tag:blogger.com,1999:blog-41393326463426906122024-03-19T03:48:57.903+01:00Welcome to my little big world Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.comBlogger102125tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-68721846179542585752019-12-24T01:13:00.000+01:002019-12-24T01:13:24.875+01:00Kulturoznawstwo międzynarodowe UJ- drugi semestr <div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
Co prawda drugi semestr moich studiów miał miejsce już łohoho temu i... ykhym... lekko spóźniam się z postem, ale lepiej późno niż wcale, prawda? Nie przedłużając, zapraszam Was na relację z przebiegu drugiego semestru kulturoznawstwa międzynarodowego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Podobnie jak w przypadku poprzedniego posta z tej serii (linka macie <a href="https://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com/2018/02/kulturoznawstwo-miedzynarodowe-uj.html" target="_blank">TUTAJ</a>), jego celem jest dostarczenie jak największej ilości informacji na temat tego konkretnego kierunku studiów. Liczę, moje spostrzeżenia okażą się pomocne. Zapraszam! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Lista przedmiotów</span><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
- <b>dzieje kultury starożytnej (wykład i ćwiczenia)</b>- Profesor, który prowadził wykłady przeniósł się jeszcze tego samego roku na zupełnie inny uniwersytet, i szczerze mówiąc, może to i lepiej. Jego wiedza nie raz budziła mój podziw, tyle że wydawało mi się, jak gdyby była ona skierowana do kogoś zupełnie innego. Otóż zamiast skupiać się na kulturowych aspektach omawianych wydarzeń, rzucał na prawo i lewo datami i nazwiskami, za czym ciężko było nadążyć. To wyglądało tak, jak gdyby prowadził wykład dla studentów historii, a nie kulturoznawstwa. Za to ćwiczenia były prowadzone przez jednego z moich ulubionych wykładowców i zawsze starałam się na nich udzielać. Na każdych ćwiczeniach wykładowca przygotowywał dla nas test z zadanych fragmentów książki, której objętość była dość... porażająca. Nie pamiętam, czy było coś jeszcze do zaliczenia z ćwiczeń, może jedna czy dwie prezentacje do przygotowania, za to z wykładów był egzamin pisemny.<br />
- <b>geografia regionów (wykład i ćwiczenia)</b>- przedmiot, który trwał zaskakująco krótko, bowiem rozpoczął się dopiero końcem kwietnia. Egzamin z wykładów był całkiem prosty, a co do samych wykładów, to naprawdę przyjemnie się ich słuchało. Zaliczenie z ćwiczeń było nieco bardziej skomplikowane. Każdy miał dobrać się w grupy/pary i przygotować prezentację na temat wybranego kontynentu. Drugim elementem zaliczenia było przygotowanie wycieczek, po jednej z każdego kontynentu, zaprojektowanie katalogu podróżniczego i prezentacja tego przed całą grupą. Wyszło nam to nie najgorzej, choć przyznam że nasz bliźniaczy kierunek - relacje międzykulturowe, z którym mieliśmy te zajęcia - zaprezentował się lepiej od nas. </div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>główne tendencje i kierunki w dziejach sztuki</b>- sztuka od czasów prehistorycznych do współczesnych w bardzo dużym skrócie. Całkiem ciekawe wykłady, choć przez to że były rano dość często się na nie spóźniałam, lub byłam na nich bardzo zaspana. Studenckie życie XD W trakcie zaliczenia wykładowczyni pokazała nam na slajdach co poniektóre dzieła sztuki, które omawiała w trakcie zajęć, i naszym zadaniem było rozpoznać ich autora, styl oraz epokę, w którym powstały. Na szczęście mieliśmy wcześniej udostępnione przez panią Doktor prezentacje i mam nadzieję, że nie zaprzestała tej praktyki. </div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>ochrona własności intelektualnej</b>- krótki kurs, trwający zaledwie kilka spotkań, zakończony banalnie łatwym testem. Dla osób zajmujących się publikacją tekstów w internecie wykłady o tego typu treści mogą okazać się naprawdę przydatne, gdyż sporo czasu poświęciliśmy zagadnieniu plagiatu: jakie są jego rodzaje, jakie warunki musi spełniać dane dzieło aby uznać je za plagiat, kiedy przysługuje nam prawo cytatu oraz tym podobne. Ta wiedza na długo została mi w głowie, ponieważ często do niej sięgam. </div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>redakcja tekstów naukowych</b>- trochę żałuję, że nie mieliśmy tego przedmiotu w czwartym, albo chociażby trzecim, semestrze studiów, kiedy to powoli zaczęliśmy się przygotowywać do pisania naszych prac licencjackich. Co prawda mam notatki z tych wykładów, ale wolałabym mieć to wszystko na świeżo w głowie.<br />
Kurs podejmował tematykę prawidłowego pisania prac naukowych: jak tworzyć przypisy, na co zwracać uwagę w trakcie pisania, jak dbać o estetykę i merytorykę pracy oraz wiele innych. Jako zaliczenie każdy z nas miał napisać pracę na dowolny temat, pamiętając o wszelkich radach, jakich udzieliła nam nasza wykładowczyni. Na jednym z ostatnich wykładów, kiedy skończyliśmy już przerabiać obowiązkowy materiał, pani Doktor podzieliła się z nami jedną z metod, jak pobudzić wyobraźnię do kreatywnego pisania. Jeżeli ktoś jest chętny, to może napisać do mnie w tej sprawie i w prywatnej wiadomości zdradzę więcej szczegółów.</div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>wprowadzenie do metodologii nauk o kulturze (wykłady i ćwiczenia)</b>- wykłady nie należały do szczególnie ciekawych ze względu na swoją "suchą" tematykę. W kolejnym semestrze mieliśmy przedmiot o podobnej tematyce, tyle że tym razem miał on czysto praktyczny charakter i zdecydowanie lepiej się go przez to przyswajało. Egzamin miał formę ustną- należało wybrać kilka odwróconych kartek, które Profesor wyłożył na stole, a następnie odpowiedzieć na znajdujące się na odwrocie pytania. Zaliczenie ćwiczeń wymagało z kolei przeczytaniu kilku tekstów, z czego niektóre z nich bardzo ciężko było przyswoić (ten toporny język to była makabra). </div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>współczesne koncepcje estetyczne</b>- co można uznać za sztukę, jak ją przeżywamy i jaki ma ona na nas wpływ- są to główne zagadnienia, jakie poruszyliśmy w trakcie tego kursu. Zajęcia podzielone były na część wykładową i ćwiczenia, w trakcie których omawialiśmy zadane do przeczytania teksty. Bardzo zapadł mi w pamięć jeden z nich, a mianowicie autorstwa Susan Sontag na temat tłumaczenia- jaką postawę powinien przyjąć tłumacz w obliczu tekstu, który ma przetłumaczyć. Czy powinien przetłumaczyć go dosłownie, czy dostosować do nowego odbiorcy, który reprezentuje inną kulturę? Co sądzicie?</div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>zagadnienia wielokulturowości USA i Brazylii</b>- chyba najgorszy ze wszystkich przedmiotów, jaki miałam do tej pory. Wykładowca niewątpliwie posiada dużą wiedzę na temat wielokulturowości, ale jakie to ma znaczenie, skoro niestety zupełnie nie potrafił nam jej przekazać. Wykłady mijały nam na przydługich anegdotkach z jego podróży do USA, a jeżeli już padały jakieś konkrety, to bez jakiegokolwiek ładu i składu. Egzamin składał się głównie z pytań o statystykę i to sprzed 20/30 lat i co najzabawniejsze, prawidłowe odpowiedzi były zupełnie inne niż w książce, którą mieliśmy przeczytać na potrzeby kursu. Z bólem muszę stwierdzić, że zupełnie nic nie wyniosłam z tych wykładów, może co najwyżej ze dwie ciekawostki.<br />
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Fakultety</span><br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
- <b>wielokulturowość Kanady</b>- całkiem ciekawy kurs, obejmujący w głównej mierze historię Kanady, skąd wzięły się w niej poszczególne nacje oraz jak wygląda tam wielokulturowość w praktyce. W ramach zajęć obejrzeliśmy kilka filmów, z czego jeden mieliśmy za zadanie zrecenzować. Wykładowca bardzo poszedł nam na rękę wypisując nam w punktach wszystkie zagadnienia do egzaminu, które następnie podzieliłyśmy z koleżankami między sobą i wspólnie przygotowałyśmy przed zaliczeniem. </div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>współcześni Romowie</b>- najlepszy fakultet, jaki miałam na pierwszym roku. Nie dość, że prowadząca to bardzo ciepła i sympatyczna kobieta, to do tego zawsze opowiadała z takim zaangażowaniem, że aż chciało się słuchać i słuchać. W trakcie zajęć poruszaliśmy kwestie typu: skąd wzięła się niechęć do Romów, co sami Romowie sądzą na temat swojego dziedzictwa oraz co wchodzi w skład Romanipen, czyli prawa obyczajowego Romów. Jednym z warunków zaliczenia przedmiotu było wzięcie udziału w zorganizowanym przez wykładowczynię wyjeździe do obozu w Oświęcimiu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Dodatkowe informacje</span><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Nie sugerujcie się, że wasz plan będzie obejmował wszystkie wyżej wymienione przedmioty, gdyż jak się okazuje, roczne harmonogramy dość często ulegają zmianie i każdy rocznik ma trochę inaczej ułożony plan. Więc liczcie się z tym, że te przedmioty możecie mieć albo w innym semestrze, albo możecie nie mieć ich wcale, bo w ich miejsca wskoczą jakieś nowe (raczej częściej przerzucają te same przedmioty na inny semestr, ale wszystko jest możliwe). Wszystko znajdziecie <a href="http://www.ism.uj.edu.pl/katalogi-kursow/" target="_blank">TUTAJ</a>. </div>
<div style="text-align: justify;">
Na sam koniec chciałabym powiedzieć kilka słów na temat działającego przy naszym instytucie Koła Naukowego Kulturoznawców UJ, do którego należę (z dłuższą przerwą) od zeszłego roku. Nasze Koło zajmuje się organizacją różnorakich wydarzeń jak np. Kulturoznawcze Wieczory Filmowe, czy prelekcje na rozmaite tematy, od obrzezania kobiet, poprzez cosplay i pływanie synchroniczne, aż po ukraińską muzykę. Współorganizowaliśmy wydarzenia kulturalne w Krakowie jak np. Wielokulturowy Kraków, który miał miejsce kilka tygodni temu. Drugi rok z rzędu byliśmy na wyjeździe integracyjnym, a co więcej, w zeszłym semestrze miał miejsce wyjazd naukowy do Bolonii.<br />
Jesteśmy bardzo młodym kołem. Dopiero rozwijamy skrzydła, ale to nie zmienia faktu, że mamy dużo ciekawych pomysłów na kolejne wydarzenia. Nowych członków nigdy nie za wiele, więc chętnie przyjmiemy Was w nasze skromne progi.<br />
Zapraszam do obserwowania naszego koła na <a href="https://www.facebook.com/kulturoznawcy/?__tn__=%2Cd%2CP-R&eid=ARAsfjS3yGcj8WARROB7SKeOINgOs1r5M7Y6hQDFqKBiKSFCx9GRUEu4WtwQEkmXRrDwvCDIqLaAmzvW" target="_blank">FACEBOOKU</a> i <a href="https://www.facebook.com/kulturoznawcy/?__tn__=%2Cd%2CP-R&eid=ARAsfjS3yGcj8WARROB7SKeOINgOs1r5M7Y6hQDFqKBiKSFCx9GRUEu4WtwQEkmXRrDwvCDIqLaAmzvW" target="_blank">INSTAGRAMIE</a>.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2Xlkv6nKrxZo6cz3n53SrsFyxtbA1VMuDt6l_eQVjGoqJcg_qTtjwk8QG6wexa76mAc_7eLRYxaS0tA0EAKoi8axXw2A0WF2HEVYDZgMCZSM6D1eRp6vwkjDDgLI9Zv_s4qggS0x6eUk/s1600/74673151_1453874238084701_8944205381727420416_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="718" data-original-width="1080" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2Xlkv6nKrxZo6cz3n53SrsFyxtbA1VMuDt6l_eQVjGoqJcg_qTtjwk8QG6wexa76mAc_7eLRYxaS0tA0EAKoi8axXw2A0WF2HEVYDZgMCZSM6D1eRp6vwkjDDgLI9Zv_s4qggS0x6eUk/s400/74673151_1453874238084701_8944205381727420416_o.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgb4nRulU9blG52z8v6lxn9AXMwvHVz0TWrPbtkFxPOpT6fyYDuF2x93trobJCMkSqo7uAghjkMReNiI2d09VHP2T72pMjb07-3xACt83sl4AoMCXHJTZza_ritAIkWFcmjnA9HA6wFvy0/s1600/74913084_1453930494745742_3141312923943567360_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgb4nRulU9blG52z8v6lxn9AXMwvHVz0TWrPbtkFxPOpT6fyYDuF2x93trobJCMkSqo7uAghjkMReNiI2d09VHP2T72pMjb07-3xACt83sl4AoMCXHJTZza_ritAIkWFcmjnA9HA6wFvy0/s400/74913084_1453930494745742_3141312923943567360_o.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirAW2V3F5dAEoJFse2aqnaBEYxGJsi_2tUWrLOZpL8CurT0pwipQ7n0hyphenhyphenZNtW8GnmPgEIdmMPWRTC0X94dyO6ld0yGHmNepnt1efY9Jkecg5YbP2QFJsXT2SeDN4v_npPEo3PFmXuTs_A/s1600/75302858_1455391964599595_2763769458785779712_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="809" data-original-width="960" height="336" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirAW2V3F5dAEoJFse2aqnaBEYxGJsi_2tUWrLOZpL8CurT0pwipQ7n0hyphenhyphenZNtW8GnmPgEIdmMPWRTC0X94dyO6ld0yGHmNepnt1efY9Jkecg5YbP2QFJsXT2SeDN4v_npPEo3PFmXuTs_A/s400/75302858_1455391964599595_2763769458785779712_o.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">Źródło: </span><span style="text-align: justify;"><span style="font-size: xx-small;">https://www.facebook.com/kulturoznawcy</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><span style="font-size: xx-small;"><br /></span></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Do kontynuowania tej serii zachęciła mnie koleżanka z Koła Naukowego, która na ostatnim spotkaniu zdradziła mi, że wpis na temat mojego pierwszego semestru studiów okazał się przydatny dla niej oraz dla innych, którzy zastanawiali się nad wyborem tego kierunku. Cieszę się, że mogłam Wam jakoś pomóc!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
See you</div>
<div style="text-align: justify;">
Kamila </div>
</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-6023542911255701712019-10-12T18:54:00.000+02:002019-10-13T21:05:50.851+02:00Webtoon- czym jest oraz kilka ciekawych tytułów <div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
Od momentu, w którym kilkanaście lat temu, w moje małe ręce trafiły komiksy z serii "W.I.T.C.H.", stałam się ogromną miłośniczką rysunkowych historii. Kilka lat później, a mianowicie na początku gimnazjum, odkryłam pewną ich odmianę, jakimi są mangi. Rok temu natknęłam się przypadkiem na komiksy paragrafowe, zaś kilka miesięcy temu przypomniałam sobie o istnieniu koreańskich komiksów internetowych, zwanych inaczej Webtoonami. Miało to miejsce w momencie, gdy koleżanka zachęciła mnie to zainstalowania aplikacji mobilnej o tej samej nazwie. Od tamtego momentu bardzo często do niej zaglądam i uznałam, że warto by było się tym z Wami podzielić. W dzisiejszym wpisie chciałabym Wam pokrótce przedstawić, na czym polega korzystanie z tej aplikacji oraz opiszę kilka ciekawych tytułów, jakie znajdziecie w jej ofercie. Zapraszam!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjinLFS46dxe55YVRSK4Kb2bsQQV5CIUMmt_9XueQ3YERUsgnXot8nwXU5aa1CNAxcAoprjgYx3VXHdSV7vOI3kSkGnwJdvXkWrM6k9KZ8Wgjyfc4kWPFKBvrXBiGLf3dhAWNOOvbu18U4/s1600/webtoon-500x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="500" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjinLFS46dxe55YVRSK4Kb2bsQQV5CIUMmt_9XueQ3YERUsgnXot8nwXU5aa1CNAxcAoprjgYx3VXHdSV7vOI3kSkGnwJdvXkWrM6k9KZ8Wgjyfc4kWPFKBvrXBiGLf3dhAWNOOvbu18U4/s320/webtoon-500x500.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: flamecon.org</span></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Webtoon funkcjonował pierwotnie jako strona internetowa. Dopiero kilka lat temu zaczął oferować swoje usługi w formie aplikacji mobilnej, którą można za darmo pobrać poprzez Google Play lub App Store. Komiksy, jakie możecie na niej znaleźć, również są darmowe, jednak te z nich, które oferują szybszy dostęp do najnowszych rozdziałów, wymagają za to opłaty. </div>
<div style="text-align: justify;">
Za pośrednictwem Webtoona swoje komiksy publikują zarówno amatorzy, jak i profesjonalni twórcy. W przypadku tych pierwszych odcinki ich serii ukazują się w nieregularnych odstępach czasowych, zaś u tych drugich nowe rozdziały pojawiają się co tydzień. Użytkownicy mogą je komentować, a do tego mają również możliwość oceny poszczególnych serii oraz ich subskrypcji, aby być na bieżąco z najnowszymi odcinkami.<br />
Spośród ogromu tytułów, jakie można znaleźć na Webtoonie, wybrałam z niego kilka perełek, których fabuły zamierzam Wam przybliżyć.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #073763; font-size: x-large;">Winter Woods</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #073763;">Cosmos i Van Ji</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFzsrix183O5IUiIRDcT6CFnmMlTAftMFbvdNAqlSHqha7wN4MRfQCGpphJyI-eHPM4YYl4y9rT1TIjmBK5LrhfaRHg6TjAnUn18opmTJgFFQEsBvVSC5xB_gQYdrdsKOFHMjW9-qHjwY/s1600/winter+woods.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="240" data-original-width="1200" height="128" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFzsrix183O5IUiIRDcT6CFnmMlTAftMFbvdNAqlSHqha7wN4MRfQCGpphJyI-eHPM4YYl4y9rT1TIjmBK5LrhfaRHg6TjAnUn18opmTJgFFQEsBvVSC5xB_gQYdrdsKOFHMjW9-qHjwY/s640/winter+woods.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: webtoon.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Historia, jakich mało. Po jej przeczytaniu nie mogę oprzeć się wrażeniu, że żadna inna opowieść nie zdoła mnie już czymkolwiek zachwycić, czy chociażby zaskoczyć. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Dzięki potędze swojej wiedzy, zrozpaczonemu po stracie najbliższej rodziny alchemikowi udaje się stworzyć człowieka, który ma wypełnić pustkę po jego zmarłym dziecku. "Eksperyment", bo takim mianem określa go alchemik, nie jest jednak udany, gdyż nie posiada najbardziej podstawowej dla człowieka cechy- nie odczuwa żadnych emocji. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Mijają lata. Alchemik umiera pozostawiając po sobie nieznane nikomu dziedzictwo, zaś jego Eksperyment trwa przez cały ten czas przy jego łożu. Mijają stulecia. Dopiero wraz z końcem II wojny światowej Eksperyment zostaje odnaleziony przez służby aliantów, które zafascynowane jego nieśmiertelnym ciałem rozpoczynają na nim całą serię badań. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jest XXI wiek. Młoda aspirująca pisarka, Jane, zmęczona ciągłymi niepowodzeniami - szczególnie brakiem weny - zwierza się z nich swojej przyjaciółce. Ta zamiast udzielić jej rady pyta, czy gdyby w najbliższym czasie miała natrafić na materiał godny uwiecznienia na papierze, czy chciałaby wykorzystać te okazję. Bohaterka bez namysłu odpowiada, że nie przegapiłaby takiej szansy, i ku jej zdziwieniu jeszcze tego samego wieczoru natrafia pod swoim domem na tajemniczego nieznajomego. Jego mroczne oczy zdają się nie posiadać duszy, a bladość cery wywołuje gęsią skórkę na całym jej ciele. Wkrótce nieznany przybysz staje się współlokatorem Jane i historia jego życia, która zaczęła się wiele wieków temu w piwnicznym laboratorium, staje się inspiracją dla jej nowej powieści. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Pozwoliłam sobie tutaj na nieco szersze przedstawienie fabuły, czego nie zakładałam w trakcie obmyślania całokształtu tego wpisu (w pierwotnym zamyśle miałam opisać wszystko tylko "pokrótce"). Zrobiłam tak, gdyż sprowadzenie całego "Winter Woods" do jednego, czy dwóch krótkich akapitów byłoby po prostu bezsensowne i w żaden sposób nie oddałoby choćby ułamka atmosfery, jaką przesiąknięta jest ta seria. Składa się na nią wiele elementów gatunkowych, które w zasadzie warto byłoby omówić z osobna. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Cała historia zaczyna się niczym horror. Mamy mroczną piwnicę, mroczne czasy i mrocznego mężczyznę, który z świeżo pochowanych ciał konstruuje nowego, "żywego" człowieka. Jego Eksperyment wygląda i zachowuje się niczym świeżo wyjęty z grobu nieboszczyk i sam fakt, że spędził kilka ostatnich stuleci zamknięty w podziemiach zapomnianej rezydencji, siedząc u boku truchła swojego mistrza, jest naprawdę niepokojący. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Inną, zupełnie przeciwną stroną tej historii, jest jej bajkowość, która dodatkowo wzbogacona jest o słodko-gorzki romans. Główny bohater, nazwany przez Jane Winter Woods, mimo iż sam pozbawiony jest jakiejkolwiek witalności i jego ciało funkcjonuje w zupełnie inny sposób, niż u śmiertelnego człowieka, potrafi on wyczuwać życiową energię, która w jego oczach jawi się jako skupisko iskier i barw. Innym bajkowym elementem tego webtoona jest chociażby baśń napisana przez Jane, która w pewnym momencie staje się częścią otaczającej ich rzeczywistości; pewne jej elementy scalają się ze światem bohaterów, który już i tak jest dostatecznie niewiarygodny.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Na sam koniec jeszcze tylko szybko wspomnę o rysunkach, bowiem są one bajecznie piękne! Kolorystyka - raz przygaszona, innym razem zaś pełna żywych barw - za każdym razem doskonale oddaje klimat konkretnej sceny. Postaci są narysowane w sposób dbały z uwzględnieniem licznych detali, za co mam pełen szacunek to twórcy, gdyż domyślam się, jak czasochłonne musi być zwracanie uwagi na każdy szczegół. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Mogłabym tak cały dzień*, ale lepiej abyście sami się przekonali, co jeszcze oferuje ten komiks.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #0c343d; font-size: x-large;">Days of Hana</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #0c343d;">Seokwoo</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUABIYqN3j4MH7rmm0zQG86LrRNLcQSOvocXgpB1c2DPDHunN0lmvrTi5RuBcgJURhYbtl5OWpIMsw2wyissb0w4wVjnru0XEW9gtFcw9yNnMvMXNUxgz8iBZnDP1QSsOLO88OxvdY4_o/s1600/days+of+hana.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="240" data-original-width="1200" height="128" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUABIYqN3j4MH7rmm0zQG86LrRNLcQSOvocXgpB1c2DPDHunN0lmvrTi5RuBcgJURhYbtl5OWpIMsw2wyissb0w4wVjnru0XEW9gtFcw9yNnMvMXNUxgz8iBZnDP1QSsOLO88OxvdY4_o/s640/days+of+hana.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: webtoon.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: xx-small;"> </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Mając za sobą pierwsze rozdziały "Days of Hana" nie byłam wówczas pewna, czy dalsze czytanie tego webtoona będzie warte mojego czasu. Kilkunastoletnia Hana to dość typowa z charakteru nastolatka, która swoim zachowaniem potrafiła mnie nie raz doprowadzić do szewskiej pasji. Dziewczyna całe dzieciństwo spędziła ze swoim przybranym bratem - Haru - który jest wilkołakiem. Okrutne traktowanie wilkołaków przez ludzi nie jest niczym szokującym w ich rzeczywistości. Mimo, iż ojciec Hany aktywnie działa na rzecz przyznania praw dla tego gatunku, nowe zezwolenia nie idą w parze ze zmianą niechętnej postawy ludzi. Zaintrygowany swoją niejasną przeszłością oraz przejęty losem tajemniczego wilkołaka o imieniu Hak, Haru odkrywa środowisko, które wykorzystuje wilkołaki do swoich mrocznych, okrutnych celów. Sielanka w jednym momencie zamienia się w krwawy dramat, co zmusza oboje bohaterów do wspólnej walki o przetrwanie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Tak jak już wspomniałam, pierwsze rozdziały nie wróżyły dobrze. Byłam przekonana, że miałam do czynienia z kolejnym nudnym romansem fantasy dla nastolatek, aż tu nagle cała historia całkowicie zmieniła swoją narrację. Z cukierkowego, delikatnie niepokojącego dramatu, przeniesieni jesteśmy w samo serce brutalnej tragedii, gdzie nic nie zapowiada, aby wkrótce cokolwiek miało pójść ku lepszemu. Jesteśmy świadkami, jak Haru odkrywa tajemnice Schronisk dla Wilkołaków oraz dowiaduje się szokującej prawdy o swoim pochodzeniu. Autorka nie szczędzi czytelnikowi krwawych detali oraz raz po raz zaskakuje nowymi zwrotami akcji. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Mimo, że w pierwszym momencie "Days of Hana" może się wydawać infantylną, przekombinowaną historią, pod spodem kryje rozbudowany, okrutny świat, który zaciekawi Was bardziej, niż sami możecie się spodziewać. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #073763; font-size: x-large;">Lore Olympus</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #073763;">Rachel Smythe</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfVMsi7p8M5tnxSeQrbTfrZfZ4eLOHW78BF02vud9TerDEperey-B3eIDDPLnHMcrxgQDNwaryN7pElJPpon40uw3ICQxKpcdOEyeFzj_EA_89b8E9E-rsUi5Gbwk-uO4OcqeBecGDFME/s1600/lore+olympus.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="240" data-original-width="1200" height="128" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfVMsi7p8M5tnxSeQrbTfrZfZ4eLOHW78BF02vud9TerDEperey-B3eIDDPLnHMcrxgQDNwaryN7pElJPpon40uw3ICQxKpcdOEyeFzj_EA_89b8E9E-rsUi5Gbwk-uO4OcqeBecGDFME/s640/lore+olympus.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: webtoon.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Pominięcie jednego z najpoczytniejszych komiksów tej platformy byłoby z mojej strony istnym policzkiem wymierzonym jego twórcom. "Lore Olympus" stanowi dość luźną interpretację mitu o Persefonie i Hadesie (z drobnym dodatkiem mitu o Amorze i Psyche), której akcja osadzona została we współczesnych realiach. Świat śmiertelników wciąż przypomina ten z czasów antycznych, co stanowi ciekawy kontrast dla nowoczesnego, zabetonowanego Olimpu. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Uwolniona spod klosza swojej nadopiekuńczej matki, Persefona w końcu ma szansę zasmakować iście boskiego życia wśród samej śmietanki towarzyskiej Olimpu. Na swoim pierwszym w życiu przyjęciu zostaje dostrzeżona przez Hadesa, który oszołomiony jej pięknem bez namysłu uznaje, iż ta przewyższa urodą samą Afrodytę. Urażona tą uwagą bogini miłości postanawia dać upust swojej zazdrości i upokorzyć Persefonę. Przy pomocy Amora upija nieświadomą podstępu dziewczynę, a gdy ta traci już przytomność zabiera ją do auta Hadesa. Nie zdający sobie sprawy z obecności dodatkowego pasażera, Hades wraca z przyjęcia do własnej rezydencji. Dopiero tam odkrywa, że na jego tylnim siedzeniu leży tajemnicza piękność, dla której stracił głowę. Ten incydent bardzo zbliża do siebie dwójkę bogów, lecz na drodze do spełnionego uczucia stoją zaborcza ex-kochanka Hadesa - Minthe - oraz uprzedzony do boga śmierci młody, atrakcyjny Apollo. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kocham każdy z charakterów, jaki przewinął się na kartach tego komiksu (dobra, może z wyjątkiem jednego, ale nie chcę spoilerować który i dlaczego). Ich motywy są wiarygodne, historie rozbudowane i intrygujące, przez co czytelnik może w pełni przeżywać ich perypetie i poczuć, że wydają mu się tożsame. Romans - który mimo, że stanowi przewodni temat historii - rozwija się w powolnym tempie, ale każdy kolejny rozdział zdradza, dlaczego tak się dzieje. Przyznam jednak, że nie mogę się doczekać, iż nabierze on szybszego tempa, gdyż z ogromnym zniecierpliwieniem czekam na kolejne sceny z romantycznym, nieporadnym Hadesem. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
"Lore Olympus" narysowane jest w dość luźny, momentami jakby niedbały sposób. Każda z postaci odznacza się przypisanym do niej kolorem, przykładowo Persefona jest cała różowa, a Hades granatowy. W ich przypadku, jak twierdzi sama autorka, ma to na celu wyróżnić ich w momentach, gdy znajdują się w obcym dla siebie otoczeniu. Hades odznacza się w jasnym, pełnym barw Olimpie, zaś w przypadku Persefony nie da się jej nie zauważyć, gdy przebywa pośród mroków Podziemi.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Emocjonujący romans, mnóstwo ciętego humoru oraz szczypta dramatu to sprawdzony przepis na stworzenie wciągającej historii. Jak widać Rachel Smythe udało się znakomicie dobrać proporcje, gdyż jej komiks od dłuższego czasu nie schodzi z samego szczytu listy najpopularniejszych tytułów na Webtoonie. Od siebie dodam jeszcze tylko to, że nie ma innego takiego webtoona, na odcinki którego czekam z tak ogromnym zniecierpliwieniem. Myślę, że gdy sami zabierzcie się za czytanie, to i Was to dopadnie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #b45f06; font-size: x-large;">The Kiss Bet</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #b45f06;">Ingrid Ochoa</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJzKUzIEhcaYWqpzzlu_Ul6YINIsBFbieZ2iyVh64UpELpwfJgkv8_zBv0MQTAndxzMTR9b-ihQ4onqIfuX0g3Dj59L1VVdhmcx8-xzxKh5-jVMVZUsaZQtbHBw87sOCb1z3l84pJAc54/s1600/03_EC9E91ED9288EC8381EC84B8_PC_ECBA90EBA6ADED84B0.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="240" data-original-width="1200" height="128" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJzKUzIEhcaYWqpzzlu_Ul6YINIsBFbieZ2iyVh64UpELpwfJgkv8_zBv0MQTAndxzMTR9b-ihQ4onqIfuX0g3Dj59L1VVdhmcx8-xzxKh5-jVMVZUsaZQtbHBw87sOCb1z3l84pJAc54/s640/03_EC9E91ED9288EC8381EC84B8_PC_ECBA90EBA6ADED84B0.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: webtoon.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
