Hejka!
Jakiś czas temu rozpoczęłam nową serię na moim blogu, której tytuł to "Zapomniane anime" (link do części pierwszej znajduje się TUTAJ). Część drugą czas zacząć! Zapraszam!
Fushigi Yuugi
Dzisiejszą listę zaczynamy od wyjątkowo sentymentalnego dla mnie tytułu; przywołuje on bowiem wspomnienia z czasów I klasy gimnazjum, kiedy to dopiero zaczynałam interesować się anime.
Fabuła "Fushigi Yuugi" skupia się wokół postaci Miaki Yuuki- dosyć przeciętnej nastolatki- która przy pomocy zapomnianej magicznej księgi przenosi do przedwiecznych Chin. Kilkoro napotkanych przez dziewczynę ludzi rozpoznaje w niej legendarną Kapłankę Suzaku, której zadaniem jest uratować ich kraj przed rychłym upadkiem. By należycie wypełnić swą misję, Miaka musi odnaleźć do pomocy siedmiu wojowników, posiadających moce poszczególnych gwiazd konstelacji Suzaku.
"Fushigi Yuugi" ma już swoje lata i nie jest w stanie zachwycić widza swoją grafiką i muzyką tak, jak te nowsze produkcje. Niezaprzeczalnie jednak, owe nieco starsze anime posiadają jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny klimat.
Zważając na przeważającą ilość romantycznych scen w "Fushigi Yuugi", zdecydowanie poleciłabym to anime przedstawicielkom płci pięknej. Nie ma to jak spędzić wolny wieczór pod kocykiem, z kubkiem kakao w dłoni i wysłuchiwać z bananem na twarzy, jak główni bohaterowie raz po raz wykrzykują swe imiona (wait! to nie jest to, o czym myślicie, wy zboczuchy XD).
Serial Experiments Lain
Powyższe anime świętuje w tym roku swoje osiemnaste urodziny (podobnie jak ja, zresztą). Pytanie: czym może się ono po tylu latach nadal szczycić? Odpowiedź brzmi: wyjątkowo skomplikowaną i misternie przemyślaną fabułą.
Tytułowa Lain jest czternastoletnią, zamkniętą w sobie, uczennicą. Pewnego na pozór przeciętnego dnia, wszyscy uczniowie z jej szkoły otrzymują e-maila od... zmarłej Chisy? Podobną wiadomość otrzymuje i Lain. W tamtym momencie dziewczynę coraz bardziej zaczyna fascynować wirtualny świat oraz możliwość łamania jego barier i utartych zasad. Lain nawet nie zdaje sobie sprawy, kiedy udaje jej się przekroczyć granicę oddzielającą rzeczywistość od cyberprzestrzeni. Dziewczyna odnajduje swoje miejsce w innej rzeczywistości, która stopniowo całkowicie ją pochłania.
Jeżeli kogoś z was zainteresował ten tytuł, ostrzegam: w żadnym wypadku nie jest to kolejna łatwa i nic nie wymagająca od widza historia, lecz ciężki kawałek chleba, którego zrozumienie sprawia trudności nawet najbardziej ambitnym i wymagającym widzom. Niemniej jednak, "Serial Experiments Lain" przykuwa uwagę swoją cyberpunkową oprawą oraz, podobnie jak w przypadku "Fushigi Yuugi", tym niesamowitym klimatem, które posiadają tylko te starsze serie.
Osobiście, za największy plus tego anime, uważam starannie skonstruowaną główną bohaterkę, jaką jest cicha i niepozorna Lain. Oglądnęłam w całym moim dotychczasowym życiu wiele anime, jednak to właśnie w Lain tkwi coś, co nie pozwala mi o niej zapomnieć. Śmiało mogę stwierdzić, iż jest to jedna z moich najulubieńszych bohaterek wszechczasów.
