27 grudnia 2015

10 faktów na mój temat :3

Hejka!
   Jakiś czas temu opublikowałam post, w którym zdradziłam wam 20 informacji o sobie (macie go TUTAJ). Dzisiaj chciałabym podzielić się z wami kolejnymi (jakże fascynującymi!) wiadomościami na mój temat. Zapraszam! 
1. Moim ulubionym okresem historycznym jest rewolucja kulturalna w Chinach oraz czas, kiedy to Mao Tse-tung rządził tym krajem. Przeczytałam już kilka książek na ten temat i nigdy nie mam dość! Aktualnie jestem w połowie autobiografii Ting-Xing Ye pt." Nazywam się numer cztery". Polecam! 


2. W dzieciństwie byłam straszną bałaganiarą. Moja mama zawsze musiała zmuszać mnie do sprzątania we własnym pokoju. Dzisiaj jest zupełnie inaczej; gdy tylko widzę jakiś ciuch leżący na łóżku bądź też krześle- muszę go schować do szafy! Po prostu muszę! Jejku.. Kiedy ja stałam się taka pedantyczna w tym względzie? 
3. Jestem ogromną fanką wszelkiego rodzaju bibelotów. Czy to wazony, czy to figurki, czy to świeczki- wszystko to kocham! 
4. Przez całe gimnazjum nosiłam aparat na zęby. Nie było to dla mnie zbyt miłe doświadczenie, ponieważ przestałam podobać się samej sobie. Kiedy jednak w końcu został on zdjęty, nie mogłam poznać się w lustrze! Byłam oszołomiona, gdyż moja twarz wyglądała bez niego zupełnie inaczej. Cieszę się, że jednak zgodziłam się na założenie tego żelastwa. Gdyby nie ono, nie miałabym teraz tak pięknego uśmiechu (ah, ta skromność) i prostych zębów.
5. Na moje nieszczęście, odziedziczyłam alergię po moim tacie. Najgorszy jest dla mnie środek wakacji, czyli okres pomiędzy lipcem a sierpniem. Moje oczy są wtedy stale zaczerwienione i nie mogę przestać kichać. Co za koszmar! 
6. Jestem wyjątkowo niecierpliwą osobą. Kiedy coś mi nie wychodzi lub muszę za długo czekać, nie mogę wtedy usiedzieć w miejscu i robię się bardzo drażliwa. Zdradzę wam dodatkowo, że zachowuję się w ten sposób tylko przy najbliższych mi osobach. Chyba w ten sposób okazuję im sympatię i zaufanie :( Co jest ze mną nie tak? 
7. Pochodzę z dosyć umuzykalnionej rodziny, ale nie przeszkadza mi to w byciu kompletnym laikiem jeżeli chodzi o granie na instrumentach i odczytywanie nut. Czasami nachodzi mnie ochota aby nauczyć się na czymś grać, jednak to pragnienie znika mniej więcej po dwóch tygodniach.
8. Uwielbiam się śmiać. Nie jest to jakiś niewiarygodny fakt, ponieważ chyba każdy kocha to robić. Nie byłoby w tej informacji nic dziwnego gdyby nie kwestia... mojego śmiechu. Udało mi się ustalić razem z kolegą, iż przypomina od dźwięk dławiącej się piłką foki... Nie próbujcie sobie tego wyobrażać!
9. Jestem okropnym żarłokiem, jednak wcale tego nie widać po mojej figurze. W zasadzie zauważyłam to dopiero niedawno (pomogły mi w tym nieco moje koleżanki). Do tej pory nie uważałam mojego metabolizmu za jakiś fenomen, jednak teraz jestem mu wdzięczna za tak ciężką pracę! Jestem okropnie leniwą osobą i nie uprawiam żadnego sportu, a i tak jestem dosyć szczupła! Szczęściara ze mnie XD 
10. Ten blog nie jest moim pierwszym. W sumie miałam ich już 4. Pierwsze dwa założyłam w VI klasie podstawówki i były one moimi internetowymi pamiętnikami. Pamiętam, że w jednym z wpisów rozpaczałam, że dostałam -4 z matematyki. Ja naprawdę byłam aż takim kujonem? Gdybym teraz dostała -4 z matmy to skakałabym z radości i całowała moją nauczycielkę po rękach (nie no, z tymi rękami trochę przesadziłam)! 


