Hejka!
W swoim dotychczasowym życiu udało mi się natknąć na wiele interesujących oraz wartych uwagi tytułów. Jednakże, zaledwie kilka z nich pokochałam od pierwszego wejrzenia i z ogromnym zaangażowaniem śledziłam dalsze losy ich bohaterów. Jednym z takowych jest drama o nazwie "Goblin". Zapraszam!
Wszelkie wady, które udało mi się w tej dramie znaleźć, nie znaczą moim zdaniem wiele w odniesieniu do jej całokształtu. "Goblin" oszałamia widza formą i pozostawia po sobie bardzo pozytywne wrażenie, które nie znika nawet po długim czasie. Czy warto poświęcić temu tytułowi swój czas? Jak najbardziej!
Informacje ogólne
Produkcja: Korea Południowa
Ilość odcinków: 16
Gatunek: romans, fantasy, dramat
Czas emisji: 02.12.2016-21.01.2017
Kim Shin - jeden z największych wojowników swoich czasów - zostaje bezpodstawnie oskarżony o zdradę, a następnie skazany na śmierć. Jednakże bogowie mają wobec niego zupełnie inne plany; za ich sprawą, Kim powraca do życia i zostaje obdarzony nadnaturalnymi zdolnościami oraz nieśmiertelnością. Od tamtego momentu, nosi on miano Goblina. Mimo, iż nadprzyrodzona moc daje mu wiele możliwości, Kim z każdym stuleciem coraz bardziej zaczyna odczuwać jej ciężar. Jedyną osobą, która jest w stanie go od niej wyzwolić, jest Panna Młoda Goblina. Czyżby to napotkana w XXI-wieku nastolatka o imieniu Ji Eun Tak miała odegrać w jego życiu właśnie tę rolę?
Równolegle do tych wydarzeń, toczy się wątek Ponurego Żniwiarza, który w wyniku zabawnej pomyłki, staje się współlokatorem Goblina. Gdy pewnego dnia, Żniwiarz napotyka na swojej drodze piękną i tajemniczą Sunny, budzą się w nim uczucia, które wstrząsają do głębi jego światem. Czy ktoś, kto jest wysłannikiem śmierci i nie posiada ani przeszłości ani imienia, zasługuje na miłość?
Brakowało mi takiej historii. Naprawdę, dawno nie natknęłam się na tak genialne połączenie romansu i fantasy. Jak już wspomniałam na początku, pokochałam tę dramę od pierwszego wejrzenia i z ogromnym zniecierpliwieniem czekałam na każdy kolejny jej odcinek. Mimo, iż ostatni raz miałam z nią styczność około dwa miesiące temu, wciąż jestem pod jej ogromnym wrażeniem. Z tego też względu czuję, że uporządkowanie związanych z nią myśli będzie dla mnie nie lada wyzwaniem (nie mówiąc już o w miarę obiektywnej opinii). Tak naprawdę ta recenzja mogłaby się zamykać w jednym zdaniu, które by brzmiało: "Ludzie, ta drama jest genialna!", ale uznałam, że jednak wypada powiedzieć o każdym z jej elementów choć kilka słów.
Ponury Żniwiarz i Goblin
Nie mam większych zastrzeżeń, jeżeli chodzi o fabułę. Każdy bohater lub wątek pojawiał się na ekranie w określonym celu i wszystkie poszczególne elementy miały ze sobą bardzo ścisły związek. Oczywiście zdarzały się też postaci, których wątki urywały się po dosyć krótkim czasie i nie wywarły one większego wpływu na dalszy bieg wydarzeń, ale nawet one były w pewien sposób istotne. SPOILER Trochę żałuję, że Tae-Hee - przyjaciel z dzieciństwa i pierwsza miłość Ji Eun Tak - tak rzadko pojawiał się w tej dramie. Zniknął po zaledwie dwóch odcinkach, nie pamiętam już w zasadzie dlaczego. Szkoda, bo mógłby jeszcze bardziej namieszać w relacji pomiędzy głównymi bohaterami. KONIEC SPOILERU
Podczas oglądania pierwszych odcinków tej dramy, miałam pewne trudności z przywiązaniem się do Kim Shina i Ji Eun Tak. Nie chodzi mi tutaj o to, że zostali oni wykreowani w nijaki sposób (w zasadzie to jest ostatnia rzecz, jaką można o nich powiedzieć), tylko nieco denerwowały mnie niektóre cechy ich charakterów. Ich upartość i te wzajemne złośliwości, których nie odpuszczali sobie przy nawet najmniejszych okazjach, pojawiały się moim zdaniem zbyt często. Na początku bardzo rzucało mi się to w oczy, ale po pewnym czasie przestało mnie to irytować, a wręcz przeciwnie- zaczęło bawić.