To, że dana historia jest mało ambitna i lekka w odbiorze wcale nie znaczy, że nie jest warta uwagi. "The Kiss Bet" to klasyczny przykład romansu młodzieżowego, gdzie pełno zbiegów okoliczności, mających na celu jakkolwiek popchnąć fabułę do przodu oraz nieszczególnie oryginalnych postaci, z nieco irytującą, nieporadną główną bohaterką na czele. Nastoletnia Sara Lin w dniu swoich osiemnastych urodzin staje przed wyzwaniem, jakie rzuca jej przyjaciel- jeżeli odda swój pierwszy pocałunek przypadkowo napotkanemu chłopakowi, ten zapłaci jej za to 50 dolarów. Dziewczyna nie chcąc stracić okazji łatwego zarobku, a przy okazji by utrzeć nosa koledze, podchodzi na stacji metra do siedzącego na ławce zupełnie nieznanego jej chłopaka i pyta, czy może go pocałować. Nagła reakcja nieznajomego peszy dziewczynę, więc ta szybko odbiega po czym wskakuje za przyjaciółmi do odjeżdżającego metra. Ku jej zdziwieniu "the subway boy", czyli owy chłopak ze stacji, okazuje się jej sąsiadem z naprzeciwka (jakim cudem nie wiedziała wcześniej o jego istnieniu, tego nie wiem). Co więcej, to on okazuje się jej nowym korepetytorem matematyki, a pewien przystojny członek szkolnego koła dziennikarskiego, który podoba się Sarze, jest jego starszym bratem. No po prostu istna kumulacja! Kto ostatecznie zapadnie w serce naszej głównej bohaterce- chłopak ze stacji, przystojniacha z klubu, czy może jej przyjaciel, który ostatnimi czasy zaczął być o nią zazdrosny? Osobiście nie wybrałabym żadnego, bo ten koleś z metra to niezły buc, jego starszy brat jest zbyt idealny aby był prawdziwy, a ten jej kumpel bywa potwornie irytujący, jak taki dzieciak z podstawówki. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Cóż, cały ten opis brzmi niezbyt zachęcająco, zdaję sobie z tego sprawę, ale uwierzcie mi- "The Kiss Bet" naprawdę dobrze się czyta. Może i jest to dość sztampowy romans, gdzie schematów co nie miara, ale czasem pewna historia nie musi być szczególnie oryginalna aby dobrze się ją czytało. Wystarczy że jest lekka, nie wymaga od czytelnika szczególnie dużo skupienia i ma przyjemną atmosferę. W moim przypadku bardzo trafia do mnie atmosfera szkolnego romansu, okruchy życia z tamtych lat. Kocham atmosferę szkolnych kół zainteresowań, przerw spędzanych ze znajomymi i tych pierwszych poważnych uczuć między dwojgiem nastolatków. Wszystko to znalazłam w "The Kiss Bet". I nawet to, że ten webtoon nie jest szczególnie wybitnym dziełem, przestało mieć większe znaczenie w momencie, gdy zaczął być całkiem niezłym źródłem rozrywki. Również wszelkie mankamenty, w obliczu sympatycznego i ciepłego humoru Ingrid Ochoa, stały się mniej irytujące. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #073763; font-size: x-large;">My Deepest Secret</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #073763;">Hanza Art</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTVWDsAiCbDneCmv3-ex5UL17_80UBpqoFRCEAEe3-H2c64QOf-7b5pBFoZHqZp1Fgq1X-zuyUsEenBvGa_Si1tsw9nY6hNy_KWe-pzXzUm61fPiws4pnruF_y9ObFUr-YUtru5f4vCoo/s1600/03_EC9E91ED9288EC8381EC84B8_PC_ECBA90EBA6ADED84B0+%25281%2529.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="240" data-original-width="1200" height="128" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTVWDsAiCbDneCmv3-ex5UL17_80UBpqoFRCEAEe3-H2c64QOf-7b5pBFoZHqZp1Fgq1X-zuyUsEenBvGa_Si1tsw9nY6hNy_KWe-pzXzUm61fPiws4pnruF_y9ObFUr-YUtru5f4vCoo/s640/03_EC9E91ED9288EC8381EC84B8_PC_ECBA90EBA6ADED84B0+%25281%2529.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: webtoon.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Niech urocza stylistyka tego webtoona, przypominająca nieco mangę shoujo, nie zmyli waszej percepcji. "My Deepest Secret" może i prezentuje się na samym początku jako lekki, cukierkowy romans dla nastolatek, ale im dalej podążamy za fabułą, tym więcej niepokojących i mrocznych zdarzeń staje głównej bohaterce na drodze. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Emma dopiero od niedawna spotyka się z Eliosem, przez co wciąż nie za wiele o nim wie. Jakie są jego marzenia, poglądy, priorytety, pasje- to wszystko pozostaje dla niej tajemnicą, co jednak nie przeszkadza jej w dalszym widywaniu się ze swoją sympatią. W obecności Emmy Elios zawsze zachwyca ją swoją elokwencją, szarmanckimi manierami, wyrozumiałością oraz czułym słowem, więc dlaczego ta miałaby mieć jakiekolwiek wątpliwości, że z jej chłopakiem może być coś nie tak? Wszelkie sygnały, świadczące o jego krzywym spojrzeniu na świat, jak zupełny brak empatii wobec obcych czy przesadna troska w stosunku do jej poczynań, umykają świadomości Emmy, przez co ta nie zdaje sobie sprawy, iż znajduje się w sidłach psychicznego, zawładniętego obsesyjną zazdrością, maniaka. Z amoku stara się ją wyrwać nowo poznany student z jej grupy, Yohan, który z pomocą wujka-policjanta, dowiaduje się z akt o traumatycznej przeszłości Emmy. Komu zaufa dziewczyna- swojej sympatii, czy zupełnie obcemu chłopakowi o niejasnych zamiarach? </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Elios stanowi enigmę, nie tylko dla głównej bohaterki, ale i przede wszystkim dla czytelnika. Niewiele wiemy na temat przeszłości tego bohatera oraz genezy pewnych jego zachowań czy przekonań, a to między innymi dlatego, że sam komiks jest jeszcze w trakcie publikacji i minie sporo czasu, zanim doczekamy się zakończenia. Z tego względu ocenienie postaci Eliosa jako definitywnie tej złej jest błędne i zdecydowanie przedwczesne. Muszą istnieć jakieś powody, dla których chłopak stał się zupełnie obojętny na krzywdę innych, a w tym samym czasie bezustannie kontroluje, czy nic nie zagraża bezpieczeństwu Emmy. Mimo, że w imię jej dobra dopuścił się czynów, których nie da się niczym usprawiedliwić - to fakt - do oceny postaci konieczne jest zapoznanie się z każdym jej obliczem, a tak się składa, że Elios ma ich całkiem sporo. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Nie oceniałabym też zbyt pochopnie Emmy, zwłaszcza w kwestii ignorowania tych wszystkich czerwonych flag dotyczących zachowania Eliosa. Zakochany człowiek widzi swojego partnera przez różowe okulary, i w tym najwcześniejszym etapie zauroczenia często nie jest w stanie dostrzec jego wad. Emma nie należy też do szczególnie śmiałych osób, a już zwłaszcza jeżeli chodzi o relacje damsko-męskie, stąd jej niewielkie doświadczenie w kwestii związków, a szczególnie tych toksycznych. Do tego dochodzi kwestia traumatycznej przeszłości Emmy, która w jakiś sposób wpłynęła na jej wycofane i ciche zachowanie wśród rówieśników.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wielowymiarowe ukazanie każdej z postaci to póki co najmocniejsza strona tego webtoona. Warto też wspomnieć o licznych zwrotach akcji, momentach pełnych napięcia i niepewności oraz licznych tajemnicach, jakie skrywają wszyscy bohaterowie. Bywają momenty, kiedy już się wydaje, że wiadomo kto za czym stoi, ale z każdym kolejnym rozdziałem wszelkie teorie tracą sens i w ogromie tych zagadek ciężko przewidzieć, co może wydarzyć się na kolejnej stronie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqzuNdYmcVUCz-xYR0xjc9yYH7DWVHhGU_9GlNV0UQapYw8tTYSkArtVCFyRqAR9DNCaRIcjlIQBogRXa0a3A6jufqkEUJRAtk58Fti4wz7sXxDy9cX8Y-8Sc3ncOc1TBZuQxLxRP36wE/s1600/wallpaper-2392587.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqzuNdYmcVUCz-xYR0xjc9yYH7DWVHhGU_9GlNV0UQapYw8tTYSkArtVCFyRqAR9DNCaRIcjlIQBogRXa0a3A6jufqkEUJRAtk58Fti4wz7sXxDy9cX8Y-8Sc3ncOc1TBZuQxLxRP36wE/s640/wallpaper-2392587.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: </span><span style="text-align: justify;"><span style="font-size: xx-small;">http://sf.co.ua/id144554</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Nie spodziewałam się, że ten post wyjdzie aż tak duży, jeżeli chodzi o objętość tekstu. Mam nadzieję, że pomimo przydługich opisów miło Wam się go czytało. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Czy mieliście kiedykolwiek do czynienia z Webtoonem i czytaliście na nim jakieś komiksy? Piszcie w komentarzach!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
See you</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kamila</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
* szacun dla tych, którzy załapali nawiązanie do słów Kapitana Ameryki</div>
</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-85739806888657444662019-04-01T09:32:00.001+02:002019-10-13T21:06:09.367+02:00Podsumowanie filmowe 2018<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
Pod względem obejrzanych przeze mnie filmów, rok 2018 był zdecydowanie wyjątkowy. Na samym jego początku powzięłam bowiem postanowienie, że postaram się obejrzeć minimum jeden film każdego tygodnia, co daje ich łącznie 52 na rok. Inspirowałam się przy tym istniejącą już serią wydarzeń- <a href="https://www.facebook.com/52bookchallenge/" target="_blank">52 Book Challenge PL</a>. Systematyczność nie należy do moich mocnych stron, więc gdyby nie festiwal filmowy Netia Off Camera oraz liczne wieczory filmowe z przyjaciółmi, nie udałoby mi się zakończyć tego wyzwania sukcesem. Na całe szczęście moja lista doczekała się aż 63 tytułów (z czego jeden jest serialem; uznałam, że mimo wszystko go tutaj wliczę), co jak na mnie należy uznać za spore osiągnięcie (to zabrzmiało potwornie samokrytycznie, ale właśnie tak miało być). Dziś, kiedy 2019 rok liczy sobie już kilka miesięcy, chciałabym opowiedzieć Wam co nieco o obejrzanych przeze mnie produkcjach. Wyłoniłam spośród nich 3 najlepsze oraz 3 najgorsze tytuły, a do tego dochodzą jeszcze "nagrody specjalne" w kilku ważnych dla mnie kategoriach. Zapraszam!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666; font-size: x-large;">Lista obejrzanych filmów</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
1."Grease" (1978)</div>
<div style="text-align: center;">
2."Powiernik królowej" (2017)</div>
<div style="text-align: center;">
3."Pięćdziesiąt twarzy Greya" (2015)</div>
<div style="text-align: center;">
4."Niekończąca się opowieść" (1984)</div>
<div style="text-align: center;">
5."Źródło młodości" (2002)<br />
6."Dzień świstaka" (1993)<br />
7."Kształt wody" (2017)<br />
8."Teoria wszystkiego" (2014)<br />
9."Baby Driver" (2017)<br />
10."Pamiętnik" (2004)<br />
11. "Czarna Pantera" (2018)<br />
12."Frantz" (2016)<br />
13."Dzikie róże" (2017)<br />
14."Barbara" (2012)<br />
15."Ptaki śpiewają w Kigali" (2017)<br />
16."Człowiek z magicznym pudełkiem" (2017)<br />
17."Gotowi na wszystko. Exterminator" (2017)<br />
18. "Między światami" (2014)<br />
19. "Ghost in the shell" (2017)<br />
20. "Deadpool" (2016)<br />
21. "Truman Show" (1998)<br />
22. "Iniemamocni 2" (2018)<br />
23. "Młodzi gniewni" (1995)<br />
24. "Scott Pilgrim kontra świat" (2010)<br />
25. "American Beauty" (1999)<br />
26. "Tristan i Izolda" (2006)<br />
27. "Mroczne umysły" (2018)<br />
28. "Split" (2016)<br />
29. "Chłopiec w pasiastej piżamie" (2008)<br />
30. "Thor: Mroczny świat" (2013)<br />
31. "Doctor Strange" (2016)<br />
32. "Avengers" (2012)<br />
33. "Thor" (2011)<br />
34. "Thor: Ragnarok" (2017)<br />
35. "Kapitan Ameryka: Pierwsze Starcie" (2011)<br />
36. "Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz (2014)<br />
37. "Avengers: Czas Ultrona" (2015)<br />
38. "Narratage" (2017)<br />
39. "Vanishing time" (2016)<br />
40. "Daytime Shooting Star" (2017)<br />
41. "Kapitan Ameryka: Wojna Bohaterów (2016)<br />
42. "Spiderman: Homecoming" (2017)<br />
43. "Asterix i Obelix: Misja Kleopatra" (2002)<br />
44. "Strażnicy Galaktyki" (2014)<br />
45."Avengers: Wojna bez granic" (2018)<br />
46. "Perfect Blue" (1998)<br />
47. "Przez ścianę" (2016)<br />
48. "The Princess and the Matchmaker" (2018)<br />
49. "Efekt motyla" (2004)<br />
50. "Millenium Actress" (2001)<br />
51. "Train to Busan" (2016)<br />
52. "Dziewczyny z St. Trinian" (2007)<br />
53. "Iron Man" (2008)<br />
54. "Długo i szczęśliwie" (1998)<br />
55. "Socialphobia" (2014)<br />
56. "Pulp Fiction" (1994)<br />
57. "Wolny dzień Ferrisa Buellera" (1986)<br />
58. "Awatar: Legenda Aanga" (2005-2008) - wszystkie 3 sezony<br />
59. "Rize" (2005)<br />
60. "Narzeczona dla księcia" (1987)<br />
61. "Pole strachu" (2013)<br />
62. "Zaklęci w czasie" (2009)<br />
63. "Merida Waleczna" (2012)<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Część z tych filmów opisałam pokrótce w postach z serii "Filmowe Trio", których ukazało się zaledwie dwa. Planuję kontynuować ten cykl w obecnym roku, choć domyślam się, że częstotliwość ich ukazywania się, będzie dość podobna, jak w 2018. Cóż, zawsze warto mieć jakieś postanowienia! </div>
<div style="text-align: justify;">
Teraz czas na wyłonienie spośród tej listy 3 najlepszych oraz 3 najgorszych filmów! Niech rozpoczną się igrzyska! </div>
<br />
<span style="font-size: x-large;">Top 3 najlepszych filmów</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="color: #666666; font-size: large;">Truman Show</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdFjshyphenhyphenrMmjirTA0ohLG9rw3MmB1q-rz2mJJHr2PcZOMOswzvoAHw2XulxBe7sWSzz__7HY4WPtRP-g0j3w6tIag2MtyQOdqkeLhjbpBJvdF4vx79BQvgzNdhtpL0Gmy6CabLu8NoMKoU/s1600/51MkV396G0L.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="334" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdFjshyphenhyphenrMmjirTA0ohLG9rw3MmB1q-rz2mJJHr2PcZOMOswzvoAHw2XulxBe7sWSzz__7HY4WPtRP-g0j3w6tIag2MtyQOdqkeLhjbpBJvdF4vx79BQvgzNdhtpL0Gmy6CabLu8NoMKoU/s320/51MkV396G0L.jpg" width="212" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: fffmovieposters.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Skłaniający do przemyśleń, ale też wpędzający w lekką paranoję- "Truman show" potrafi nieźle namieszać widzowi w głowie. Życie głównego bohatera przypomina sielankę- wspaniały przyjaciel, kochająca żona, wymarzona praca, po prostu żyć nie umierać. Z czasem okazuje się, że żadna z tych rzeczy nie pojawiła się na jego drodze przypadkiem. Co z tego, że Truman jest głównym bohaterem swojego życia, skoro ktoś inny napisał za niego cały scenariusz?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Autentyczność tej produkcji - o ile mogę się tak wyrazić o całkowicie zmyślonej historii - jest dla mnie porażająca. Wydaje mi się, że to co przydarzyło się Trumanowi, mogłaby mieć miejsce w rzeczywistości, rzecz jasna na o wiele mniejszą skalę, ale wciąż. "Truman Show" wydał mi się niezwykle sugestywny; "Czy naprawdę jesteś panem swojego losu?"- to pytanie do widza wybrzmiewa między wierszami już w pierwszych minutach seansu. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<span style="color: #cc0000; font-size: large;">Scott Pilgrim kontra świat</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3YXjh7ZfaKHq7EdyABayLKCDaW7YyXAL2DQjbt0RgeAkEw7YHn8BT62b3WglzfeCmYtVoKHJ6JH5pGseKYmqhDPZOJ1rDaKfyWXL5p2d7vTzoPgVCOnfPsg4sVPpXQN6JC_sL4Iq5ycE/s1600/1.scott.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="625" data-original-width="400" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3YXjh7ZfaKHq7EdyABayLKCDaW7YyXAL2DQjbt0RgeAkEw7YHn8BT62b3WglzfeCmYtVoKHJ6JH5pGseKYmqhDPZOJ1rDaKfyWXL5p2d7vTzoPgVCOnfPsg4sVPpXQN6JC_sL4Iq5ycE/s320/1.scott.jpg" width="204" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: pinterest.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Przed obejrzeniem tego filmu zdarzyło mi się natrafić w internecie na kilka jego fragmentów (między innymi <a href="https://www.youtube.com/watch?v=KZ5kjjk-J4U" target="_blank">TEN</a>), które swoim absurdalnym humorem i zaskakującymi puentami ogromnie zachęciły mnie do oglądnięcia. Pierwsza rzecz, jaka rzuca się w oczy już w pierwszych sekundach filmu, to jego komiksowy charakter. Mam przez to na myśli przechodzenie scen po sobie w sposób podobny, jaki ma to miejsce w komiksach, elementy wizualne charakterystyczne dla tego gatunku, przykładowo ogromne litery zawierające onomatopeje, czy chociażby sceny przedstawione w formie komiksowej (które notabene stylem nawiązują do oryginalnej serii). </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Główny bohater, jakim jest tytułowy Scott Pilgrim, ze względu na swoje egoistyczne zachowanie oraz bezmyślne obchodzenie się z cudzymi uczuciami, nie zaskarbił sobie zbyt wiele sympatii z mojej strony. Na początku poznajemy go jako uroczego, nieporadnego chłopaka, który w nieco wymuszony sposób okazuje sympatię swojej dziewczynie. Wystarcza jednak jeden moment, by oszołomiony pięknem tajemniczej Ramony Scott zupełnie zapomniał, czym jest wierność. Co prawda moja opinia na temat tego bohatera uległa zmianie pod wpływem wydarzeń z końca filmu, ale mimo wszystko jego zachowanie pozostawiło po sobie pewien niesmak. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Humor tego filmu jest naprawdę specyficzny i nie każdemu może się spodobać, choć akurat w moje gusta wpasował się wręcz idealnie; przerysowane sytuacje oraz absurdalne rozwiązania dla prostych problemów stanowią esencję "Scotta...". Za co kocham ten film najbardziej? Chyba właśnie za ten niesamowicie niedorzeczny humor. Nie zliczę ile razy wracałam do poszczególnych scen tej produkcji, które za każdym razem bawiły mnie równie mocno, co wcześniej. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #073763; font-size: large;">Efekt motyla</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5qCLziEyU_CWsUDXA0J4ylxZC3gzxZxoJWXtpR_TE41xEPoevuPm3nXtbmmOv8F43VoG-7GUCVmdle8XV2beCBJLWvuop0hvK06XsC-eRzs2_rQ1Jly0SWqA6amg0u0vfsKGl_PNsnyM/s1600/2.butterflyeffect.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="335" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5qCLziEyU_CWsUDXA0J4ylxZC3gzxZxoJWXtpR_TE41xEPoevuPm3nXtbmmOv8F43VoG-7GUCVmdle8XV2beCBJLWvuop0hvK06XsC-eRzs2_rQ1Jly0SWqA6amg0u0vfsKGl_PNsnyM/s320/2.butterflyeffect.jpg" width="214" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: en.wikipedia.org</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jeden z moich najukochańszych filmów. Żałuję, że nie mogę wymazać jego fabuły z pamięci tylko po to, by ponownie obejrzeć go "pierwszy raz". "Efekt motyla" zawiera dosłownie wszystkie elementy gatunkowe, które kocham najbardziej: romans, podróże w czasie, równoległe wszechświaty oraz mnóstwo ale to mnóstwo akcji. W trakcie oglądania przeżyłam istny emocjonalny rollercoaster; nie było chwili, by nie działo się coś angażującego w całości moją uwagę oraz emocje. W zasadzie nie wiem, co mam Wam powiedzieć więcej. Ten film wywarł na mnie tak ogromne wrażenie, że żadne słowa nie są w stanie opisać mojego zachwytu. Genialna fabuła, świetna gra aktorska, niesamowite zwroty akcji- mogę tak wymieniać bez końca. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="font-size: x-large;">Top 3 najgorszych filmów</span><br />
<span style="font-size: large;"> </span><br />
<span style="color: #cc0000; font-size: large;">Grease</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_yDK6MiT5SRAAl1WCcl3341nky8CI0c3AR2ZfVRmW0oP-d1Un3Wu6qe76MUqaPimodaDb52NxW5OCuo9STUqb-cgxqLspzS-W5uiQcgaqkgyysw09oZElSMooHFfN7t0cS2Upq-ra-5s/s1600/u-g-F4Q5460.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="450" data-original-width="295" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_yDK6MiT5SRAAl1WCcl3341nky8CI0c3AR2ZfVRmW0oP-d1Un3Wu6qe76MUqaPimodaDb52NxW5OCuo9STUqb-cgxqLspzS-W5uiQcgaqkgyysw09oZElSMooHFfN7t0cS2Upq-ra-5s/s320/u-g-F4Q5460.jpg" width="209" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: allposters.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wiele osób zapewne nie zgodzi się z moim werdyktem, w końcu "Grease" to wyjątkowo znany i lubiany musical, którym zachwycają się pokolenia. Do mnie jednak kompletnie nie przemówił prezentowany w nim świński, często nawet niesmaczny, humor, nie wspominając już o naprawdę paskudnym obrazie ówczesnej amerykańskiej młodzieży. Naprawdę? Seks, imprezy i wyścigi to jedyne, co mieli w głowach? Młodość rządzi się swoimi prawami, ale błagam... Jedynym powodem, dla którego nie przestałam oglądać tego filmu, była chęć posiadania własnej opinii na jego temat. Ponadto, "Grease" zajmuje dość szczególne miejsce we współczesnej popkulturze, co ostatecznie skłoniło mnie do zapoznania się w całości z tym filmem (wcześniej widziałam go jedynie we fragmentach). Włączyłam, zobaczyłam, nadrobiłam- jedyna satysfakcja jaką poczułam po obejrzeniu. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Absolutnie nienawidzę zakończenia tego filmu! Nie chcę przesadzać, ale w pewien sposób wydaje mi się ono szkodliwe... SPOILER <span style="color: white;">Główna bohaterka, by spodobać się swojej sympatii oraz wpasować się w swoje nowe najbliższe otoczenie, dokonuje całkowitej metamorfozy i z uroczej, niewinnej licealistki zmienia się w istną seksbombę. Chłopak był nią już wcześniej zauroczony, więc nie rozumiem, skąd ta nagła potrzeba zmiany? Nie wydaje mi się też, by wypływała ona z wnętrza bohaterki; podyktowana była raczej silnym naciskiem ze strony jej rówieśniczek. Czy film młodzieżowy nie powinien raczej pokazywać, że pomimo odmienności powinno się akceptować siebie takim jakim się jest, a nie poddawać się bezwiednie wpływowi otoczenia? </span>KONIEC SPOILERU </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #666666; font-size: large;">Pole strachu</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTQINg_e6UcBeEmM7mvCWnEEG9zXL-IAI1_-uyHB3Crw9cstbnzvof4lBK2EYsEz23U-AlxEPCBebKSwZTpzOz3PoFCJ70x3tHSxH688zBzquz8Ga9HLy-YGtQ03Dy_RZtYXoPSB3wVb0/s1600/scarecrow-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="773" data-original-width="560" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTQINg_e6UcBeEmM7mvCWnEEG9zXL-IAI1_-uyHB3Crw9cstbnzvof4lBK2EYsEz23U-AlxEPCBebKSwZTpzOz3PoFCJ70x3tHSxH688zBzquz8Ga9HLy-YGtQ03Dy_RZtYXoPSB3wVb0/s320/scarecrow-2.jpg" width="231" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: filmweb.pl</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Matko jedyna, co za dziadostwo! Obejrzałam ten film z koleżanką w ramach naszych "Wieczorów z beznadziejnymi filmami", ale nie spodziewałam się, że będzie to aż tak złe. A mówiąc "aż tak złe", mam na myśli nudne, szablonowe i kompletnie nie wciągające. Owszem, wiedziałam, że to będzie zły film, ale liczyłam, że będzie zły w inny sposób, a mianowicie że będzie zabawny i głupawy. Miałam nadzieję obejrzeć horror o żenująco słabych dialogach, bezsensownej akcji i fatalnej grze aktorskiej; czekałam na godnego następcę mojego ukochanego "The Room", ale jak widać nikt nie jest w stanie dorównać geniuszowi reżyserskiemu Tommy'emu Wiseau. Mój mistrz jest po prostu niezastąpiony, i tyle! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Niby wyskakiwał zza krzaków ten plakatowy strach na wróble, niby co chwila pojawiały się jakieś jump scare'y, niby były ucieczki i pościgi, ale to wszystko było takie... nudne... Serio, w pewnym momencie nie miałam już siły gapić się na ekran i przysnęłam w połowie filmu. Do czego to doszło, że ciężko jest znaleźć jakieś dobre gulity pleasure na nudny wieczór?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZx1Qh8G_NcBOU-hD4Dc-att0Cd2apfmCWu62t6JkZ_5FGj26ILXRi3FeIUfaqRIQVuuwftEugTBXc6XKk26CroWlBz2UO_b7XIXvPUBcQyk5k98qBiZ5Q7tX46bOnkHRQIHxo3kNeSQU/s1600/tenor+%25281%2529.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="150" data-original-width="220" height="218" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZx1Qh8G_NcBOU-hD4Dc-att0Cd2apfmCWu62t6JkZ_5FGj26ILXRi3FeIUfaqRIQVuuwftEugTBXc6XKk26CroWlBz2UO_b7XIXvPUBcQyk5k98qBiZ5Q7tX46bOnkHRQIHxo3kNeSQU/s320/tenor+%25281%2529.gif" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: tumblr.com</span></div>
<br />
<br />
<span style="color: #783f04; font-size: large;">Ptaki śpiewają w Kigali</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYdOXEURW7dql0eHtWAmarVQqF3Bhds8avYYonV0f0pBRkkUl8YPI62N5No6et_khOipEOV3Gus1nEW1vLWkdDTeJnlIRCl1TvP0T2U2LtTDkBGz9xtaE97m0GsUcpGrCgYFo79GY6mH0/s1600/1223-PTAKI_SPIEWAJA_W_KIGALI_Oficjalny_Plakat-700x700.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="700" data-original-width="488" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYdOXEURW7dql0eHtWAmarVQqF3Bhds8avYYonV0f0pBRkkUl8YPI62N5No6et_khOipEOV3Gus1nEW1vLWkdDTeJnlIRCl1TvP0T2U2LtTDkBGz9xtaE97m0GsUcpGrCgYFo79GY6mH0/s320/1223-PTAKI_SPIEWAJA_W_KIGALI_Oficjalny_Plakat-700x700.jpg" width="223" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: filmweb.pl</span></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Absolutny gniot tego roku! Po reżyserach spodziewałam się naprawdę wiele, gdyż zachwycili mnie swoim innym filmem- "Papuszą". Film miałam okazję zobaczyć podczas festiwalu Netia Off Camera, co w pewien sposób przekonało mnie, że ten film na pewno mile mnie zaskoczy. Skoro znalazł się w programie tak dużego festiwalu musi być dobry, prawda? Cóż, film rzeczywiście mnie zaskoczył, tyle że w zupełnie inny sposób. Powiedzcie mi, czy półminutowe ujęcia lecących ptaków mogą nadać artystycznego wyrazu dziełu? Gdyby skrócić je o połowę mogłoby tak być, ale w momencie, gdy tego typu przerywniki pojawiają się dość często, a sama akcja ma naprawdę ślimacze tempo, czy to ma jakiś sens? Dodam tylko, że te ujęcia nie dotyczyły wyłącznie lecących ptaków, ale też na przykład: poruszających się jeszcze, rozszarpanych wnętrzności, sępów walczących o padlinę, jakichś obrzydliwości w słoikach w laboratorium. Długo by wymieniać!</div>
<div style="text-align: justify;">
Przez te swoje dłużyzny oraz okropnych głównych bohaterów, ten film przypomina mi odrobinę zrecenzowane przeze mnie "Narratage". W zasadzie obydwie te produkcje są bliźniaczo podobne do siebie, gdyż poprzez beznadziejne zabiegi artystyczne i aktorskie, a na dokładkę spartaczony scenariusz pogrzebały doszczętnie genialne historie, które od samego początku zasługiwały na o wiele lepsze wykonanie. </div>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: x-large;">Najlepszy zapomniany film</span><br />
<span style="font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Źródło młodości</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7mTO-QXdxf_WjobXwn_uPb_AnjAIBKUJQ9DSfI51c_1b5DSmklazUVt_XlXmJb3A67vQchZI4KFvCIcNUcw4X756x_R7dotattHO_3fqtYIE8i87UT0gtO7CKJhftbAObYqUUYRFdXeA/s1600/51WTn8ZX8LL.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="338" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7mTO-QXdxf_WjobXwn_uPb_AnjAIBKUJQ9DSfI51c_1b5DSmklazUVt_XlXmJb3A67vQchZI4KFvCIcNUcw4X756x_R7dotattHO_3fqtYIE8i87UT0gtO7CKJhftbAObYqUUYRFdXeA/s320/51WTn8ZX8LL.jpg" width="216" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: amazon.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Urocza, sentymentalna produkcja. Główna bohaterka, chcąc choć na krótką chwilę wyrwać się spod kurateli rodziców, wyrusza na przechadzkę po pobliskim gęstym lesie. Tam natrafia na małe źródełko, od którego niespodziewanie odciąga ją tajemniczy chłopak. Ostrzega on ją przed niebezpieczeństwem, jakie może spotkać dziewczynę po wypiciu tej wody po czym zabiera ją ze sobą do jego domu. Tam bohaterka poznaje rodzinę Tucków, która wkrótce zdradza jej swój sekret, a jest nim wieczna młodość. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Ogromnie żałuję, że ten film cieszy się praktycznie znikomym zainteresowaniem. Fabuła zachwyciła mnie swoim ciepłem, sielankową atmosferą i słodkim, przeuroczym romansem. Kilka elementów akcji wzbudza moje wątpliwości (jeden z wątków został niedostatecznie rozwinięty), ale są to na tyle drobne błędy, że nie wpływają one znacznie na całokształt filmu. Akcja może niejednokrotnie zaskoczyć widza, zaś zakończenie, mimo że pozostawia po sobie duży niedosyt, zostaje przez to na dłużej w głowie. </div>
<br />
<br />
<span style="font-size: x-large;">Największe zaskoczenie</span><br />
<span style="font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Gotowi na wszystko. Exterminator</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQUPDrT6bgTJVxTmkB3hC2EiYFliaVhSig0WGeGi_ImxwMZNMBoG7ohmMPfZ34YXYIf_NxIY4d6YYVdiX2DINg43_Kqi5tW2entlJ4myvugjLQ5JFcNOfcRMA_0k85h-TARcWTdFK9msw/s1600/3a41339b5484148191e58f8509e4.1000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1435" data-original-width="1001" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQUPDrT6bgTJVxTmkB3hC2EiYFliaVhSig0WGeGi_ImxwMZNMBoG7ohmMPfZ34YXYIf_NxIY4d6YYVdiX2DINg43_Kqi5tW2entlJ4myvugjLQ5JFcNOfcRMA_0k85h-TARcWTdFK9msw/s320/3a41339b5484148191e58f8509e4.1000.jpg" width="222" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: filmweb.pl</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Obejrzałam ten film w ramach festiwalu filmowego Netia Off Camera. Miałam wówczas mnóstwo wolnego czasu do zagospodarowania, oraz chciałam skorzystać z przywileju darmowych seansów jako wolontariusz. Na tamten dzień jedynym interesującym dla mnie filmem był właśnie "Gotowi na wszystko. Exterminator". Jego tytuł odstraszał mnie od samego początku, ale uznałam, że może warto dać tej produkcji szansę. Zwiastun obiecywał wiele dobrego, lecz będąc uprzedzoną do polskich komedii romantycznych, wiedziałam, że może się okazać inaczej, niż zapowiadano. Żadna z moich obaw się jednak nie sprawdziła; "Gotowi na wszystko..." okazał się znakomitą komedią z oryginalnymi postaciami, ciekawą fabułą i całkiem znośnymi wątkami romantycznymi (choć mimo wszystko te i tak stanowiły najsłabszy element produkcji). </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="font-size: x-large;">Największe rozczarowanie</span><br />
<br />
<br />
<span style="color: #cc0000; font-size: large;">Deadpool</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjzWuB3i5dZR5-BAtGR_rgOaEeg8laxTNhscpNOpa8jVIYCwsk9EJsqW21Qd2zYp_6HHQ6sw-BuaorpPMZlpjmZVlXuffueGBxFISIhy4Iv5-RX1B7nR-nJ5U63e-4KW5EcKzvg-kAr1A/s1600/00000dead.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1515" data-original-width="1024" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjzWuB3i5dZR5-BAtGR_rgOaEeg8laxTNhscpNOpa8jVIYCwsk9EJsqW21Qd2zYp_6HHQ6sw-BuaorpPMZlpjmZVlXuffueGBxFISIhy4Iv5-RX1B7nR-nJ5U63e-4KW5EcKzvg-kAr1A/s320/00000dead.jpg" width="216" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: walmart.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: medium;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Moja opinia na temat tego filmu należy raczej do tych z kategorii "niepopularnych". Słysząc mnóstwo dobrego o "Deadpoolu", a szczególnie o jego ciętym humorze, oraz widząc jego niesłabnącą popularność, postanowiłam nie zwlekać dalej z oglądaniem. To był błąd. Humor zaprezentowany w "Deadpoolu", o którym tak głośno i z sympatią wypowiadały się masy, wydał mi się dziecinny, obleśny oraz wyjątkowo żałosny. Fabuła nie zaprezentowała nic nowego, bohaterowie byli całkiem ok, choć nie udało mi się szczególnie przywiązać do któregokolwiek z nich, ale ten humor to istny gwóźdź do trumny; właśnie przez niego moja opinia na temat tego filmu jest tak niepochlebna.<br />
Już dawno nie miałam styczności z czymś tak przereklamowanym. Nie powiedziałabym, że jestem osobą pozbawioną poczucia humoru, po prostu zawarte w "Deadpoolu" żarty zupełnie do mnie nie przemawiają. Za drugą część serii nawet nie zamierzam się zabierać. Chyba tylko przegrany zakład sprawi, że ją obejrzę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCNVKOJbHue114EDoynVwwaykfYSRaJrpcsKYbuzbnLz3lY-KKhM5D7fxJGeC9V0OZD7T_QtjRZo1R8daUJve9urDTnj3Fc1q2MVWZwzHQHeQN0jtt-XLMGkEUJcGkLfzfPrejbEsMbjM/s1600/Film-making-image.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCNVKOJbHue114EDoynVwwaykfYSRaJrpcsKYbuzbnLz3lY-KKhM5D7fxJGeC9V0OZD7T_QtjRZo1R8daUJve9urDTnj3Fc1q2MVWZwzHQHeQN0jtt-XLMGkEUJcGkLfzfPrejbEsMbjM/s640/Film-making-image.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: pinterest.com</span></div>
<br />
Wyżej przedstawiona lista, mimo że dość liczna, wciąż jest w moim odczuciu trochę wybrakowana, jeżeli chodzi o kultowe dzieła kinematografii. Planuję zmienić to w obecnym 2019 roku, co na obecną chwilę idzie mi dość opornie. Na szczęście mam jeszcze dość czasu do wykorzystania, więc nie ma co się martwić. Jednak nie samym ambitnym kinem człowiek żyje i warto od czasu do czasu zafundować sobie seans czegoś lżejszego.<br />
Moja lista "Must watch!" powiększa się z tygodnia na tydzień, więc nigdy nie brakuje mi pomysłów, co obejrzeć w wolnym czasie. Chętnie dodam do niej także zaproponowane przez Was tytuły, więc nie zapomnijcie wymienić ich w komentarzach.<br />
Które filmy, jakie obejrzeliście zeszłego roku, zrobiły na Was największe wrażenie? Piszcie!<br />
<br />
See you<br />
Kamila</div>
</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-83112885617064958852018-12-02T21:42:00.001+01:002018-12-02T21:42:25.276+01:00Śmiertelna pułapka- recenzja filmu pt. "Train to Busan"<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