Jaka śliczna *o*

   Gdybym miała wam opowiedzieć wszystko na swój temat, chyba nie starczyłoby mi życia! Nie chodzi mi w tym momencie o to, że jestem jakąś niesamowicie interesującą personą i moje życie to nieustająca przygoda- wydaje mi się, że nie da się tak łatwo opisać i sklasyfikować każdego z nas. Nawet taki szary pracownik korporacji, może powiedzieć dużo na temat swojego życia i osobowości.
   A jacy jesteście wy? Chętnie poczytam coś na wasz temat. Jeżeli napisaliście już kiedyś podobny post zostawcie mi linka!

See you
Kamila
UDOSTĘPNIJ TEN POST

20 grudnia 2015

Seven Deadly Sins TAG

Hejka!
   Jest to pierwszy tag na moim blogu i jestem zdziwiona, dlaczego nie zrobiłam ani jednego wcześniej? Cóż, skoro nastał już ten czas, muszę stanąć na wysokości zadania. 
   Do TAG-u nominowała mnie Łajka 92 (za co jej serdecznie dziękuję :D). O co chodzi w całej tej zabawie? Otóż muszę odpowiedzieć na wszystkie 7 pytań, które treścią nawiązują do "Siedmiu grzechów głównych". Bez zbędnych wstępów, zaczynamy! Zapraszam (nie no, bez <<zapraszam>> nie może się obejść; to jest moja wizytówka)!

Chciwość 
Najdroższa i najtańsza książka na twojej półce



   Najdroższą książką w mojej biblioteczce jest zdecydowanie "Historia Japonii", która kosztowała mnie ponad 50zł. Kupiłam ją w II klasie gimnazjum a był to czas, kiedy nie widziałam świata poza Japonią. Nawet nie wiecie jaka byłam szczęśliwa kiedy w końcu otrzymałam tę książkę pocztą! Zaraz po rozpakowaniu zabrałam się za czytanie. Nie przeraziła mnie nawet liczba stron a wynosi ona ponad 800! Niestety, styl pisania autora oraz pojawiające się co chwila trudne pojęcia i słowa bardzo zniechęciły mnie do czytania. Jakiś czas temu znowu sięgnęłam po tę książkę i wiecie co się okazało? Kupiłam podręcznik akademicki! 


   W przeciwieństwie do wyżej wspomnianej książki, "Dzieci Demonów" kupiłam za śmiesznie niską cenę bo tylko za 9,20zł w Matrasie. Polecam wam tę księgarnię bo często mają tam takie promocje! Pamiętam, że kupiłam sobie tę książkę w dniu moich urodzin. Jej recenzję znajdziecie tutaj.

Gniew
Autor, którego kochasz, ale równocześnie nienawidzisz z całego serca


   Po dłuższym zastanowieniu uznałam, iż takowym autorem jest William Shakespeare. Z jednej strony kocham go za tak genialne dramaty jak "Makbet" czy "Sen nocy letniej", z drugiej strony jednak nienawidzę go za to, że pisze on takim zawiłym i trudnym do zrozumienia językiem. Zdaję sobie sprawę, że moje oskarżenie brzmi śmiesznie, jednak nie jestem w stanie tego znieść. Musiałam czytać po kilka razy jeden i ten sam fragment, aby zrozumieć, o czym w ogóle była mowa! Niestety ale muszę mu to wybaczyć. W końcu język jest wciąż żywy i się zmienia; to nie wina Shakespear'a, że w dzisiejszych czasach jego utwory są niezrozumiałe dla wielu czytelników. 

