Witam!
Muszę wam się do czegoś przyznać- ostatnio zbrzydło mi pisanie recenzji książek. Postanowiłam, iż nie będę omawiać całych ich fabuł oraz występujących w niej bohaterów, tylko poruszę jeden ważny wątek, który pojawił się w książce. Jest to moim zdaniem o wiele bardziej ciekawe niż pisanie "No, główna bohaterka była nawet fajna ale mogłaby być fajniejsza!No, nooo...".
Ostatnio w moje łapki wpadł "Kwiat Pustyni"- autobiografia Waris Dirie. Książka była tak dobra, że przeczytałam ją w jeden dzień. Pewien istotny wątek wbił się w moją głowę i przez bardzo długi czas nie chciał z niej wyjść. Postanowiłam, iż podzielę się z wami moimi przemyśleniami na jego temat. Zapraszam!
Polska wersja okładki książki
Czy wiecie może, czym jest obrzezanie kobiet? Jeżeli nie- już śpieszę z pomocą. Jest to wycięcie młodej kobiecie (często dziecku!) łechtaczki. W niektórych rejonach wycina się także wargi sromowe i zaszywa ranę nicią tak, że pozostaje tylko niewielki otwór, którym wychodzi mocz oraz krew podczas miesiączki. Rytuał ten jest praktykowany w większości afrykańskich krajów oraz w niektórych częściach Azji. Dokonywany jest nawet w krajach europejskich i w Ameryce przez ceniące tradycje, afrykańskie rodziny. Jak można się domyślić, jego celem jest całkowite pozbawienie kobiet przyjemności z seksu.
Obrzezanie jest dokonywane zwykle w bardzo niehigienicznych warunkach np. za pomocą starych, zardzewiałych żyletek lub nawet kawałków szkła. Jest to niesamowicie bolesna operacja, bo przecież dotyczy ona najczulszych części kobiecego ciała. Świeżo obrzezane dziewczynki są zawsze bardzo obolałe i grozi im zakażenie/gangrena/tężec poprzez dostanie się np. moczu do otwartej rany. Wiele dziewcząt nie przeżywa tego zabiegu. Mimo to, nadal jest on praktykowany.
Dlaczego w ogóle kobiety godzą się na coś takiego? W rzeczywistości, one nie mają tutaj nic do powiedzenia. W mniemaniu większości afrykańskich mężczyzn, nieobrzezana kobieta jest NIECZYSTA i nie można jej poślubić. Kobieta by mieć męża i wieść godne życie, jest zmuszona oddać się w ręce halaleiso- kobiety która dokonuje obrzezania.
Najgorsze w tym wszystkim jest chyba to, że młode (często nie mające więcej niż 10 lat) dziewczęta żyją w przekonaniu, iż obrzezanie jest czymś cudownym. Ze zniecierpliwieniem czekają aż wejdą do tego tajemniczego, nieznanego im świata kobiet. Zazdroszczą swoim obrzezanym koleżankom i błagają rodziców aby jak najszybciej mogły dostąpić tego zaszczytu.
Starsze dziewczęta w żaden sposób nie ostrzegają swoich młodszych koleżanek przez tym okropnym bólem i cierpieniem. Próby rozmawiania na temat "Czy obrzezanie jest potrzebne?" spełzają na niczym, a jakiekolwiek potępienie tego rytuału jest źle widziane przez lokalną społeczność.
Obrzezana kobieta przeżywa prawdziwe męki kiedy jest już mężatką. Urodzenie dziecka jest nie lada wysiłkiem, a po porodzie jej organy są z powrotem zaszywane. Noce spędzane z mężem nie dają jej przyjemności i satysfakcji, gdyż są dla niej katorgą.
Każdy kto przyjeżdża po raz pierwszy do danego kraju przeżywa szok kulturowy. Afrykańskie kobiety odczuwają go jeszcze bardziej. Taka kobieta, która przez większość swojego życia mieszkała w rodzinnym domu i nagle udało jej się z niego wyrwać, nie jest w stanie pojąć, że nie wszystkie kobiety na świecie poddane zostały obrzezaniu. Dla niej to jest czysta abstrakcja!
Waris Dirie urodziła się w Somalii, w kraju gdzie obrzezanie jest praktykowane najczęściej. W swojej autobiografii opowiadała, że ból związany z miesiączką był nie do zniesienia. Przez to, że była bardzo ciasno zszyta, krew wypływała bardzo wolno i tworzył się tam zator. Jej miesiączka mogła trwać nawet 10 dni! Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego wszystkiego...
Dziewczyny, cieszmy się, że nie należymy do tej kultury. Może i mieszkamy w kraju pełnym absurdów i chorej biurokracji ale przynajmniej nie jesteśmy okaleczane i mamy szansę być niezależne.
Kampania Amnesty International
Szczerze współczuję wszystkim dziewczętom, które przeszły przez tę mękę. To, że są one po dziś dzień oddawane takiemu zabiegowi, jest moim zdaniem po prostu nieludzkie.
See you
Kamila