Powiedzieć, że po obejrzeniu "Train to Busan" będziecie mieli lęk przed jazdą pociągami byłoby zdecydowanie przesadą, choć w zasadzie może być w tym odrobina prawdy. Film ten bowiem dostarcza ogromnie silnych emocji oraz bywa niesamowicie realistyczny i sugestywny w swoim przekazie. Początkowo kompletnie nie mogłam się do niego przekonać, gdyż jego tematyka nieszczególnie wpisuje się w moje upodobania. Dopiero gdy na jednej z list z wykazem popularnych filmów znalazłam rekomendację tej produkcji uznałam, że spróbuję dać jej szansę. Okazało się, że dla samych tych emocji było warto. Zapraszam!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ-xSG5Hc1rbIpPsDgKWQu3cFNhSlvssGZIuc-D4KWn5fZf6d870qCiS5InCocPoh0BcJtVTfDxfD6jc7vQJ75HzFMgJGgDnpaIvUr9Uc1eY565TqV0WTncBjc-ds0-hS51t0IMCMCD1U/s1600/poster-busan.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="366" data-original-width="650" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ-xSG5Hc1rbIpPsDgKWQu3cFNhSlvssGZIuc-D4KWn5fZf6d870qCiS5InCocPoh0BcJtVTfDxfD6jc7vQJ75HzFMgJGgDnpaIvUr9Uc1eY565TqV0WTncBjc-ds0-hS51t0IMCMCD1U/s640/poster-busan.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: northparktheatre.org</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Informacje ogólne</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Produkcja: Korea Południowa</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Czas trwania: 118 min</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Gatunek: thriller, horror, dramat</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Rok produkcji: 2016</div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Seok Woo zarządza funduszami w seulskiej firmie. Mężczyzna mieszka ze swoją córką – Soo An po tym, jak rozwiódł się z żoną. Seok Woo jest bardzo zajęty i nie poświęca zbyt dużo czasu swojej córce. Dzień przed swoimi urodzinami, So An nalega na spotkanie ze swoją matką, mieszkającą w Busan. Seok Woo początkowo niechętny, w końcu się godzi i postanawia odwieźć córkę do matki. Oboje wsiadają do pociągu KTX i ruszają w drogę. Jednak przed wyjazdem z Seulu, do pociągu wsiada pewna dziewczyna. Okazuje się, że jest ona zakażona strasznym wirusem, który zmienia ludzi w zombie. Ów wirus błyskawicznie się rozprzestrzenia, a pasażerowie pociągu muszą walczyć o życie swoje i swoich bliskich.*</div>
<div style="text-align: justify;">
Dość często zdarza mi się podróżować pociągami, i wydaje mi się, że w pewnej mierze właśnie przez to ten film wywarł na mnie takie wrażenie. W trakcie seansu wyobraziłam sobie między innymi, jak mógłby wyglądać taki atak zombie w jednym z polskich pociągów. Wyobraźcie sobie, że jest piękne, piątkowe popołudnie. Wsiadacie na jednej ze stacji do Intercity Matejko w kierunku Przemyśla Głównego. Po jakimś czasie dojeżdżacie do Krakowa Głównego, a tam istna apokalipsa! Przez trujące substancje zawarte w smogu ludzie zaczęli mutować i zamieniać się w krwiożercze zombie! Z Nowej Huty nadciągają tabuny bestii i w momencie, gdy udaje im się dostać na wasz peron, rozpoczyna się jedna wielka masakra. Ludzie są bezbronni wobec tak nieokiełznanej żądzy krwi, więc wkrótce wszyscy padają jego ofiarą. W ostatniej chwili przed odjazdem zombie rzucają się na wasz pociąg, i części z nich udaje się dostać do poszczególnych wagonów. Czy poza szybką śmiercią istnieje jakakolwiek ucieczka z tej matni?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5QRV9wOtHwNnbaxrO6WKF8Frrrex2CF1rjxGppMaXukYigk2LMJZhWkU3-Bp3RTktkmMbJvTKLCB3kskAiRA7RUQD80bXskU5q-ykTrYINSv5ilgni6Uu3si7Pd2Gt0xba5phM4ic0io/s1600/train-to-busan.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="400" data-original-width="696" height="228" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5QRV9wOtHwNnbaxrO6WKF8Frrrex2CF1rjxGppMaXukYigk2LMJZhWkU3-Bp3RTktkmMbJvTKLCB3kskAiRA7RUQD80bXskU5q-ykTrYINSv5ilgni6Uu3si7Pd2Gt0xba5phM4ic0io/s400/train-to-busan.png" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: </span><span style="text-align: justify;"><span style="font-size: xx-small;">www.monkeysfightingrobots.co</span></span></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Serdecznie przepraszam, jeśli tym opisem zniszczyłam wam ten film, ale po prostu nie mogłam się powstrzymać od komentarza. Zastanawiam mnie jednak, czy przeżywałabym ten film równie mocno, gdybym nie miała żadnych doświadczeń związanych z jazdą pociągami? Wszystko to, co dotyczy podróży bardzo pozytywnie mi się kojarzy, dlatego na samą myśl, że w jej trakcie miałaby wydarzyć się jakaś tragedia- i to jeszcze, kurczę, takiego pokroju! - jest dla mnie nie do pomyślenia. Wracając do tematu, myślę, że "Train do Busan" jak najbardziej wstrząsnąłby mną podczas seansu, gdyż napięcie, jakim przeładowany jest ten film, zrobiłoby wrażenie na większości widzów. W każdej ze scen budowane było ono powoli i stopniowo, co tylko wzmagało we mnie poczucie strachu oraz niepewności; cała w nerwach oczekiwałam, co się wydarzy dalej. Raz na jakiś czas pojawiały się sceny o lżejszym charakterze, w trakcie których mogłam choć na chwilę odetchnąć z ulgą, lecz zaraz po nich znów miał miejsce kolejny emocjonalny roller coaster.<br />
Oderwanie się od akcji jest w przypadku tej produkcji czymś niemalże niemożliwym, do czego przyczynia się praktycznie cała kompozycja dzieła; każdy poszczególny element jest nastawiony na skupienie jak największej uwagi widza. Dramatyczna muzyka, dynamiczna praca kamery, różnorodna fabuła oraz wielość postaci, z którymi można się utożsamić sprawiają, że łatwo wczuć się w klimat tej historii.<br />
Jak na film o tak znakomitej obsadzie - wśród której znajduje się między innymi Gong Yoo, odtwórca głównej roli w dramie pt. "Goblin" - oraz doskonale dobranej muzyce liczyłam, że efekty specjalne również będą prezentowały podobny poziom. Przeliczyłam się. Efekty specjalne w tym filmie wyglądają zaskakująco tanio i nieprofesjonalnie, co jest dla mnie kompletnym zaskoczeniem. W większości widzianych przeze mnie produkcji koreańskich wszelkie CGI prezentują się dobrze i estetycznie, ale nie tutaj. Szczególnie mam tu na myśli sceny z niszczonymi pociągami, wybuchami i atakującymi zombie. Tak nawiasem mówiąc, o ile charakteryzacja zombiaków była bogata w detale jak np. nabrzmiałe żyły na twarzy i na pozostałych częściach ciała, co prezentowało się naprawdę fachowo, o tyle sceny, w których np. wyskakują przez okna i rzucają się na pociąg stanowią całkowite przeciwieństwo profesjonalizmu. Czy oni kręcili te sceny lodówką, czy jak? Bo po prostu nie widzę innego wytłumaczenia.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWj5xoDREHWEsUPD9HhxtQvkOnjmlKAqmzDcViaOOy4_WITYm6KzHfwB-ZOjCci7PZyqmPIuG152i7iHM2dNyoq4XqIFP8ve7B9Gs_UKMA9UamU8gUKT68Vx7YgyC1w78OXUmD0DmhyphenhyphenCA/s1600/train-busan-zombies.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWj5xoDREHWEsUPD9HhxtQvkOnjmlKAqmzDcViaOOy4_WITYm6KzHfwB-ZOjCci7PZyqmPIuG152i7iHM2dNyoq4XqIFP8ve7B9Gs_UKMA9UamU8gUKT68Vx7YgyC1w78OXUmD0DmhyphenhyphenCA/s400/train-busan-zombies.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: newsweek.com</span></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przebieg fabuły prezentuje się płynnie, zachowany jest również logiczny ciąg wydarzeń, choć miałabym pewne wątpliwości co do kilku scen, gdzie moim zdaniem dość mocno ponaciągano pewne fakty. W momencie, gdy zombie chcą dostać się do wagonu, gdzie znajdują się główni bohaterowie, wszyscy przytrzymują drzwi, byleby tylko te bestie nie dostały się do środka. Szybko okazuje się, że one nie potrafią obsługiwać się drzwiami, przez co nie udaje im się wejść do środka, a bohaterowie pozostają bezpieczni. Wszystko super, twórcy wpadli na sprytny pomysł, jak za każdym razem wyratować postacie z opresji, tylko że... Tylko, że to jest potwornie naciągane! By wejść do wagonu, wystarczyłoby tylko pociągnąć lekko za małą wajchę w bok, co w przypadku całej zgrai zombie machającej na wszystkie strony swoimi łapskami nie byłoby wcale takie trudne! W tym momencie, już na samym początku filmu, wszyscy główni bohaterowie zginęliby tragiczną śmiercią, więc żeby jakoś popchnąć fabułę do przodu i doprowadzić film do końca, twórcy musieli ponaciągać pewne fakty. Z jednej strony rozumiem ten zabieg, ale z drugiej zastanawiam się, czy nie było na to jakiegoś innego, bardziej logicznego rozwiązania?<br />
Choć zakończenie wzrusza i potrafi skłonić do łez, nie przestaje mnie irytować to, że pozostawiło we mnie tak ogromny niedosyt informacji na temat całej tej apokalipsy. Chętnie poznałabym również dalsze losy ostatnich ocalałych postaci, ale niestety to też nie jest mi dane. SPOILER <span style="color: white;">Ze wszystkich pasażerów pociągu, jedynie córce głównego bohatera oraz jednej z pasażerek udaje się przeżyć. Po tym jak dostają się do strefy militarnej w Busan akcja nagle się urywa i pojawiają, a na ekranie napisy końcowe. Ale... przecież jest jeszcze tyle rzeczy, które wymagają wyjaśnienia! Czy matce dziewczynki również udało się ocaleć? Jak Korea poradziła sobie ze skażeniem i zombiakami? Tyle pytań, zero odpowiedzi. </span>KONIEC SPOILERU<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxEDBHnf2bRQLJygGvszgAXsSkC-8n3YqaQQ7LZ0JvWs0VFWxttrS-84jCtfJKfJyq6yiiE3f8NquSRBJ3JMyoO8iqhQUfzhrD2ZO6ZDI-EJnlrXt4IN5BnP_1avRFbUVOkP_VWu3nUBs/s1600/672165_1.1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="897" height="267" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxEDBHnf2bRQLJygGvszgAXsSkC-8n3YqaQQ7LZ0JvWs0VFWxttrS-84jCtfJKfJyq6yiiE3f8NquSRBJ3JMyoO8iqhQUfzhrD2ZO6ZDI-EJnlrXt4IN5BnP_1avRFbUVOkP_VWu3nUBs/s400/672165_1.1.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: filmweb.pl</span></div>
<br />
Myślę, że osoby o słabych nerwach powinny się trzymać z dala od tego filmu. Ilość zawartej w nim krwi, przemocy oraz niesamowicie intensywnych emocji może się okazać zbyt przytłaczająca. Jeżeli jednak ktoś w was potrzebuje silnych wrażeń oraz całej masy adrenaliny, ten film zdecydowanie was nie zawiedzie!<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Ocena dzieła</span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Fabuła 3,5/5</div>
<div style="text-align: center;">
Bohaterowie 3/5</div>
<div style="text-align: center;">
Wykonanie 3,5/5</div>
<div style="text-align: center;">
Osobiste odczucie 4/5</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Ostateczny wynik 7/10</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
See you</div>
<div style="text-align: justify;">
Kamila</div>
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
* tekst pochodzi ze strony dramaqueen.pl</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-84424609360453857612018-11-04T23:13:00.000+01:002018-11-04T23:21:01.933+01:00Tysiące twarzy, jedna dusza- recenzja filmu pt. "The Beauty Inside"<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
Czasami zajmuje mi bardzo dużo czasu, aby przekonać się do obejrzenia jakiegoś filmu. Przeważnie wynika to z faktu, że w kolejce czekają na mnie inne, ciekawsze produkcje od tej, którą na dany moment brałam pod uwagę. W przypadku "The Beauty Inside" było całkiem podobnie, lecz miałam też pewne obawy, czy film nie okaże się przypadkiem mocno przereklamowany. Pomimo masy pozytywnych opinii wciąż nie opuszczał mnie lekki sceptycyzm, lecz w końcu postanowiłam obejrzeć ten film. Tym razem moje wątpliwości okazały się bezpodstawne, zaś opinie internautów jak najbardziej zasłużone. Zapraszam!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcSnrF6ActkXRjDxE96eZfOPkF6YMiOMZ8AEdEam6-TmGB8sWBHzzw08W2gugZaUBFeaSPtGQENPvunNP_qcTLtF_iWJqqUsPhRb3fw1PJFmTyO5NRoux6UlzkIJJSnIve1zfwr82Zlb4/s1600/the-beauty-inside-poster.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="770" height="414" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcSnrF6ActkXRjDxE96eZfOPkF6YMiOMZ8AEdEam6-TmGB8sWBHzzw08W2gugZaUBFeaSPtGQENPvunNP_qcTLtF_iWJqqUsPhRb3fw1PJFmTyO5NRoux6UlzkIJJSnIve1zfwr82Zlb4/s640/the-beauty-inside-poster.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: ahjummamshies.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Informacje ogólne</span></div>
<div style="text-align: center;">
Produkcja: Korea Południowa</div>
<div style="text-align: center;">
Czas trwania: 127 min.</div>
<div style="text-align: center;">
Gatunek: dramat, romans, fantasy</div>
<div style="text-align: center;">
Rok produkcji: 2015</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i> Woo Jin jest projektantem mebli, który każdego dnia budzi się w innym ciele. Czasami jest mężczyzną, czasami kobietą, zdarza mu się też być starszą panią. Mimo tego w środku pozostaje tą samą osobą. Woo Jin zakochuje się w Yi Soo, która odwzajemnia jego uczucie, nie zważając na to, że codziennie będzie się spotykała z innym mężczyzną. Czy uda im się pokonać przeciwności losu?*</i></div>
<div style="text-align: justify;">
Muszę przyznać, że nieco zmylił mnie opis fabuły. Czytając go byłam przekonana - tylko błagam, nie śmiejcie się - że dusza głównego bohatera wędruje codziennie z jednego ciała do drugiego, i dlatego za każdym on razem wygląda inaczej. Pomyślałam wówczas: "Matko! To skoro on znajdował się przez jeden dzień w cudzym ciele, co się wówczas działo z duszą tej osoby? Była uśpiona, czy co? Jeny, co za poroniona historia!". Cóż, owe dziwne nieporozumienie było kolejnym powodem, zaraz obok tych wspomnianych na wstępnie, dla którego miesiącami zwlekałam z obejrzeniem tego filmu. Zastanawiałam się ostatnio, dlaczego właściwie zinterpretowałam opis fabuły w taki, a nie inny sposób. Wydaje mi się, że może mieć to związek z faktem, że natrafiłam na ten film w momencie, w którym świeżo zakończyłam oglądanie dramy pt. "Goblin". Sporo w niej było wątków związanych z reinkarnacją i wędrówką duszy, więc podświadomie wydało mi się, że fabuła "The Beauty Inside" może mieć podobny charakter. Dla jasności- główny bohater nie przejmuje cudzych ciał; z nocy na noc całkowicie zmienia się jego aparycja, i nie ma to nic wspólnego z wędrowaniem czyjejkolwiek duszy. Patrząc jednak na koreańską kulturę i wierzenia, tego typu historia mogłaby jak najbardziej powstać (nie zdziwiłabym się, gdyby już taka istniała).<br />
Moja dość pokrętna logika czasem mnie zadziwia. Zastanawia mnie jednak, czy ktoś z Was zrozumiał opis tego filmu w podobny sposób? Piszcie w komentarzach!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBdyI4yN-oPLD9uhDn8ZvI40-s-qrjvcFpnHP-vbmJfgDfKXVl45LAlwc-86F6Lvx2Ek9AT4ihA7c2mgCbe4il4USK-naGbikxDcRjX5xxYbZIPmtLd7Wqh23bDEaTM0Xy9ZLaQhd0qFM/s1600/udsnds.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="678" data-original-width="640" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBdyI4yN-oPLD9uhDn8ZvI40-s-qrjvcFpnHP-vbmJfgDfKXVl45LAlwc-86F6Lvx2Ek9AT4ihA7c2mgCbe4il4USK-naGbikxDcRjX5xxYbZIPmtLd7Wqh23bDEaTM0Xy9ZLaQhd0qFM/s400/udsnds.jpg" width="377" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: prosperitypan.gq</span></div>
<br />
Ciało niewątpliwie stanowi ogromny element naszej tożsamości. Każdego dnia widzimy swoje odbicie w lustrze, możemy wówczas uważnie przyglądnąć się poszczególnym jego częściom, zaś przeglądając zdjęcia obserwujemy, jak zmieniał się nasz wygląd na przestrzeni lat. Mimo, że często dostrzegamy i ubolewamy nad jego licznymi niedoskonałościami, nasze ciało jest dla nas czymś stałym i znajomym. Jesteśmy zwłaszcza przyzwyczajeni, a może nawet przywiązani, do swojej twarzy, więc raczej ciężko nam sobie wyobrazić, że każdego dnia miałaby ona wyglądać zupełnie inaczej. Jednak właśnie z takim problemem zmaga się główny bohater. W filmie ukazane są zarówno jego wewnętrzne zmagania w związku z tym przypadkiem, ale w większej mierze trudności w nawiązywaniu nowych znajomości.<br />
Poza mamą i przyjacielem z młodości, w życiu Woo Jina nie ma żadnych innych bliskich osób. W zasadzie nie ważne, jak zaawansowana jest znajomość, codzienna zmiana wyglądu stanowi barierę, którą bardzo trudno jest przełamać (nie wspominając już o tym, że takie przypadki nie mają po prostu racji bytu!). Wystarczy spojrzeć na związek Woo Jina i Yi Soo. Na samym początku przypomina on słodką sielankę, lecz z czasem każde z nich zaczyna dręczyć coraz więcej wątpliwości, szczególnie Yi Soo. Choć bohaterka ma świadomość, że następnego ranka obudzi się obok tego samego mężczyzny, poczucie obcości związane z jego przemianą zaczyna stopniowo ją przytłaczać. Jak przywiązać się do człowieka, który jednego dnia ma ciało mężczyzny, a następnego wygląda jak dziesięcioletni chłopiec? Dość abstrakcyjna, choć zastanawiająca kwestia.<br />
Uwielbiam filmy, które skłaniają do przemyśleń, i "The Beauty Inside" jest właśnie jednym z nich. Podjęta w nim problematyka tożsamości szczególnie rzuciła mi się w oczy, z czego kwestia przywiązania do ciała wydała mi się najbardziej zastanawiająca. Film przedstawia ten konkretny wątek w wyjątkowo subtelny sposób, co jest dość oczywiste- główny motyw stanowi przecież miłość pomimo wszelkich barier (co odrobinę przypomina mi historię z "Pięknej i Bestii"). Twórcy zadbali o to, aby temu oraz każdemu innemu elementowi fabuły poświęcono należytą ilość czasu, przez co całość jest składna i brak w niej jakichkolwiek dziur lub zapychaczy. Akcja toczy się w płynny sposób i mimo, że nie owocuje w niesamowicie dramatyczne zwroty akcji, i tak potrafi utrzymać widza w ciągłym napięciu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtkCyGza9sC4xa7Yqz9cgoUZA40QLsSf4zCZOGW-xEwphvOn9G7z44f-tJ5lVd2Djjn-WFlkdTdrQu89TJCA5v56HXqbMHfhjtWu_p3pbMqd5ZpPg0o3QKI-qjL3kzn5H6RJ7JKCBH554/s1600/beauty-inside-cast-stills1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1509" data-original-width="1600" height="376" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtkCyGza9sC4xa7Yqz9cgoUZA40QLsSf4zCZOGW-xEwphvOn9G7z44f-tJ5lVd2Djjn-WFlkdTdrQu89TJCA5v56HXqbMHfhjtWu_p3pbMqd5ZpPg0o3QKI-qjL3kzn5H6RJ7JKCBH554/s400/beauty-inside-cast-stills1.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: akpopworld.wordpress.com</span></div>
<br />
Przez to, że wygląd głównego bohatera każdego dnia ulega diametralnej zmianie, siłą rzeczy film wymagał posiadania wyjątkowo licznej obsady. Pośród niej natrafimy na wiele znanych i utalentowanych sław, jak np. Lee Dong-Wook, który w "Goblinie" wcielił się w postać Mrocznego Kosiarza. Nie mogłabym również nie wspomnieć o Han Hyo-Joo, znanej m.in. z dramy "W- Two Worlds". Muszę przyznać, że w roli Yi Soo wydała mi się o wiele bardziej przekonująca, niż jako główna bohaterka "W...". Czułam, że ona doskonale rozumie rozterki odgrywanej przez nią postaci, i dostrzegłam u niej wrażliwość, której nie zauważyłam w "W...". Oby trafiło jej się więcej podobnych ról.<br />
Klimat tego filmu jest iście baśniowy. Największy wpływ ma na to muzyka, która wprost urzeka i wzrusza swoim radosnym brzmieniem; nie sposób nie wsłuchać się nawet w te melodie, które grają wyłącznie w tle. Najbardziej wpadła mi w ucho piosenka, która pojawiła się na napisach końcowych, i choć odstaje ona nieco od pozostałych utworów z Soundtracku, i tak wpasowuje się w ogólną atmosferę całej produkcji.<br />
Samo otoczenie, w którym znajdują się główni bohaterowie odgrywa ogromną rolę w budowaniu nastroju. Salon z meblami, gdzie pracuje Yi Soo oraz warsztat Woo Jina wydają się niesamowicie ciepłe i przytulne, a przyczyniają się do tego delikatne oświetlenie oraz ciepła kolorystyka wokół. Jak widać niewiele trzeba, by poczuć magię.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/x3Qn7tgwTbk/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/x3Qn7tgwTbk?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
Nie jest niczym dziwnym, że za taki kunszt "The Beauty Inside" zostało wielokrotnie nominowane i nagrodzone w kilku różnych azjatyckich festiwalach filmowych. Jedną spośród nagród była miedzy innymi ta za najlepszy debiut reżyserski, która powędrowała wprost do rąk Baika. Co jest ciekawe, oryginalny pomysł na fabułę nie wziął się ani od niego, ani do scenarzysty. Scenariusz filmu "The Beauty Inside" bazuje bowiem na internetowym mini-serialu wyprodukowanym przez Intela i Toshibę, którego reżyserem jest Drake Doremus. Jak dla mnie jest to spore zaskoczenie. Bazujący nie znaczy wcale, że gorszy, gdyż zawsze da się przedstawić daną historię lepiej.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/3GdWUjG72sk/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/3GdWUjG72sk?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Czasem warto się przełamać i sięgnąć po film, który przez dłuższy czas wzbudzał nasze wątpliwości. "The Beauty Inside" było dla mnie pozytywnym zaskoczeniem, głównie dlatego, że nie spodziewałam się po tym filmie tak niesamowitej, bajowej atmosfery. Historia pary głównych bohaterów wciąga, a do tego porusza i skłania do przemyśleń. Naprawdę, nie warto było zwlekać z oglądaniem. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Film znajdziecie na <a href="https://www.dramaqueen.pl/film/koreanski/the-beautyl-inside/" target="_blank">TEJ</a> stronie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ocena dzieła</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Fabuła 5/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Bohaterowie 4/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Wykonanie 4/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Osobiste odczucie 4/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ostateczny wynik 8,5/10</span></div>
<br />
See you<br />
Kamila<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>* </i>opis pochodzi ze strony dramaqueen.pl</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-48579986833718725252018-10-27T16:55:00.001+02:002018-10-27T16:56:14.317+02:00Za głosem serca- recenzja filmu pt."Daytime Shooting Star"<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
Zekranizowanie kilkunastotomowej mangi w zaledwie jednym filmie może nie być najlepszym pomysłem, zwłaszcza gdy chce się zmieścić w nim jak najwięcej wydarzeń; mimo usilnych starań część wątków na pewno przepadnie, a inne nie doczekają się dalszego rozwinięcia. Mimo to wielu twórcom udaje się stworzyć naprawdę przyjemne i udane ekranizacje mang, z których warto wyróżnić "Strobe Edge" czy "Bokura ga Ita". Z radością ogłaszam, że film "Daytime Shooting Star" również można zaliczyć do tego grona! Co jednak za tym przemawia? Zapraszam do czytania!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZwZ_M12SnoNf0YnQfHr95OwAYl20rBLKID2U_upXrFR1r4_yRMyIBVWDpTE88HAWt8cIpqGExiGUd1ovQV1vVb5qpAZdfLq6V7ZXAUrAHhvvZ_GGiyk2pZWidtQ9hlrL1vJj-xJjgVAI/s1600/imdb.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="907" data-original-width="640" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZwZ_M12SnoNf0YnQfHr95OwAYl20rBLKID2U_upXrFR1r4_yRMyIBVWDpTE88HAWt8cIpqGExiGUd1ovQV1vVb5qpAZdfLq6V7ZXAUrAHhvvZ_GGiyk2pZWidtQ9hlrL1vJj-xJjgVAI/s640/imdb.jpg" width="450" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: imdb.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Informacje ogólne</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Produkcja: Japonia</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Czas trwania: 119 min</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Gatunek: romans, okruchy życia</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Rok produkcji: 2017</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<i> Rodzice Suzume Yosano z powodów zawodowych przeprowadzają się do Bangladeszu, jednakże nie zabierają dziewczyny ze sobą. Zostawiają ją pod opieką mieszkającego w Tokio wujka, Yukichiego. W drodze do jego domu Suzume gubi się i trafia na dziwnego mężczyznę, który wyciąga do niej pomocną dłoń. Kiedy zaczyna uczęszczać do nowej szkoły, okazuje się, że jest on nie kim innym, jak wychowawcą jej klasy – Satsukim Shishio. Pierwszy rok nauki w tokijskiej szkole średniej przyniesie dziewczynie wiele emocji oraz przygód.*</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<i> </i>Bardziej niż logiczny ciąg zdarzeń, fabuła przypomina miks przypadkowo wyciętych fragmentów z mangi. Wiąże się to ze zjawiskiem, o którym wspomniałam we wstępie recenzji- twórcy starali się zebrać jak największą ilość ciekawych i ważnych wydarzeń, by później zmieścić je w dość ograniczonym czasowo materiale. Nie twierdzę jednak, że zrobili to w nieudolny sposób; akcja przebiega bardzo płynnie, choć mimo wszystko w scenariusz wkradło się sporo dziur. Jedną z nich jest kwestia rodziny kolegi z klasy Suzume- Mamury; ten wątek miał moim zdaniem potencjał i żałuję, że został on zaledwie lekko "dotknięty" (czytaj: poświęcono mu dosłownie jedno zdanie). By przekonać się, w jaki sposób i czy w ogóle zostanie on dalej poprowadzony musiałabym sięgnąć po mangę. Czy "Daytime Shooting Star" do tego zachęca? Odpowiedź brzmi: tak, i to jak najbardziej! Niezwykła lekkość, jaką ma w sobie ten film, jest tu moim zdaniem kluczowym kryterium. Pełno w nim humoru, radosnej muzyki oraz nie brakuje też licznych ujęć barwnych, sielankowych krajobrazów. Po obejrzeniu tej produkcji mam ogromną ochotę zabrać się za oryginał, przy czym zastanawia mnie, do jakiego stopnia różnią się one od siebie. Liczę, że tylko nieznacznie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6nBaOUjmAZgTTc1xc6pf9bQq863FguOT00rKgmkJe2xZE6uPOq3EPdXF9tglIGSMeN-tIhXm4YD9ihu5wIKwV_iL8S0DSehyphenhyphen-ktzMwhOEE7t1CxTGzHSonvQSxdh17CKlf8C6nAFFuqQ/s1600/c8aef0a01590fe428025748803c3e9d2f23d3489_00.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="506" data-original-width="500" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6nBaOUjmAZgTTc1xc6pf9bQq863FguOT00rKgmkJe2xZE6uPOq3EPdXF9tglIGSMeN-tIhXm4YD9ihu5wIKwV_iL8S0DSehyphenhyphen-ktzMwhOEE7t1CxTGzHSonvQSxdh17CKlf8C6nAFFuqQ/s400/c8aef0a01590fe428025748803c3e9d2f23d3489_00.jpg" width="395" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: aminoapps.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Fabuła "Daytime Shooting Star" prezentuje się momentami boleśnie schematycznie. Główna bohaterka to urocza fajtłapa o złotym sercu, która już pierwszego dnia w nowej szkole zwraca na siebie uwagę najprzystojniejszego chłopaka w klasie- Mamury. Oprócz niego, o serce bohaterki stara się też inny mężczyzna - w tym konkretnym przypadku jest to jej wychowawca - zaś sama zainteresowana nie może się zdecydować pomiędzy jednym a drugim. Oczywiście w pewnym momencie musi się pojawić na horyzoncie zazdrosna o jednego z nich dziewczyna - tutaj jest to zakochana w Mamurze Yuyuko. Zazdrośnica stara się odsunąć główną bohaterkę od swojego ukochanego, lecz gdy zostaje przez niego odrzucona przelewa wszystkie swoje frustracje na heroinę. Dochodzi do konfrontacji, po której zazdrośnica zmienia się niespodziewanie o 180°, a niedługo potem główna bohaterka odnajduje w niej swoją nową najlepszą przyjaciółkę. Jakiś czas później staje się też jasne, komu nasza heroina pragnie oddać swoje serce... Cóż, przytaczając owy schemat streściłam Wam równocześnie cały film!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Od samego początku zdawałam sobie sprawę, że mam do czynienia ze zwykłym szkolnym shoujo, dlatego nie miałam co do tego filmu jakichś szczególnie wygórowanych oczekiwań. Może Was to nieco zdziwi - a już zwłaszcza po zapoznaniu się z treścią poprzedniego akapitu - ale kompletnie nie miałam z tym problemu. Shoujo jest jednym z moich najukochańszych gatunków i w wielu przypadkach wybaczam mu jego schematyczność; w tym przypadku również byłam gotowa przymknąć oko na pewne oczywistości. Jednakże zakończenie "Daytime Shooting Star" było dla mnie ogromnym zaskakoczeniem! SPOILER <span style="color: white;">Byłam święcie przekonana, że Suzume ostatecznie zejdzie się z Shishio. Przecież w jednej z ostatnich scen wystawiła Mamurę, by zobaczyć się z tym drugim w szpitalu. A tu zonk! Suzume wybrała Mamurę! Po jej wyznaniu czułam się kompletnie skołowana, gdyż w trakcie seansu nie udało mi się dostrzec jakiejś większej zmiany w jej uczuciach. Możliwe, że w oparciu o przedstawione w filmie wydarzenia sama miałam je wywnioskować, lub po prostu twórcy (i mam tu na myśli zarówno scenarzystę, jak i autorkę oryginału) wpadli na pomysł, aby w ostatnich minutach filmu zrobić zaskakujący plot twist. Wydaje mi się, że ta pierwsza wersja jest bardziej prawdopodobna. </span>KONIEC SPOILERU</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgq0-Eo57cLBYSblF2SpKWNGTp8X6K2hlbbU1j_huomP87Ivy0H_OTUGIvmYnmt0WEC5Y0uJSE9NOdz58nFUoR7207Q3EfIGxRNMkdPsTRvwrdtfNCwvbEgObzAyrwG64uHlcVBKCrHML4/s1600/45nyIjz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1038" data-original-width="736" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgq0-Eo57cLBYSblF2SpKWNGTp8X6K2hlbbU1j_huomP87Ivy0H_OTUGIvmYnmt0WEC5Y0uJSE9NOdz58nFUoR7207Q3EfIGxRNMkdPsTRvwrdtfNCwvbEgObzAyrwG64uHlcVBKCrHML4/s400/45nyIjz.jpg" width="282" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: blackandyellowotakugamers.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Nieporadność stanowi jedną z najbardziej charakterystycznych cech Suzume. O ile na samym początku jej niezdarne zachowanie było całkiem urocze, o tyle w pewnym momencie zaczęło mnie denerwować. Muszę też przyznać, że momentami kompletnie nie rozumiałam jej postępowania. W trakcie szkolnego obozu Yuyuka okłamuje, a później celowo posyła Suzume w głąb lasu, by móc spędzić czas sam na sam z Mamurą. Gdybym była na miejscu głównej bohaterki z trudem wybaczyłabym Yuyuce tak egoistyczne postępowanie, a po tym wszystkim nie miałabym najmniejszego zamiaru się z nią zaprzyjaźnić. Bo przecież samotna wędrówka przez gęsty las, gdzie nie wiadomo jak znaleźć wyjście, jest taka zabawna, prawda? A tak na serio, cała ta akcja mogła mieć naprawdę tragiczny finał. Czy Suzume nie zdawała sobie z tego sprawy w momencie, gdy zataiła przed innymi prawdę na temat winy Yuyuki? Dobre, wybaczające serce niewątpliwie stanowi ogromną wartość, lecz wszystko ma swoje granice. Przyjaźń z kimś tak nieobliczalnym i zazdrosnym mogłaby być w prawdziwym życiu wyjątkowo toksyczna. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcVBmnss4sbaEBHo8Pxo2AZmFxoHgG9sO5Tvg615pxO8rgvLayb7LjoQcZp_uxwa2uwYeW25oaqUgTwCWs7sT5juhB2MM1249pt9euqdSVtdn3ogCT57AfgfjJza_S3ppHfGMZEPvQR0k/s1600/908ae8df2d6615534d45e9c7adf6ec93796a14f6_hq.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="370" data-original-width="650" height="227" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcVBmnss4sbaEBHo8Pxo2AZmFxoHgG9sO5Tvg615pxO8rgvLayb7LjoQcZp_uxwa2uwYeW25oaqUgTwCWs7sT5juhB2MM1249pt9euqdSVtdn3ogCT57AfgfjJza_S3ppHfGMZEPvQR0k/s400/908ae8df2d6615534d45e9c7adf6ec93796a14f6_hq.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: aminoapps.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
W poszukiwaniu lekkiego, słodkiego romansu, warto pochylić się nad “Daytime Shooting Star”, które niewątpliwie potrafi zaangażować widza w seans. Produkcja ta nie jest wolna od różnego rodzaju wad, lecz da się na nie przymknąć oko. Pomimo swojej schematyczności, film nieraz potrafi pozytywnie zaskoczyć, oraz pozostawia po sobie naprawdę dobre wrażenie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Film dostępny jest na <a href="https://www.dramaqueen.pl/film/japonski/daytime-shooting-star/" target="_blank">TEJ</a> stronie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ocena dzieła</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Fabuła 3/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Bohaterowie 3/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Wykonanie 4/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Osobiste odczucie 4/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ostateczny wynik 7/10</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
See you</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Kamila</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<i>*opis pochodzi ze strony dramaqueen.pl</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-71253401823358339452018-10-15T21:29:00.005+02:002018-10-21T15:36:25.405+02:00Kiedy wymawiasz moje imię, ja znikam- recenzja filmu pt. "Vanishing Time: A Boy Who Returned"<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
