Witam!
Rok 2015 mamy już za sobą. W ciągu tych 365 dni udało mi się dokonać wielu rzeczy, a jedną z nich jest pomyślne ukończenie wyzwania "Przeczytam 52 książki w 2015 roku". Chciałabym dzisiaj dokonać podsumowania, ile książek udało mi się przeczytać w 2015 roku oraz przyznać pewne tytuły konkretnym pozycjom. Zapraszam!
Lista przeczytanych książek w 2015 roku
"Beta"- Rachel Cohn
"Wszechświaty"- Leonardo Patrignani
"Pamiętnik"- Nicholas Sparks
"Nieśmiertelny"- Elisa Puricelli Guerra
"Wszechświaty: Pamięć"- Leonardo Patrignani
"Trzy metry nad niebem"- Federico Moccia
"Tonąca Dziewczyna"- Caitlyn R. Kiernan
"Deklaracja"- Gemma Malley
"Anna i pocałunek w Paryżu"- Stephanie Perkins
"Aura"- Alyson Noel
"Finding Cinderella"- Colleen Hoover
"Przez Burze Ognia"- Veronica Rossi
"Władcy Czasu"- Alexandra Monir
"Przez Bezmiar Nocy"- Veronica Rossi
"Atrofia"- Lauren De Stefano
"Losing Hope"- Colleen Hoover
"Osobliwy dom Pani Peregrine" Ransom Riggs
"Wielki Błękit"- Veronica Rossi
"Makbet"- William Shakespeare
"Wilcza Księżniczka"- Cathryn Constable
"Przeklnij ten dom"- Barbara Wood
"Czerwona Azalia"- Anchee Min
"Szczęśliwy traf"- Louise Shaffer
"Aminata: siła miłości"- Lawrence Hill
"Balladyna"- Juliusz Słowacki
"Opowieści tajemnicze i szalone" E.A. Poe i Gris Grimly
"Zanim przekwitną wiśnie"- Aly Cha
"Romeo i Julia"- William Shakespeare
"Łzy na piasku"- Nura Abdi
"Opowieści miłosne: groteski i makabreski"- E.A. Poe
"Dzieje Tristana i Izoldy"- Joseph Bedier
"Chińska lalka"- Chun Sue
"Pozdrowienia z Korei"- Suki Kim
"Brzechwa Dzieciom"
"Nie opuszczaj mnie"- Kazuo Ishiguro
"Opowieść miłosna"- Erich Segal
"Kochanek z zaświatów"- Barbara Wood
"Lśniąca pułapka"- Alyson Noel
"Marzenia Joy"- Lisa See
"Anarion"- Natalia Molenda
"Okruchy dnia"- Kazuo Ishiguro
"Alicja w Krainie Czarów"- Lewis Carroll
"Gwiezdny Pył"- Neil Gaiman
"Doznać cudu? Opowieść Trudy Rosenberg"- Hanna Fedorowicz
"Dziennik szczęściary"- Penelope Bush
"Nowe przygody Mikołajka"- Gościnny i Sempe
"Serafina"- Rachel Hartman
"Nazywam się Numer Cztery"- Ting-Xing Ye
"Nie-Boska komedia"- Zygmunt Krasiński
Łącznie wszystkich książek jest 58, kilka z nich udało mi się nawet zrecenzować. Przechodzimy teraz do rozdania nagród :D
Najlepszy bohater
Bez większego zastanowienia stwierdzam, iż jest to Colin z "Przeklnij ten dom". Wydaje mi się, że to właśnie jego postać uprzyjemniła mi czytanie tej książki. Był on momentami nieco zbyt złośliwy, ale gdy tylko pojawiały się romantyczne fragmenty z nim w roli głównej, z miejsca podbił moje serce.
Najlepsza bohaterka
Tytuł ten przyznaję Pearl z "Dziewcząt z Szanghaju". Pearl nie miała łatwego życia: dziewczyna została zmuszona do małżeństwa z nieznanym jej mężczyzną, w wyniku czego musiała porzucić sny o jej ukochanym malarzu- Z.G. Dodatkowo, wojna rozdzieliła na zawsze jej rodzinę. Mimo wszelkich przeciwności Pearl walczyła dalej i nigdy nie miała zamiaru się poddać. Właśnie ta cecha - wytrwałość - zaimponowała mi w tej bohaterce.