Lenistwo
Czytanie jakiej książki najbardziej zaniedbałeś/łaś?


   Ta książka zaczyna mnie prześladować...

Nieczystość
Jakie cechy uważasz za najbardziej atrakcyjne u bohatera/bohaterki?


   Dosyć trudne pytanie... Hmmm... Lubię kiedy bohater jest zdecydowany i wie co robi, nie przepadam za ciamajdami, które ciągle liczą na pomoc innych. Lubię też, kiedy bohater ma w sobie coś z romantyka i sentymentalisty. Sama jestem bardzo sentymentalna, więc podobają mi się takowe akcenty w książkach. Wydaje mi się, ze Colin z "Przeklnij ten dom" posiada wyżej wymienione cechy. Może nie jest on idealny ale muszę przyznać, iż jego postać bardzo umiliła mi czytanie :P

Obżarstwo
Jaką książkę możesz "pożerać" cięgle bez wstydu?


   Czasami kiedy nie mogę zasnąć, sięgam po tę książkę i czytam sobie moje ulubione fragmenty (to te romantyczne XD). 

Pycha
O jakiej książce mówisz najwięcej, kiedy chcesz zabrzmieć jak inteligentny czytelnik? 


   Opowiadania Poego są niekiedy bardzo trudne do rozszyfrowania. Dodatkowo, dosyć archaiczny język utrudnia czytanie i jestem z siebie dumna, że przez nie przebrnęłam! Jakiś miesiąc temu, na Uniwersytecie Rzeszowskim obyły się nawet wykłady poświęcone temu romantycznemu pisarzowi. Zachęcona przez mojego nauczyciela od polskiego postanowiłam się przekonać, czy warto. Nie było warto... Nie dość, że na samym początku się zgubiłam to jeszcze później tak wynudziłam się na tych wykładach, że poszłam sobie do domu w trakcie przerwy na śniadanie. NIE BYŁO WARTO! 

Zazdrość
Jakie książki chciałbyś/łabyś dostać najbardziej w prezencie?




   Te trzy i coś jeszcze o rewolucji kulturalnej w Chinach i o Mao Tse-tungu. To byłoby genialne! 


Chyba mnie znacie? Bez obrazka w mangowym stylu się nie obejdzie! A tak na marginesie, to moja tapeta w telefonie XD

   Serdecznie zachęcam was do zabawy. Ten TAG jest łatwy, przyjemny i nie wymaga wiele czasu.  Jeżeli jednak podjęliście się już tego TAG-u bardzo chętnie zapoznam się w waszymi odpowiedziami. 

See you
Kamila
UDOSTĘPNIJ TEN POST

15 grudnia 2015

Mikołajkowe zdobycze :)

Hejka!
   Dzisiaj pragnę przedstawić wam kilka nowych pozycji, które pojawiły się ostatnio w mojej biblioteczce. Ach! Ja ja się cieszę, że istnieje coś takiego jak Mikołajki! Jest to jeden z nielicznych okresów w roku, kiedy to mogę pozwolić sobie na nieco większy zakup (chociaż i tak to co wam pokażę to jest nic w porównaniu do zakupów innych!). Zapraszam! 



 Nigdziebądź
   

   "Richard Oliver Mayhew, bohater Nigdziebądź, jest w tarapatach. Przyszły na niego, prawdę powiedziawszy, takie kłopoty i takie terminy, że zaczął pisać - w pamięci - pamiętnik. Zaczął tak: Drogi pamiętniku. W piątek miałem pracę, narzeczoną, dom i sensowne życie, o ile w ogóle życie może mieć sens. Potem znalazłem na chodniku ranną, krwawiącą dziewczynę i próbowałem zostać dobrym Samarytaninem. Teraz nie mam narzeczonej, domu ani pracy i wędruję sto metrów pod ulicami Londynu z perspektywą życia krótszego niż jętka o skłonnościach samobójczych. Ha, nic dodać, nic ująć. " - Andrzej Sapkowski.*

