12 stycznia 2016

Ponadczasowa miłość- recenzja dramy "Splash Splash Love"

Witam!
   Zapewne każda z dziewczyn potrzebuje raz na jakiś czas zagłębić się w pewną romantyczną historię. Nie ma to jak wzdychać na widok głównego bohatera oraz piszczeć lub płakać w tych najbardziej emocjonujących momentach! Dzisiaj chciałabym przybliżyć wam pewną koreańską produkcję pt."Splash Splash Love", przy której niewątpliwie będziecie się dobrze bawić, dziewczyny. Zapraszam! 


   Główna bohaterka o imieniu Dan-Bi chodzi do ostatniej klasy szkoły średniej i za kilka dni czekają ją egzaminy. W dniu testów dziewczyna nie wytrzymuje napięcia oraz stresu i ucieka zaraz sprzed progu szkoły. Dan-Bi zaszywa się na jakiś czas w parku, gdzie wypłakuje swoje smutki oraz stara się zapanować nad swoimi emocjami. To właśnie w tym jakże niepozornym miejscu, dziewczyna odkrywa bramę prowadzącą wieki wstecz, a jest nią... zwyczajna kałuża! Jak się później okazuje, Dan-Bi przenosi się kilkaset lat w czasie i udaje jej się spotkać jednego z najsłynniejszych koreańskich królów, jakim jest Lee Do. W wyniku pewnej pomyłki, nastolatka zostaje uznana za jednego ze sług i wkrótce rozpoczyna swoją pracę na królewskim dworze. 
   Po zapoznaniu się z fabułą tejże dramy, od razu można zauważyć, iż jest to romans z domieszką fantasy. Te z was, które przygotowały się już, że będzie to kolejny dramat z całą masą tragicznych wydarzeń, muszę was słono rozczarować. Jest to wyjątkowo zabawna komedia, gdzie żaden z bohaterów nie znika na dobre z ekranu (jednakże, jest kilka sytuacji kiedy będziecie mogły uronić trochę łez). 
   Nie mam żadnych zastrzeżeń co do gry aktorskiej, a wręcz byłam nią szczerze zachwycona! Aktorce wcielającej się w Dan-Bi udało się wykreować wyjątkowo realistyczną, nieco niezdarną ale jakże uroczą postać. Podobnie jest z odtwórcą roli króla Lee Do- nie jest to idealny, pozbawiony wszelkich wad mężczyzna. Jego momentami zbyt narcystyczne zachowanie rozbawiało mnie do łez. 
   Piękne starodawne, koreańskie stroje zachwycają swoją autentycznością oraz pięknem. Podobnie jest z budynkami- w pełni oddają one ducha tamtych czasów oraz przyciągają wzrok widza. Będzie to niewątpliwie wyjątkowy rarytas dla fanów krajów Azjatyckich (apel do was azjatoholicy- bierzcie się za oglądanie!).


   "Splash Splash Love" jest dla mnie dramą niemal idealną. Jest jednak pewna drobna scena, która nie daje mi spokoju: dlaczego, kiedy główna bohaterka jechała na koniu przez pola, w tle leciały dwie zupełnie różne piosenki równocześnie? Jedną z nich nuciła (czy raczej wyła XD) główna bohaterka, zaś ta druga pojawiła się tam nie wiadomo skąd. Cóż, w porównaniu do całokształtu produkcji, ta drobna wpadka jest niczym! 
   Historia Dan-Bi oraz Lee Do jest niesamowicie słodka i romantyczna, ale równocześnie nie przytłacza nas toną słodyczy i lukru. Wszystkie proporcje zostały właściwie wyważone oraz dodane w odpowiedniej kolejności. 


   Zapewne niektóre z was czytając pierwszą część mojej recenzji, pomyślały sobie "O matko! To jest koreańskie? Pewnie będą tam cały czas mówili jakieś <<cing, ciang, ciong>>". Bez obaw- koreański język jest płynny i przyjemny dla ucha (w odróżnieniu od chińskiego, brrrrrr... chiński jest dla mnie okropny).
   "Splash Splash Love" jest moją pierwszą dramą w życiu i muszę przyznać, że już na starcie postawiłam sobie bardzo wysoko poprzeczkę. Nie wiem, czy będę w stanie znaleźć lepszy film z tego gatunku. Jeżeli jednak coś takiego nastąpi, na pewno dam wam znać. 
   Jeżeli zdecydowałyście się aby oglądnąć tę dramę, muszę was uprzedzić- czeka was istny festiwal piszczenia (ze szczęścia oczywiście XD) Link do "Splash Splash Love" macie TUTAJ. Musicie jednak posiadać konto na tej stronie aby oglądnąć jakąkolwiek dramę. 
   Mam nadzieję, że poświęcicie choć odrobinę czasu tej dramie ponieważ jest ona godna uwagi.