Mimo, że uwielbiam spędzać czas w towarzystwie mojej rodziny i najbliższych przyjaciół, odczuwam też często ogromną potrzebę samotności. Zwykle zaszywam się wówczas w moim pokoju, lub w innych kątach domu, gdzie całymi godzinami piszę w dzienniku lub zajmuję się bardziej pilnymi sprawami, które nie ścierpią już dalszej zwłoki. Cisza koi moje nerwy, pozwala wziąć głęboki oddech i zrelaksować się choćby na krótką chwilę. Jednak po jakimś czasie trzeba w końcu wyjść do ludzi, co również odczuwam jako silną potrzebę z wewnątrz. Co jeśli zamiast godziny, cisza wokół mnie zaczęłaby się ciągnąć miesiącami, a później latami? Co jeśli czas nie stanąłby na moment, a zatrzymałby się na wieki? Czy da się żyć ze świadomością, że najprawdopodobniej już nigdy nie uwolnisz się od samotności? Jeżeli chcecie się dowiedzieć, koniecznie czytajcie dalej! Zapraszam!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrfgasYLNHGVyWEhS9iaNZ54szwnExV426aDwlV2kAAsf90z-QD7NwAynFgICitQV-s3afd6q0uPtfD-IoFNn4tyUmvidmAkiu0eZjHhhpD8-c4Jd2VyyutcSs2M0bjnpycghHyNtbJj0/s1600/vanishing-time-a-boy-who-returned-2016-turkce-altyazili-izle-281-5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="802" data-original-width="560" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrfgasYLNHGVyWEhS9iaNZ54szwnExV426aDwlV2kAAsf90z-QD7NwAynFgICitQV-s3afd6q0uPtfD-IoFNn4tyUmvidmAkiu0eZjHhhpD8-c4Jd2VyyutcSs2M0bjnpycghHyNtbJj0/s640/vanishing-time-a-boy-who-returned-2016-turkce-altyazili-izle-281-5.jpg" width="446" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #e06666;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #e06666; font-size: large;">Informacje ogólne</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Produkcja: Korea Południowa</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Czas trwania: 129 min</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Gatunek: fantasy, dramat</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Rok produkcji: 2016</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<i> Czwórka dzieci łącznie z Sung Minem i Su Rin wybierają się razem na wyprawę w góry, aby móc zakraść się na obszar o ograniczonym dostępie i obserwować stamtąd planowaną eksplozję. W niewyjaśnionych okolicznościach dzieci przepadają bez śladu. Dopiero po kilku dniach pojawia się Sung Min, który to nie jest już 13-letnim chłopcem, a dorosłym mężczyzną. Jak mogło do tego dojść? Co takiego wydarzyło się w ciągu tych kilku dni? Czy ktoś uwierzy w jego historię?*</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Trzeba mieć spory talent, żeby sprawić, by widz wczuł się w sytuację, która w rzeczywistości nigdy nie będzie miała miejsca. Fabuła "Vanishing Time.." wprost nie pozwala oderwać się od ekranu, a do tego ukazuje niewiarygodne wydarzenia w - jakkolwiek to zabrzmi - wiarygodny sposób. Gdy Seong Min wraz z przyjaciółmi rozbija znalezione w jaskini jajo, zostają oni uwięzieni w pułapce czasu, z której nie wiadomo, czy istnieje jakakolwiek ucieczka. Chłopcy całe dnie spędzają wyłącznie we własnym towarzystwie, zaś jedyne co ich otacza, to bezgraniczna cisza. Początkowo są zafascynowani owym zjawiskiem, lecz im dłużej ono trwa, tym niecierpliwiej wyczekują oni jego końca. Świadomość, że ten może nigdy nie nastąpić, zaczyna być dla nich dołująca do tego stopnia, że powoli zaczynają popadać w szaleństwo. Nie wyobrażam sobie takiego życia. Bardziej przypomina ono powolną agonię, niż cokolwiek innego. Tak jak napisałam we wstępie, odrobina samotności jest jak najbardziej w porządku, ale niemalże całkowita izolacja to już kompletnie inna bajka. SPOILER <span style="color: white;">Zastanawia mnie, jakim cudem Seong Min nie postradał zmysłów, gdy po rozbiciu drugiego jaja musiał spędzić kolejne lata samotności. Ciężko jest mi sobie wyobrazić to, co wówczas przeżywał, ale jednego jestem pewna- nie da się tego przejść bez ciężkiego uszczerbku na psychice. </span>KONIEC SPOILERU</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWnocbuh03_hgJIVpGdTH2SFvlH8mX6BP0atbu7twCFAanIXdtw_VxQXYpHiK2xDujft1z6E87TND5xRmWOVTvxFheyfhrBAKXEQvEhPq0Vto1BAQTx7Mp6doUlS3XEKdU6F9cNk27Ha0/s1600/amino+apps.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="439" data-original-width="780" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWnocbuh03_hgJIVpGdTH2SFvlH8mX6BP0atbu7twCFAanIXdtw_VxQXYpHiK2xDujft1z6E87TND5xRmWOVTvxFheyfhrBAKXEQvEhPq0Vto1BAQTx7Mp6doUlS3XEKdU6F9cNk27Ha0/s400/amino+apps.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: aminoapps.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Film podejmuje wiele trudnych tematów jak np. izolacja czy śmierć, jednak nie popada przy tym w skrajności i nie rozwodzi się przesadnie nad każdym z tego typu wątków. "Vanishing time..." to przede wszystkim wartka akcja, która trzyma w napięciu przez niemalże cały seans. Szczególnie zakończenie bogate jest w dramatyczne wydarzenia. À propos zakończenia, zdaję sobie sprawę, że nie było innego możliwego sposobu na zamknięcie kluczowych wątków, ale osobiście wolałabym aby towarzyszyłoby temu nieco więcej słodyczy. SPOILER <span style="color: white;">Żałuję, że gdy główny bohater użył za drugim razem magicznego jaja, czas znowu stanął, podczas gdy mógł się cofnąć i nie doszłoby do wszelkich późniejszych wydarzeń. Dlaczego goblin nie zlitował się nad bohaterami i nie nagiął dla nich swoich reguł? Gdyby tylko tak się stało, Seung Min nie musiałby spędzać kolejnych lat w samotności, i przy okazji wątek romantyczny pomiędzy nim a Soo Rin zostałby dalej poprowadzony. Szkoda. </span>KONIEC SPOILERU</div>
<div style="text-align: justify;">
Wybrane przez twórców lokacje nadają filmowi atmosferę magii i tajemnicy. Gęste lasy, skaliste wybrzeże oraz stary, opuszczony dom same w sobie brzmią urzekająco (wiem, że nie każdy uważa stare rudery za urokliwe, ale ja po prostu mam już taką osobliwą przypadłość), a w połączeniu z klimatyczną muzyką dają wręcz niesamowity efekt. Nie mogę też powiedzieć nic złego na temat zdjęć; wiele ujęć miało bardzo estetyczny, a nawet artystyczny charakter. </div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Na wiarygodność "Vanishing time...", o czym wspomniałam już wcześniej, składają się liczne elementy, z czego najważniejszym z nich jest znakomita gra aktorska całej obsady. Mimo, iż odgrywane przez nich postacie nie omawiały szczegółowo swoich uczuć w dialogach, to widoczne są one w każdym drobnym ich geście czy przelotnym spojrzeniu. W tym miejscu warto wspomnieć o szczególnie udanym występie Kang Dong Wona, który wcielił się w postać dorosłego Seong Mina; był wyjątkowo autentyczny w swojej roli. </div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Pod pewnymi względami "Vanishing time..." odrobinę przypominało mi inny koreański film - "A Werewolf Boy". Główna bohaterka zostaje wplątana w całą serię niesamowitych zdarzeń, a to wszystko dlatego, że jednego dnia natknęła się przypadkiem na chłopaka skrywającego mroczną tajemnicę. Do tego w obydwu przypadkach znajdziemy szczyptę romansu oraz całe mnóstwo emocji. Jeżeli jeszcze nie oglądaliście “A Werewolf Boy”, to koniecznie nadróbcie zaległości!</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhd05OsDKF2YyFqTOgcMg1WELVxnZ86Sj5Jh5xRslD0-PLsT4k4fG4YNDmG1DCrBl5_9ypo1UaX3usOsM2f7-HT7XcjK4zZL95vSO0pDtfKf4Mxq9l_oXS0s6YkjLMtrH0hrwaQ-aMbUxk/s1600/behance.net+Hanuel+Sky+Bae.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="510" data-original-width="1200" height="272" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhd05OsDKF2YyFqTOgcMg1WELVxnZ86Sj5Jh5xRslD0-PLsT4k4fG4YNDmG1DCrBl5_9ypo1UaX3usOsM2f7-HT7XcjK4zZL95vSO0pDtfKf4Mxq9l_oXS0s6YkjLMtrH0hrwaQ-aMbUxk/s640/behance.net+Hanuel+Sky+Bae.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: behance.net; autor: Hanuel Sky Bae</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
"Vanishing time..." jest filmem jak najbardziej godnym uwagi. Potencjał fabuły uważam za w pełni wykorzystany przez twórców, gdyż w trakcie seansu nic nie jest w stanie odciągnąć widza od ekranu. Jako ogromna miłośniczka historii dotyczących podróży w czasie, lub czegokolwiek co wiąże się z motywem czasu, uważam ten film za szczególnie udany i liczę, że natknę się na takich więcej.<br />
Film dostępny jest na <a href="https://www.dramaqueen.pl/film/koreanski/vanishing-time-a-boy-who-returned/" target="_blank">TEJ</a> stronie. </div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ocena dzieła</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Fabuła 4/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Bohaterowie 4/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Wykonanie 5/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Osobiste odczucie 4/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ostateczny wynik: 8,5/10</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
See you</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Kamila</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
* opis pochodzi ze strony dramaqueen.pl</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-65996642881849308622018-09-27T23:40:00.000+02:002018-10-09T12:29:38.277+02:00O czym mówi cisza- recenzja filmu pt. "Narratage"<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
Jesiennie wieczory to idealna pora, aby rozsiąść się wygodnie na kanapie z czymś ciepłym do picia, oraz by nadrobić zaległości w filmach. Kierując się tą myślą serwis dramaqueen.pl rozpoczął kolejną już edycję Jesiennych Seansów Filmowych na swojej stronie, z czego ich pierwszą propozycję stanowi film pt. "Narratage". Czy warto rzucić na niego okiem? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinX7bQ5nsqbyjT_qAQu3Oz4C5mEYkV9Suc8OV38EykVKjWFcJXu6YRYn_v1GPDE3gzLTS9tvojfCgq6cbkWN1ij0H-lgUOtvIgGDgxfOYMgeUV_8-RAiZYNpSRKaMi1EuLcFmj5QTaj_4/s1600/narratage-403950925-large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="844" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinX7bQ5nsqbyjT_qAQu3Oz4C5mEYkV9Suc8OV38EykVKjWFcJXu6YRYn_v1GPDE3gzLTS9tvojfCgq6cbkWN1ij0H-lgUOtvIgGDgxfOYMgeUV_8-RAiZYNpSRKaMi1EuLcFmj5QTaj_4/s640/narratage-403950925-large.jpg" width="449" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: filmaffinity.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #38761d; font-size: large;">Informacje ogólne</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Produkcja: Japonia</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Czas trwania: 140 min.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Gatunek: romans, melodramat</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Rok produkcji: 2017</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Pomimo upływu lat, Izumi wciąż trudno jest zapomnieć o swojej dawnej miłości. Za każdym razem, gdy zaczyna padać deszcz, powracają do niej wspomnienia z czasów liceum, kiedy to młody, sympatyczny nauczyciel - Takashi Hayama - zaprosił ją na zajęcia koła teatralnego. Rozpoczęcie studiów przez Izumi odsuwa bohaterów od siebie, lecz gdy nauczyciel niespodziewanie potrzebuje pomocy przy przedstawieniu, dziewczyna nie ma serca mu odmówić. Ponowne spotkanie swojej niespełnionej miłości budzi w Izumi jeszcze więcej uczuć niż wcześniej, przez co ta nie wie, czy powinna się im poddać, czy też desperacko z nimi walczyć. Wkrótce Izumi zostaje wplątana w osobiste rozterki Takashiego, co nie może skończyć się dobrze. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
"Narratage" jest jedną z tych produkcji, gdzie już na samym początku dowiadujemy się, jak zakończyła się cała historia. Nie przeszkadza mi ten sposób przedstawienia akcji; ciekawie jest podążać krok po kroku za fabułą i dowiedzieć się, co doprowadziło postacie do kulminacyjnego puntu. Co stanowi jednak poważną przeszkodę w śledzeniu losów bohaterów "Narratage"? Odpowiedź to: dłużyzny. Dialogi ciągną się potwornie długo, gdyż wszyscy aktorzy rozkładają swoje kwestie na kilka krótkich zdań, a do tego non stop mówią półgłosem. Odnosi się przez to wrażenie, jak gdyby mieli za chwilę zasnąć na planie. Ich reakcje również są dość powolne, mimika bardzo oszczędna - co odebrało uroku wielu emocjonalnym scenom - a do tego wszystkiego idealnie wpasowuje się muzyka, a raczej częsty jej brak; "Narratage" operuje ciszą, która, jak zapewne, ma zdradzić więcej niż melodia czy słowa. Ten koncept jest wyjątkowo chętnie wykorzystywany w melodramatach, lecz gdy już w pierwszych minutach filmu spostrzegłam, jak nieumiejętnie poradzili sobie z nim twórcy "Narratage", mocno się zaniepokoiłam. Czułam, że to wszytko idzie w złym kierunku, ale uznałam, że oglądnę film w całości. Minęły około dwie godziny seansu, przynajmniej tak mi się wydawało. Było już dość późno, więc uznałam, że warto sprawdzić, ile dokładnie zostało jeszcze do końca. Wtedy okazało się, że nie minęła nawet godzina... </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilwV-Z7L4A9uaX4ofPidHMj4Ja2TPvPibJJXGS1wqtCcGX0JMQhwmuJEhRsGSRzgZsNtKRq39mWpD7DWMfkL5ZbvHH-8tLD8NNCddd2Xt0Mu_tVyz41FMBju6A8IUSoaf81ZK-lSgNhug/s1600/tumblr_mfrm1oSRg81rjpxgso1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="500" height="201" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilwV-Z7L4A9uaX4ofPidHMj4Ja2TPvPibJJXGS1wqtCcGX0JMQhwmuJEhRsGSRzgZsNtKRq39mWpD7DWMfkL5ZbvHH-8tLD8NNCddd2Xt0Mu_tVyz41FMBju6A8IUSoaf81ZK-lSgNhug/s320/tumblr_mfrm1oSRg81rjpxgso1_500.gif" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: wifflegif.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Tak wyglądała moja reakcja</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Załamałam się. O ile początkowo cierpliwie, choć z lekkim znużeniem, śledziłam dokładnie scena po scenie, co działo się na ekranie, o tyle w tamtym momencie całkowicie straciłam chęć na dalsze oglądanie. Skoro przez niecałą godzinę czasoprzestrzeń zdążyła się załamać i czas spowolnił dwukrotnie, to co miałoby się dziać przez te następne półtora? Zrezygnowana - choć jeszcze z jakąkolwiek nadzieją, że film przestanie się aż tak potwornie dłużyć - postanowiłam jednak dotrwać do końca seansu. Nie, nie przestał się dłużyć, choć było warto. Naprawdę, to nie jest ironia. Mimo, że po całej tej męczarni odetchnęłam z ogromną ulgą, to i tak byłam zadowolona, że dowiedziałam się, jak rozwiązała się akcja. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Fabuła "Narratege" potrafi zaintrygować, a czasem nawet wciągnąć. Postaci zaś, pomimo dość rozbudowanej psychologii i jasnych motywów ich postępowania, trudno jest darzyć sympatią, a już szczególnie parę głównych bohaterów. SPOILER <span style="color: white;">Gdy bliski przyjaciel Izumi - Reiji - wyznaje jej miłość, dziewczyna jest tym kompletnie skołowana, zaś sam chłopak domyśla się, kto zdążył już skraść jej serce. By jednak zapomnieć o niespełnionej miłości, Izumi zaczyna spotykać się z Reijim, czym finalnie doprowadza go do emocjonalnej ruiny. Było mi go potwornie szkoda, ale czy on nie zdawał sobie sprawy na co się pisał? Facet związał się z dziewczyną, która nie zdążyła do końca poukładać swoich uczuć; to po prostu nie mogło się udać. Nie doszłoby jednak do tej całej sytuacji, gdyby Takashi dał Izumi jasno do zrozumienia, że nie mogą być ze sobą razem. Zamiast tego, on ciągle wysyłał jej sprzeczne sygnały, co zaowocowało jej późniejszą, fatalną decyzją o związaniu się z Reijim. Ostatecznie każdy skrzywdził każdego, a wystarczyłoby jedynie, żeby Takashi zachował się dojrzalej...<span style="color: white;"> </span></span>KONIEC SPOILERU </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Trzeba oddać twórcom, że zdjęcia w "Narratage" prezentują się naprawdę przyzwoicie, szczególnie że wybrano do nich całkiem przyjemnie wyglądające lokacje. Ponadto w wielu kadrach pojawia się symetria, a już szczególnie gdy postaci prezentowane są w planie pełnym (czyli pokazana jest całość ich sylwetki). O muzyce też można powiedzieć coś dobrego, bo choć w "Narratage" dominuje cisza, to co jakiś czas w tle da się usłyszeć delikatne ballady. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXQ3dGAhGm0B7thweaDv1DVwxynKcepuMkTZdFFvTnPiwrov2AKi87UWgpsMpbfD0ud-GfVl3-xoNdW4jDdoDXjFSZoSAwTHf1isUu4LbCYT0fBX9vwRBZ2o5uH2q4IIeI9zT7igcSOeE/s1600/narratage-drama.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="856" data-original-width="1600" height="342" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXQ3dGAhGm0B7thweaDv1DVwxynKcepuMkTZdFFvTnPiwrov2AKi87UWgpsMpbfD0ud-GfVl3-xoNdW4jDdoDXjFSZoSAwTHf1isUu4LbCYT0fBX9vwRBZ2o5uH2q4IIeI9zT7igcSOeE/s640/narratage-drama.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: dramaqueen.pl</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
"Narratage" zagubiło swój potencjał pośród dłużyzn. Zrozumiałe jest, że melodramaty rządzą się swoimi prawami, jak np. częste wykorzystanie pauzy w wypowiedziach lub oszczędna mimika, lecz w tym przypadku twórcy mocno przesadzili. Film jednak broni się całkiem dobrze poprowadzoną fabułą oraz estetycznymi ujęciami. Wydaje mi się jednak, że to odrobinę za mało, aby prawdziwie zainteresować widza.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Film znajdziecie na <a href="https://www.dramaqueen.pl/film/japonski/narratage/" target="_blank">TEJ </a>stronie! Miłego seansu! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ocena dzieła</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Fabuła 3/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Bohaterowie 2/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Wykonanie 3/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Osobiste odczucie 2/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ostateczny wynik: 5/10</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
See you<br />
Kamila</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-44645661829913675492018-09-15T23:58:00.004+02:002018-09-16T00:08:38.014+02:00Nie oceniaj książki po jej opisie fabuły- recenzja książki pt. "Idealna chemia"<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
Opis fabuły książki pt. "Idealna chemia" wręcz krzyczał i błagał: "Uciekaj! Chyba, że chcesz mieć do czynienia z kolejnym gniotem!" zaś wysoka ocena i pozytywne opinie na portalu Lubimy Czytać mówiły mi coś zgoła innego. To był podajże pierwszy raz, kiedy czułam się tak skołowana i niepewna co do decyzji, czy powinnam zabrać się za czytanie. Po jakimś czasie uznałam, że nie zaszkodzi przekonać się na własnej skórze, który z głosów miał rację co do tej książki. Jak myślicie, czy "Idealna chemia" była warta uwagi? Zapraszam! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL_N0GxccwQ566a-1LPYpCR2Qwt4USrF9DVH4qLSlcoa3WJRzcjDwFXbsd1laGVN58dZ8p_BKcJ2fk2vah3dOsSPOeoBpiTTrmSEMFsjck25whwgag400kYa3g2JQduy8BXCPTljaCc4c/s1600/idealna-chemia_1434.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="479" data-original-width="302" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL_N0GxccwQ566a-1LPYpCR2Qwt4USrF9DVH4qLSlcoa3WJRzcjDwFXbsd1laGVN58dZ8p_BKcJ2fk2vah3dOsSPOeoBpiTTrmSEMFsjck25whwgag400kYa3g2JQduy8BXCPTljaCc4c/s640/idealna-chemia_1434.jpg" width="401" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: wydawnictwoamber.pl</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #990000; font-size: large;">Informacje ogólne</span></div>
<div style="text-align: center;">
Oryginalny tytuł: Perfect Chemistry</div>
<div style="text-align: center;">
Tłumaczenie: Marta Czub</div>
<div style="text-align: center;">
Wydawca: Amber</div>
<div style="text-align: center;">
Liczba stron: 336</div>
<div style="text-align: center;">
Rok wydania: 2013</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ona- piękna, inteligentna, z dobrego domu, kapitan drużyny czirliderek, spotyka się z najprzystojniejszym chłopakiem w całej szkole (który jest swoją drogą kapitanem szkolnej drużyny futbolowej), po prostu chodzący ideał. On- przystojny Latynos, członek gangu, nieokrzesany i bezczelny łobuz. Dzieli ich niemalże wszystko, więc gdy w ostatniej klasie liceum zostają połączeni w parę na zajęciach z chemii, z trudem udaje im się znaleźć choćby najdrobniejszą nić porozumienia. Z czasem jednak nienawiść zamienia się w ciekawość, a stąd już niedaleka droga do zauroczenia. Choć mija dość sporo czasu, nim Britanny i Alex nabiorą do siebie zaufania, to mimo wszystko postanawiają wspólnie odkryć przed sobą swoje prawdziwe oblicza. Lecz czy to wystarczy, aby zatrzeć wszelkie granice pomiędzy nimi? Z każdą chwilą przed parą zaczyna piętrzyć się coraz więcej przeszkód, które zagrażają nie tylko ich kiełkującemu uczuciu, ale także życiu chłopaka.<br />
Moją pierwszą reakcją na wieść, że główna bohaterka to typowa amerykańska Barbie, był szok, niedowierzanie i kompletna dezorientacja. Dlaczego autorka pozwoliła sobie na umieszczenie tak beznadziejnie wykreowanej postaci w swojej książce? Dość prędko okazało się, że Britanny jest jednak niejednoznaczną, pełnokrwistą bohaterką, złożoną z o wiele więcej niż jednej lub dwóch cech, które wedle moich przypuszczeń ograniczałyby się do seksownego wyglądu i... i seksownego wyglądu. No i przystojnego chłopaka, nie zapominajmy o tak ważnym elemencie ludzkiej osobowości! W każdym razie, już na samym początku powieści poznajemy dokładnie charakter oraz wszelkie motywy postępowania Britanny, a także i Alexa, gdyż pełnią oni rolę pierwszoosobowych narratorów.<br />
Opis fabuły dał mi bardzo mylne wskazówki, czego mogę spodziewać się po tej parze, a wystarczyły zaledwie dwa rozdziały, by przekonać się, że zarówno Britanny jak i Alexa naprawdę da się polubić. To, jak oboje zachowują się na co dzień w szkole i poza domem - co właśnie zostało wspomniane w opisie fabuły i na co błędnie zwróciłam zbyt wiele mojej uwagi - jest wyłącznie grą, która ma na celu ochronić ich najbliższych oraz ich samych. Bycie nieobliczalnym gangsterem to sposób Alexa, jak odsunąć potencjalne zagrożenie od jego rodziny, zaś Britanny ma w sobie o wiele więcej ciepła i empatii, niż można by przypuszczać na pierwszy rzut oka.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRES5gisKwNEV9GMIttq5Lc9lBJtMLFkG78AmMLhRRVKOVU_RuKMp77lc7QpzxddPt2KkjxxKLMw6M_REj9w39dwpZsjcqO9lT_6UbX8OEX-ZL4qdwqwSQYYVLuo3VmiK1kiEadfqsna0/s1600/0.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="540" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRES5gisKwNEV9GMIttq5Lc9lBJtMLFkG78AmMLhRRVKOVU_RuKMp77lc7QpzxddPt2KkjxxKLMw6M_REj9w39dwpZsjcqO9lT_6UbX8OEX-ZL4qdwqwSQYYVLuo3VmiK1kiEadfqsna0/s400/0.jpg" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: pinterest.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Aktor wcielający się w postać Alexa Fuentesa w trailerze książki</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jeżeli mieliście kiedyś styczność z którąkolwiek książką Joss Stirling, to zapewne wiecie, że romans przeplata się tam z wątkiem kryminalno-gangsterskim, a już zwłaszcza w ostatnich rozdziałach powieści. Jeżeli nie odpowiadał wam w nich motyw fantastyczny, możecie śmiało sięgnąć po książki Simone Elkeles, gdyż ich koncepcja jest niemalże identyczna: główni bohaterowie już przy pierwszym spotkaniu zaczynają darzyć się wzajemnie nienawiścią i przy każdej możliwej okazji dogryzają sobie ile tylko się da. Po serii przeróżnych zdarzeń kiełkuje pomiędzy nimi uczucie, i im bardziej zbliżamy się do końca historii, tym więcej niebezpieczeństw zaczyna wyłaniać się z cienia. Są jednak pewne znaczne różnice, które przemawiają na korzyść powieści Simone Elkeles. Wykreowani przez nią bohaterowie są o wiele bardziej wiarygodni, co również można powiedzieć o rozwoju ich relacji. W przypadku Joss Stirling moment miłosnego wyznania nadchodził zwykle dość nagle, przez co cały wątek romantyczny sprawiał wrażenie mocno naciąganego; pod tym względem Elkeles radzi sobie o wiele lepiej. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kończąc wątek tych podobieństw do książek Stirling, tak jeszcze tylko dodam, że wyjątkowo bawi mnie fakt, że "Idealna chemia" w swoich kontynuacjach ma za głównych bohaterów braci Alexa, co czyni je swego rodzaju "Sagą o braciach Fuentesach". Mając na uwadze to, że książki Simone Elkeles powstały kilka lat przed ukazaniem się pierwszego tomu "Sagi o braciach Benedictach", to raczej powinnam mówić tutaj o podobieństwach książek Joss Stirling do powieści Simone Elkeles, a nie odwrotnie. Pardon.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Fabuła "Idealnej chemii" to nieprzewidywalny ciąg zdarzeń, który prowadzi do równie nieprzewidywalnego zakończenia. Jeżeli jednak postanowicie sięgnąć po kolejną książkę z serii - "Prawo przyciągania" - możecie się rozczarować, gdyż nie da się w niej nie dostrzec wręcz rażącego po oczach schematu, który nie był aż tak widoczny w poprzedniej części (jejku, ciąg dalszy podobieństw do książek Joss Stirling!). Mimo wszystko warto dać tej powieści szansę, gdyż zarówno jej akcja jak i bohaterowie trzymają naprawdę dobry poziom. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitCndqHJCwAOIGtU5vwpqBwjvNdH65RP81vocUpVNnufqo27xvP_GUrmPptTjmvvWbPWg8hp-9a5eZrEo1P_xsyn4ZhALsekXaXXdgFQgYxr79pjDUs5OxtNDZJw-V4706aKkdIUgjfWs/s1600/Carlos-Fuentes-Giancarlo-Vidrio-perfect-chemistry-30844442-540-720.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="540" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitCndqHJCwAOIGtU5vwpqBwjvNdH65RP81vocUpVNnufqo27xvP_GUrmPptTjmvvWbPWg8hp-9a5eZrEo1P_xsyn4ZhALsekXaXXdgFQgYxr79pjDUs5OxtNDZJw-V4706aKkdIUgjfWs/s400/Carlos-Fuentes-Giancarlo-Vidrio-perfect-chemistry-30844442-540-720.jpg" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: perfectchemistrytrilogy.wikia.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Aktor wcielający się w postać Carlosa Fuentesa, głównego bohatera "Prawa przyciągania", w trailerze książki</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
"Idealna chemia" Simone Elkeles jest do pewnego stopnia zwyczajnym, lekko wzbogaconym o wątki gangsterkie, romansem, który nie stanowi zbyt ambitnej lektury. Jednak poruszane przez nią kwestie, takie jak niepełnosprawność, bezpieczeństwo rodziny, czy chociażby własne plany na przyszłość, skłaniają do przemyśleń, i co również ważne, owe wątki zostały świetnie poprowadzone, a ich potencjał w pełni wykorzystany. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jeżeli szukacie romansu, który będzie was trzymał w napięciu od pierwszej aż po ostatnią stronę, "Idealna chemia" jest idealna dla was. Sięgnijcie po tę powieść sami a przekonacie się, czy będzie z tego jakaś chemia.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ocena dzieła</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Fabuła 4/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Bohaterowie 4/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Wykonanie 4/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Własne odczucie 5/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ostateczny wynik 8,5/10</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
See you</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kamila</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
PS 1 Wspomniałam tutaj o "Prawie przyciągania" ponieważ nie planuję pisać osobnej recenzji tej książki. Chciałam w ten sposób zrobić coś na kształt dwóch recenzji w jednej. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
PS 2 Żałuję, że nie wydano w Polsce trzeciej części tej trylogii :/ Ale mimo wszystko przeczytam ją po angielsku. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-80351974608626751502018-08-10T23:22:00.002+02:002018-08-11T16:29:10.412+02:00Filomwe trio #2 - "Ghost in the Shell", "Deadpool" i "The Truman Show"<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
Przed Wami kolejna część z cyklu "Filmowe trio", gdzie krótko i (w miarę) zwięźle recenzuję trzy ostatnio oglądane przeze mnie filmy. Zapraszam! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #0b5394;"><span style="font-size: x-large;">Ghost in the Shell </span><span style="font-size: large;">(2017)</span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwNjVJRi_RUM-4TO3Rhi7UWAzbpsYfCduA_vx9teb-wMy1z9SnBlyxuCRznN8fR4OOX5ibwMjN8ZHy_feQawN6F0xmsYWiVSG-Gc-2nrPM350n8mNxL3tEpqCtMHNC7B2yGizVDfCY-YA/s1600/0000000001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1081" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwNjVJRi_RUM-4TO3Rhi7UWAzbpsYfCduA_vx9teb-wMy1z9SnBlyxuCRznN8fR4OOX5ibwMjN8ZHy_feQawN6F0xmsYWiVSG-Gc-2nrPM350n8mNxL3tEpqCtMHNC7B2yGizVDfCY-YA/s400/0000000001.jpg" width="270" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: imdb.com</span></div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Przez bardzo długi czas nie mogłam przekonać samej siebie, że ta produkcja może mnie w jakikolwiek sposób ująć. Spory wpływ na to miało moje niezbyt chętne podejście do pierwowzoru, czyli anime z 1995 roku; atmosfera tej historii była dla mnie zbyt przytłaczająca, przez co nie byłam w stanie obejrzeć jej do końca. Pewnego letniego wieczoru, namówiona przez moje koleżanki, postanowiłam dać w końcu szansę zeszłorocznemu "Ghost in the Shell" i ku mojemu zaskoczeniu naprawdę dobrze bawiłam się w trakcie seansu. Wedle opinii moich koleżanek, które widziały w całości anime z 1995 roku, ta wersja jest o wiele mniej skomplikowana i mroczna, jeżeli chodzi o fabułę, co osobiście uznaję za dużą zaletę. Jak się też później okazało, ten film w pewien sposób zachęcił mnie, abym w końcu nadrobiła oryginalne "Ghost in the Shell", czyli kolejny plus.<br />
Ci, którzy również planują obejrzeć ten klasyk, a mają obawy, że nie odnajdą się w jego klimacie lub uniwersum, powinni śmiało sięgnąć po tę wersję, która moim zdaniem może stanowić swego rodzaju wstęp do oryginału. "Ghost in the Shell" z 2017 roku zachwyca bajeczną grą świateł, efektownymi walkami oraz doskonałym aktorstwem Scarlett Johansson, a do tego wcale nie wypada o wiele gorzej w porównaniu z anime. W moim odczuciu "Ghost in the Shell" nie jest rozczarowaniem, lecz przekonam się o tym w pełni dopiero, gdy sięgnę po oryginał (a to już niedługo!).<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #990000;"><span style="font-size: x-large;">Deadpool </span><span style="font-size: large;">(2016)</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJbMcMHsVRTE4rQiqEorgGqFShzsIqAK-2p-Kfe03Emksh3rimf7d5X91DjuIehT0kdrLSh6NHif0oQw8lusDKkpAdWehZ-fM4zp6dmGWZkbInlbGPhBAU4TtrwAUr9P9w29iMZK7x864/s1600/00000dead.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1515" data-original-width="1024" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJbMcMHsVRTE4rQiqEorgGqFShzsIqAK-2p-Kfe03Emksh3rimf7d5X91DjuIehT0kdrLSh6NHif0oQw8lusDKkpAdWehZ-fM4zp6dmGWZkbInlbGPhBAU4TtrwAUr9P9w29iMZK7x864/s400/00000dead.jpg" width="270" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: joblo.com</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie będę owijać w bawełnę- ten film jest zupełnie nie w moim guście. Cięty i niepoprawny humor, który niezaprzeczalnie stanowi najbardziej charakterystyczny element tej produkcji był dla mnie niesmaczny, a momentami wręcz potwornie prostacki. Lubię czarny humor i sprośne żarty, ale raczej w umiarkowanej ilości; taka kumulacja to dla mnie zdecydowanie za dużo. </div>