    Już od pewnego czasu buszowałam w bibliotece w poszukiwaniu jednej z książek tego autora pt."Koralina" gdy wtem, zupełnie przypadkiem, natrafiłam na "Gwiezdny pył", w którym zakochałam się od pierwszego... przeczytania? W każdym razie, proza Neila Gaimana zachwyciła mnie swoją prostotą i za razem estetyką, a napisana przez niego historia pochłonęła mnie bez granic (przyznam, że sama chciałabym tak kiedyś pisać). By zaspokoić swoje pragnienie zapoznania się z innymi jego powieściami, zakupiłam "Nigdziebądź", które wydało mi się wyjątkowo interesującą książką. 

O pewnej dziewczynce i jej podróży wokół krainy czarów na okręcie własnoręcznie wykonanym (o Jezu, jaki długi tytuł)



Lubicie „Czarnoksiężnika z krainy Oz”, „Alicję w krainie czarów” i „Opowieści z Narni”? Jeśli tak, to na pewno spodoba się wam i ta książka.


Catherynne M. Valente zabiera nas w baśniową podróż, podczas której towarzyszymy 12-letniej dziewczynce o imieniu September. U boku mamy pędzi ona nudny żywot na farmie w Nebrasce. Pewnego dnia jednak wszystko się zmienia za sprawą Zielonego Wiatru, który pragnie zabrać September nad potężne Zdradliwe i Groźne Morze, graniczące z Krainą Czarów. A to dopiero początek niezwykłych przygód.

Pozycja w maju 2011 r. zadebiutowała na 8 miejscu bestsellerów New York Timesa.*



      Zainteresowałam się tą książką głównie ze względu na wspomnianą w opisie "Narnię", którą absolutnie uwielbiam. Jeżeli w tej książce rzeczywiście jest zawarta ta dziecięca fantazja i urok, to będę jak najbardziej zadowolona!


Lament Jagnięcia #3



   
Po kolejnym ataku żądzy krwi przerażony Kazuna spowiada się siostrze ze swoich krwawych koszmarów, które zdają się odzwierciedleniem jego najskrytszych pragnień. Tracąc nadzieję na odnalezienie leku na wampiryzm, Kazuna rozważa odebranie sobie życia. Jaki sens ma taka egzystencja? Czy kiedyś będzie mógł zaznać spokoju? A może sen naprawdę jest kuzynem śmierci?*

   Dosyć dziwna historia... Główny bohater - Kazuna- dowiaduje się w pewnym momencie o istnieniu swojej siostry, z którą został rozdzielony we wczesnym dzieciństwie. Okazuje się także, iż w jego rodzinie od wielu pokoleń przekazywana jest pewna tajemnicza choroba, która wywołuje w ludziach rządzę krwi jak u wampirów. Dziwneee... 
   Jest to trzeci tom serii a nadchodzący czwarty będzie tym ostatnim. Czytałam kiedyś na internecie inną mangę tej autorki pt. "Acony" i podobała mi się zdecydowanie bardziej niż "Lament Jagnięcia". Mam wrażenie, iż niedopracowane i niestaranne rysunki zrobiły swoje. Cóż, jestem jednak w stanie to wybaczyć autorce, ponieważ jest to najprawdopodobniej jedna z jej pierwszych mang i nie zdążyła jeszcze dopracować swojego stylu.