Najgorszy bohater
Nagroda dla najgorszego bohatera książkowego wędruje doooooooo... Stepa z "Trzy metry nad niebem". Chyba jeszcze żadna postać tak bardzo nie sprawiała. że chciałam rzucić książką o ziemię, podeptać ją i następnie spalić! Niepokorny młody mężczyzna, który odreagowuje stres jadąc motocyklem na łeb na szyję (ze swoją ukochaną na bagażniku, żeby dodać jej niezapomnianych wrażeń oczywiście!), agresywny wandal, który nie zna znaczenia "własność prywatna" oraz wulgarny i napraszający się amant- mieszanka wybuchowa, która doprowadzała mnie do szewskiej pasji. Nigdy więcej książek Federico Moccii, powtarzam- nigdy więcej!
Najgorsza bohaterka
"Nieśmiertelny" jest kontynuacją książki "Czarne Serce", która opowiada o postaciach książkowych, którym udało się opuścić swoje powieści. W centrum tego dosyć niesamowitego zamieszania znajduje się Viola, która nie cieszy się zbytnią sympatią wśród swoich rówieśniczek. Na samym początku współczułam jej tego, iż nie posiada ani jednego bliskiego przyjaciela, jednak z czasem zrozumiałam, dlaczego tak jest. Viola jest niesamowicie niezdarną, głośną i bezmyślną osobą i nie warto powierzać jej jakichkolwiek sekretów, gdyż najprawdopodobniej za jakiś czas będzie o nich wiedziało całe miasto (przez przypadek oczywiście!). Moim zdaniem, gdyby nie postać Violi, cykl "Czarne Serce" byłby o wiele przyjemniejszą lekturą. Jak to dobrze, że historie o postaciach wychodzących z książek nie są prawdziwe! Nie wiem co bym zrobiła, gdyby nagle pojawili się koło mnie Step i Viola...
Najlepsza para
Ku mojemu własnemu zdziwieniu nie wybrałam żadnej pary ze współczesnych powieści, lecz ze starej, celtyckiej legendy. Trzeba przyznać iż miłość Tristana i Izoldy nie była całkowicie szczera, gdyż pewien czynnik z zewnątrz wpłynął na jej rozkwit. Dodatkowo, na samym początku byli oni dosyć sceptycznie nastawieni do siebie. Cóż, los bywa przewrotny. Pomimo początkowych wątpliwości, to właśnie ich historia miłosna poruszyła moje serce i wzbudziła we mnie miłość do klasyków literatury.
Najgorsza para
Bez zbędnych ceregieli, ponownie witamy znienawidzoną przeze mnie powieść. Nie wiem czym kierował się autor tworząc tę historię, jednak wszystkie dokonane przez niego wybory są w moim odczuciu kompletnie nietrafione. Jednym z nich jest także wygląd i przebieg romansu pomiędzy wspomnianym wcześniej Stepem a szesnastoletnią Babi. Pod wpływem swojego nieokrzesanego chłopaka, Babi zmienia się z uczynnej i rozsądnej dziewczyny w żądną przygód, nierozważną wariatkę. Dziewczyna uważa jednak, iż ta zmiana wyszła jej na dobre. Według mnie, niekoniecznie...
Historia Babi i Stepa była dla mnie jedną z najgorszych możliwych tortur, a także skłoniła mnie do przemyśleń typu: "Już chyba wolałabym przeczytać <<Krzyżaków>>!". Moim zdaniem nie warto poświęcać tej książce ani chwili uwagi.
Najlepsza powieść oparta na faktach
Skończyłam czytać tę książkę bardzo niedawno i muszę przyznać, że zawarta w niej historia skłoniła mnie do refleksji, Dodatkowo, opowiada ona o moim ulubionym okresie historycznym, czyli rewolucji kulturalnej w Chinach, więc jej czytanie wzbogaciło moją wiedzę na ten temat. Wyobraźcie sobie taką sytuację: nie macie obydwojga rodziców, społeczeństwo znienawidziło was ponieważ wasi przodkowie rzekomo wyzyskiwali chłopów i biednych ludzi, a na sam koniec zostajecie zesłani przymusowo na ciężkie prace we wsi NA ZAWSZE. Dokładnie to spotkało autorkę tej autobiografii. Nie wiem co zrobiłabym na jej miejscu. Naprawdę nie mam pojęcia...