<div style="text-align: justify;">
Cała reszta była dla mnie po prostu OK. Pomysł na fabułę wydaje mi się dość ciekawy, choć nie był szczególnie odkrywczy, ale gdyby dodać do akcji jeszcze więcej dramatyzmu byłabym naprawdę zadowolona. Muzyka też przypadła mi do gustu, efekty specjalne stoją tutaj na ogromnie wysokim poziomie, i w sumie, to chyba na tyle... A nie! Podobały mi się jeszcze sceny z hinduskim taksówkarzem i postaci Colossusa i Negasonic Teenage Warhead (omg, moc tej dziewczyny była niesamowicie epicka!).<br />
Kino superbohaterów średnio leży w moim guście, a po obejrzeniu "Deadpoola" to się wręcz do niego zraziłam. Przykro mi z tego powodu, gdyż liczyłam, że tak głośna produkcja wywrze na mnie lepsze wrażenie. Nie przytaczałam tutaj jej fabuły, gdyż... po prostu nie chcę mi się. Lećmy dalej!<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #444444;"><span style="font-size: x-large;">The Truman Show </span><span style="font-size: large;">(1998)</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilF5oeFHd0mrvk8n891KKjr02mih6lDTknXO2VxVeJq59X6h7gZVQM14pOEkyVMKXqZaEOCO_4UVIkmdCCfGSfX7Fwh3exK-NJZBC0si7H4fPMmB75WW3ryjj98uamPOffqSj6mxKX3Fo/s1600/51MkV396G0L.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="334" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilF5oeFHd0mrvk8n891KKjr02mih6lDTknXO2VxVeJq59X6h7gZVQM14pOEkyVMKXqZaEOCO_4UVIkmdCCfGSfX7Fwh3exK-NJZBC0si7H4fPMmB75WW3ryjj98uamPOffqSj6mxKX3Fo/s400/51MkV396G0L.jpg" width="266" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: fffmovieposters.com</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ten film spowodował spore zwarcie w moim mózgu. Po jego obejrzeniu nie mogłam przestać zastanawiać się, SPOILER <span style="color: white;">czy moje życie też nie jest przypadkiem wyreżyserowanym przez kogoś obcego serialem, który oglądają inni? Jeżeli tak, to im współczuję, bo w moim życiu nie dzieje się na tyle dużo, by było to warte emitowania 24/7. Widać scenarzysta był zatrudniony po znajomości, odwalił robotę i teraz zamiast dopisywać kolejne linijki scenariusza, siedzi sobie na Bahamach i sączy kolejnego drinka z palemką. Cóż, cieszę się, że chociaż napisał mi miłą i w miarę spokojną młodość, bo na pewno nie chciałabym przeżyć tego samego co Truman. </span>KONIEC SPOILERU. CHOCIAŻ, CZY NAPRAWDĘ BYŁ TO AŻ TAKI SPOILER? ZAPRASZAM DO AKAPITU PONIŻEJ. </div>
<div style="text-align: justify;">
Trudno jest mówić na temat tego filmu bez zdradzenia jego kluczowego konceptu. Gdy został on wyjawiony w opisie fabuły na stronie filmweb.pl, pojawiło się na ten temat mnóstwo negatywnych komentarzy. Nie byłabym taka pewna co do tego, czy rzeczywiście jest to aż tak duży spoiler, jak twierdzą niektórzy, gdyż informacja, jaka jest główna oś fabularna "The Truman Show" pojawia się już w pierwszych sekundach filmu. Jeżeli jesteście ciekawi, co jest głównym tematem tej produkcji, kliknijcie w spoiler znajdujący się we wcześniejszym akapicie.<br />
SPOILER. TYM RAZEM MOŻLIWE, ŻE DOŚĆ SPORY. <span style="color: white;">Jeżeli w momencie seansu odkryłam prawdę na temat swojego życia, to jest to naprawdę przykra świadomość, gdyż znaczy to tyle, że każda osoba w moim życiu jest nikim innym jak specjalnie wyselekcjonowanym aktorem. Moi przyjaciele mogą mnie w rzeczywistości nie znosić, ale muszą ze mną przebywać, bo po prostu taką dostali rolę. Nie bierzcie proszę tego wywodu na poważnie; nie jestem paranoiczką, tylko po prostu staram się zrozumieć co musiał czuć Truman w momencie, gdy zrozumiał, czym było jego życie. A było ono niczym więcej, jak ułudą i perfidnym kłamstwem.</span> KONIEC SPOILERU.<br />
Od jakiegoś czasu nabrałam ochoty na kino lat 90 i wybór "The Truman Show" na pierwszy ogień było strzałem w dziesiątkę! Kocham grę Jima Carreya, który w roli Trumana jest podobnie szalony i przebojowy, co w innych. Fabuła, która po zakończeniu seansu na długo nie wyparowuje z głowy, to istny majstersztyk i choć miałabym co do niej wiele wątpliwości i pytań, to w żaden sposób nie potrafię uznać ją za nieudaną.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6nYcxkkiGAGTWF5-Ap9hf-L7TtOEGdUEcz3i3kYDBOYUeIDZOpx7emKYeI2pw_EuWGBS3MxxlYooCEehkG21cC4E-poz43QFCDSWgU5E5kMg0km6uL3dLOJ1QhtMLZia4CC61QC5KRCo/s1600/ArseniXC.full.1577161.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6nYcxkkiGAGTWF5-Ap9hf-L7TtOEGdUEcz3i3kYDBOYUeIDZOpx7emKYeI2pw_EuWGBS3MxxlYooCEehkG21cC4E-poz43QFCDSWgU5E5kMg0km6uL3dLOJ1QhtMLZia4CC61QC5KRCo/s640/ArseniXC.full.1577161.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: zerochan.net</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Wakacyjny klimat <3</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;"> </span>Filmy, których dotyczy dzisiejszy post są bardzo rozpoznawalne i jestem pewna, że widzieliście lub słyszeliście o przynajmniej jednym z nich. Co sądzicie na ich temat? Szczególnie ciekawi mnie Wasza opinia na temat "Ghost in the Shell". </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
See you</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kamila</div>
</div>
</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-76208850811312899442018-07-09T01:34:00.001+02:002018-07-09T12:43:01.813+02:00Niezbyt anonimowe wyznania<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
W końcu powracam po długiej przerwie! Sesję na całe szczęście zdałam, choć niewiele brakowało, a odwiedziłabym mój instytut we wrześniu. Mimo, iż niedawno zaczęły się wakacje, ciężko mi się nimi cieszyć w pełni, gdyż wciąż jeszcze pracuję. Wolność przyjdzie jednak wkrótce, gdyż wraz z końcem lipca moja umowa dobiega końca. </div>
<div style="text-align: justify;">
Przez ostatnich kilka miesięcy moja styczność z piórem ograniczyła się jedynie do pisania prac zaliczeniowych i sporadycznego zaglądania do dziennika, dlatego jeżeli chodzi o twórcze pisanie, czuję, że zaszedł u mnie pewien regres. By więc nieco rozpisać się przed poważniejszymi postami, które mam w planach na najbliższe miesiące, postanowiłam opublikować dziś coś luźnego, w co nie powinnam włożyć zbyt wiele wysiłku. Przed Wami kilka ciekawych, czy może raczej dziwacznych, historii z mojego życia. Zapraszam!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlWacuJpXPC9FgGuQBLY5rETkU-xrvARvov2Ey-IIV38FrhK6sDTgvc4Rx0pFx1BPZ_EeJT-kM6VeJfSlH20EXwfWzp_e_dcH8xahQc0JyEGOvgWnm6y-_w8wSjitRfvz-Ohjcm3m8_l0/s1600/277133f2fe2849db3664efa711c88cf5--magical-girl-funny-faces.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="315" data-original-width="400" height="315" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlWacuJpXPC9FgGuQBLY5rETkU-xrvARvov2Ey-IIV38FrhK6sDTgvc4Rx0pFx1BPZ_EeJT-kM6VeJfSlH20EXwfWzp_e_dcH8xahQc0JyEGOvgWnm6y-_w8wSjitRfvz-Ohjcm3m8_l0/s400/277133f2fe2849db3664efa711c88cf5--magical-girl-funny-faces.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło- pinterest.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Spróbujcie sobie przypomnieć, jaki był najdziwniejszy komplement, jaki kiedykolwiek usłyszeliście? Jeżeli już wiecie, to posłuchajcie tego. Był 7.09.2016 roku, Narodowe Czytanie "Quo Vadis". Z racji tego, iż patronem mojego liceum jest Henryk Sienkiewicz, nie mogło na tym wydarzeniu zabraknąć przedstawicieli z mojej szkoły. Szkolna Pani Bibliotekarka, z którą miałam wówczas bardzo częsty kontakt, poprosiła mnie o przeczytanie fragmentu powieści na miejskim rynku w dniu Narodowego Czytania. Nie miałam na ten dzień żadnych poważniejszych planów, więc się zgodziłam. </div>
<div style="text-align: justify;">
Nadszedł wyczekiwany dzień. Uznałam, iż należy się na niego ubrać dość elegancko, więc wygrzebałam z mojej szafy odświętne ubrania, zrobiłam delikatny makijaż, przez co wyglądałam wyjątkowo schludnie i dojrzale. Gdy zjawiłam się w umówionym miejscu, czekała już tam Pani Bibliotekarka oraz kilkoro nauczycieli i uczniów z mojego liceum. Podeszłam do Pani Bibliotekarki by się z nią przywitać i w momencie gdy mnie zauważyła, powiedziała:</div>
<div style="text-align: justify;">
- Kamila, ale ty dziś super wyglądasz! Bardzo galowo, tak jak trzeba.- Na moment zamilkła, gdyż zaczęła uważnie przyglądać się mojej twarzy.- W ogóle wiesz co, ty masz taką bardzo ciekawą urodę. Wyglądasz jak taka... Jak taka chrześcijańska niewolnica! </div>
<div style="text-align: justify;">
Zamurowało mnie. Chrześcijańska niewolnica? Jak ona na to wpadła? Czyżby klimat "Quo Vadis" wszedł jej za mocno? Obok nas stała jedna z nauczycielek i gdy to usłyszała, zaraz próbowała wytłumaczyć jakoś słowa Pani Bibliotekarki. Chyba pomyślała, że poczułam się przez nie urażona, ale wręcz przeciwnie- bardzo mnie one rozbawiły. Do dzisiaj, gdy mam gorszy humor, przypominam sobie ten komplement, który jak dotychczas jest najdziwniejszym, jaki usłyszałam w życiu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz8ed47S7MBUDpsDRj-PqmMGuP7bCpPTXE6adMw49NpYBzxjJcRVOzhY0lLMHdK5ZwLbyr2H35_Dpoeddj97EEIhQHqIuqSIxbeo2pL-ZEL7imr7OUKgrBctCVN5B_GBaHTYM7t1YZ-Uw/s1600/1266173981_by_liwaj_600.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="759" data-original-width="600" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz8ed47S7MBUDpsDRj-PqmMGuP7bCpPTXE6adMw49NpYBzxjJcRVOzhY0lLMHdK5ZwLbyr2H35_Dpoeddj97EEIhQHqIuqSIxbeo2pL-ZEL7imr7OUKgrBctCVN5B_GBaHTYM7t1YZ-Uw/s400/1266173981_by_liwaj_600.jpg" width="315" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło- demotywatory.pl</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Przepraszam za wszystkie memy i demoty w tym wpisie, ale nie mogłam się powstrzymać XD</span></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mój brat ma dziwne skojarzenia. Pewnego razu kupiłam sobie mój ukochany serek camembert i zaraz po powrocie do domu planowałam spałaszować go całego w kuchni. Przyłapał mnie na tym mój młodszy brat, który choć w pierwszym momencie skrzywił się na widok mojego jedzenia, postanowił poprosić mnie o kawałek. Jak tylko wziął ser do ust zrobił dość komiczną minę, po czym skomentował:<br />
- Ale ten ser ma dziwny smak!<br />
(CIAM CIAM)<br />
On smakuje jak takie...<br />
(CIAM CIAM)<br />
Jak takie stare meble kościelne! Ohyda!<br />
Aż głupio mi było zapytać, skąd u niego takie doświadczenia kulinarne. Ale cóż, przynajmniej zyskałam pewność, że w razie gdybym schowała kiedyś camemberta do lodówki, mój brat nie ruszy go nawet palcem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixmDGilG_C-fQ-ikZI8s2-NYhcbNjGzhbgEtJA_pYjtyuc7wz4GH2oIo8xrzYZcK7vOSZ3MnlBsocsJEOgb7xm_IlYHuBg2XUnd4KoBC6BigJzZDQEd6hEyo4B5dFhLZxx8eagKhnG7JY/s1600/cf945c600592459a3a68ae9f518b5acd3de67b6d_00.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="281" data-original-width="500" height="223" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixmDGilG_C-fQ-ikZI8s2-NYhcbNjGzhbgEtJA_pYjtyuc7wz4GH2oIo8xrzYZcK7vOSZ3MnlBsocsJEOgb7xm_IlYHuBg2XUnd4KoBC6BigJzZDQEd6hEyo4B5dFhLZxx8eagKhnG7JY/s400/cf945c600592459a3a68ae9f518b5acd3de67b6d_00.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">Kadr z serialu pt."Miraculum: Biedronka i Czarny Kot"</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Trochę nie na temat, ale po prostu spodobał mi się ten cytat</span></div>
<br />
Uwielbiam Kraków, choć to miasto, a raczej jego mieszkańcy, często mnie zadziwiają. Spacerowałam plantami w okolicy Placu Szczepańskiego, gdy przystanęłam na chwilę w cieniu by choć odrobinę uciec od palącego słońca. Nagle zza zaułka wychynął jakiś starszy pan, który wysypał na trawę pół worka ziarna dla gołębi. W jednym momencie zleciało się w to miejsce pełno ptaków, które przelatując o mało nie poharatały mi pazurami twarzy. By uchronić się przed kolejnym nalotem postanowiłam kontynuować spacer. Tak się złożyło, że znowu natknęłam się na wcześniej spotkanego pana, tym razem na samym skraju Placu Szczepańskiego. Dokarmiał gołębie przy czym ciągle coś do nich mówił więc pomyślałam, że w zasadzie może być całkiem miły; może był samotny i to zajmowało mu jakoś czas? Zauważył mnie, gdy przechodziłam niedaleko niego, więc posłałam mu lekki uśmiech. Wtedy pomachał do mnie ręką i zawołał:<br />
- Panienko! Niech no tu panienka podejdzie!<br />
Nie wiedziałam, czego mam się spodziewać. Czyżby chciał mi dać trochę ziarna, abym sama dokarmiła ptaki? Przystanęłam obok niego, i wtedy wskazał ręką na krzaki obok nas.<br />
- Niech no panienka spojrzy.<br />
Patrzę, a tam jakiś gość sra w krzakach... Serio? Byłam w takim szoku, że nie byłam w stanie nic powiedzieć. Oddaliłam się szybko i gdy nieco ochłonęłam zaczęłam się zastanawiać, po jaką cholerę on chciał mi pokazać gościa srającego w krzakach? Czemu??? W zasadzie najważniejszym pytaniem jest, kto normalny robi kupę w samym centrum miasta? Chyba nigdy nie poznam na to odpowiedzi.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq9UFimHyU8c7pM13HWs1oYi2iL-gYoAOP73EudOUGqTgeDHIcOvhz7Sj1_5h8I9slNFcuvNS6wfTSd0NcEo8mPeCVKzcjRDJ0g0nAInpyaoaBRc1chpDqrlj0K2JhGn2M3bt0iGGCHkI/s1600/1258380816_by_belt03_600.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="498" data-original-width="600" height="331" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq9UFimHyU8c7pM13HWs1oYi2iL-gYoAOP73EudOUGqTgeDHIcOvhz7Sj1_5h8I9slNFcuvNS6wfTSd0NcEo8mPeCVKzcjRDJ0g0nAInpyaoaBRc1chpDqrlj0K2JhGn2M3bt0iGGCHkI/s400/1258380816_by_belt03_600.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło- demotywatory.pl</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Ten wpis znacznie odbiega swoim charakterem od jakichkolwiek poprzednich, więc nie zdziwię się, jeżeli niekoniecznie się Wam spodoba. Brzmi on też niesamowicie amatorsko; odnoszę wrażenie, jak gdybym cofnęła się stylem do początków liceum. Yhhh, nie wiedziałam, że jest ze mną aż tak źle! Myślę jednak, że to zawsze jakaś ciekawa odmiana poopowiadać o różnych dziwnych, a nawet mega dziwnych rzeczach, jakie zdarzyły mi się w życiu i w końcu miałam szansę, aby jakkolwiek podreperować mój warsztat.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jestem bardzo ciekawa co sądzicie na temat tych trzech historii. Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
See you</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kamila </div>
</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-41624600214451565792018-05-28T19:55:00.000+02:002018-07-09T01:35:45.345+02:00Krótkie ogłoszenie!<div align="left">
<div dir="ltr" style="text-align: center;">
<span style="color: black;">Hejka!</span></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<span style="color: black;"> Rzadko pojawiające się wpisy są już chlebem powszednim tego bloga, lecz ostatnia przerwa trwa na tyle długo, że należą się Wam pewne wyjaśnienia. Otóż nadchodzi sesja i czeka mnie mnóstwo egzaminów, na które muszę się przygotować. Nie jest to jedyny powód mojej dłuższej nieobecności, gdyż od jakiegoś czasu pracuję. Obydwie te rzeczy pochłaniają mnóstwo mojej energii, przez co nie mam potem siły opublikować czegokolwiek na blogu. Nie ukrywam, brakuje mi pisania i mam nadzieję, że po sesji w końcu znajdę na to czas. Niestety, póki co tylko nauka, nauka, a potem jeszcze praca (i usilne próby zadbania o relacje z bliskimi). </span></div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
Przepraszam Was za tak długą ciszę i proszę, abyście byli cierpliwi. </div>
<div dir="ltr" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKGw03MEGDbtstyo79xZ4o3oG4n7irOEvRKCDZGNbPWWmW6Sun4H0gSiX0OIL9LaK1k9HmMOjpDq2NIFGMR59X4oG4DQu-VqkT4tcmqQ4Xysf9JDR_gGLnduEmz8_MvEAMuc8BrUuDFgI/s1600/c27baf738017dcf4e24994f583c29bd5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="672" data-original-width="480" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKGw03MEGDbtstyo79xZ4o3oG4n7irOEvRKCDZGNbPWWmW6Sun4H0gSiX0OIL9LaK1k9HmMOjpDq2NIFGMR59X4oG4DQu-VqkT4tcmqQ4Xysf9JDR_gGLnduEmz8_MvEAMuc8BrUuDFgI/s400/c27baf738017dcf4e24994f583c29bd5.jpg" width="285" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">Źródło: touch.pixiv.net </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div dir="ltr">
See you</div>
<div dir="ltr">
Kamila</div>
<div dir="ltr">
PS Trzymajcie za mnie kciuki! </div>
</div>
<div dir="ltr">
</div>
<br />Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-30215841998781439842018-04-15T15:05:00.001+02:002018-04-15T15:06:40.930+02:00Filmowe trio #1 - "Teoria wszystkiego", "Baby Driver" i "Pamiętnik"<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
Aby zmotywować się tego roku do nadrobienia zaległości w oglądaniu filmów, postanowiłam postawić przed sobą wyzwanie, polegające na obejrzeniu minimum jednego filmu na tydzień (trochę takie "Przeczytam 52 książki w 2018 roku", ale w innej wersji). Efekty są już w pewnym stopniu dla mnie widoczne, i na dzień dzisiejszy moja lista liczy sobie 10 tytułów; stanowi to co prawda mniej niż jeden film tygodniowo, ale w porównaniu z poprzednimi latami widzę, że pojawił się pewien progres. Jakiś czas temu uznałam, że warto udokumentować moje starania w formie wpisów, zawierających krótkie recenzje trzech widzianych przeze mnie ostatnio filmów. Zapraszam!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #20124d;"><span style="font-size: x-large;">Teoria wszystkiego </span><span style="font-size: large;">(2014)</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpizY9Xdd8ZRT4Jmd0VB3_RRXjfnhbHxi27QalUttW5mrph7XszeYjBi2tP8YDaTtsyeNAnlZDtQIeNi6kSjMeu5dGohSvN5bCu0tDzitq34k_I33aS-g-YSCeO4Bii9tWOb19WNooXCU/s1600/theory-of-everything-poster.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1481" data-original-width="1000" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpizY9Xdd8ZRT4Jmd0VB3_RRXjfnhbHxi27QalUttW5mrph7XszeYjBi2tP8YDaTtsyeNAnlZDtQIeNi6kSjMeu5dGohSvN5bCu0tDzitq34k_I33aS-g-YSCeO4Bii9tWOb19WNooXCU/s400/theory-of-everything-poster.jpg" width="270" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: vincentloy.wordpress.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jak to dobrze, że wcielający się w rolę Stephena Hawkinga Eddie Redmayne dostał Oscara za tę rolę, bo w innym przypadku byłaby to niesprawiedliwość dziejowa! Film stanowi biografię wspomnianego wcześniej wybitnego naukowca, w życiu którego główną rolę odkrywały jego odkrycia naukowe oraz opiekująca się nim żona Jane. Wykryta w młodości choroba sprawiła, że część ciała Stephena uległa całkowitemu paraliżowi oraz wiele jego organów przestało prawidłowo funkcjonować. Postępujące zmiany uwidaczniały się na poszczególnych etapach jego życia, co uwieczniono również na filmie. Jednakże sposób w jaki zrobił to Eddie Redmayne sprawia, że szczęka opada. Podobnie jak Dawid Ogrodnik w "Chce się żyć" pokazał, że dla dobrego aktora nic nie jest niemożliwe do zagrania. Nie jest łatwo pokazać emocje na zdeformowanej chorobą twarzy, a już szczególnie wtedy, gdy chodzi o subtelne uczucia i sygnały. Pełen respekt z mojej strony!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Mimo, iż "Teoria wszystkiego" opowiada wprost o poszczególnych wydarzeniach z życia Stephena Hawkinga, to co dzieje się w serach bohaterów ukryte jest między wierszami i jest niewidoczne na pierwszy rzut oka. Tak jak w prawdziwym życiu nie wszystko zostaje do końca powiedziane i wyjaśnione, tak i tutaj musimy się częściowo domyślić, co kierowało w danym momencie bohaterami, a zwłaszcza gdy SPOILER <span style="color: white;">Jane i Stephen zdecydowali się na rozwód. </span>KONIEC SPOILERU Szczerze mówiąc, trudno mi znaleźć w tym momencie odpowiednie słowa jakimi powinnam nazwać ten efekt, ale mogę powiedzieć tyle, że zachowanie poszczególnych postaci jest bardzo naturalne i zupełnie niewymuszone. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
"Teoria wszystkiego" złamała moje serce, ale mimo wszystko jest to słuszne cierpienie. Muszę koniecznie obejrzeć więcej tak dobrych filmów biograficznych! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #e06666;"><span style="font-size: x-large;">Baby Driver </span><span style="font-size: large;">(2017)</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6QoCmeI-IQBbzrXcC0Wjn0qDihUuUsW7TxS4eJ-MJh2hX_yuG9aN4hYe4pUR9vKv250l8kT8SzAbOq2luwQcoBLnriM89gEizJOL-b9NYZBR2ZKcC0QAIRu8Yoo_bLEV_m3_QQ-MKNGw/s1600/baby-driver-movie-poster-2017-1020777521.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="770" data-original-width="520" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6QoCmeI-IQBbzrXcC0Wjn0qDihUuUsW7TxS4eJ-MJh2hX_yuG9aN4hYe4pUR9vKv250l8kT8SzAbOq2luwQcoBLnriM89gEizJOL-b9NYZBR2ZKcC0QAIRu8Yoo_bLEV_m3_QQ-MKNGw/s400/baby-driver-movie-poster-2017-1020777521.jpg" width="270" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: moviepostershop.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Przez bardzo długi czas żadna pozytywna opinia nie była w stanie zachęcić mnie do obejrzenia tego filmu. Pościgi? Napady? Gangsterzy? Dzięki, ale to zupełnie nie moje klimaty! Jednakże jakiś czas temu, przez zupełny przypadek, YouTube podsunął mi w proponowanych jeden z fragmentów "Baby Drivera", gdzie główny bohater... idzie przez miasto po kawę. Nie brzmi to szczególnie zachęcająco, ale już po pierwszych sekundach klipu wiedziałam, że muszę oglądnąć ten film. Pierwszą rzeczą, jaka od razu rzuciła mi się w... uszy(?) jest fenomenalna muzyka. Nie tylko piosenka z tego fragmentu, ale i cały soundtrack "Baby Drivera" wręcz ocieka klimatem retro! W zasadzie nie sam wybór utworów, lecz ich wykorzystanie w montażu zrobiło na mnie największe wrażenie. Dla głównego bohatera muzyka odgrywa w życiu szczególnie ważną rolę, co przejawia się w jego zachowaniu na każdym kroku. Jego ruchy, gesty i słowa są zawsze idealnie zsynchronizowane z rytmem piosenki, której aktualnie słucha. Zabawa rytmem i montażem sprawa, że "Baby Driver" przypomina momentami jeden wielki teledysk, lecz dla mnie jest to wyjątkowo udany i efektowny zabieg! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Historia przedstawiona w filmie opowiedziana jest z perspektywy głównego bohatera, co mimowolnie nie daje szansy na rozwinięcie wątków reszty postaci, lecz mimo to ich obraz jest na tyle kompletny, że widz nie czuje potrzeby znać reszty szczegółów. Zgoła inaczej jest w przypadku samego głównego bohatera. Mimo, iż w filmie pojawiają się pewne retrospekcje dotyczące jego życia, nie zostaje dokładnie wyjaśnione, w jaki sposób Baby stał się członkiem gangsterskiego świata. Cóż, czuję pod tym względem pewien niedosyt. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
W filmie, poza emocjonującymi scenami pościgów i wątkami kryminalnymi, twórcy znaleźli także miejsce na romans, który zdaniem wielu był nie do końca dobrym posunięciem. Mnie osobiście bardzo przypadł do gustu, gdyż pozwolił on pokazać czułą i delikatną stronę głównego bohatera (jejku, jaki on był momentami uroczy!). Muszę jednak przyznać, że jego partnerka z trudem ujęła mnie swoim charakterem, czy chociażby urokiem. Momentami jej zachowanie wydawało mi się potwornie nachalne i kokieteryjne, szczególnie na początku ich znajomości; nie jest to najlepiej napisana postać, z jaką się spotkałam. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
"Baby Driver" powinien przypaść do gustu nie tylko fanom wartkiej akcji, ale też i miłośnikom muzyki, którzy tak jak główny bohater starają się zapełnić nią każdy moment swojego życia. W moim przypadku właśnie to zachęciło mnie to do obejrzenia tej produkcji i by przekonać do niej również Was, zamieszczam poniżej wspomniany jakiś czas temu klip. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/rYv2a_VF328/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/rYv2a_VF328?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #3d85c6;"><span style="font-size: x-large;">Pamiętnik </span><span style="font-size: large;">(2004)</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg80QnpLCBvMW3srg01_BBU7WFUGrJB0FXom8SpEwwNlPUQMuLQkOgcMeCc2ZSzKITlIKreguRJPASI0NbIo6tcDMMfT0kduzIWdL8OtEs9H4gibhzbB5_R5f22GSG_zYQwU0moKWBgLoc/s1600/Screen+Shot+2015-01-09+at+09.49.28.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="602" data-original-width="405" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg80QnpLCBvMW3srg01_BBU7WFUGrJB0FXom8SpEwwNlPUQMuLQkOgcMeCc2ZSzKITlIKreguRJPASI0NbIo6tcDMMfT0kduzIWdL8OtEs9H4gibhzbB5_R5f22GSG_zYQwU0moKWBgLoc/s400/Screen+Shot+2015-01-09+at+09.49.28.png" width="268" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"> <span style="font-size: xx-small;">źródło: wtime.info</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jeden z niewielu przypadków, gdzie film jest moim zdaniem o wiele lepszy od książki. Miałam styczność z pierwowzorem "Pamiętnika" kilka lat temu w liceum. Do sięgnięcia po tę powieść skłoniły mnie w znacznej mierze pozytywne recenzje, na które natknęłam się w internecie. Niestety, ale pierwszą moja myślą po przeczytaniu "Pamiętnika" było, aby przy wyborze następnej lektury nie sugerować się jakimikolwiek recenzjami. Najromantyczniejsza historia świata? Raczej przeromantyzowany dramat, który nie wycisnął ze mnie ani jednej łzy. Wybaczcie tak niepochlebne słowa, ale chcę w końcu dać upust mojemu rozczarowaniu. W każdym razie, film opowiada tę samą historię, ale w zupełnie inny, wiarygodniejszy sposób. Para głównych bohaterów - Noah i Allie - wspólnie przeżywa najpiękniejsze wakacje ich życia, lecz wraz z końcem lata, para musi się ze sobą rozstać. Kiedy oglądałam scenę ich ostatniej rozmowy czułam się kompletnie rozdarta wewnątrz. Przecież oni tak bardzo się kochali, dlaczego ich bajka musiała dobiec końca? Przyznam, że już dawno żaden romans nie wzbudził we mnie tylu uczuć i tak mocno nie wciągnął w akcję. Dalsze wydarzenia nie były dla mnie mniej emocjonujące; ponowne spotkanie po latach Allie i Noaha przeżyłam równie mocno, co i początki ich znajomości. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Z czystym sumieniem stwierdzam, że jest to jeden z najlepszych filmów romantycznych, jaki kiedykolwiek widziałam. Żałuję, że przez tak długi czas byłam do niego uprzedzona, ale ta niechęć wydaje mi się zrozumiała i uzasadniona. Skoro już odważyłam się obejrzeć "Pamiętnik", to teraz chyba pora zabrać się za "Zanim się pojawiłeś", bo co do niego również mam ogromne wątpliwości.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXI9P3Zqmy9x3wq4zGr7Cpi-m-USKTYtpT6aaTzbprVcGiczdwnBG-gSMUlKGe6wO0lhaSXtg1Lt-pqW-cz0WDLIq5HKTlShswqV9xA18VCs8J9Fr9-0-8I6VGOsCVoRowDVUcOHMf7gk/s1600/nebula-covered-night-sky-29302-1920x1080.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXI9P3Zqmy9x3wq4zGr7Cpi-m-USKTYtpT6aaTzbprVcGiczdwnBG-gSMUlKGe6wO0lhaSXtg1Lt-pqW-cz0WDLIq5HKTlShswqV9xA18VCs8J9Fr9-0-8I6VGOsCVoRowDVUcOHMf7gk/s640/nebula-covered-night-sky-29302-1920x1080.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: suwalls.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jestem pewna, że słyszeliście o którymś z wymienionych wyżej filmów. Co sądzicie na ich temat? Czy znacie może jakieś inne ciekawe produkcje, którymi chcielibyście się podzielić? Piszcie <3</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
See you</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kamila</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-20560816400331749352018-03-04T23:07:00.000+01:002018-03-04T23:08:47.097+01:00Zdobycze lutego :D<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