Momentami odnosiłam wrażenie, jak gdyby motywy bohaterów nie były do końca jasne. Możliwe, że się mylę, ale to uczucie towarzyszyło mi szczególnie w momentach, kiedy była mowa o zmarłej siostrze Kim Shina. SPOILER Nie potrafiłam i do dziś nie potrafię zrozumieć, dlaczego pomimo groźby, że zostanie zabita, ten uparcie szedł dalej by stanąć twarzą w twarz z królem. Rozumiem, że pragnął sprawiedliwości, ale z tego co wiem, to siostra była najważniejszą osobą w jego życiu, więc dlaczego dał jej tak łatwo zginąć? Nie rozumiem też, dlaczego Ji Eun Tak nie chciała zdradzić, że widzi miecz wbity w pierś głównego bohatera. Ona później wytłumaczyła, dlaczego tak postąpiła, ale te jej wymówki wydają mi się być nieco naciągane. KONIEC SPOILERU
Moim ulubionym bohaterem, i to od samego początku, był Ponury Żniwiarz. Jak dla mnie, wszystko było w nim idealne. Zarówno jego powierzchowność, na którą składają się mroczny strój i wiecznie ponura mina, jak również jego nieco ironiczny humor i charyzma sprawiają, że jest bardzo oryginalną i wyróżniającą się na tle innych postacią. W dodatku, jego wątek romantyczny podobał mi się o wiele bardziej od tego głównego, co mogę przyznać bez chwili zastanowienia.
Żaden z pierwszo ani drugoplanowych bohaterów "Goblina" nie jest szary; każdy ma w sobie coś charakterystycznego i większość z nich posiada bardzo rozbudowaną osobowość. Szczególną uwagę warto zwrócić na Kim Shina, którego osobiste rozważania, niekiedy przepełnione smutkiem i obawami, nadały wielu scenom bardzo melancholijny wydźwięk.
Oryginalna tematyka jest zapewne głównym powodem, dla którego tak bardzo pokochałam "Goblina". Szczególnie zainteresowała kwestia reinkarnacji, która co pewien czas przewija się w każdym z odcinków. Pozostałe elementy, zwłaszcza te fantastyczne, również zostały ciekawie przedstawione, a są nimi przykładowo umiejętność kontaktowania się ze zmarłymi, czy nieśmiertelność. Pokazano nie tylko, jakie korzyści wynikają z ich posiadania, ale także i fakt, iż mogą one stanowić ogromne brzemię dla ich posiadacza.
W żadnej innej dramie nie natknęłam się na tak klimatyczne piosenki, jak w tej. Jedna z nich - "Never Far Away" - szczególnie przypadła mi do gustu. Udało mi się znaleźć poszerzoną wersję tego utworu o tytule "Round and round". Chciałabym się również podzielić z wami utworami z tła, ale tak jak w przypadku dramy "W- Two Worlds" bardzo ciężko mi je gdziekolwiek znaleźć.
Jeżeli udało mi się zachęcić was do oglądania, koniecznie zaglądnijcie na TĘ stronę, gdzie znajdziecie wszystkie odcinki tej dramy.
Moja ocena 9,5/10
See you
Kamila
PS Dziękuję za pomoc w recenzji mojej przyjaciółce Natalii!