Video Girl Ai
Wyjątkowo krótkie, bo tylko 6- odcinkowe, anime. Opowiada ono historię Moteuchiego Yoty, który nieszczęśliwie zakochał się w swojej przyjaciółce (czytajcie: został wrzucony do otchłani friendzonu). Wracając do domu, chłopak przez przypadek natrafia na wypożyczalnię kaset video (która swoją drogą pojawiła się tam nagle znikąd!). Nie da się opisać przerażenia nastolatka, kiedy główna bohaterka wypożyczonego przez niego filmu, nagle wychodzi z telewizora! Dziewczyna przedstawia się jako Ai i obiecuje Yocie spędzić z nim 3 miesiące, w trakcie których pomoże mu zdobyć miłość jego przyjaciółki. Jak się okazuje, Ai posiada pewien defekt- jako jedyna spośród wszystkich Video Girls posiada uczucia. Czy ta pozornie błaha usterka wpłynie na relacje pomiędzy Ai a Yotą? Skoro napisałam "pozornie", to zapewne tak!
Jeżeli chodzi o łatwość w odbiorze, "Video Girl Ai" jest niesamowicie przyjemną i zabawną serią- widz nawet nie zauważy, kiedy minęło tych 6 odcinków. Komu mogłabym polecić to anime? Cóż, moim zdaniem najbardziej przypadnie ono do gustu miłośnikom nietypowych romansów oraz tym, którym nie przeszkadzają wyjątkowo złośliwe główne bohaterki (o matko, ta Ai była momentami okropnie nieznośna!).
"Video Girl Ai" nie jest szczególnie wybitnym anime, jednakże można się przy nim skutecznie zrelaksować i zabawić.
Angelic Layer
Jedna z zapomnianych historii autorstwa grupy CLAMP (autorek takich mang jak "Kobato" czy "Chobits"). Dwunastoletnia Misaki Suzuhara, po przeprowadzce do cioci mieszkającej w Tokio, dowiaduje się o popularnej tam grze zwanej "Angelic Layer". Jej zasady są dosyć proste: dwóch graczy za pomocą specjalnie przeznaczonych do tego hełmów, kontroluje lalki walczące ze sobą na arenie. Kto pierwszy wyrzuci lalkę przeciwnika poza arenę, ten zostaje zwycięzcą. Misaki postanawia wykreować swoją własną lalkę, którą nazywa Hikaru. W dosyć krótkim czasie, dziewczynka odkrywa swój talent do gry w "Angelic Layer" oraz udaje jej się poznać wielu wspaniałych ludzi, również zainteresowanych ową niezwykłą zabawą.
"Angelic Layer" jest przesycone ciepłem oraz słodko-gorzką nostalgią. Jest to anime w znacznym stopniu przypominające te, które uwielbiałam oglądać jako dziecko. Z tego też względu, polecałabym je osobom w wieku szkolnym (chodzi mi tutaj głównie o uczniów szkoły podstawowej).
Jeżeli miałabym zwrócić na coś szczególną uwagę jeżeli chodzi o to anime, powiedziałabym, iż są to opening i ending. Może i nie znajdują się w mojej pierwszej dziesiątce, ale i tak bardzo przypadły mi do gustu. Poza tym, przywołują naprawdę piękne wspomnienia...
Warau Hyouteki
Na zakończenie mam dla was wyjątkowo krótkie anime, którego fabuła zamyka się w jednym, 50- minutowym odcinku. Jego głównym bohaterem jest Yuzuru Shiga- miłośnik łucznictwa oraz jeden z najpopularniejszych chłopaków w szkole. Jako dziecko zobowiązał się do spełnienia pewnej obietnicy, a mianowicie do poślubienia swojej własnej kuzynki- Azusy. Zmuszony został do tego przez swoją despotyczną ciotkę, która w pewnym momencie umiera w niewyjaśnionych okolicznościach. Azusa nie mając gdzie się podziać po śmierci matki, postanawia zamieszkać u swojego kuzyna. Jak się okazuje, dziewczyna nigdy nie zapomniała o przysiędze złożonej przez Yuzuru. Manipulując kuzynem oraz zastraszając jego dziewczynę, Azusa dąży do zawarcia z nim małżeństwa. Nagłe pojawienie się kuzynki zmąciło dotychczasowy spokój Yuzuru oraz wystawiło go na wiele niebezpiecznych, wręcz śmiertelnych prób.