Mimo, iż mróz nie odpuszcza, i nie zapowiada się, aby ocieplenie przyszło w tym roku prędko, w mojej biblioteczce w końcu zapanowała wiosna! Po kilku miesiącach nudy, w końcu ona ożyła i wzbogaciła się o kilka nowych, ciekawych tytułów, o których pragnę Wam dziś co nieco powiedzieć. Zapraszam!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsA1Z5VkPgBLqVmtZge2ghDyaC3NaD2GS58qo-VEQHFzG1SzHeschADuZDwPI9e3VfPDbPJ1BkCNVPaj-B6oZ8z7ryolNIKqIn1xlCHZUB3P4RZJf4s7ptlbY_y_t-_Pyq42WJD3qVWK8/s1600/zdobycze+lutego.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsA1Z5VkPgBLqVmtZge2ghDyaC3NaD2GS58qo-VEQHFzG1SzHeschADuZDwPI9e3VfPDbPJ1BkCNVPaj-B6oZ8z7ryolNIKqIn1xlCHZUB3P4RZJf4s7ptlbY_y_t-_Pyq42WJD3qVWK8/s640/zdobycze+lutego.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666; font-size: x-large;">Orange #6</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666; font-size: large;">Takano Ichigo</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqzv_XDKi0TVAdEiOzdVaGS87XsqD3uD7xKEApm2eaxEhwZCBIi5ZJCbbecx4xiSxZ_QYBeRNNHBsRFJU-UaB-oGXHTDPWaeHof6l4xa2N5NESzvnB4mGBQ7iWEZjVcd4IJuifsX8Vkh8/s1600/orange6-okladka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="353" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqzv_XDKi0TVAdEiOzdVaGS87XsqD3uD7xKEApm2eaxEhwZCBIi5ZJCbbecx4xiSxZ_QYBeRNNHBsRFJU-UaB-oGXHTDPWaeHof6l4xa2N5NESzvnB4mGBQ7iWEZjVcd4IJuifsX8Vkh8/s400/orange6-okladka.jpg" width="281" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: </span><span style="text-align: justify;"><span style="font-size: xx-small;">waneko.pl/nasze-mangi/?manga_id=94&tom_id=6</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Byłam bardzo zaskoczona, gdy dowiedziałam się, że Waneko wydało szósty tom z serii "Orange", bowiem wszystko wskazywało na to, że manga jest już zakończona. Cieszę się jednak, że autorka wpadła na pomysł ukazania pewnych wydarzeń z perspektywy jednego z moich bohaterów - Suwy - i umieściła to w owym tomie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Spodziewałam się, szósta część "Orange" będzie swoistą kontynuacją poprzedniego tomu, lecz jak się okazuje, przedstawia ona przyszłość bohaterów, w której SPOILER<span style="color: white;"> nie udało im się uratować Kakeru; innymi słowy ukazuje tą "pierwotną wersję" ich losów. </span>KONIEC SPOILERU. Uważam to za całkiem udany pomysł, chociaż muszę też przyznać, że równie chętnie sięgnęłabym po kontynuację wydarzeń z piątego tomu.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Emocje, jakimi przepełniona jest ta cześć, są nie do opisania! Każda strona, każdy kard! Historia Suwy daje dużo do myślenia i skłania do naprawdę głębokiej refleksji dotyczącej tego, czyje szczęście jest ważniejsze i czy jesteśmy w stanie zastąpić komuś najbliższą osobę. Z niecierpliwością czekam na dalsze tomy, które - jak twierdzi sama autorka - mają się kiedyś pojawić. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e69138; font-size: x-large;">Kształt twojego głosu</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e69138; font-size: large;">Yoshitoki Oima</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrXUvy4Sdk3teEF9wicTPvSjMEXdQkHZWZ0_h2kjRQgX7D2m759ihsOHo-_G1lCEX-crCIpX9gkx3YWlvUr0qKwq6FvMSuhe6VE-iB-VJAYvdZZPcoHFd0SkJ97mHaDKw1iyOvyVCRkGA/s1600/koe_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="576" data-original-width="384" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrXUvy4Sdk3teEF9wicTPvSjMEXdQkHZWZ0_h2kjRQgX7D2m759ihsOHo-_G1lCEX-crCIpX9gkx3YWlvUr0qKwq6FvMSuhe6VE-iB-VJAYvdZZPcoHFd0SkJ97mHaDKw1iyOvyVCRkGA/s400/koe_1.jpg" width="266" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: www.</span><span style="text-align: justify;"><span style="font-size: xx-small;">kotori.pl/nasze-wydania/ksztalt-twojego-glosu/</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Zakup tej mangi był z mojej strony dość spontaniczną decyzją, gdyż tak naprawdę wahałam się pomiędzy kupnem pierwszego tomu "Noragami", a kontynuowaniem serii "Wzgórze Apolla". Uznałam jednak, że mam ochotę na coś, z czym jeszcze nigdy wcześniej nie miałam styczności, i tym sposobem mój wybór padł na "Kształt twojego głosu". Początkowo miałam lekkie wątpliwości, czy opowieść o młodym chłopaku i jego głuchej znajomej przypadnie mi do gustu, gdyż dość rzadko sięgam po tego typu tematykę, ale postanowiłam zaryzykować i kupiłam pierwszy tomik. Dotychczas przeczytałam zaledwie dwa rozdziały, ale mimo to mam same pozytywne odczucia. Staranna i urocza kreska oraz obiecująco rysująca się fabuła, skłaniają mnie do przeczytania tego tomu w całości w najbliższych dniach.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #f1c232; font-size: x-large;">W stronę lasu świetlików</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #f1c232; font-size: large;">Yuki Midorikawa</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmgQSS3y3miHXBIebpAGBlIu65FojqJAlW1560qLsaBuzCAKnB5s4Zs6dwZhyphenhyphenxNE87QPBXMJxY8S2G_8gzKfOHwVfj6evsh7HnlgkwnEk5ehtodmkrOBdJKOrirc_QQD4gAcA8jW74Z_k/s1600/%25C5%259Bwietlikiokl.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="337" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmgQSS3y3miHXBIebpAGBlIu65FojqJAlW1560qLsaBuzCAKnB5s4Zs6dwZhyphenhyphenxNE87QPBXMJxY8S2G_8gzKfOHwVfj6evsh7HnlgkwnEk5ehtodmkrOBdJKOrirc_QQD4gAcA8jW74Z_k/s400/%25C5%259Bwietlikiokl.jpg" width="268" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: </span><span style="text-align: justify;"><span style="font-size: xx-small;">waneko.pl/nasze-mangi/?manga_id=89&tom_id=13</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Bardzo lubię serię jednotomówek od Waneko, ponieważ zawsze znajdę wśród nich coś dla siebie. Tym razem postanowiłam sięgnąć po "W stronę lasu świetlików", do czego zachęciła mnie w dużym stopniu znajomość anime "Hotarubi no mori e". Poza tą historią - oraz krótkim do niej dodatkiem -tomik zawiera także dwa inne one-shoty o tematyce młodzieżowej. Ze względu na średnio estetyczną kreskę, nie powiedziałabym, że "W stronę lasu świetlików" jest szczególnie wybitnym zbiorem, ale mimo wszystko ujął mnie on ciepłem każdej z wartych w nim historii. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #38761d; font-size: x-large;">Eliza i jej potwory</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #38761d; font-size: large;">Francesca Zappia</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9BPiUVFLznDb2kefEJuTmIiB6cB14197AgA1jzLaDZXYUBy_bpqbQ6t-rkiLUOXomqoSRQxpeeQWHHT73mADwRIThp96hTb8FbVL_JU6K04p2Dfp5FLa8Qcu8BW9vRWmsAOf-wfo8lQM/s1600/6dbece48969629315bd5192742e556d116f33be5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="351" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9BPiUVFLznDb2kefEJuTmIiB6cB14197AgA1jzLaDZXYUBy_bpqbQ6t-rkiLUOXomqoSRQxpeeQWHHT73mADwRIThp96hTb8FbVL_JU6K04p2Dfp5FLa8Qcu8BW9vRWmsAOf-wfo8lQM/s400/6dbece48969629315bd5192742e556d116f33be5.jpg" width="280" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: </span><span style="text-align: justify;"><span style="font-size: xx-small;">lubimyczytac.pl/ksiazka/4805884/eliza-i-jej-potwory</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Dostałam tę książkę w prezencie od moich współlokatorek. Nigdy nie słyszałam o tym tytule, dlatego w pierwszym momencie byłam zaskoczona i nie wiedziałam, czego mam się po nim spodziewać. Wystarczył jednak rzut okiem na opis fabuły by się przekonać, że ta książka nie powinna mnie zawieść:</div>
<blockquote class="tr_bq" style="clear: both; text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq" style="clear: both;">
Eliza ma 18 lat i jest prawdziwą ekscentryczką i nerdem, a do tego boryka się z chorobliwą nieśmiałością oraz brakiem jakichkolwiek znajomych. Drwiny, wyzwiska, przemykanie pod ścianami i nieustanne okupowanie swojego pokoju - tak wygląda jej życie w realu. W internecie za to jest LadyKonstelacją, ekstremalnie popularną na całym świecie autorką komiksu Morze potworne. Ma tam też swoją niewielką, ale wierną grupę wsparcia. Funkcjonuje więc właściwie tylko w sieci, rzeczywistości poświęcając tak mało uwagi, jak tylko się da.</blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="clear: both;">
I wtedy do jej szkoły trafia Wallace, były futbolista, a obecnie fan Morza potwornego i twórca fanfików na jego temat, który sprawia, że Eliza zaczyna dopuszczać do siebie myśl o życiu poza siecią. Hm, może związki międzyludzkie mają jakiś sens?</blockquote>
<blockquote class="tr_bq" style="clear: both;">
Ona i Wallace stają się sobie coraz bliżsi, dziewczyna nie chce jednak ujawnić mu swojej tajemnicy. Problem w tym, że z sekretów nigdy nie wynika nic dobrego i przez nie cały kruchy świat Elizy może runąć z hukiem… I jak wtedy stawić czoła swoim lękom? Jak pokonać własne potwory? Czy da się być blisko z kimś w realu? *</blockquote>
</blockquote>
Nie tylko fabuła tej powieści wywarła na mnie dobre wrażenie, ale i również jej ciekawa oprawa graficzna oraz liczne rysunki znajdujące się wewnątrz. Jak na razie "Eliza..." czeka na swoją kolej na mojej półce, gdyż na ten moment zamierzam przeczytać "Zamek w chmurach" Diany Wynne Jones.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #444444; font-size: x-large;">Łzy bogini Nuwy</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #444444; font-size: large;">Jurdic, Manuro</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdkSqeQVJgyL2rI14i37-jQd8GC4qNxisf6I2juEaDZRe28EBSkvod5hGIaAZTp-iXtft__jykv-BtycIYBuORZmp6ZdmZn6zxeMj2e7a_3KyGrcvJCUqlpzZRk2VwAxMwq21xDd7xkkU/s1600/lzy-bogini-nuwy-w-iext50775243.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="350" data-original-width="246" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdkSqeQVJgyL2rI14i37-jQd8GC4qNxisf6I2juEaDZRe28EBSkvod5hGIaAZTp-iXtft__jykv-BtycIYBuORZmp6ZdmZn6zxeMj2e7a_3KyGrcvJCUqlpzZRk2VwAxMwq21xDd7xkkU/s400/lzy-bogini-nuwy-w-iext50775243.jpg" width="280" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: empik.com</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
Absolutnie unikatowy komiks w mojej biblioteczce! Natrafiłam na niego zupełnie przypadkiem, podczas przeglądana różnych ofert na stronie internetowej Bonito. "Łzy bogini Nuwy" jest to komiks paragrafowy, czyli to my mamy w nim władzę nad tym, jak potoczą się dalsze losy głównej bohaterki. Każdy z kadrów zawiera odnośniki do kolejnych, i to od naszych wyborów zależy, jak zakończy się historia. </div>
<div style="text-align: justify;">
Fabuła gry krąży wokół kradzieży boskich pędów ze świątyni bogini Nuwy, czego dokonała trójka groźnych złodziei. Jako łowczyni nagród, otrzymujemy zlecenie odnalezienia złoczyńców, odebrania im pędów oraz dostarczenia ich do świątyni przed zachodem słońca. W każdej z rozgrywek udało mi się złapać przynajmniej jednego ze złodziei i jest pewna kwestia, na którą jak dotąd nie znalazłam odpowiedzi, a mianowicie- właściwie dlaczego oni dokonali tej kradzieży? Jaki przyświecał im cel? Po co? Na co? Mam nadzieję, że jeszcze gdzieś uda mi się na to natknąć, ponieważ ich motyw wydaje mi się dość istotny w całej tej historii. </div>
<div style="text-align: justify;">
"Łzy bogini Nuwy" nie należy do najłatwiejszych gier, w jakie grałam. Dość łatwo jest stracić mnóstwo punktów żywotności i czasu, na które należy zwracać uwagę podczas rozgrywki. Nietrudno też o błędne decyzje, które w kilku przypadkach doprowadziły mnie do nieszczęśliwego zakończenia. Póki co, rozegrałam ok. dziesięć partii gry i jak dotąd ani razu nie udało mi się wygrać. Nie dotarłam również do znacznej ilości kadrów, które mam nadzieję wkrótce odnaleźć. </div>
<div style="text-align: justify;">
Stosunkowo irytującą cechą tej gry jest jej mechanika, która wymaga od gracza ciągłego wertowania i przewracania stronami, co początkowo jest dość mocno denerwujące. Mimo wszystko da się to przeboleć, a po jakimś czasie nawet przestaje się na to zwracać uwagę. </div>
<div style="text-align: justify;">
Pomimo pewnych wad, jakie rzucają się w oczy w trakcie gry, "Łzy bogini Nuwy" jest jednym z najciekawszych komiksów na jaki się natknęłam i mam zamiar powiększyć moją biblioteczkę o co najmniej dwa kolejne komiksy paragrafowe. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitPlo-re8X5NrYqyauTg-mGmzfPYvkhSWyx3O4s30oNS83QQAI8MfM7ye_sGFCaOU8XN6TiRsDwfvS14bVf8FV9Yq6jMxIMDWnC-wX7r4EytTT9CRzx73mXG6ZNEw-PkWBYcDCFrUK4Qs/s1600/10-11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="866" data-original-width="1219" height="454" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitPlo-re8X5NrYqyauTg-mGmzfPYvkhSWyx3O4s30oNS83QQAI8MfM7ye_sGFCaOU8XN6TiRsDwfvS14bVf8FV9Yq6jMxIMDWnC-wX7r4EytTT9CRzx73mXG6ZNEw-PkWBYcDCFrUK4Qs/s640/10-11.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD36_-tasPSEcMVAD6vgR8RsmAdix8h6LNcjnhyphenhyphen_NTPjBzUKYN3HmxKcbd80D-Fb2UeqQT2U36vA7T74WjFcJ0TG5Co216vjjjNfH97qoSBv-ARZY0pB6ioIShhOZ6uVR3rldfhgngMmo/s1600/16-17.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="867" data-original-width="1221" height="454" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD36_-tasPSEcMVAD6vgR8RsmAdix8h6LNcjnhyphenhyphen_NTPjBzUKYN3HmxKcbd80D-Fb2UeqQT2U36vA7T74WjFcJ0TG5Co216vjjjNfH97qoSBv-ARZY0pB6ioIShhOZ6uVR3rldfhgngMmo/s640/16-17.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: foxgames.pl/lzy-bogini-nuwy/</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czy mieliście już wcześniej styczność z tymi tytułami? Co sądzicie o komiksach paragrafowych? Czekam na wasze odpowiedzi w komentarzach! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
See you</div>
<div style="text-align: justify;">
Kamila</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
* Lubimy Czytać, <i>Eliza i jej potwory</i>, http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4805884/eliza-i-jej-potwory (Dostęp: 04.03.2018)</div>
</div>
</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-13777465872715744162018-02-19T14:50:00.000+01:002018-02-19T14:51:29.317+01:00Kulturoznawstwo międzynarodowe UJ - pierwszy semestr<div style="text-align: center;">
Hejka!<br />
<div style="text-align: left;">
<div dir="ltr">
<div style="text-align: justify;">
Sesja zimowa już jakiś czas za mną. Z racji tego, że udało mi się zdać wszystkie egzaminy w pierwszym terminie, mam całe dwa tygodnie ferii dla siebie! Skoro więc w końcu znalazłam więcej czasu na nadrobienie zaległości we wpisach na blogu, postanowiłam spełnić daną Wam w poprzednim poście obietnicę i scharakteryzować przebieg pierwszego semestru moich studiów. Zapraszam! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666;"> <span style="font-size: large;">Skąd pomysł na post?</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wybierając się na kulturoznawstwo międzynarodowe nie byłam do końca pewna, z czym wiąże się ten kierunek oraz co mnie może na nim spotkać. Na internecie - poza stroną Instytutu Studiów Międzykulturowych i innych jednostek UJ - nie znalazłam żadnych rzetelnych informacji na temat przebiegu tych studiów, co wprawiło mnie w niemałą konsternację. Wszelkie konwersacje dotyczące kulturoznawstwa, na jakie natknęłam się na studenckich forach, albo pochodziły sprzed dziesięciu lat, albo ograniczały się do komentarzy typu: "po kulturoznawstwie czeka cię świetlana przyszłość w McDonaldzie" lub "e tam, lepiej iść na coś innego"; innymi słowy- totalny chaos i zupełna dezinformacja. Jakiś czas temu przypomniałam sobie o owym problemie i uznałam, że moje doświadczenia związane z poprzednim semestrem mogłyby pomóc komuś, kto jest/będzie w podobnej sytuacji, co ja. Zainspirowana swoimi przeżyciami - oraz wpisami <a href="http://mira-bell.blogspot.com/search/label/Studia%20i%20akademik" target="_blank">Mirabell</a> o jej studiach na Uniwersytecie Gdańskim - postanowiłam stworzyć ten oto post. Liczę, że choć odrobinę pomoże on przyszłym studentom UJ lub być może zachęci kogoś do podjęcia nauki na kulturoznawstwie.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666; font-size: large;">Lista przedmiotów</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
</div>
<div dir="ltr">
</div>
<div style="text-align: left;">
<div dir="ltr">
<div style="text-align: justify;">
W tym semestrze miałam łącznie sześć regularnych przedmiotów, nie wliczając w to wf, oraz musiałam odbyć szkolenie uniwersyteckie i szkolenie bhp.<br />
<br /></div>
</div>
</div>
<div dir="ltr">
</div>
<div style="text-align: left;">
<div dir="ltr">
<div style="text-align: justify;">
<b> Lista przedmiotów na semestr zimowy:</b></div>
</div>
</div>
<div dir="ltr">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<div dir="ltr">
<div style="text-align: justify;">
- <b>filozofia (wykład i ćwiczenia) </b>- opowieści studenckie mojej mamy oraz jej niechęć do tego przedmiotu sprawiły, że byłam przygotowana na najgorszą katorgę na zajęciach z filozofii, ale okazało się, że nie było wcale tak źle. Nasz wykładowca był bardzo konkretny w kwestii materiału i wszystko co opowiadał było zwięzłe, sensowne i zrozumiałe. Jednakże, wystarczyła zaledwie sekunda braku skupienia i momentalnie traciło się cały wątek. Nie ukrywam, był to jeden z najbardziej wymagających wykładów, ale będę go miło wspominać ze względu na naszego wykładowcę. Ćwiczenia wymagały z kolei przygotowania się z wybranego przez wykładowcę tekstu filozoficznego np. fragmentu "Uczty" Platona, który następnie omawialiśmy wspólnie na zajęciach. </div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>współczesna literatura światowa (wykład i ćwiczenia)</b> - głównymi tematami naszych zajęć były najpopularniejsze nurty we współczesnej literaturze światowej, czyli m.in. teatr absurdu, realizm magiczny oraz postmodernizm, któremu poświęciliśmy szczególnie dużo uwagi. Omówiliśmy pokrótce twórczości mnóstwa autorów, z czego najwięcej było tych pochodzących z Japonii i Rosji. Moim ulubionym wykładem był zdecydowanie ten, o zeszłorocznym laureacie literackiej Nagrody Nobla - Kazuo Ishiguro. Ćwiczenia wyglądały zupełnie tak samo jak te z filozofii. </div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>wstęp do nauk o kulturze (wykład i ćwiczenia)</b> - najważniejszy przedmiot w całym tym semestrze, który - na moje własne nieszczęście - akurat dla mnie okazał się najgorszym ze wszystkich. Podczas wykładów bardzo często rozpraszałam się i zupełnie traciłam kontakt z rzeczywistością, przez co moje notatki były niekompletne i w wielu miejscach dziurawe. Wiele z wykładów dotyczyło wyjątkowo oczywistych i ogólnie wiadomych spraw jak np. relacje pomiędzy mężczyznami a kobietami, przez co uznałam, że nawet nie warto zaprzątać sobie głowy notowaniem. To był błąd. Ucząc się na egzamin z tego przedmiotu przeżywałam jeden wielki dramat, ale mimo wszystko jakoś udało mi się go zaliczyć. </div>
<div style="text-align: justify;">
Tematyka wykładów krążyła wokół definicji kultury i cywilizacji, powiązań w rodzinie, ciała biologicznego i kulturowego, kultury i natury oraz samego kulturoznawstwa i studiów kulturowych. Wykład, który najbardziej zapadł mi w pamięć to ten o... kanibalizmie. Czy ktoś z obecnych tutaj czytelników miałby ochotę dowiedzieć się czegoś o kanibalizmie medycznym i kulturowym? Jak tak, to akurat mam z tego całkiem niezłe notatki! Jeszcze co do ćwiczeń- miały one formę luźnych konwersatoriów, które dotyczyły zagadnień poruszanych w trakcie wykładów. </div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>dzieje obyczajów (wykład)</b> - bardzo sympatyczny kurs prowadzony przez bardzo sympatycznego wykładowcę. Przedmiot ten obejmuje swoją tematyką kwestie rodziny, małżeństwa, kobiety oraz dziecka na przestrzeni dziejów, od I w.n.e. aż po wiek XX. Kulturowo nie wychodziliśmy poza Europę, w której skupiliśmy się szczególnie na Włoszech, Wielkiej Brytanii oraz Francji. Najciekawszymi dla mnie wykładami były te o roli rodziny w XIX i XX wieku oraz o dobrym smaku, rozumianym zarówno jako gust kulinarny ale i godne zachowanie. </div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>religie świata (wykład)</b> - zaraz obok filozofii, jeden z najbardziej wymagających dla mnie wykładów. Omówiliśmy częściowo kilka największych religii, z czego całkowicie pominęliśmy chrześcijaństwo (najprawdopodobniej założeniem kursu było poznanie obcych dla nas religii, gdyż z chrześcijaństwem, jako religią dominującą w Polsce, mamy ciągłą styczność). Zapamiętanie tych wszystkich świętych pism danych religii to była istna katorga... Mimo wszystko, udało mi się jakkolwiek poszerzyć moje horyzonty i dowiedzieć wielu nowych rzeczy.<br />
W ramach zaliczenia przedmiotu byliśmy zobowiązani wybrać jeden z tekstów naukowych, dotyczący danej religii, a następnie streścić go na egzaminie. Spośród ich dość sporej puli, jaką zaproponował nam wykładowca, postanowiłam omówić tekst Adiny Zemanek, o wybranych aspektach kobiecości w Konfucjanizmie. Wybrałam ten tekst ze względu na moje zainteresowanie Azją oraz patrzyłam również na fakt, że miałam już pewną wiedzę w tym temacie dzięki książkom Lisy See, które namiętnie czytałam w liceum.<br />
- <b>historia kina światowego (wykład)</b> - początkowo nie przepadałam zbytnio za tym przedmiotem lecz jeden z ostatnich wykładów przekonał mnie, że jednak warto było na niego uczęszczać. Chodzi mi w tym momencie o wykład poświęcony kinu gangsterskiemu. Cóż, filmy z tego gatunku nigdy nie należały do moich ulubionych, a niekiedy wręcz unikałam ich na wszelkie możliwe sposoby, gdyż zupełnie nie wpasowywały się w kanon moich upodobań. Jednakże w trakcie wykładu, podczas którego wykładowca dość szczegółowo omówił historię powstania owego gatunku i przedstawił jego najbardziej charakterystyczne cechy, jakimś cudem nabrałam ochoty na obejrzenie filmu gangsterskiego. Jeszcze tego nie zrobiłam, ale póki mam ferie, koniecznie muszę to nadrobić!<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666; font-size: large;">Fakultety</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Poza regularnymi przedmiotami, miałam dodatkowo wybrać dla siebie dwa dowolne fakultety.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Moja lista fakultetów na semestr zimowy:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>kulturotwórcza rola mitu (wykład)</b> - jeżeli miałabym być szczera, to zapisując się na ów fakultet spodziewałam się czegoś zupełnie innego od tego, co zastałam na zajęciach. Chyba liczyłam na bardzo lekki wykład, na którym poruszane by były głównie kwestie panteonów przeróżnych mitologii. W zasadzie panteony niby były, ale nie w takiej formie, jakiej oczekiwałam. Jak sama nazwa przedmiotu wskazuje, w trakcie kursu skupiliśmy się na wpływie przeróżnych mitów na kulturę, ale również omówiliśmy różnicę pomiędzy mitami a naukowymi faktami, sporo czasu poświęciliśmy mitom kosmogonicznym oraz poruszyliśmy kwestię mitów współczesnych. </div>
<div style="text-align: justify;">
W ramach zaliczenia przedmiotu, mieliśmy napisać wypracowanie na wybrany przez nas temat, a jakiś czas później "obronić" swoją pracę przed całą grupą. Uznałam, że dobrze będzie wybrać coś z kręgu moich zainteresowań, więc skoro tak się złożyło, że jestem ogromną fanką romansów, postanowiłam sięgnąć po mit Amora i Psyche i poświęcić mu całe moje wypracowanie. Wygrzebałam w czytelni Biblioteki Jagiellońskiej egzemplarz "Bajki o Amorze i Psyche" z 1911 roku, który posłużył mi za swego rodzaju bazę. Co do samej treści wypracowania, skupiłam się w nim na symbolice, jaka pojawia się w micie, oraz na jej szerokim wykorzystaniu przez różnej maści artystów. Na sam koniec poruszyłam również kwestię wywodzących się z mitu toposów i motywów, których można doszukać się większości baśni i popularnych współcześnie romansów. Muszę przyznać, że wyszło mi to dość zgrabnie! </div>
<div style="text-align: justify;">
- <b>kod Biblii (wykład)</b> - fakultet prowadzony przez tego samego wykładowcę, z którym miałam religie świata oraz wyżej omawiany przedmiot. Wbrew oczekiwaniom większości, kurs wcale nie dotyczył doszukiwania się w Biblii tajemnych informacji i znaków (było to wspomniane, ale bardziej w ramach ciekawostki), lecz w dużej mierze poruszał kwestię jej wpływu na kulturę; trochę taka "kulturotwórcza rola Biblii". Rozmawialiśmy na temat motywów biblijnych w sztuce, kultury żydowskiej w kontekście Starego Testamentu oraz dość szczegółowo omówiliśmy strukturę Biblii, w tym kilka wybranych przez wykładowcę ksiąg. </div>
<div style="text-align: justify;">
Jedną z najważniejszych rzeczy, jaką dowiedziałam się w trakcie tego kursu jest to, że Tora to wcale <b>nie jest</b> Stary Testament! Ja przez cały ten czas żyłam w przekonaniu, że jest inaczej; myślałam, że Tora = Stary Testament. Tora jest to zaledwie pięć ksiąg Starego Testamentu (Księga Rodzaju, Wyjścia, Kapłańska, Powtórzonego Prawa i Liczb). Stary Testament nie nosi nazwy Tora, lecz <b>Tanach</b>. Słowo Tanach jest to skrót od nazw trzech zbiorów ksiąg, z jakich składa się Stary Testament, a są to: Tora (Prawo), Newiim (Prorocy, czyli pisma prorockie), Ketuwim (Pisma, czyli pozostałe księgi). Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie to było spore zaskoczenie, dowiedzieć się czegoś takiego. Dajcie mi koniecznie znać, czy też byliście przekonani o tym, że Tora to inaczej Sary Testament! </div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #e06666;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666; font-size: large;">Dodatkowe informacje</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W tej części chciałabym zawrzeć choć garść informacji, która może być korzystna dla osób zainteresowanych studiowaniem kulturoznawstwa międzynarodowego na UJ. Pierwsza i chyba najważniejsza rzecz- nie spodziewajcie się, że będziecie mieć zajęcia w centrum Krakowa. Instytut Studiów Międzykulturowych, który oferuje wcześniej wspomniany kierunek, mieści się przy ulicy Gronostajowej w dzielnicy Dębniki, która oddalona jest od centrum miasta o jakieś pół godziny. Żeby było ciekawiej, niemal wszystkie akademiki UJ mieszczą się w dzielnicy Krowodrza, czyli dosłownie pół godziny drogi od Kampusu. Szybki transport komunikacją miejską jest możliwy, ale często trzeba kombinować z przesiadkami. Dlatego, aby jak najbardziej zmniejszyć koszty dojazdu, polecam zainwestować w miejską kartę semestralną, która jest możliwa do kupienia w specjalnych punktach MPK za okazaniem legitymacji studenckiej. Koszt takiej karty wynosi nieco ponad 180 zł, ale jest ważna przez najbliższe pięć miesięcy, więc przy częstych przesiadkach jest to bardzo opłacalna inwestycja.<br />
Dla tych, którzy mieli już jakąkolwiek styczność ze studiami, dziurawy i skomplikowany plan zajęć nie jest niczym dziwnym, ale dla kogoś, kto dopiero rozpoczyna swoją przygodę na uczelni, może to być naprawdę irytująca i niezrozumiała rzecz. Otóż w wielu przypadkach trudno o dzień, w którym zajęcia zaczynałyby się rano i następowałyby po sobie bez żadnych dłuższych przerw. Często bywa tak, że zajęcia odbywają się w godzinach wieczornych, albo są rano, a po kilkugodzinnej przerwie jest jeszcze jeden wykład wieczorem. Bądźcie przygotowani na takie ekscesy, co niestety na studiach jest w zupełności normą. Piszę niestety, gdyż często taki układ dnia bardzo psuł mi wszelkie inne plany.<br />
Rejestracja na fakultety to istna walka na śmierć i życie. Jeszcze 20 minut przed rozpoczęciem tury czyha się przez cały czas na USOSie, i co jakiś czas odświeża się stronę. Gdy nastaje wielkie otwarcie, wszyscy rzucają się jak dzicy na ich upatrzone fakultety i nierzadko bywa tak, że już po pierwszej minucie rejestracji wszystkie miejsca na danych kursach są permanentnie zajęte. Dlatego bądźcie czujni! Nie śpijcie, tylko odświeżajcie USOS! A jeszcze co do samego tego systemu, przez pierwsze miesiące był on dla mnie istną czarną magią, ale po jakimś czasie udało mi się ogarnąć. Podobnie jest z Biblioteką Jagiellońską- potrzeba mi było kilku prób, żebym jakkolwiek pojęła sposób jej funkcjonowania. Także jeżeli będziecie mieć z nimi problem to nie martwcie się- to nie jest takie trudne do ogarnięcia, jak się wydaje.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVklPGKKgCNBN7_eFbe83Xag6N_etoDPTG8Mx_Q6rJHOc0-wpTaTmfCp058UwzESVBpE5gR0CAmZnvzl283imCBmkMrjKElYvi5Wv96XJXy3Tk6RK-HyBqzkJnDZ-YOhtzJU3SFSCEAxA/s1600/gronostajowa+7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVklPGKKgCNBN7_eFbe83Xag6N_etoDPTG8Mx_Q6rJHOc0-wpTaTmfCp058UwzESVBpE5gR0CAmZnvzl283imCBmkMrjKElYvi5Wv96XJXy3Tk6RK-HyBqzkJnDZ-YOhtzJU3SFSCEAxA/s640/gronostajowa+7.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Jedna z sal wykładowych na Kampusie 600-lecia, gdzie mam zajęcia</span></div>
<br />
Póki co jestem bardzo zadowolona z mojego kierunku studiów i liczę, że uda mi się pozostać na nim tak długo, jak tylko będzie to możliwe. Następny semestr już za niedługo, a wraz z nim zupełnie inne przedmioty i nowy - jeszcze bardziej podziurawiony - plan zajęć. Trzymajcie za mnie kciuki!<br />
Zdaję sobie sprawę, że relacja z pierwszego semestru to niewystarczające źródło informacji na temat danego kierunku studiów, dlatego podejdźcie do tego posta z lekkim dystansem. Mimo wszystko chcę choć częściowo zapełnić tę wielką internetową dziurę, która aż zionie od braku jakichkolwiek relacji na temat kulturoznawstwa na UJ.<br />
<br />
See you<br />
Kamila</div>
</div>
</div>
</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-39795444810707264052018-01-27T23:50:00.002+01:002018-01-27T23:53:00.110+01:00Wielkie podsumowanie 2017 roku<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
Rok 2017 mamy już od pewnego czasu za sobą, lecz chciałabym powrócić do niego jeszcze ten jeden raz i podsumować go pod względem przeczytanych oraz obejrzanych przeze mnie tytułów. Zapraszam!</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666; font-size: x-large;">Lista przeczytanych książek</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
"Czerwony Kwiatuszek" - Siergiej Aksakow</div>
<div style="text-align: center;">
"Ja, Blanka" - Ewa Barańska</div>
<div style="text-align: center;">
"Anioł w kapeluszu" - Monika Szwaja</div>
<div style="text-align: center;">
"Kłamczucha" - Małgorzata Musierowicz</div>
<div style="text-align: center;">
"Bransoletka" - Ewa Nowak</div>
<div style="text-align: center;">
"Ida sierpniowa" - Małgorzata Musierowicz</div>
<div style="text-align: center;">
"Forrest Gump" - Winston Groom</div>
<div style="text-align: center;">
"Koralina" - Neil Gaiman</div>
<div style="text-align: center;">
"Zanim umrę" - Jenny Downham</div>
<div style="text-align: center;">
"Tu i teraz" - Ann Brashares</div>
<div style="text-align: center;">
"Magiczna gondola" - Eva Völler</div>
<div style="text-align: center;">
"Granica" - Zofia Nałkowska</div>
<div style="text-align: center;">
"Kalamburka" - Małgorzata Musierowicz</div>
<div style="text-align: center;">
"Zamieniona" - Amanda Hocking</div>
<div style="text-align: center;">
"Opium w rosole" - Małgorzata Musierowicz</div>
<div style="text-align: center;">
"Zdążyć przez Panem Bogiem" - Hanna Krall</div>
<div style="text-align: center;">
"Gałka od łóżka" - Mary Norton</div>
<div style="text-align: center;">
"Mały babski świat" - Pamela Brown</div>
<div style="text-align: center;">
"Siódme wtajemniczenie" - Edmund Niziurski</div>
<div style="text-align: center;">
"Stowarzyszenie wędrujących dżinsów: trzecie lato" - Ann Brashares</div>
<div style="text-align: center;">
"Stowarzyszenie wędrujących dżinsów: ostatnie lato" - Ann Brashares</div>
<div style="text-align: center;">
"Kryształowe serce" - Frédéric Lenoir</div>
<div style="text-align: center;">
"Piękna i Bestia" - Elizabeth Rudnick</div>
<div style="text-align: center;">
"Chiński Kopciuszek" - Adeline Yen Mah</div>
<div style="text-align: center;">
"Ostatni Wielki Kahun" - Ewa Barańska</div>
<div style="text-align: center;">
"Ślub" - Nicholas Sparks</div>
<div style="text-align: center;">
"Odrodzić się z popiołów" - Akiko Mikamo</div>
<div style="text-align: center;">
"Po nitce do kłębka" - Jack Spider</div>
<div style="text-align: center;">
"Carrie" - Stephen King</div>
<div style="text-align: center;">
"Rok 1984" - George Orwell</div>
<div style="text-align: center;">
"Naznaczona" - Joss Stirling</div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com/2017/11/jak-zmarnowac-dobra-historie-recenzja.html" target="_blank">"Przeklęty grobowiec" - Christian Jacq</a></div>
<div style="text-align: center;">
"Lustro Pana Grymsa" - Dorota Terakowska</div>
<div style="text-align: center;">
"Śmiało, Angel!" - Joss Stirling</div>
<div style="text-align: center;">
"Wrócę po Ciebie" - Guillaume Musso</div>
<div style="text-align: center;">
"Tristan i Izolda" - praca zbiorowa</div>
<div style="text-align: center;">
"Marcelino chleb i wino" - José María Sánchez-Silva</div>
<div style="text-align: center;">
"Bajka o Amorze i Psyche" - Apulejusz</div>
<div style="text-align: center;">
"Sto lat samotności" - Gabriel García Márquez<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Łącznie przeczytałam 39 książek, z czego zrecenzowałam AŻ jedną. Szał po prostu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsUps0IQ4Z0z1b4B36EsSosKbDRsBWJ25F6TiHsfZs09mq_ysw1wdEvzopScRbpWdfp3oj9MPfjB6Dwy1aTslI4PBvbGrOGy6U1NMAuzlOxwutRz4bfUG044omlH-SAFsbr2SUH5Y2QKo/s1600/tenor.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="280" data-original-width="498" height="223" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsUps0IQ4Z0z1b4B36EsSosKbDRsBWJ25F6TiHsfZs09mq_ysw1wdEvzopScRbpWdfp3oj9MPfjB6Dwy1aTslI4PBvbGrOGy6U1NMAuzlOxwutRz4bfUG044omlH-SAFsbr2SUH5Y2QKo/s400/tenor.gif" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: tenor.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666; font-size: x-large;">Lista obejrzanych filmów</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
"Forrest Gump"</div>
<div style="text-align: center;">
"Konopielka"</div>
<div style="text-align: center;">
"Zielona Mila"</div>
<div style="text-align: center;">
"Pachnidło: Historia Mordercy"</div>
<div style="text-align: center;">
"Upiór w operze"</div>
<div style="text-align: center;">
"Azyl"</div>
<div style="text-align: center;">
"Złap mnie, jeśli potrafisz"</div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com/2017/07/do-mnie-z-drugiej-klasy-liceum-recenzja.html" target="_blank">"Orange"</a></div>
<div style="text-align: center;">
"The Room"</div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com/2017/05/bez-zadnych-granic-recenzja-filmu.html" target="_blank">"Tokyo Girl"</a></div>
<div style="text-align: center;">
"3096 dni"</div>
<div style="text-align: center;">
"W głowie się nie mieści"</div>
<div style="text-align: center;">
"Vaiana: Skarb oceanu"</div>
<div style="text-align: center;">