Dzisiaj wyjątkowo bez obrazka mangowego. Ten aktor jest taki śliczny XD 

Moja ocena 10/10

See you
Kamila
UDOSTĘPNIJ TEN POST

24 komentarze :

  1. W sumie nigdy nie miałam okazji zapoznać się z dramą. Z chęcią rozpocznę moją przygodę z powyższą propozycją. Sprawdzę, czy również wywoła we mnie takie pozytywne emocje. :)
    Pozdrawiam,
    Geek of books&tvseries&films

    OdpowiedzUsuń
  2. Recenzja jest bardzo ciekawa i szczegółowa, choć nigdy nie miałam okazji zapoznać się z dramą.

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę, chyba obejrzę sobie na weekendzie.
    Widziałaś Usagi Drop (film)? Osobiście, uwielbiam. Może nie jest jakiś świetny, ale fabuła dobra.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kojarzę tytuł, ale nigdy nie oglądałam tego filmu. Pamiętam, że kiedyś planowałam go oglądnąć, ale o nim zapomniałam.

      Usuń
  4. Przyjaciółka wysłała mi raz te dramę, ale przyznam szczerze nie oglądnęłam z braku czasu. Jednak po Twojej recenzji mam na nią ochotę i może mi się uda nadrobić, kto wie :D

    Pozdrawiam
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. O proszę, chętnie sama zobaczę czy i mnie oczaruje :)
    Thievingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Od tylu lat (!) chcę obejrzeć jakąś dramę i nie mogę się za to zabrać. A teraz nie mam dźwięku na laptopie!!! :( No cóż, chyba będę musiała poczekać na lepsze czasy. :p

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie oglądałam nigdy żadnej dramy, a ta naprawdę mnie zaciekawiła. I zgadzam się z Tobą. Aktor jest naprawdę mega. ;)
    Pozdrawiam. :**

    http://zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja wiem, że to nie dla mnie - jeszcze romans no xd

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaciekawiłaś mnie! Ładny wygląd bloga:) ouurselves.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz bardzo fajnego bloga, piszesz bardzo interesująco z chęcią bedę czekać na kolejne posty ! :))
    obserwuje juz Twojego bloga i zapraszam do mnie :)!
    nowy post
    dblazkowska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawie piszesz !
    Zapraszam http://www.emptyy-promises.blogspot.com/
    Jeśli ci się spodoba-zaobserwuj ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie widziałam nigdy ale wydaję się być bardzo ciekawe
    obserwujemy?
    http://paolciapolcia16.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale tutaj miło! Wszystko jest idealnie dopracowane! :D

    http://pauuls.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam tej historii, ale też nie są to do końca moje klimaty. Czasami jednak nachodzi mnie ochota na zmianę więc może kiedyś zobaczę, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy wcześniej nie widziałam czegoś takiego, więc cieszę się, że tu wpadłam :O :D
    / chodzmypopoecic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Przyznam szczerze, że osobiście jakoś z góry nie lubiłam tych "historycznych" dram :)
    Ale ta mnie zaciekawiła ^^
    Może wspólna obserwacja? Daj znać u mnie :)
    http://pamellee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow, to dla mnie zupełna nowość.. i na dodatek wydaje się ciekawę.
    Muszę się z tym zapoznać :D
    skrytaksiazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Wydaje się być bardzo ciekawe;)Piszesz świetnie i w dodatku na taki fajny temat. Napewno jeszcze tu wrócę ;)http://themessofbookie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Masz bardzo ciekawego bloga!
    Zapraszam do obserwacji 100 obserwatorów = mini konkurs Mój Blog - klik

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetna recenzja! Zgadzam się z tobą w 100%. Trochę dram w życiu już obejrzałam, a ta jest w mojej ścisłej czołówce.
    Widzę, że wielu paniom podoba się aktor, więc ja tylko dodam, że to nie tylko aktor, ale (głównie) piosenkarz! Yoon Doojoon z Beast ^^

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeśli chodzi o język chiński, jest całkiem spoko. Nie obrażaj Jackie'ego Chana! xD
    Zagłębiając się w historię tego języka odkryłam całkiem przypadkowo, że koreański jest blisko spokrewniony z jęz. japońskim.

    Pozdrawiam :* Bardzo dobra recenzja, i oby takich więcej!

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.