Największe zaskoczenie
Pamiętam, że kiedy wypożyczyłam tę książkę pomyślałam sobie: "Boże, co ja wzięłam z tej biblioteki?". Ten beznadziejnie brzmiący tytuł i opis na okładce wzbudziły we mnie mieszane uczucia, jednak postanowiłam się nie poddawać i zabrałam się za czytanie. Początkowo szło mi dosyć mozolnie, jednakże po około 20 stronach wciągnęłam się na dobre. Dawno nie czytałam tak przyjemnego romansu dla młodzieży! Książka wciągnęła mnie do tego stopnia, że przeczytałam ją niemal w jeden dzień. Serdecznie polecam! Kamila.
Największe rozczarowanie
Nie chciałam się do tego przyznawać, nawet przed samą sobą. Wmawiałam sobie, że jestem zadowolona w 100% z tej książki, jednak dłużej już nie potrafię! Kupiłam tę książkę, gdyż skusił mnie opis fabuły: pewna dziewczyna o pseudonimie Imp cierpi na schizofrenię i stara się odpędzić od siebie swoje chore, fantastyczne wizje. Jak tylko przeczytałam opis poczułam się zachwycona: "W końcu jakieś ambitne dzieło fantasy!". Początkowo wydawało mi się, że Imp jest małym dzieckiem bądź też nastolatką (to przez to przezwisko, skojarzyło mi się ono z przezwiskiem dla dziecka i to dlatego) i wszystkie te jej wizje są wyjątkowo barwne i niesamowicie interesujące. Co się okazało? Imp jest dorosłą, pracującą kobietą a jej wizje i wspomnienia są poplątane jak makaronik w zupce chińskiej! Do tego, historia Imp nie zainteresowała mnie tak bardzo, jak to sobie wyobrażałam na samym początku. Miałam naprawdę ogromne oczekiwania wobec tej książki i żałuję, że tak srogo się na niej zawiodłam.
Zimnooooo *o*
Ile książek udało wam się przeczytać w tym roku? Jeżeli zrobiliście podobny post, koniecznie dajcie mi linka! Oby ten rok przyniósł wam wiele ciekawych książek!
See you
Kamila
Brawo, mi się udało tylko 37 przeczytać :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwację i propozycje wejść w linki :)
U nas było 31 przeczytanych :)
OdpowiedzUsuńSporo ciekawych tytułów u Ciebie wypatrzyłyśmy :)
Pozdrawiamy i zapraszamy do nas:
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Ja w tym roku przeczytałam 25 książek. Nie jestem do końca zadowolona z tego wyniku, ale nie narzekam - i tak jest lepiej niż w poprzednich latach (2013 - 18, 2014 - 22)! Tobie gratuluję tak pięknego wyniku! :)
OdpowiedzUsuńKoleżanka mi kiedyś polecała "3 metry nad niebem". Teraz już sama nie wiem, czy mam zdecydować się na tę powieść czy sobie ją podarować. Zobaczymy co przyniesie nam rok. :p
W porównaniu do ciebie to jestem jak taka malutka mrówka, ja przeczytałam zaledwie jak dobrze pamietam 3-4 książki. Ale cóż,to nie było moim postanowieniem i cieszę sie ze udało mi sie dokonać innych postanowień haha
OdpowiedzUsuńGratuluje aż takiej liczby! Książki sadza po opisach wydają sie ciekawe, szkoda tylko ze aż tak sie zawiodłas na tej ostatniej :/
Mój Blog - klik!
Z przeczytanych przez Ciebie książeczek znam 6 tytułów O.o
OdpowiedzUsuńOsobiście oglądałam 2 część "Trzy matry nad niebem" bo jak już oglądnęłam 2 to tak się dowiedziałam, że pierwsza jest, ale nie ciągnie mnie do tej książki, ani nawet do filmu xD Jakoś tak jestem na nie odkąd o niej usłyszałam xD
Świetny rok! I oby ten przyniósł Ci jeszcze więcej przeczytanych pozycji! <3
Buziaki + obserwuje ♥
http://coraciemnosci.blogspot.com/
wow, tyle fantastycznych książek przeczytałaś! :) jejku, nie wiedziałam, że "Trzy metry nad niebem" mają takiego irytującego bohatera! A niedawno się zastanawiałam nad jej przeczytaniem, chyba dobrze zrobiłam, że jednak nie przeczytałam ;)
OdpowiedzUsuńNo i świetny wynik!