"Kimi no Na Wa"</div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com/2017/08/oko-w-oko-ze-smiercia-recenzja-filmu.html" target="_blank">"Monster"</a></div>
<div style="text-align: center;">
"1984"</div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com/2017/10/orygina-czy-remake-recenzja-linii-zycia.html" target="_blank">"Linia życia" (2017)</a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com/2017/10/orygina-czy-remake-recenzja-linii-zycia.html" target="_blank">"Linia życia" (1990)</a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com/2017/11/zdazyc-na-czas-recenzja-filmu-pt-time.html" target="_blank">"Time Renegades"</a></div>
<div style="text-align: center;">
"Wielka szóstka"</div>
<div style="text-align: center;">
"Gorączka złota"</div>
<div style="text-align: center;">
"Piękna i Bestia" (2017)</div>
<div style="text-align: center;">
"Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy"</div>
<div style="text-align: center;">
"Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi"</div>
<div style="text-align: center;">
"Kochanice króla"</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
W sumie obejrzałam 29 filmów i zrecenzowałam 6 z nich. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666; font-size: x-large;">Lista obejrzanych dram i anime</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com/2017/03/potega-przeznaczenia-recenzja-dramy.html" target="_blank">"Goblin"</a></div>
<div style="text-align: center;">
"Hanasakeru Seishounen"</div>
<div style="text-align: center;">
"ReLife"</div>
<div style="text-align: center;">
"Soredemo Sekai wa Utsukushii"<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Łącznie 4 tytuły, z czego wyłącznie 1 jeden został zrecenzowany.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>Razem 72 tytuły</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<div dir="ltr">
<div style="text-align: justify;">
W tym roku - podobnie jak i w ubiegłym - nie udało mi się ukończyć żadnego z podjętych wyzwań książkowych; ani nie przeczytałam 52 książek w ciągu roku, ani nie dokończyłam ABC Czytania (które zaczęłam w 2016 roku, tak w ramach przypomnienia ;_;). Czuję z tego powodu lekkie rozczarowanie, lecz mimo wszystko jestem dość zadowolona z mojego wyniku. Na ten rok mam już zaplanowanych wiele tytułów i liczę, że po nadchodzącej sesji znajdę czas na choć część z nich (zaczęłam czytać m.in. "Zorro" Johnstona McCulleya i muszę przyznać, że póki co jestem zachwycona lekkością pióra autora!).</div>
<div style="text-align: justify;">
Ten rok był dla mnie szczególnie obfity jeżeli chodzi o kultowe filmy, bowiem wreszcie udało mi się nadrobić takie produkcje jak "Zielona Mila" czy "Forrest Gump". Jednakże na mojej liście na filmwebie wciąż znajduje się mnóstwo innych pozycji, którym póki co nie udało mi się poświęcić uwagi (jejkuuu, kiedy ja w końcu oglądnę "Efekt Motyla"??), dlatego wiele przede mną.</div>
<div style="text-align: justify;">
W 2017 roku nie zajmowałam się jednak wyłącznie czytaniem i oglądaniem, lecz postanowiłam też spróbować swoich sił w czymś o zupełnie innym charakterze, a mianowicie w szyciu na maszynie. Już od dłuższego czasu marzyły mi się piękne, materiałowe oprawki na zeszyty, więc gdy tylko znalazłam czas po maturach, postanowiłam poprosić moją mamę o pomoc w obsłudze naszej starej maszyny. Kilka godzin mozolnej nauki i prób zaowocowało w dość szybkim czasie trzema uroczymi oprawkami, które ozdobiłam serduszkami wyciętymi ze starych koszul w kwiaty. Po wakacjach nie znalazłam już więcej czasu ani okazji - bo dość rzadko wracam z akademika do domu - aby szyć, lecz nie wątpliwie jestem bogatsza o pewną umiejętność i doświadczenie.<br />
2017 to dla mnie również rok muzyki, bowiem zainteresowały mnie wówczas utwory kompozytorów muzyki poważnej jak np. "Aquarium" Camille Saint-Saënsa, zaczęłam słuchać lofi hip hopu oraz wielu innych gatunków. Natrafiłam również na wprost genialny zespół The xx a także na Organka, który zaskoczył mnie swoim brzmieniem.<br />
W związku z pewnymi istotnymi wydarzeniami, o których wspomniałam w poprzednim poście, w ostatnim roku moja aktywność w blogosferze była naprawdę znikoma i opublikowałam jedynie 20 postów, co nie stanowi nawet jednego posta na tydzień. Ciekawe, czy 2018 będzie pod tym względem lepszy? Oby... </div>
<div style="text-align: justify;">
Tak jak co roku, zabierając się za ten wpis postanowiłam sporządzić listę z "nominacjami" w poszczególnych kategoriach dla przeczytanych przeze mnie książek. Jednak w trakcie przeglądania listy z tytułami doszłam do wniosku, że w żadnej z tych książek nie mogę znaleźć ani czegoś najlepszego ani najgorszego z moich nominacji. W zeszłych latach przychodziło mi to zdecydowanie łatwiej stąd jestem zdziwiona, dlaczego tym razem towarzyszyło mi tak ogromne niezdecydowanie? Nie mogę powiedzieć, że te książki były nijakie i niczym się nie wyróżniały, gdyż wiele z nich czytałam z ogromnym zaangażowaniem i chęcią. Kompletnie nie wiem, co jest przyczyną tego stanu, dlatego jedyne co mogę w tym momencie zrobić, to przeprosić Was za brak rozdania nagród w tym roku. Ale bez obaw- prędzej czy później coś takiego pojawi się jeszcze na blogu!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7GNIeQ_yJftqmoXw92_p0UcOQAY-Bb2J2Xd5UKwNTWbs97prP28DxN0bLpeHBAV9Zl59RtSDNFc-zXquZ8j3jEvWtjWCo_TyKwu-9cgS7Ks5H9NZMTOnWex4jLqq_nI2bzBaN1p9bLgs/s1600/anime-girls-kasugano-sora-yosuga-no-sora-winter-umbrella-1080P-wallpaper-middle-size.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="606" data-original-width="970" height="399" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7GNIeQ_yJftqmoXw92_p0UcOQAY-Bb2J2Xd5UKwNTWbs97prP28DxN0bLpeHBAV9Zl59RtSDNFc-zXquZ8j3jEvWtjWCo_TyKwu-9cgS7Ks5H9NZMTOnWex4jLqq_nI2bzBaN1p9bLgs/s640/anime-girls-kasugano-sora-yosuga-no-sora-winter-umbrella-1080P-wallpaper-middle-size.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: kinyu-z.net</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Zimowa sesja trwa, więc niestety znowu zniknę na kilka tygodni z blogosfery. Jednak w ramach rekompensaty, chciałabym opowiedzieć Wam co nieco o moim kierunku studiów oraz m.in. o przedmiotach, na jakie uczęszczałam w tym semestrze. Planuję również nieco poeksperymentować z formą moich recenzji oraz poświęcić jeszcze ze dwa/trzy wpisy tytułom z mojego dzieciństwa. Jejku, tyle pomysłów, a tak mało czasu! Także trzymajcie za mnie kciuki i Wam również życzę wszystkiego dobrego!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
See you</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kamila</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-81591336914604973142017-12-31T21:43:00.001+01:002018-04-29T01:04:22.424+02:00I love 80s music!<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wiem jak Wy, ale ja nie wyobrażam sobie życia bez muzyki. Oczywiście nie mam przez to na myśli, że uważam się za jakiegoś wielkiego znawcę lub kogoś na kształt muzycznego konesera, bowiem bardzo mi do tego daleko. Trzeba jednak przyznać, że miałam już styczność z twórczością wielu różnorakich artystów i wysłuchałam naprawdę pokaźnej liczby utworów. Nie ważne jednak, czy w danym momencie życia interesowałam się Black Eyed Peas, czy szalałam za piosenkami Muse'u, zawsze znalazłam czas na poświęcenie uwagi muzyce z lat 80. W dzisiejszym - bardzo nostalgicznym - poście, przedstawię Wam kilka moich ulubionych utworów z tamtego okresu oraz opowiem co nieco o wspomnieniach, jakie z nimi wiążę. Nie zwlekając dłużej, zapraszam Was na wspólną podróż w czasie. Jesteście gotowi?<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Phil Collins - Another Day In Paradise</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">oraz</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Real Life - Send Me An Angel</span></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/Qt2mbGP6vFI/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/Qt2mbGP6vFI?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/0R6WIbx8ysE/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/0R6WIbx8ysE?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jako dziecko uwielbiałam odkrywać nowe miejsca do zabawy w obrębie mojego domu, więc gdy znudziły mi się już sypialnia, salon i cała reszta pomieszczeń, postanowiłam zajrzeć do auta mojego taty. Po pozwoleniu ze strony rodziców i po dokładnym poinstruowaniu, co mi wolno ruszać a co nie, kilkuletnia ja zaczęła w pełni cieszyć się swoim nowym miejscem zabaw. Każdego lata, kiedy upał nie pozwalał spędzać zbyt dużo czasu na zewnątrz, podkradałam klucze do chłodnego, zaciemnionego garażu, gdzie czekał już na mnie nasz samochód. Jako, że byłam bardzo ciekawskim dzieckiem, obowiązkowo musiałam przeszukać wszystkie schowki, jakie tylko udało mi się w nim znaleźć. W jednym z takowych natrafiłam na dość pokaźną kolekcję płyt CD, która należała do mojego taty. Na każdej z nich znajdowała się składanka z lubianymi przez niego utworami, z czego większość pochodziła z lat 80. Dosyć szybko udało mi się ogarnąć obsługę zamontowanego w aucie radia i wkrótce zaczęłam spędzać niemal całe popołudnia na słuchaniu muzyki. "Another Day In Paradise" oraz "Send Me An Angel" zapadły mi z tych wszystkich utworów najdłużej w pamięci. Dzisiaj, kiedy ich słucham, zastanawiam się, dlaczego właściwie one? Przecież, to nie są radosne piosenki, których lubią słuchać siedmioletnie dzieci. W zasadzie, gdy przyglądam się teraz mojemu dzieciństwu to jestem w stanie powiedzieć, że zawsze ciągnęło mnie do tego typu smętnych, melancholijnych piosenek. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Gorące letnie popołudnia, które spędzałam samotnie na słuchaniu muzyki w aucie taty - i na udawaniu, że jestem królową polskich szos - były moim pierwszym bliższym spotkaniem z muzyką z lat 80. Ile to już lat... </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Radiorama - Aliens</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">oraz</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Alphaville - Jerusalem</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/44kfFRU6yEg/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/44kfFRU6yEg?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/EmEw-kI0czk/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/EmEw-kI0czk?feature=player_embedded" width="320"></iframe><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Przez pierwsze lata szkoły podstawowej starałam się jak najskrzętniej odkładać każdy zdobyty grosz, dzięki czemu na początku IV klasy w mojej skarbonce znajdowało się blisko 300 zł (nie doliczam tutaj pieniędzy z Komunii, bowiem zostały już wykorzystane). Tata zasugerował mi, że za taką kwotę mogłabym kupić sobie małą wieżę stereo do mojego pokoju, co uznałam za bardzo dobry pomysł. Postanowiłam więc go poprosić - bo znał się na tym lepiej ode mnie - aby wybrał dla mnie któryś z modeli. Przekazałam mu uzbierane przez siebie pieniądze i wkrótce doczekałam się pięknej, czarnej wieży stereo z Sony. By przetestować jak wczytuje ona płyty, tata przyniósł kilka swoich składanek, które zostawił mi potem do osobistego użytku. Wiele ze zgranych przez niego piosenek słyszałam pierwszy raz w życiu, jak na przykład "Aliens" Radioramy oraz "Jerusalem" Alphaville, które od pierwszych sekund zainteresowały mnie swoimi brzmieniami. Choć obydwa te utwory wywoływały we mnie zupełnie inne uczucia (przy "Aliens" miałam ochotę tańczyć i skakać po całym pokoju, zaś "Jerusalem" bardzo mnie uspokajało, a czasami nawet skłaniało do łez), czułam, że w pewien sposób one do mnie pasują.<br />
<br /></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Mike Oldfield ft. Maggie Reilly - Moonlight Shadow </span></div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/e80qhyovOnA/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/e80qhyovOnA?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Początkiem gimnazjum niemal zupełnie przestałam słuchać piosenek z lat 80. Płyty od taty zawieruszyły się gdzieś w odmętach mojej sypialni, przestałam używać wieży na długie miesiące i całkowicie pochłonęło mnie moje nowe hobby. Jedyną piosenką z lat 80, jakiej słuchałam końcem 2011, było "Moonlight Shadow" w wykonaniu Maggie Reily. Słuchałam tej piosenki przez całe Boże Narodzenie, dlatego jak tylko ją słyszę, momentalnie przypomina mi się rodzinna Wigilia i czuję atmosferę tamtych dni. Czysta magia. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Modern Talking - Atlantis Is Calling (S.O.S. For Love)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/CB57CuT4smM/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/CB57CuT4smM?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
W marcu 2012 roku, w przypływie ogromnej nostalgii, uznałam, iż czas odnaleźć zagubione płyty, które przed kilku laty postanowił oddać mi tata. W tym celu przeszukałam dosłownie cały mój pokój, lecz jak się później okazało, były one w zupełnie innym miejscu. Znalazłam je bowiem w pudełku z nieużywanymi CD, gdzie jak dotąd nigdy nie zdarzyło mi się zaglądnąć. Po odsłuchaniu znalezionych składanek zdziwiłam się, jak wiele znajdujących się na nich piosenek przypadło mi do gustu; zdziwiło mnie to, gdyż wcześniej je pomijałam i nie zwracałam na nie większej uwagi. W ten oto sposób zakochałam się w "Atlantis Is Calling" oraz kilku innych piosenkach zespołu Modern Talking. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Fleetwood Mac - Little Lies</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/rcjpags7JT8/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/rcjpags7JT8?feature=player_embedded" width="320"></iframe><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Wakacje 2012- czas, który wspominam zawsze z ogromną nostalgią. Kiedy tylko nastawał wieczór, otwierałam okno na oścież by poczuć chłodny zapach letniego powietrza. Zaświecałam później małą lampkę nocną stojącą na biurku i w tej niezwykłej atmosferze potrafiłam słuchać "Little Lies" całymi wieczorami. Podczas gdy laptop odtwarzał tę piosenkę na nowo, ja leżałam rozmarzona na łóżku i planowałam, jakby tutaj spędzić kolejne dni wakacji. </div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Men Without Hats - Safety Dance</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/jOgCx4Et48k/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/jOgCx4Et48k?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jest to chyba jedyna prawdziwie radosna piosenka w dzisiejszym zestawieniu... Po raz pierwszy natknęłam się na nią w jednym z montaży Pewdiepie'a, gdy byłam w ostatniej klasie gimnazjum. Wtedy słuchałam tego utworu raczej sporadycznie, lecz teraz robię to niemal codziennie. Nie ma dla mnie lepszej piosenki na poprawę humoru (no, jest jeszcze "Y.M.C.A.", ale przez to że pochodzi z lat 70, nie załapała się do dzisiejszej listy). Gdy tylko mam ochotę tańczyć lub śpiewać, zawsze w pierwszej kolejności słucham "Safety Dance"; żadna inna melodia nie dodaje mi tyle energii, co właśnie ta. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
PS Teledysk "Safety Dance" to jest jakiś kosmos. Sami się przekonajcie! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Bronski Beat - Smalltown Boy</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/U7-q1WRaKNg/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/U7-q1WRaKNg?feature=player_embedded" width="320"></iframe><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
W pewien sposób identyfikuję się z tytułowym "chłopakiem z małego miasta". Sama pochodzę z niewielkiej miejscowości i przez całe liceum czułam, że życie na wsi jest kompletnie nie dla mnie. Zero perspektyw dla osób z moimi zainteresowaniami, a do tego nuda... Po prostu prawie nic ciekawego się tutaj nie dzieje. Czasami są jakieś koncerty kapel podwórkowych, dożynki, odpusty, ale to tyle. Dla mnie to zdecydowanie za mało; ja muszę czuć, że miejsce gdzie mieszkam, przez cały czas tętni życiem. </div>
<div style="text-align: justify;">
Może i smalltown boy i ja nie przeżywamy dokładnie takich samych rozterek, ale bardzo rozumiem jego potrzebę wyrwania się z domu. Tak się jakoś złożyło, że odkryłam tę piosenkę niedługo przed rozpoczęciem studiów, czyli w momencie, kiedy miałam przenieść się z rodzinnej miejscowości do zupełnie innego miejsca. W końcu spełniło się moje marzenie- będę mieszkać w dużym mieście, gdzie jest od groma wszelakich możliwości! Dlatego w formie pewnego "hołdu", za każdym razem jak jadę tam autobusem lub pociągiem, zawsze słucham właśnie tego utworu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">A Flock Of Seagulls - I Ran</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/iIpfWORQWhU/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/iIpfWORQWhU?feature=player_embedded" width="320"></iframe><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Piosenka, która przypomina mi ostatnie wydarzenia z mojego życia. Słuchałam jej szczególnie często w okresie krakowskich Targów Bożonarodzeniowych, dlatego już jej pierwsze takty przypominają mi chwilę, w której jechałam tramwajem na Plac Wszystkich Świętych i z ekscytacją myślałam o nadchodzących koncertach i o zapalaniu choinki na Rynku. </div>
<div style="text-align: justify;">
Ten utwór ma coś w sobie. Jego melodia, tekst oraz całe wykonanie zachwycają mnie swoją dbałością oraz ogromną ilością emocji, jakie można odczuć w trakcie słuchania. Co więcej, jest to jedna z niewielu piosenek, której gitarowe solo wprawiają mnie w istny muzyczny trans; tak, solówki to po prostu arcydzieło. Uzależniłam się od "I Ran". Ta piosenka jest tak genialna, że nie da się przejść obok niej obojętnie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-rCpIszNWkHjnpFKhTkCbZmhEsBaozVrj6F2eQeDQMgRZJ0LPa6jCmkwOUijEFf7qQQSqTktY81b-vdp20mQP0p6Ep2c0iOqTzHcw2qyaWkZXmhX0u7MQnberDBsQuMb_ibt1POu6ELQ/s1600/anime+new+year+backgrounds_.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-rCpIszNWkHjnpFKhTkCbZmhEsBaozVrj6F2eQeDQMgRZJ0LPa6jCmkwOUijEFf7qQQSqTktY81b-vdp20mQP0p6Ep2c0iOqTzHcw2qyaWkZXmhX0u7MQnberDBsQuMb_ibt1POu6ELQ/s640/anime+new+year+backgrounds_.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: https://christmas-new-year-quotes.com</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Tym oto muzycznym postem żegnamy 2017 rok!</b> Mam nadzieję, że wszystkie te miesiące były dla was łaskawe i zaowocowały w wiele ciekawych oraz ważnych dla Was wydarzeń. W moim przypadku był to dosyć burzliwy i męczący okres, gdyż w moim życiu nastąpiło mnóstwo poważnych zmian. Udało mi się zdać maturę, dostałam się na upragnioną uczelnię, przeniosłam się do akademika oraz poznałam całą masę nowych ludzi. Opłacało się jednak przez to wszystko przechodzić, gdyż dzisiaj widzę, ile cennego doświadczenia dała mi każda z tych prób. </div>
<div style="text-align: justify;">
Życzę wszystkim, aby nadchodzący 2018 rok przyniósł Wam przede wszystkim inspirację do twórczego działania. Rozwijajcie swoje pasje i charaktery lecz uważajcie, aby nie zabłądzić w pogoni za Waszymi pragnieniami. Tego samego życzę i sobie- wesołego, kreatywnego Nowego Roku!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
See you</div>
<div style="text-align: justify;">
Kamila</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
PS1 Czy również lubicie słuchać którejś z wymienionych wyżej piosenek? Piszcie 💖</div>
<div style="text-align: justify;">
PS2 Jeżeli podobnie jak ja lubicie utwory z dawnych lat, zapraszam Was do zapoznania się z <a href="https://www.youtube.com/playlist?list=PLPBxFhSDE2jqIv-ikiJG4j-3b7m_wj1Hw">moją playlistą na YT</a>. Jest na niej na razie 80 utworów, jednakże stale poszerzam ją o kolejne piosenki.</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-51983682282568372852017-11-26T23:44:00.000+01:002017-11-30T23:58:59.385+01:00Jak zmarnować dobrą historię- recenzja książki pt."Przeklęty grobowiec"<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
Czuję się zrobiona w konia. Gdy wypożyczałam pierwszy tom serii "Śledztwa księcia Setny" liczyłam, że czeka mnie naprawdę wciągająca i trzymająca w napięciu lektura. Opis fabuły obiecywał wiele, lecz gdy przyszło do bezpośredniej konfrontacji ja vs. książka zrozumiałam, że miał on tylko częściowo do czynienia z rzeczywistością. Po wygranym pojedynku z nijaką lekturą postanowiłam, że zrelacjonuję Wam, jak wyglądał ten trudny i męczący bój. Zapraszam!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx4wdvwyJQGbEY5h7sbSHwtSUU3KkrAgOAdJVOtdWBT0tu5Vo5OZcnjzMa3yXCKCl4VgvqmrAe8enEdnY4MWOzDBtdmAeUAE8ZNhKlGL9UoByRkCLWz-_dePhJi4isken-sX7oKlhaCX0/s1600/sledztwa-ksiecia-setny-tom-1-przeklety-grobowiec-b-iext43261952.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="477" data-original-width="300" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx4wdvwyJQGbEY5h7sbSHwtSUU3KkrAgOAdJVOtdWBT0tu5Vo5OZcnjzMa3yXCKCl4VgvqmrAe8enEdnY4MWOzDBtdmAeUAE8ZNhKlGL9UoByRkCLWz-_dePhJi4isken-sX7oKlhaCX0/s640/sledztwa-ksiecia-setny-tom-1-przeklety-grobowiec-b-iext43261952.jpg" width="402" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: blue; font-size: large;">Informacje ogólne</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Oryginalny tytuł: La tombe maudite</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Tłumaczenie: Monika Szewc-Osiecka</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Wydawca: Rebis</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Liczba stron: 272</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Rok wydania: 2016</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
W każdej z recenzji staram się samodzielnie zredagować opis fabuły omawianego dzieła, jednakże tym razem wykorzystam informacje, które znajdują się na odwrocie "Przeklętego grobowca" (czy może raczej na <a href="https://www.rebis.com.pl/pl/book-przeklety-grobowiec-christian-jacq,BIHB07352.html#book_description">stronie internetowej wydawnictwa</a>, aaale na okładce było akurat dokładnie to samo). </div>
<blockquote class="tr_bq" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; text-align: start;">Miłość, gry pozorów, układy. Pierwsza odsłona intrygi rozgrywającej się w samym sercu starożytnego Egiptu.</span><br style="background-color: white; margin: 0px; padding: 0px; text-align: start;" /><br style="background-color: white; margin: 0px; padding: 0px; text-align: start;" /><span style="background-color: white; text-align: start;">Krótko po zwycięstwie sił faraona Ramzesa II w bitwie z Nubijczykami dochodzi do tragedii: z przeklętego grobowca znika największy ze skarbów - zapieczętowany dzban Ozyrysa, w którym zamknięto tajemnicę życia i śmierci. Książę Setna, młodszy syn władcy, jest świetnie wykształconym skrybą i błyskotliwym kapłanem świątyni boga Ptaha. By zniweczyć plany złodzieja, Setna sprzymierza się z młodą, czarującą uzdrowicielką, kapłanką ze świątyni bogini Sechmet, a przy okazji zakochuje się w niej. Sekhet odwzajemnia jego uczucie. Czy ich miłość i wiedza okażą się dość silne, by pokonać działanie złych mocy?</span><br style="background-color: white; margin: 0px; padding: 0px; text-align: start;" /><br style="background-color: white; margin: 0px; padding: 0px; text-align: start;" /><span style="background-color: white; text-align: start;">Przeklęty grobowiec nie tylko zaciekawia sensacyjną, wartką fabułą, ale także przenosi czytelnika w tajemniczy i fascynujący, wciąż na nowo odkrywany kraj faraonów. Autor z niezwykłą wręcz precyzją oddaje realia starożytnego Egiptu, w którym światy bogów i ludzi przenikały się w każdej dziedzinie życia, a to, co boskie, było nierozłącznie związane z tym, co ludzkie.</span></span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Przyznajcie sami, że brzmi kusząco; właśnie te informacje skłoniły mnie do sięgnięcia po "Przeklęty grobowiec". Czas jednak, aby przejść do relacji z mojego bezpośredniego starcia jeden na jeden z tą powieścią. Nastała pora, kiedy wszyscy poznają prawdę na temat mniejszych i większych mankamentów tego utworu (a uwierzcie mi- trochę tego jest). Jeżeli chodzi o zasady, to są one dość trudne do ustalenia. Każda dostrzeżona wada w utworze to cios dla mnie, jako dla czytelnika (czytanie złych książek bywa bolesne, stąd to przeświadczenie), ale również i raz dla książki, gdyż zdemaskowałam pewną jego niedoskonałość. Żebyście jednak nie pogubili się w tym zamęcie, przyjmijmy tę drugą wersję- każda wytknięta wada = cios dla "Przeklętego grobowca"; każda znaleziona zaleta = cios dla mnie. I wszystko jasne!<br />
Skoro ustaliliśmy już reguły, przejdźmy do tego, na co wszyscy czekacie. Przygotujcie popcorn, bo będzie ostro. Gotowi na rundę pierwszą?<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Runda pierwsza</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Styl pisania</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>Fight!</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Już na samym początku, czyli w momencie gdy zabrałam się za pierwszy rozdział, czułam, że coś z tą książką jest nie tak. Wszystko brzmiało w niej dziwnie znajomo, zupełnie jakbym już kiedyś ją czytała. Po kilku stronach zorientowałam się, skąd wzięło się to uczucie. Otóż styl pisania autora boleśnie przypomina mi moje wypociny z czasów początku liceum. <b style="font-style: italic;">Prawy sierpowy! Mamy pierwszy cios ze strony Kamili! </b> Co mam przez to na myśli? Mianowicie każde ze zdań brzmiało dla mnie tak, jak gdyby autor pisał je pod wpływem przymusu; zupełnie jak ja, gdy musiałam napisać wypracowanie na wyjątkowo trudny i niezrozumiały temat. Żeby wyrazić się jeszcze jaśniej- chodzi mi o to, że prozie autora zupełnie brakuje polotu, a sam jego styl jest wprost toporny.<br />
Tym, co również szczególnie rzuciło mi się w oczy, są co prawda krótkie, ale bezsensownie szczegółowe opisy, którymi Jacq co jakiś czas raczy czytelnika (czyżby to miała być ta niezwykła precyzja, o której wspominają w opisie fabuły?). <b><i>Drugi cios! Choć tym razem "Przeklęty grobowiec" był na niego lepiej przygotowany, i tak nie zdołał się przed nim obronić! </i></b>Dotyczyły one zazwyczaj przeszłości danej postaci, bądź też informacji z danej sfery jej życia. Rozumiem, że skoro autor specjalizuje się w pisaniu prac naukowych i powieści historycznych, będzie chciał zamieścić w "Przeklętym grobowcu" jak najwięcej informacji na temat epoki, w której toczy się akcja. Szkoda jednak, że zrobił to w tak nieumiejętny sposób. Te "wplecione mimochodem" fakty z życia mieszkańców starożytnego Egiptu są dla mnie zbyt nachalne; w prozie Jacq'a brakuje jakiejkolwiek subtelności. </div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejną ważną rzeczą, są wykrzyknienia... <i><b>"Przeklęty grobowiec" dzielnie znosi kolejny uraz, choć tym razem idzie mu jeszcze gorzej. Jeżeli w tym momencie przyjrzymy się bliżej całej sytuacji, to można śmiało stwierdzić, iż Kamila powoli zdobywa przewagę! </b></i>Kiedy byłam nieco młodsza (łoj, bo teraz to jestem taaka staaara) przez bardzo długi czas używałam ich gęsto w swoich recenzjach i wypracowaniach; dopiero od jakiegoś czasu staram się z nimi walczyć. Za to Jacq w ogóle się z nimi nie krępuje- rzuca nimi na prawo i lewo, dosłownie w niemal każdym fragmencie. Zapewne miał w tym zamiar nadać swojej historii odrobinę więcej dramaturgii i uzewnętrznić emocje, jakie targały bohaterami, ale ostatecznie uzyskał odwrotny efekt; wiele wydarzeń prezentuje się po prostu komicznie, a bohaterowie zachowywali się momentami jak skończeni histerycy.<br />
Nierzadko też Jacq ostro przeginał ze swoimi naukowymi skłonnościami, w efekcie czego niektóre fragmenty "Przeklętego grobowca" przypominają bardziej szkolny podręcznik do historii, aniżeli powieść. Pozwólcie, że przytoczę Wam mój ulubiony fragment:<br />
<blockquote class="tr_bq">
Spośród Nubijczyków nikt nie ocalał, po stronie Egipcjan było trzech zabitych i dziesięciu rannych. Wodzowie plemion, dowiedziawszy się o miażdżącym zwycięstwie Ramzesa, w dowód ostatecznego poddania ofiarowali mu strusie pióra i skóry lampartów. Król ze swej strony zapowiedział im wzniesienie licznych sanktuariów i rozwój ekonomiczny regionu. </blockquote>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: xx-small;">~C.Jacq, <i>Przeklęty grobowiec,</i> Poznań: Dom Wydawniczy Rebis 2016 </span></div>
Naprawdę... Naprawdę?<br />
<b><i>Proszę Państwa, kolejny celny cios ze strony naszej dzielnej czytelniczki. Ciekaw jestem, czy jej dobra passa utrzyma się do końca starcia. W każdym razie, koniec rundy pierwszej! Wygrywa ją Kamila! </i></b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRwiueK7zrw-NPfIGObLjPGyq06MXaP9-mJ4JwUwsbZFzR3_H8KN8vmIvDejgrNpdf4l0LzxpHYDoyXIvDJ6BU7ypgB5SiWeAs_7ETZA3YtN3g7CFdBHsEyr36bbovuR-WC2iGywEV9gc/s1600/przekl%25C4%2599ty+grobowiec+rebis.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRwiueK7zrw-NPfIGObLjPGyq06MXaP9-mJ4JwUwsbZFzR3_H8KN8vmIvDejgrNpdf4l0LzxpHYDoyXIvDJ6BU7ypgB5SiWeAs_7ETZA3YtN3g7CFdBHsEyr36bbovuR-WC2iGywEV9gc/s640/przekl%25C4%2599ty+grobowiec+rebis.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB4dpq9BfyAp2GXeowp8B-T9ZeIj1Vq2Mg1QNEsKpyqQLoCQQzhP80z4w-w05U5tOlIJSTwIURyPRceo_ln7EiFZ4edsHR25RP6eax1d5zfV_PGPcF92bupdABvP0xqaRFz8SrxuPrmII/s1600/przekl%25C4%2599ty-grobowiec-christian-jacq.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB4dpq9BfyAp2GXeowp8B-T9ZeIj1Vq2Mg1QNEsKpyqQLoCQQzhP80z4w-w05U5tOlIJSTwIURyPRceo_ln7EiFZ4edsHR25RP6eax1d5zfV_PGPcF92bupdABvP0xqaRFz8SrxuPrmII/s640/przekl%25C4%2599ty-grobowiec-christian-jacq.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">żródło: C.Jacq, <i>Przeklęty grobowiec,</i>Poznań,: Dom Wydawniczy Rebis 2016</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"> Runda druga</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Bohaterowie</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>Fight!</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dawno nie spotkałam nigdzie tak papierowych i jednowymiarowych postaci. <b><i>Lewy sierpowy! "Przeklęty grobowiec" upada i z trudem powstaje z kolan! </i></b> Każdej z nich autor przypisał dwie, góra trzy cechy, czego trzymał się do samego końca tomu. Setna- mądry, ale ciapowaty. Sekhet- piękna, czarująca, zaradna. Ramesu (brat Setny)- młody gniewny. Stary- lubi wino, porządek i jest stary (to nie żart, naprawdę pojawia się tam taka postać). Ponadto, ciężko polubić któregokolwiek z bohaterów, bowiem ich zachowanie jest ciągle takie same; w pewnym momencie staje się to naprawdę irytujące. Sekhet to istna Mary Sue, więc zawsze wszystko jej wychodzi, Setnie również nigdy nic nie umknie, Ramesu jak zwykle się na nich zdenerwuje, a Stary westchnie :" Ach, miłość, miłość..." i pójdzie się napić wina. Nic specjalnego. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><i>Kamila zwycięża kolejną rundę i ma wyraźną przewagę nad przeciwnikiem! "Przeklęty grobowiec" z każdą potyczką coraz bardziej słabnie i nie zapowiada się, aby jego zła passa miała prędko przeminąć. Czy istnieje jednak jakakolwiek szansa na zmianę tej sytuacji? Zostańcie Państwo z nami! </i></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><i><br /></i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Runda trzecia</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Przebieg akcji i fabuła</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">Fight!</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Toporny styl, który już wcześniej wytknęłam autorowi, sprawia, że czytelnikowi nie sposób poczuć dramaturgię i magię historii, jaka przedstawiona jest w książce. <i style="font-weight: bold;">Nokaut! Proszę Państwa, cóż to za nokaut! "Przeklęty grobowiec" upada i nie podnosi się z podłogi. Kamila jest na prostej drodze do zwycięstwa! </i>Mimo, iż opisy akcji przesycone są wykrzyknieniami i silnymi emocjami, autorowi nie udaje się wywołać podobnych wrażeń w odbiorcy. Przykładowo- gdy natykałam się na sceny, gdzie dany bohater był na skraju życia i śmierci, nie wywierało to na mnie najmniejszego wrażenia. Swoją drogą, chyba ani razu nie poczułam, że autorowi udało się mnie prawdziwie porwać i wciągnąć w akcję. Co jakiś czas niektóre sceny przykuwały moją uwagę, ale nie czułam wtedy takiego prawdziwego, szczerego zainteresowania. </div>
