Witam!
Życie powojennej sieroty jest niczym powolna agonia- stopniowo uchodzi z ciebie chęć do życia i stajesz się tylko niechcianym ciężarem. Liesabeth Otto - Niemka pochodząca z Prus Wschodnich - przekonała się o tym na własnej skórze. Pragnę przybliżyć wam nieco postać tej niezwykłej kobiety, której historia przedstawiona została w książce pt."Wilcze Dziecko". Zapraszam!
Polska wersja okładki książki
Informacje ogólne
Oryginalny tytuł: Wolfskind
Tłumaczenie: Urszula Szymanderska
Wydawca: Świat Książki
Ilość stron: 304
Rok wydania: 2012
Liesabeth przyszła na świat w 1937 roku. Kiedy była małym dzieckiem wybuchła II wojna światowa. Ojciec dziewczynki wyruszył na front zachodni, by pomóc jako sanitariusz. Mężczyzna opuścił nie tylko żonę i kilkuletnią córeczkę ale i dwójkę dzieci z poprzedniego małżeństwa.
Wybuch wojny zapoczątkował całą lawinę tragedii, która w krótkim czasie całkowicie pochłonęła Liesabeth i jej rodzinę. Armia Czerwona zajęła w 1945 roku zamieszkiwane przez dziewczynkę tereny, w tym jej rodzinną Welawę. Rozpoczęły się prześladowania Niemców, ciągłe ukrywanie się przed Rosjanami oraz klęska głodu. To właśnie za jej sprawą, mama Liesabeth zmarła w 1945 roku. Rodzeństwo trafiło jakiś czas później do ubogiego domu, gdzie z trudem wiązali koniec z końcem.
Pewnego dnia, przebywając na miastowym dworcu, Liesabeth ukryła się w jednym z wagonów pociągu ze strachu przed zawiadowcą. Jak się później okazało, udało jej się dotrzeć owym pociągiem aż na Litwę. To właśnie w tamtym momencie Liesabeth narodziła się jako "wilcze dziecko"- niechciana i bezdomna sierota.
Historia Liesabeth nigdy nie była przesycona szczęściem, nie mówiąc już o radosnych wspomnieniach z dzieciństwa. W swoim pełnym cierpienia życiu kilkakrotnie przekonała się, czym jest ciężka praca w łagrze oraz jak czuje się samotna matka.
Pomimo wszelkich krzywd jakich doznała w swoim życiu, Liesabeth ciągle stara się iść naprzód i nigdy nie wątpić w swoją siłę. Podczas samotnej wędrówki przez świat, udało jej się odnaleźć Boga oraz powierzyć mu swe istnienie.
Opowieść o życiu Liesabeth zyskała znacznie większy rozgłos w Niemczech, bowiem Ingeborg Jacobs (autorka biografii Liesabeth) udało się nakręcić o niej film pt,"Żelazna Maria". Liesabeth nie jest jedynym "wilczym dzieckiem" na tym świecie- po wojnie było ich całe mnóstwo i tylko nielicznym udało się wówczas zostać adoptowanym przez jakąś rodzinę.
Liesabeth podczas swojej podróży wielokrotnie była szykanowana i nienawidzona za swoje niemieckie pochodzenie. Nic dziwnego- Rosjanie przez bardzo długi czas szerzyli propagandę na temat okrucieństwa Niemców. Dodatkowo, postać Hitlera na dobre zapadła im w pamięci.
Jedno ze zdjęć z albumu Liesabeth
Książka pt."Wilcze Dziecko" prócz życiorysu Liesabeth, zawiera także kilka słów od autorki oraz wiele interesujących zdjęć. Czytając tę książkę można w pewnym stopniu poszerzyć swoje horyzonty jeżeli chodzi o powojenną historię europejskich państw, zwłaszcza Litwy i ZSRR.
Zapoznając się z historią Liesabeth Otto, niemal cały czas w myślach krążyło mi jedno zdanie: "Boże, dziękuję ci, że moje życie wygląda zupełnie inaczej!". Nie wiem, czy byłabym w stanie przetrwać piekło, przez które przeszła ta kobieta. Nie wiem, czy po tylu nieszczęściach nadal wierzyłabym, że na tym świecie istnieją Bóg i sprawiedliwość. To właśnie takie historie pokazują, że zawsze istnieje nadzieja i nigdy nie wolno tracić chęci do życia. Jeżeli sami chcecie się o tym przekonać, koniecznie sięgnijcie po tę książkę!
Nie wiem, czy powinnam w jakikolwiek sposób ocenić tę książkę. Nie potrafię przyznać jej żadnej noty. Wydaje mi się, że takie historie nie mają prawa być traktowane jak cała reszta...
See you
Kamila
Od jakiegoś czasu chcę sięgnąć po książki o drugiej wojnie światowej, widzianej oczami dziecka. Od babci za wiele nie wyciągnęłam - żyła we wschodniej Polsce, na wsi, dość spokojnie przez cały okres wojny. Jedyny incydent to ten z wtargnięciem Armii Czerwonej, kiedy wraz z rodziną ukrywała się w szopie przed Rosjanami. Od jakiegoś czasu poluję na Dziennik Anne Frank w bibliotece, poszukam również historii Liesabeth.