Anime "Warau Hyouteki" jest dosyć łagodnym horrorem, który powstał na podstawie krótkiej mangi zawartej w zbiorze one-shotów (jedno-rozdziałowych mang) pt."Rumic World" autorstwa Rumiko Takahashi. Ciekawostka: w poprzedniej liście z zapomnianymi anime wspomniałam co nieco o innej historii jej autorstwa, o "Ranmie 1/2".
"Warau Hyouteki" będzie niewątpliwie nie lada gratką dla fanów twórczości Rumiko Takahashi. Ci jednak, którzy dopiero zaczynają przygodę z jej historiami, polecam zapoznać się z "InuYashą" (TUTAJ znajdziecie odcinki z polskimi napisami)- niesamowite anime, które już od pierwszego odcinka podbiło moje serce.
I śliczne kwiaty wiśni na zakończenie <3
Które z powyższych anime przypadło wam do gustu najbardziej? Jeżeli miałabym być szczera, to stwierdziłabym, iż dzisiejszym zwycięzcą zostaje "Fushigi Yuugi". Nie jest to Bóg wie jaka ambitna produkcja, ale mam do niej ogromny sentyment.
W najbliższym czasie postaram się opublikować trzecią część listy z zapomnianymi anime. A może czas na jakąś recenzję filmu?
See you
Kamila
Bardzo zaintrygowałaś mnie opisem serialu ,,Experiments Lain". Chyba po części dlatego, że jest to science fiction, a podgatunek s-f, czyli cyberpunk po prostu kocham! A oglądałaś kiedyś ,,Ghost In The Shell"? Polski tytuł tego anime to ,,Duch w pancerzu". Można znaleźć w spolszczeniu na napisy :)
OdpowiedzUsuńKiedyś próbowałam się za to zabrać, ale średnio mi szło :/
UsuńNie które anime są bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje :)
O jesuu i teraz żałuję że rozwaliłam laptopa /: świetny pomysł na serię wpisów
OdpowiedzUsuń#potatoblogersfb
moonskillx.blogspot.com
Experiments Lain brzmi dość intrygująco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://life-ishappiness.blogspot.com/
Pewnie powinnam się wstydzić, ale największym sentymentem darzę dobijająco głupie, infantylne magical girls, bo od nich zaczęłam czytać/oglądać: Tokyo Mew Mew oraz Shugo Chara. Potem przerzuciłam się na Hetalię i Kuroshitsuji i kompletnie przepadłam. Z mang zaszczytny tytuł pierwszych ma dziecko Clamp - Tsubasa Chronicles <3 dlatego zainteresował mnie Angelic Layers. No i SEL - w końcu cyberpunk, skomplikowana fabuła... Tyle w Japonii powstaje perełek, a nas bombardują fanserwisem :P
OdpowiedzUsuńwww.bookish-galaxy.blogspot.com
"Tokyo Mew Mew" to było moje pierwsze anime, które sama znalazłam w internecie <3 Oglądałam je na wakacjach po 4 klasie podstawówki i lubiłam udawać, że transfrormuję się w super bohaterkę XD
UsuńOglądałam "Shugo Chara". Ikuto był zarąbisty XD
O matko <3 TMM oglądałam bodajże w 5 klasie. Znalazłam je tylko z angielskimi napisami i połowy nie zrozumiałam, ale nie przeszkadzało mi to w przeżywaniu jak nie wiem co XD A Ikuto do tej pory jest na górze listy bishounenów i nie sądzę, żeby ktoś go stamtąd wykopał :D W końcu niebieskooki skrzypek który skacze po dachach, jest sarkastyczny, skrzywdzony przez los a do tego ma kocie uszy - czego chcieć więcej? XD
Usuńto o Ai brzmi ciekawie, ale i tak nie przekonam się do anime :D
OdpowiedzUsuńSzkoda ;_; ale i tak mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni :D
UsuńO kilku z tych tytułów słyszałam, jednak żadnego nie widziałam. I jakoś nie zapowiada się, aby się to zmieniło w najbliższym czasie - brak dźwięku w laptopie dobija! ;_; No ale cóż... Najbardziej zaciekawiło mnie Experiments Lain!
OdpowiedzUsuńBo kocham czytać!