Nominowałam Cię do LBA (tutaj), będzie mi niezmiernie miło, jeśli na niego odpowiesz :)
Jak ja uwielbiam Annę i pocałunek w Paryżu <3
OdpowiedzUsuńJa ogólnie nie cierpię książki Trzy metry nad niebem, aż nawet nie chcę wracać do tego koszmaru...
Świetne podsumowanie. Życzę Ci jeszcze lepszych wyników w tym roku. :)
OdpowiedzUsuńJuż od dobrych 6 lat biorę się za Makbeta i za Dzieje Tristana i Izoldy..
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać je w tym roku :)
Super wyniki!
Pozdrawiam
http://ifeelonlyapathy.blogspot.com/
u mnie było to 89 książek - czy też 90, nie jestem o tą jedną pozycję pewna :D
OdpowiedzUsuńTristan i Izolda <3
Co do nagrody za zakończenie, coś czuję, że dogadałabyś się z megi94 :)
Podejmowałam drugie wyzwanie (to tematyczne), ale w końcu je porzuciłam i czytałam bez tego. Z twojej listy czytałam dwie książki (,,Romeo i Julia" oraz ,,Kwiat pustyni").
OdpowiedzUsuńNajgorsi bohaterowie? Niemal zawsze są to główni bohaterowie książek. Kim by nie byli, ja nie cierpię głównych bohaterów książek. I ich partnerów.
Pozdrawiam.
wow, podziwiam. ja nie pamiętam kiedy ostatnio czytalam jakąś książkę. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdaryyl.blogspot.com
podziwiam ja przeczytałem 10 jak cie interesuje jakie to napisz to dam ci scrina :) pozdrawiam i dziękuje za komy na moim blogu http://mindarchitekt.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTyle tych książek a ja ledwo z 10 przeczytałam! Moim usprawiedliwieniem niech będzie fakt, ze siedzę wiecznie na blogach. Może być?
OdpowiedzUsuńChciałabym poinformować, że na blogu jest nowy post oraz że zmienił się adres bloga. Znajdziesz mnie na:
http://mowiacslowami.blogspot.com/
Pozdrawiam i życzę miłego dnia!:)
Jej gratuluję :D przyznam się szczerze, że chyba nie dałabym rady przeczytać tylu książek w ciągu roku, ponieważ Ja jestem z tych osób co kochają filmy ;) wolę iść do kina, ściągnąć jakiś film wieczorem itd... niż czytać :P i tu mega Ci zazdroszczę, bo zawsze podziwiam takich ludzi co tyle czytają :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;*
http://madeleineee1994.blogspot.com/2016/01/puchowy-styczen.html
Ja nawet nie liczyłam tych przeczytanych książek, ale jestem pod wrażeniem Twojej liczby :)(i kto mi teraz wmówi, że książki są nudne?!) Bardzo mi się podobają zestawienia, które robisz - największe zaskoczenie, najlepszy bohater itp. Czuję się normalnie jak na rozdawaniu Oscarów :D Co do tego zaskoczenie - tytuł rzeczywiście słaby, okładka też... ale jak zobaczę to sięgnę! :D A co sądzisz o "Osobliwym dom Pani Peregrine"? Właśnie czytam tę książkę i jestem ciekawa Twojej opinii :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tę książkę! Do połowy byłam zachwycona. Myślałam, że jest to najlepsza książka jaką czytałam w całym moim życiu. Niestety, od połowy akcja zaczęła mnie coraz bardziej nudzić. Mimo wszystko, warto. Moją uwagę najbardziej przyciągnęły opisy mrocznych miejsc i sytuacji- zupełnie jakbym się tam znalazła.
UsuńWow, gratulacje :) Mi udało się przeczytać 34, ale w tym roku mam zamiar się bardziej postarać i przeczytać minimum 52 książki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie!
bookowe-love.blogspot.com
Coraz częściej mnie kusi to wyzwanie 52 książki, ale zobaczę ile wycisnę w 2016 i potem zdecyduję :P.
OdpowiedzUsuń"Trzech metrów..." nie czytałam, ale chyba właśnie skutecznie mnie zniechęciłaś xD.
"Anna..." ma faktycznie dość kijowy tytuł xd.
Ja nie mam pojęcia ile przeczytałam w 2015, bo jestem leniwa i nie chce mi się liczyć :'). Ale mam nadzieję, że wytrwam z blogiem do końca 2016 i wtedy już zdecydowanie łatwiej ogarnę ile książek przeczytałam.
Życzę powodzenia na nowy rok :D!
City of Dreaming Books