 Ścieżki młodości #11


Kou stara się przegnać bolesne wspomnienia z czasów gimnazjum i z pomocą przyjaciół zastąpić je nowymi. Robi kolejny krok… Chociaż Futaba i Touma są już parą, Mabuchi nie zamierza dać za wygraną. Szkolna wycieczka zapowiada się bardzo burzliwie…*

   Główna bohaterka o imieniu Futaba postanawia zapomnieć o swojej gimnazjalnej miłości jaką był pełen sprzeczności Kou. W pewnym momencie w Futabie zakochuje się pewien sympatyczny chłopak- Touma (to ten blondasek na okładce <3 ), który jest niezwykle zdeterminowany aby zdobyć jej serce. 
   Nie ma co- jest to klasyczny romans dla nastolatek. Mimo wszystko, nie promieniuje on głupotą i złymi wzorcami a wręcz przeciwnie, bohaterowie mogą nas sporo nauczyć o pokonywaniu własnych słabości i radzeniu sobie z uczuciami. 
   Rysunki autorki może i nie są zbyt misternie wykonane, jednakże nie rażą czytelnika brakiem estetyki i źle dobranymi proporcjami (przeczytałam już sporo mang dla dziewczyn i wiem, że wiele z nich jest narysowanych po prostu "na odwal" czyli niestarannie i bez charakterystycznego dla autora stylu). 
   Cykl "Ścieżki młodości" także powoli zbliża się ku końcowi z czego nie jestem do końca zadowolona. Uwielbiam tę historię i nie chcę aby skończyła się ona tak szybko :( Pragnę w tym miejscu pozdrowić mojego kolegę, który absolutnie nie znosi... jak to on powiedział?.. JAPOŃSKICH ROMANSIDEŁ. Serdeczne pozdrowienia XD 


Jeden z rysunków autorki "Lamentu Jagnięcia"

   A co wy zakupiliście w tym roku na Mikołajki? A może planujecie powiększyć wasze biblioteczki dopiero po Bożym Narodzeniu? Chętnie dowiem się, na jakie książki teraz polujecie :P

See you
Kamila

* opisy pochodzą z portalu internetowego lubimyczytac.pl
UDOSTĘPNIJ TEN POST

05 grudnia 2015

Geneza szaleństwa- recenzja filmu "Makbet"

Hejka!
   Jakiś czas temu wybrałam się wraz z moją klasą do kina. Z racji tego, iż ostatnio do kin wszedł film nakręcony na podstawie lektury, którą czytaliśmy w zeszłym roku szkolnym, postanowiliśmy go zobaczyć (cóż, wątpię czy komukolwiek z mojej klasy przyświecał taki cel idąc do kina, bardziej chodziło o to, by opuścić lekcję :v). Postanowiłam poświęcić mu trochę więcej uwagi. Zapraszam! 

Plakaty reklamujące film

   Zakładam, że znacie fabułę dramatu. Przypomnę ją jednak tym nieco zapominalskim: Makbet po zwycięskiej bitwie wraca wraz ze swym przyjacielem Bankiem do rannych żołnierzy. Na ich drodze jednak spotykają kilka tajemniczych kobiet, które przepowiadają dwóm wojownikom przyszłość; Makbetowi mają przypaść zaszczyty tana Kawdoru oraz królewski tron zaś Bankowi władza królewska jego synom i wnukom. Ku wielkiemu zdumieniu Makbeta wkrótce spełnia się pierwsza część przepowiedni: za schwytanie zdrajcy podczas bitwy, została mu przekazana władza w Kawdorze. Makbet opowiada o wszystkim swojej żonie, która później namawia go do przejęcia władzy podstępem. Nadarza się ku temu sposobność, gdyż tego samego dnia, ma ich odwiedzić król Szkocji- Duncan. Makbet zakrada się nocą do sypialni króla po czym go zabija. Wina za ten haniebny czyn spada później na dwóch pijanych strażników. Tym oto sposobem Makbet przyczynia się do spełnienia drugiej części przepowiedni- zasiada na tronie Szkocji. Z czasem jednak zaczynają dręczyć go obawy- a co jak straci władzę? A co jak nie pozostawi po sobie potomka? Przecież to właśnie synowie Banka mają przejąć po nim koronę! W głowie Makbeta zaczyna szaleć mordercza burza, która wkrótce pochłonie nie tylko jego ale i jego krnąbrną żonę. 