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo trudna ale warta przeczytania :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje :)
Cóż, tematyka jest niecodzienna i nie wiem, czy jeśli ktoś byłby nieprzygotowany i po prostu zaczął czytać tę książkę bez jakichkolwiek informacji, dotrwałby do końca. Taka książka może naprawdę wstrząsnąć człowiekiem i odbić się na jego psychice.
OdpowiedzUsuńJa serdecznie podziękuję. Nie w tym życiu xD
Pozdrawiam,
Isabelle West
Z książkami przy kawie
W liceum nauczyciel historii czytał nam fragmenty tej książki na dodatkowych zajęciach. Bardzo przygnębiająca historia i naprawdę ciężko wtedy nie dziękować, że żyje się w lepszych czasach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Geek of books&tvseries&films
Ojej, ja tam w ogóle nie lubię tematyki wojennej. Trochę za dużo jak na moje wrażliwe serduszko xd. Chociaż są pewne wyjątki, mam w planach przeczytać "Złodziejkę książek" i koniecznie "Światło, którego nie widać".
OdpowiedzUsuńCity of Dreaming Books
Nie lubię tego typu książek... Na pewno się nie skuszę :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać książki ,więc może się skuszę
OdpowiedzUsuńhttp://carolineworld123.blogspot.com/
Książka już dawno przykuła moje oko,ale dopiero pierwszy raz czytam jej recenzje.Uwielbiam książki o takiej tematyce więc napewno z chęcią przeczytam ;)http://themessofbookie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTrochę racji leży w tym, co piszesz o książkach historycznych - strasznie ciężko je w jakiś sposób ocenić, bo to, o czym mówią w gruncie rzeczy wyraża piekło istnienia w okupowanych państwach. Czy ja bym się pokusiła o jakąś notę? Sama nie wiem. Pewnie byłoby to trudne zadanie.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o samą książkę to chętnie bym do niej sięgnęła, gdybym tylko znalazła trochę czasu. Na pewno przykuwa do fotela, na pewno wzrusza. Na pewno wywołuje szereg emocji - od litości, przez podziw do nienawiści. I właśnie dzięki temu można poznać, że lektura faktycznie jest dobra.
U mnie pojawi się nowy post (wreszcie), zapraszam na Mówiąc Słowami! :)
Pozdrawiam
Tytuł brzmi trochę przerażająco, ale ja lubię książki o tematyce wojennej. Wiadomo - nie militarne, ale właśnie takiej biorące pod lupę istnienie jednostki. Człowieka w tym całym bałaganie. Dziecka, które... czemuś jest winne? Przyszło na świat w złym momencie, nic więcej...
OdpowiedzUsuńZapraszam,
http://ksiegoteka.blogspot.com/
Nie za bardzo lubię książki o tematyce wojennej, aczkolwiek opis tego co dzieje się w książce naprawdę mnie zaciekawił. Tak jak napisałaś na końcu- ja też nie wiem czy byłabym wstanie po tak piekle żyć normalnie i wierzyć w lepsze jutro.
OdpowiedzUsuńgreenskycalms.blogspot.com
woow! zaciekawiła mnie, mega! :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy ? :) Jesli tak - zacznij, na pewno się odwdzięczam:) zapraszam na : twoimioczami.blogspot.com :)
Nie słyszałam nigdy o tej książce,ale nie do końca odpowiada mi taki gatunek,więc raczej nie przeczytam,choć bardzo fajnie ją opisałaś ;)
OdpowiedzUsuń~~~*~~~
Zapraszam :D
Mój blog-KLIK!
Na pewno nie jest to historia typowo rozrywkowa, ale myślę, że czasem warto po coś takiego sięgnąć - na pewno potrafi pokazać rzeczywistość z innej strony. Chyba też nie oceniałabym tego od 1 do 10, nawet gdybym to u siebie robiła.
OdpowiedzUsuńhttp://drewniany-most.blogspot.com/
Nie czytałam tej książki, ale z tego co piszesz okazuje się, że może być całkiem ciekawa. Myślę, że w najbliższym czasie po nią sięgnę. Obserwuje i liczę na to samo :) Zapraszam do mnie z-pasja-w-obiektywie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie czytałam. Nie slyszałam. Aż do dziś.
OdpowiedzUsuńJa osobiście takich książek także nie oceniam. Opowiadają one o historiach nie tylko ciekawych i interesujących ale i o prawdziwym poruszaniu serca. Ludzie czytając je w dzisiejszych czasach uświadamiają sobie czym była wojna.
Pozdrawiam,
Atkas - ZAPRASZAM
Zaciekawiłaś mnie i chyba postaram się przeczytać. Bardzo lubię ten gatunek książek
OdpowiedzUsuńhttp://tutajjestem-lekkomyslny.blogspot.com
To jedna z tych książek, które koniecznie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńLubię książki o historii, więc z pewnością ta pozycja zaciekawiłaby mnie :) Będę szukać w przyszłości...
OdpowiedzUsuń