Niestety nie jestem w temacie anime. Oglądałam jedynie Czarodziejkę z księżyca, jeśli w ogóle można ją nazwać anime, ale chyba tak? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Geek of books&tvseries&films
Tak. "Sailor Moon" jest zaliczane do jednego z najbardziej kultowych anime :)
UsuńFushigi Yuugi brzmi całkiem ciekawie, nie powiem :).
OdpowiedzUsuń"Został wrzucony do otchłani friendzonu" rozwaliło xD.
Cóż, ostatnio coraz częściej mangi i anime mi latają po głowie, ale na razie chyba jeszcze nie mam ani czasu ani zbytnich chęci :P. I tak narobiłam sobie zaległości w serialach i książkach xd.
Recenzja filmu - jak najbardziej ^^.
City of Dreaming Books
Nigdy nie oglądałam serialu anime :), ale to chyba tylko dlatego że boję sie że mi sie spodoba i będę oglądać, aż nie oglądnę do końca. A czasami już nie mam czasu na naukę :( pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńhttp://wiktoriaczytarazemzwami.blog.pl/
Na pewno coś sobie wybiorę, na razie kończę Mirai Nikki ;-)
OdpowiedzUsuńxoxo,
Zapraszam na trochę starszy post u mnie:
http://xiyavalentina.blogspot.com/2015/12/last-in-2015.html
Blog wyglada przyjemnie:) Nigdy nie ogladalam serialu anime.
OdpowiedzUsuńChcialabym sprobowac, swietny post:)
http://diana-valerie.blogspot.fr
Nie wiem dlaczego, ale pewnie przez kreskę, pierwsze anime bardzo przypomina mi Saiunkoku Monogatar (Color Cloud Palace)... jest to jedyne anime, które obejrzałam z gatunku "staroci" :) Chociaż "stara" kreska mnie odrzuca to zainteresowało mnie anime Serial Experiments Lain, na pewno poleci do listy "planowanych", dziękuję za tytuł ^^"
OdpowiedzUsuń*songuraita.blogspot.com
Nie ma za co :P
UsuńA tak bdw, to oglądałam kiedyś "Saiunkoku Monogatari". Kilka pierwszych odcinków mnie szczerze zachwyciło. Niestety, ale po 6 odcinku wszystko zaczęło mi się dłużyć i dałam sobie spokój z tym anime. Szkoda, bo zapowiadało się naprawdę ciekawie :(
Ja nigdy nie oglądałam anime, ale wiele moich znajomych ogląda i mi to polecało. Myślę, że niedługo się skuszę na jakiś nocny seans z paczką popcornu. :D
OdpowiedzUsuńLista która powoduje że czuję się staro. Cześć widziałem jak było jeszcze emitowane na HYPER w "starych dobrych czasach". Wciągający blog pisany przyjemnym językiem.
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie należę do tego pokolenia, co pamięta takie czasy :/ Ja niemal wszystkie te anime poznałam po 2011 roku, w gimnazjum.
UsuńJakby co to ściągam z Japonii rożne "pierdółki" na kilku blogach w tym Merry Xellos było widać prezenty (Paczki od Ranalcusa) jakie daje dla znajomych. Jeśli jesteś zainteresowana jakimiś konkretnie seriami to mogę coś z tego załatwić przy następnym zamówieniu.
UsuńA ile by takie drobiazgi kosztowały? Pytam bo bardzo wolno idzie mi zbieranie pieniędzy XD
OdpowiedzUsuńDaje je darmo jak sa w mniejszych ilsociach. Bo potrzebuje zapelniac paczki, chociaż teraz juz trudniej mi brać miesiąc w miesiąc paczki po 14kg, wiec tylko po 9kg. Ogólnie CDK, gry konsolowe, magazyny, gadżety, figurki pomniejsze, doujiny itp mogę brać spokojnie bo mało ważą. Teraz na blogu Fejwsi fejwsi.blogspot.de opisuje paczkę mniejszą jaka jej wysłałem.
UsuńW takim razie, bardzo chętnie skorzystam :D
OdpowiedzUsuńOk, to jesli mozesz to zagadaj mnie na gg 2516012 (tylko gg i skype jestem wstanie odpalic w biurze)
Usuń