Makbet z żoną

   Pierwsza rzecz, która zdecydowanie najbardziej rzuciła mi się w oczy, ty były piękne szkockie krajobrazy; takie zimne i jałowe, tak idealnie pasujące do posępnego klimatu tej mrocznej historii. Należy też wspomnieć tutaj o ciekawie i oryginalnie wyglądających pomieszczeniach i budynkach takich jak zamek króla Szkocji oraz niewielka biedna wieś, w której mieszkał wcześniej Makbet wraz z żoną. 
   Tajemnicza oraz momentami niepokojąca muzyka, potrafi wprawić widza w stan lęku oraz nerwowego oczekiwania na kolejne wydarzenia. Nie mam także zastrzeżeń co do makijażu oraz strojów. Mężczyźni powracający z wojny wyglądali wyjątkowo wiarygodnie a wszelakie stroje niewątpliwie pasowały do ówczesnej epoki. 
   Część osób z mojej klasy bardzo skarżyła się na momentami zbytnie przeciąganie scen i ich monotonność. Cóż, co do przedłużania scen muszę przyznać im rację- było kilka takich momentów, kiedy to mogłam na dłuższą chwilę odwrócić swoją uwagę od filmu, a i tak wciąż nadążałam za fabułą. Jednak za te sceny należy się ogromny szacunek aktorom; wytrwać w swojej roli przez tak długi czas i to bez zająknięcia się- szacunek. 
   Uważam, iż aktorzy zostali dobrze dobrani do ról oraz świetnie się w nich sprawili. Muszę pogratulować także autorowi scenariusza ponieważ zamiast stworzyć "Makbeto-podobne-coś" trzymał się on oryginału i nie namieszał zbytnio w fabule. Co prawda kilka rzeczy zostało zmienionych, jednakże z korzyścią dla filmu. Jedna taka zamiana wyjątkowo przykuła moją uwagę, gdyż pozwala ona widzowi lepiej zrozumieć okoliczności danego wydarzenia (SPOILER: chodzi mi tutaj o moment, kiedy żona Makbeta popada w obłęd. Obejrzycie, to sami przekonacie się czemu). 
   Szczerze współczuję tym, którzy wybrali się na seans bez wcześniejszego zapoznania się z dramatem Szekspira. To musiała być dla nich katorga! Byliśmy na spektaklu z napisami więc nie było mowy o swobodnym słuchaniu i relaksie- skupienie skupienie i jeszcze raz skupienie (wyjątkami są te bardzo długie sceny, o których wcześniej wam wspomniałam). Do tego, tekst pojawiający się na ekranie był niemal żywcem wzięty z książki. Ci co czytają lektury wiedzą jak to jest- czytasz jedną stronę 50 razy a i tak nic z niej nie wiesz. Dokładnie tak samo było i w tym przypadku; nawet jeżeli znam cały zarys fabuły, to kompletnie nie wiedziałam, o czym w danej chwili toczyła się rozmowa! 


Kadr z filmu

   Zdania na temat tego filmu są wyjątkowo podzielone w mojej klasie. Tak jak po "Karbali" niemal wszyscy jednogłośnie stwierdzili, iż było warto zapłacić za obejrzenie tej produkcji, tak w przypadku "Makbeta" połowa żałuje wydanych na ten seans pieniędzy. Wszystko zależy od gustu- ja należę do tej drugiej frakcji, która jest wyjątkowo zadowolona po obejrzeniu filmu. W przypadku każdej ekranizacji, szczerze zachęcam was do bliższego zapoznania się z jej oryginałem. 


Kadr z filmu

   Czy byliście już w kinie na tym filmie? A może planuje cię się dopiero na niego wybrać? Mam nadzieję, iż zachęciłam was do obejrzenia tej produkcji. 

Moja ocena 8/10

See you
Kamila
UDOSTĘPNIJ TEN POST
Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.