<div style="text-align: justify;">
Bardzo nie lubię, gdy akcja w danym utworze toczy się zbyt szybkim tempem. Zgadliście, nie inaczej dzieje się tutaj. SPOILER <span style="color: white;">Wielkie bitwy zajmują z jeden, może dwa rozdziały, para głównych bohaterów przyrzeka sobie dozgonną miłość po dwóch lub trzech spotkaniach i w dosyć młodym wieku zdobywają mądrość od bogów, którym służą. Wydaje mi się, że autor powinien dać trochę więcej czasu na "dojrzenie" każdemu z tych wątków. </span>KONIEC SPOILERU </div>
<div style="text-align: justify;">
Muszę jednak przyznać autorowi jedną rzecz, a mianowicie nie najgorzej wychodzą mu zwroty akcji. Szczególnie ten z jednego z ostatnich rozdziałów bardzo mnie zaskoczył. Iii to w zasadzie tyle, jeżeli chodzi o pozytywne cechy tej powieści. O! Nie jest też zbyt długa- kolejna zaleta. Co więcej, jej czcionka jest dosyć spora, więc czytanie idzie całkiem sprawnie. No chyba, że się utknie na którejś ze scen i nie ma się motywacji, aby ponownie sięgnąć po tę powieść, a jest to wysoce prawdopodobne. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><i>Cóż to się dzieje? Czyżby nagły zwrot akcji? "Przeklęty grobowiec" doczołguje się do Kamili, ostatkiem sił chwyta ją za nogę i przewraca na ring! Chwileczkę, chwileczkę, to jeszcze nie koniec! Kamila powoli przeciera zakrwawioną twarz i... I... I rzuca się na przeciwnika! Przygniata go do podłogi, nie dając mu tym samym jakichkolwiek szans na ucieczkę. Trwa odliczanie! Jeszcze tylko kilka sekund... Tak! Kamila zwycięża! Proszę Państwa, cóż to była za walka! Gratulacje dla naszej zwyciężczyni! Pokonanie złej lektury to nie lada wyzwanie. Wielkie brawa, Proszę Państwa! </i></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><i><br /></i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-6CVwaoPl4deSauxQsbO8XobTnEkAX8zHTrpWzI8xPyDTSnwpRt5_uXBYGRMoaTHUxQ-HpyTiATAqu5twADgOeedm470z6MPVM-YNNfiukXr8T5dm-05Yuk92dgS3y-Ya1xw3Yb63scA/s1600/ws_Digital_Egypt_Pyramids_1920x1080.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-6CVwaoPl4deSauxQsbO8XobTnEkAX8zHTrpWzI8xPyDTSnwpRt5_uXBYGRMoaTHUxQ-HpyTiATAqu5twADgOeedm470z6MPVM-YNNfiukXr8T5dm-05Yuk92dgS3y-Ya1xw3Yb63scA/s640/ws_Digital_Egypt_Pyramids_1920x1080.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: wallpaperstock.net</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><i><br /></i></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Uff, jak widzicie, to była naprawdę męcząca walka. Skoro więc czytanie "Przeklętego grobowca" sprawiło mi tyle bólu i zgryzoty, właściwie dlaczego nie postanowiłam przerwać lektury? Będę z Wami szczera- przez cały czas liczyłam, że w końcu uda mi się jakimś sposobem wciągnąć w tę powieść. Kiedy jednak zorientowałam się, że styl autora w nie zapowiada żadnej rychłej zmiany, postanowiłam dokończyć ją z czystej ciekawości. Jednakże trzeba przyznać, że niektóre z fragmentów - zwłaszcza te przedramatyzowane - czytało się z dziwną przyjemnością i satysfakcją; były moimi guilty pleassure po prostu. Czy w takim razie polecam Wam tę książkę? Jeżeli potwornie, ale to tak potwornie Wam się nudzi i nie macie co ze sobą zrobić, czemu nie? Jeżeli jednak szukacie wciągającej, ambitnej lektury, która pozwoli Wam poczuć magię starożytnego Egiptu, lepiej sięgnijcie po inny tytuł. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ocena dzieła</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Fabuła 2/5</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Bohaterowie 2/5</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Wykonanie 1/5</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Własne odczucie 2/5</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ostateczny wynik 3,5/10</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
See you</div>
<div style="text-align: justify;">
Kamila</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
PS Jak podoba Wam się ta dość nietypowa forma recenzji? Piszcie :D </div>
</div>
</div>
</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-22039758000712749822017-11-12T22:53:00.000+01:002017-11-12T22:53:59.749+01:00Zdążyć na czas- recenzja filmu pt. "Time Renegades"<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
Czas to potężna siła, której żaden ludzki wysiłek nie jest w stanie zatrzymać. Czasami jednak zdarzają się cuda, które pozwalają przekroczyć jego granice i wykorzystać go na własną korzyść. Przeszłość zaczyna mieszać się z przyszłością, a wszelkie bariery stopniowo się zacierają. Chcecie przekonać się na własne oczy, jak to wygląda? Jeżeli tak, zapraszam! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-rPURGtYWQ_ayZx7GZjktdjFkr9U97KLi9f-uBmRDk2H6CyRzrf9-Oo22e8TBFh4jZd-fub2mUPcYX_8zX6zgkDC8KVEpWR1ohyEg8sq3YHu7mBag3UuUqp_zDkrgO76AjtkYvCpw_3c/s1600/cvqsaqtookiimv34c1bx.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-rPURGtYWQ_ayZx7GZjktdjFkr9U97KLi9f-uBmRDk2H6CyRzrf9-Oo22e8TBFh4jZd-fub2mUPcYX_8zX6zgkDC8KVEpWR1ohyEg8sq3YHu7mBag3UuUqp_zDkrgO76AjtkYvCpw_3c/s640/cvqsaqtookiimv34c1bx.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: watcha.net</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #444444;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #0c343d; font-size: large;">Informacje ogólne</span></div>
<div style="text-align: center;">
Produkcja: Korea Południowa</div>
<div style="text-align: center;">
Czas trwania: 107 min.</div>
<div style="text-align: center;">
Gatunek: thriller, romans, melodramat, fantasy</div>
<div style="text-align: center;">
Rok produkcji: 2016</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Rok 2015. Od dnia, w którym Gun Woo omal nie stracił życia w jednej z policyjnych akcji, każdy jego sen dotyczy pewnego młodego, żyjącego w latach 80 zeszłego wieku, nauczyciela muzyki - Ji Hwana. Wszelkie mające z nim związek wizje zaskakują Guna swoim realizmem, co skłania go do zagłębienia się w życie owego mężczyzny. Jednakże, w pewnym momencie sprawy przybierają niespodziewanie dramatyczny obrót. Gun znajduje bowiem w tajnych aktach informacje dotyczące morderstwa narzeczonej Ji Hwana oraz natyka się na łudząco przypominającą ją kobietę. Jaką rolę odegra ona w tej historii oraz czy za pomocą snów, Gun Woo będzie w stanie pomóc Ji Hwanowi?<br />
Rok 1983. Po tym jak Ji Hwan cudem przeżył starcie z ulicznym gangsterem, jego sny przybierają kształt cudzych wspomnień. Widzi w nich postać młodego detektywa, który zdaje się żyć w zupełnie innych, odległych czasach. Dzięki Gun Woo - bowiem tak ten mężczyzna ma na imię - Ji Hwan dowiaduje się, iż życiu jego narzeczonej - Yoon Jung - grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Mężczyzna podejmuje śmiałą decyzję i samodzielnie stara się powstrzymać czyhającego na nią mordercę. Czy Ji Hwanowi uda się przeciwstawić przeznaczeniu i zmienić przyszłość na lepsze? I dlaczego akurat Gun Woo pojawia się w jego snach?<br />
Akcja tego filmu toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych, co w niektórych momentach staje się dosyć męczące dla widza. Ten skomplikowany zabieg wymaga od nas maksymalnego skupienia, więc wystarczy jedna chwila nieuwagi, by nagle wszystko stało się niejasne. Przyznam, że i ja straciłam wątek w kilku istotnych momentach, ale wcale nie zabiło to mojej przyjemności z oglądania. Powiem więcej- byłam zachwycona, iż ktoś pokusił się o wykorzystanie mojego ulubionego motywu - motywu czasu - w tak ciekawy sposób. Co prawda temat snów jeszcze bardziej skomplikował fabułę, aczkolwiek uważam to połączenie za wyjątkowo pomysłowe, którego potencjał pomimo pewnych błędów i niejasności, został niemal w pełni wykorzystany.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3GQFEGmpK_I8ZUMVjOrRoJya3gTv9HKHV_9y3sI0Mj3gfjWbBqK-dFaQVxTGLBocoh8FIBKE0lnogHscD8XZm41wHfBmxmCDOkd840P5RmRzB2DixtqsqdaN5h_6SFkywRLoHkY4DPa4/s1600/Cr08ogZUkAAU_85.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="476" data-original-width="1000" height="304" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3GQFEGmpK_I8ZUMVjOrRoJya3gTv9HKHV_9y3sI0Mj3gfjWbBqK-dFaQVxTGLBocoh8FIBKE0lnogHscD8XZm41wHfBmxmCDOkd840P5RmRzB2DixtqsqdaN5h_6SFkywRLoHkY4DPa4/s640/Cr08ogZUkAAU_85.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: twicopy.org</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Szczerze mówiąc, plakaty tego filmu są mało zachęcające...</span></div>
<br />
Mówiąc już o nieścisłościach, chciałabym omówić pokrótce te z nich, które udało mi się dostrzec w trakcie oglądania. Niestety, lecz będę zmuszona je przed Wami ukryć, gdyż są to w większości spoilery, i to w dodatku wyjątkowo chamskie (czyli zdradzające kluczowe informacje na temat bohaterów i przebiegu fabuły). Jeżeli jednak są wśród Was śmiałkowie, którym nie straszne spoilery i ich destrukcyjna moc, to zapraszam do czytania!<br />
SPOILER<span style="color: white;"> Pierwszą rzeczą, która wzbudziła moje wątpliwości, jest kwestia snów Gun Woo. Zdaję sobie sprawę, że jest to motyw fantastyczny i wiele rzeczy nie musi mieć w nim ani logiki ani sensu, jednakże ja chciałabym dojść do sedna tej sprawy. Zacznijmy jednak od początku. W pewnym momencie staje się jasne, iż Gun Woo jest kolejnym wcieleniem Ji Hwana. W jednej z pierwszych scen mowa jest o tym, iż na jakiś czas przed śmiercią, możemy zajrzeć w swoje następne życie, co w przypadku Ji Hwana jak najbardziej może mieć miejsce (nie chcę wyjawiać na ten temat nic więcej, niech to Wam wystarczy). Co jednak z Gun Woo? Właściwie z jakiego powodu zaczyna widzieć swoje poprzednie wcielenie? Wydaje mi się, że twórcy po prostu bardzo chcieli zawrzeć ten motyw w swoim filmie, ale nie udało im się znaleźć dla niego w miarę sensownego wytłumaczenia. </span><br />
<span style="color: white;"> Wspomniana w opisie fabuły tajemnicza kobieta z 2015 roku to nikt inny, jak reinkarnacja narzeczonej Ji Hwana- Yoon Jung. Skoro więc wygląda ona niemalże identycznie jak w swoim poprzednim wcieleniu, dlaczego i z głównym bohaterem nie stało się to samo? Nie rozumiem, co zmienia ciągłe ukrywanie faktu, że Gun Woo i Ji Hwan to jedna i ta sama osoba, skoro jest to oczywiste od samego początku. Miało to zapewne dodać aury magii i tajemnicy całej historii, ale wydaje mi się, że i bez tego jest już dostatecznie niesamowita i przepełniona fantastyką. </span><br />
<span style="color: white;"> Ostatnia kwestia- jaki był właściwie motyw mordercy? W jednej z ostatnich scen dowiadujemy się, iż zbrodnie były dla niego swoistą formą rozrywki; sprawiały mu przyjemność, więc dlatego postanowił zamordować Yoon Jung. Moim zdaniem jest to zdecydowanie za słaby i niezbyt przekonujący powód do morderstwa. Tak właściwie, dlaczego zabijanie sprawiało mu przyjemność? Bardzo żałuję, ale twórcy nawet nie starają się odpowiedzieć nam na to pytanie. </span><br />
<span style="color: white;"> Znalazłabym jeszcze wiele innych scen, które wzbudziły we mnie mieszane uczucia lub pozostawiły pewien cień wątpliwości, lecz są to już drobnostki, nad którymi nie ma sensu się rozwodzić. Ich wpływ na fabułę jest niewielki, więc lepiej pominę je w moich rozważaniach nad tym filmem. </span>KONIEC SPOILERU<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhONiie-AXmnKdfe-adWDaAU7kpOL68ppEFyIgJNGENR6xkyA3ibLirxA_Di0pRXyd_QiRQoG1WwbVRIQHeM58UyLLVKB_k9CwsvtxFh6pFxPv-kC9rxR7JMrQyrKCVSwfiq78t_ASeyv8/s1600/time-renegades.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="812" data-original-width="508" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhONiie-AXmnKdfe-adWDaAU7kpOL68ppEFyIgJNGENR6xkyA3ibLirxA_Di0pRXyd_QiRQoG1WwbVRIQHeM58UyLLVKB_k9CwsvtxFh6pFxPv-kC9rxR7JMrQyrKCVSwfiq78t_ASeyv8/s640/time-renegades.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródła: kt.wowkorea.jp, ytn.co.kr</span></div>
<br />
Niesamowity klimat tej historii uderzył i urzekł mnie już w pierwszych minutach seansu. Do pewnego stopnia przyczyniły się do tego dopasowana do sytuacji muzyka, płynny ruch kamery, czy chociażby ujęcia przedstawiające rzeczywistość z perspektywy głównego bohatera. Jednakże to wykorzystanie kolorów, przykuło moją uwagę najbardziej. Twórcy stworzyli bardzo wyraźny podział pomiędzy współczesnością a 1983 rokiem, za co chwała im, gdyż uwierzcie mi- momentami nie było trudno o zagubienie się w akcji. W jaki właściwie sposób przedstawiał się ten podział? Gdy przenosimy się do przeszłości, w której spotykamy Ji Hwana, wszystko otulają różne odcienie pomarańczu i sepii. Ciepłe kolory dominują na każdym kroku, co nadaje scenerii sielskości i można w pewien sposób poczuć to ciepło w sobie. Z kolei współczesne czasy nie prezentują się zbyt kolorowo. Zimne, ostre barwy spowijają każdy zakamarek rzeczywistości, w której znajdujemy się wraz z Gunem Woo. Przyznam, że spotkałam się z tym zabiegiem już w wielu innych produkcjach, lecz za każdym razem robi on na mnie ogromne wrażenie. Uwielbiam, gdy kolory w filmie są używane świadomie i w konkretnym celu, tak jak m.in. w "Time Renegades".<br />
Film łączy w sobie wiele gatunków, lecz nie zauważyłam, aby któryś z nich dominował nad resztą. Raz było bardziej romantycznie, raz bardziej dramatycznie, ale wszystko w odpowiednich proporcjach. Muszę jednak ostrzec osoby wrażliwe na drastyczne widoki. SPOILER <span style="color: white;">Gdy dochodzi do bezpośredniej konfrontacji pomiędzy Ji Hwanem a mordercą, sprawy przybierają naprawdę krwawy i brutalny obrót. </span>KONIEC SPOILERU Dlatego radzę przemyśleć oglądanie tego filmu, jeżeli odrzuca Was widok krwi.<br />
Z pewnym rozczarowaniem stwierdzam, iż niektóre elementy fabuły "Time Renegades" są do bólu przewidywalne. Jeden z przykładów podałam już w spoilerze na początku wpisu, i nie mam zamiaru podawać ich więcej, chociaż bardzo mnie do tego kusi. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że film, o dziwo, potrafi się z tego wybronić. Podam Wam przykład: mimo iż domyślałam się, co wydarzy się w następnym momencie, i tak czułam ogromne zdenerwowanie i ekscytację, czy wszystko potoczy się dobrze. Bardzo możliwe, że było to spowodowane moją sympatią, jaką żywiłam do obydwu głównych bohaterów, gdyż po prosu nie dało się ich nie lubić. Myślę jednak, że chodzi tutaj o budowanie napięcia, z czym twórcy bezbłędnie sobie poradzili.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdXrUKSkpHQ4casE3-0D0MYTg41YAzhcEsDjr2BB0abDovhnCcnJrrFitP4jF3YIoM4vLrNH3OwWMPVdsaU6oqlJ5IzNHLSM6FPbYWggrsAtzA_nai9FZznPgnuXJCz3sa1WM4ZvrnueQ/s1600/time+renegades.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="856" data-original-width="1598" height="342" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdXrUKSkpHQ4casE3-0D0MYTg41YAzhcEsDjr2BB0abDovhnCcnJrrFitP4jF3YIoM4vLrNH3OwWMPVdsaU6oqlJ5IzNHLSM6FPbYWggrsAtzA_nai9FZznPgnuXJCz3sa1WM4ZvrnueQ/s640/time+renegades.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"> źródło: dramaqueen.pl</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">To jest to, o czym wcześniej wspominałam- kolory wyznaczają granicę</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Nie potrafię przejść obojętnie obok filmów takich, jak ten. "Time Renegades" swoją oryginalną tematyką pobudza wyobraźnię i dostarcza mnóstwa emocji, co sprawia, iż nie można nie zwrócić na niego uwagi. Zakończenie wzruszyło mnie do łez, więc jestem całkowicie pewna, że i Was ono poruszy. Jeżeli interesuje Was tematyka snów, manipulacji czasem czy chociażby reinkarnacja, ten film na pewno przypadnie Wam do gustu. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jeżeli udało mi się zainteresować Was tym filmem, znajdziecie go na <a href="https://www.dramaqueen.pl/film/koreanski/time-renegades/" target="_blank">TEJ</a> stronie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ocena dzieła</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Fabuła 3/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Bohaterowie 4/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Wykonanie 4/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Osobiste odczucie 4/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ostateczny wynik 7,5/10</span></div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<b> Proszę o chwilę uwagi!</b> Pragnę podzielić się z Wami pewną ważną informacją. Jak może część z Was zdążyła już zauważyć, jakiś czas temu uruchomiłam facebookowy fanpage mojego bloga. Planuję tam zamieszczać ciekawostki związane z kulturą oraz wszelakimi jej tworami. Przez słowo "twory" możecie rozumieć m.in. mangi i anime, książki oraz dramy. Gorąco zachęcam Was do obserwowania tej strony oraz liczę, że każdy znajdzie tam coś dla siebie.<br />
<br />
See you<br />
Kamila</div>
</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-16959806646341643562017-11-03T14:50:00.000+01:002017-11-03T16:03:13.170+01:0021 Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie- moje wrażenia (+ zdobycze)<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
Tego roku los się do mnie uśmiechnął, gdyż w końcu udało mi się zawitać na krakowskich Targach Książki. Zaopatrzyłam się tam w kilka nowych, ciekawych tytułów, jednakże bardziej od tego, cieszy mnie samo doświadczenie bycia uczestnikiem jednego z największych książkowych świąt w Polsce. Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moimi wrażeniami, związanymi właśnie z tym wydarzeniem. Zapraszam!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0D6r6s7PBHCdZYKF9QHVBJzNhNnGlL4DUO4jmF393kbk8xpyZ44_iyZOlqhoWISbN-lc_XPssBlTPperHnkzLxUxGCKSnv4jM1FmYPlAGRGoECUDgF8qiP8QB3H39ceQX3xteeNr34Xg/s1600/20171030_222130.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0D6r6s7PBHCdZYKF9QHVBJzNhNnGlL4DUO4jmF393kbk8xpyZ44_iyZOlqhoWISbN-lc_XPssBlTPperHnkzLxUxGCKSnv4jM1FmYPlAGRGoECUDgF8qiP8QB3H39ceQX3xteeNr34Xg/s640/20171030_222130.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na początku (aby bezczelnie zwrócić Waszą uwagę!) zaprezentuję Wam tytuły, o jakie wzbogaciła się moja biblioteczka. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #741b47; font-size: x-large;">Śmiało, Angel!</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #741b47; font-size: large;">Joss Stirling</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYzABqfU0sx7GKBLW5bzgKy2K80WDlfmyOuJGgbi8mFZFp1jvqVZSI138X24wpgHoeamE_pA4-mE6cDO3WFVoXRoAlV3_HhaaG-UQzrkweeTLAJl-mGJ3EjpskETh7fCOgHY72OH8uw7E/s1600/smialo-angel-b-iext48271870.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="661" data-original-width="440" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYzABqfU0sx7GKBLW5bzgKy2K80WDlfmyOuJGgbi8mFZFp1jvqVZSI138X24wpgHoeamE_pA4-mE6cDO3WFVoXRoAlV3_HhaaG-UQzrkweeTLAJl-mGJ3EjpskETh7fCOgHY72OH8uw7E/s400/smialo-angel-b-iext48271870.jpg" width="266" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: empik.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Z przykrością muszę stwierdzić, że pani Stirling powoli kończą się już pomysły i z każdą kolejną jej książką, coraz mocniej utwierdzam się w tym przekonaniu. Jakiś czas temu, we wpisie o ulubionych seriach młodzieżowych (łapcie <a href="http://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com/2017/06/top-5-serii-ksiazkowych-dla-modziezy.html" target="_blank">LINK</a>) wspomniałam, że w każdej z jej powieści, schemat rozwoju relacji pomiędzy bohaterami wygląda dokładnie tak samo. Nie inaczej sprawa ma się co do tego tomu- schemat goni schemat, a związek głównej pary przypomina niemal w stu procentach ten z poprzedniego tomu. Jednakże nie to zabolało mnie najbardziej; na nijaki romans byłam w pewien sposób przygotowana, ale na totalną przewidywalność fabuły- nie. Szokujące jest dla mnie, jak wielu rzeczy brakuje mi w tym tomie, a chodzi mi tutaj głównie o zaskakujące zwroty akcji, które zawsze urzekały mnie w książkach Stirling najbardziej. Dotarłam już niemal do końca "Śmiało, Angel!", i jak dotąd autorce w żaden sposób nie udało się mnie ani zadziwić ani wzbudzić we mnie napięcia. Z bólem serca przyznaję, że jest to - jak na razie - najgorsza jej książka, jaką zdarzyło mi się przeczytać. Mam nadzieję, że kolejny tom tej serii - "Co ukrywa Summer?" - wzbudzi we mnie nieco cieplejsze uczucia i choć odrobinę zdejmie skazę z prozy pani Stirling. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-size: x-large;">Folwark zwierzęcy</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #cc0000; font-size: large;">George Orwell</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs-UsSDD0G2Kl0Tt6RaqBAaz9zJLrDFLIoSCrZWTBKU6_joGRUMuZ4WN9V81Mcld-XLMmeNkyYG2Tf6ilrBB045rmaDxtnNXkebjmrpMrwwqhsUQ87tBKIVLETUZ4f4lk9vpYtJ0hI_Mg/s1600/folwark-zwierzecy-b-iext41741562.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="460" data-original-width="302" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs-UsSDD0G2Kl0Tt6RaqBAaz9zJLrDFLIoSCrZWTBKU6_joGRUMuZ4WN9V81Mcld-XLMmeNkyYG2Tf6ilrBB045rmaDxtnNXkebjmrpMrwwqhsUQ87tBKIVLETUZ4f4lk9vpYtJ0hI_Mg/s400/folwark-zwierzecy-b-iext41741562.jpg" width="262" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: empik.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jakiś czas temu uznałam, iż najwyższa pora, aby nadrobić lektury szkolne z gimnazjum, w tym m.in. "Folwark zwierzęcy" Georga Orwella. Tak się składa, że całkiem niedawno przeczytałam inną powieść tego autora - "Rok 1984" - która wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, co tylko zachęciło mnie do sięgnięcia po "Folwark...". Zainteresowana twórczością Orwella oraz skuszona niską ceną książki (tylko 9 zł), postanowiłam ją kupić. Szczerze mówiąc, oczekuję naprawdę wiele po tym tytule oraz liczę na to, że i tym razem autorowi uda się zaskoczyć mnie bardzo nietypowym zakończeniem, jak w "Roku 1984". </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #660000; font-size: x-large;">Amerykańscy bogowie</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #660000; font-size: large;">Neil Gaiman</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj15qo_B9vmramLNbgCA1FI6OOvCK9wcyqlyM0wr1uOEoD1ieI3UyAW8AOgE7NTONzN-Z4sdrUTRcXwy_or2Z6UcaXM_fuYVt6pjBz1Zk9QiqqhFfiRu8zG2eEr1LCRhUKqI1PtZVUNUKo/s1600/952.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="614" data-original-width="400" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj15qo_B9vmramLNbgCA1FI6OOvCK9wcyqlyM0wr1uOEoD1ieI3UyAW8AOgE7NTONzN-Z4sdrUTRcXwy_or2Z6UcaXM_fuYVt6pjBz1Zk9QiqqhFfiRu8zG2eEr1LCRhUKqI1PtZVUNUKo/s400/952.jpg" width="260" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: risingshadow.net</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Myślałam, że zacznę piszczeć, gdy zobaczyłam tę książkę! Polowałam na nią już od dłuższego czasu, ale albo nigdy nie mogłam zastać jej w bibliotece, albo zapominałam o niej w trakcie spontanicznych książkowych zakupów. Chyba najbardziej ciszy mnie w tym wszystkim to, że jest ona w języku angielskim. Moje studia nie przewidują zajęć z tego języka na pierwszym roku, więc aby zachować z nim jakąkolwiek styczność, uznałam iż zacznę czytać więcej książek po angielsku. Upatrzyłam już sobie kilka tytułów, ale gdy tylko natknęłam się na ten jeden, kompletnie zapomniałam o całej reszcie. W momencie, kiedy ujrzałam tę książkę, popadłam w istną zakupową ekstazę i bez większego namysłu, pognałam z moją nową zdobyczą do kasy. Oby to były dobrze wydane pieniądze. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #073763; font-size: x-large;">Nowy wspaniały świat</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #073763; font-size: large;">Aldous Huxley</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5dpA8X6orSF5LTp4qs29seds0MGdVQQuyifCx7KOTN0mNonAW__oPE82cJsf230J9Eda2e_OC055KUueK-ziiupOWwUytknIhzlLTORDQ4YQxU9GEKKKo0UsSZ0B2tN8F5hwezw8obDI/s1600/382209-nowy-wspanialy-swiat.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="711" data-original-width="441" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5dpA8X6orSF5LTp4qs29seds0MGdVQQuyifCx7KOTN0mNonAW__oPE82cJsf230J9Eda2e_OC055KUueK-ziiupOWwUytknIhzlLTORDQ4YQxU9GEKKKo0UsSZ0B2tN8F5hwezw8obDI/s400/382209-nowy-wspanialy-swiat.jpg" width="247" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: woblink.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
To był dosyć spontaniczny zakup, jednakże jestem z niego bardzo zadowolona. Zastanawia mnie tylko pewna rzecz, a mianowicie, dlaczego nigdy wcześniej nie natknęłam się nigdzie na ten tytuł? Jego fabuła prezentuje się naprawdę obiecująco i zawiera w sobie jeden z moich ulubionych motywów literackich, czyli antyutopię. Odległa przyszłość, zdegenerowana ludzkość i nadchodzący upadek świata; nie rozumiem, dlaczego ten tytuł pozostawał mi dotychczas nieznany? Zaraz po przeczytaniu opisu, który znajdował się na odwrocie wiedziałam, że muszę mieć tę książkę. Nie ukrywam, skusiła mnie do tego również bardzo korzystna cena (taka sama jak w przypadku "Folwarku...", czyli 9 zł). Jestem bardzo ciekawa, czy ta książka spełni moje oczekiwania. Chyba zabiorę się za nią w następnej kolejności, zaraz za "Śmiało, Angel!". </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQiJnb3Hi3rc0cra2vAGO65HnqQVvE5GKALRf8dlb1s0YiWFhndNMl-v5W7hW06yf2nioq67kHrGlDyC2s-1hrNFigxCJTDHkJSxhwXdWe0cgRbSgiTSL9IzeeRtVC4JtGClWvPBSdbmI/s1600/zak%25C5%2582adki+targi+ksi%25C4%2585%25C5%25BCki+ekobilet.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQiJnb3Hi3rc0cra2vAGO65HnqQVvE5GKALRf8dlb1s0YiWFhndNMl-v5W7hW06yf2nioq67kHrGlDyC2s-1hrNFigxCJTDHkJSxhwXdWe0cgRbSgiTSL9IzeeRtVC4JtGClWvPBSdbmI/s640/zak%25C5%2582adki+targi+ksi%25C4%2585%25C5%25BCki+ekobilet.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Decyzję, o odwiedzeniu tegorocznych targów, podjęłam dosyć spontanicznie, bo zaledwie kilka dni przed ich rozpoczęciem. Teraz tego żałuję, gdyż ominęło mnie wiele atrakcji, które wymagałyby z mojej strony pewnych drobnych przygotowań. Chodzi mi tutaj szczególnie o punkt wymiany książek, znajdujący się na terenie targów. W mojej biblioteczce zalega mnóstwo tytułów, których staram się z dosyć miernym skutkiem pozbyć; szczególnie Półka Wygnańców woła tutaj o pomstę do Nieba. Niestety, dowiedziałam się o tej akcji dopiero dwa dni przed targami i nie miałam żadnej możliwości, aby sprowadzić te książki do siebie, do akademika. Żałuję też, że nie przygotowałam się lepiej, jeżeli chodzi o umiejscowienie stoisk poszczególnych wydawnictw. Na szczęście udało mi się znaleźć większość z tych, które planowałam odwiedzić, ale zajęło mi to dłużej, niżbym przypuszczała. Ogólnie rzecz biorąc, nie wykazałam się jako organizator; ten wypad był czysto spontaniczny, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku się ogarnę i zaplanuję wszystko dostatecznie wcześniej. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Targi trwały od czwartku 26 do niedzieli 29 października, jednakże ja wybrałam się na nie wyłącznie drugiego dnia, czyli w piątek 27. Przyjechałam autobusem mpk pod galerię M1, skąd zabrał mnie i innych uczestników specjalny bus, kursujący pod halę EXPO. Gdy dojechaliśmy już na miejsce, momentalnie poczułam ogromne podekscytowanie! Od liceum marzyłam, aby pewnego dnia wziąć udział w tym wydarzeniu, dlatego tak bardzo się ucieszyłam, że w końcu mam szansę spełnić to moje małe pragnienie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Zaraz po kontroli biletu skierowałam się do hali "Wisła", gdzie znajdowały się głównie wydawnictwa uniwersyteckie oraz wydawcy książek dla dzieci. Byłam przygotowana na tłok i ścisk, ale mimo wszystko i tak uderzyła mnie ta duża liczba uczestników. Zaskoczył mnie również rozmiar samej hali, która w pewnym momencie wydała mi się niesamowicie długa, choć w rzeczywistości jest pewnie niewiele większa od sali do WF (hmmm... takie jest moje subiektywne odczucie). </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBtNXLoy8QuW8hlOe0XmFdCwqjJGEprgOipG3fPHLS_hNCYSC6NTPCa-adJudz1i4tBKgSORIOonalruRBYlbnUsUahLPFIaYDZ0WZxkzLDg1-vinodSBHl35PZ4p1Tj9Uxh9D6fbjAVU/s1600/20171027_144237.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBtNXLoy8QuW8hlOe0XmFdCwqjJGEprgOipG3fPHLS_hNCYSC6NTPCa-adJudz1i4tBKgSORIOonalruRBYlbnUsUahLPFIaYDZ0WZxkzLDg1-vinodSBHl35PZ4p1Tj9Uxh9D6fbjAVU/s640/20171027_144237.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">(to nie jest żadna forma reklamy, po prostu bardzo rozbawił mnie ten banner)</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6ZyD0rDswS93-GR-aO-6gVzH7z9jHqQLI6gIL-D3oASaQBdpLrGwqZ23-AknygmWHJljxAj1Lia5Q_cZwvj3w-CeHpQYz7biqLosqovkjbe6lP9emPGZtreSE3MTCN6VkeeXGI6LY1VI/s1600/20171027_144625.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6ZyD0rDswS93-GR-aO-6gVzH7z9jHqQLI6gIL-D3oASaQBdpLrGwqZ23-AknygmWHJljxAj1Lia5Q_cZwvj3w-CeHpQYz7biqLosqovkjbe6lP9emPGZtreSE3MTCN6VkeeXGI6LY1VI/s640/20171027_144625.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Byłam wręcz oszołomiona wyglądem stanowisk co poniektórych wydawnictw. Wiele z nich od razu przyciągało wzrok, jednakże moją uwagę przykuł najbardziej stand rzeszowskiego wydawnictwa DREAMS. Mam do nich szczególny sentyment, dlatego postanowiłam sobie, że dopóki nie znajdę i nie odwiedzę ich choćby na kilka minut, dopóty nie pozwolę sobie na opuszczenie targów (spokojnie, ja wiedziałam, że oni gdzieś tam są). Aby zrozumieć moje motywy, musimy się cofnąć do wiosny 2015 roku, do Dnia Przedsiębiorczości. Wtedy to właśnie odwiedziłam DREAMS, by przekonać się na własne oczy, jak funkcjonuje wydawnictwo książkowe. Spędziłam w ich biurze kilka ładnych godzin, a oprowadzała mnie po nim sama założycielka firmy - pani Lidia Miś-Nowak - która wytłumaczyła mi dokładnie, jak krok po kroku przebiega proces wydawania książki. Z tego spotkania wyniosłam wiele ciekawych, ale przede wszystkim, przydatnych informacji, oraz w formie drobnego upominku, wręczono mi dwie wydane przez nich książki. Swoją drogą, do dziś trzymam je na głównej półce mojej biblioteczki, i jak na razie nie zamierzam ich nigdzie przekładać. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Od tamtego czasu, bardzo miło wspominam tę firmę, i w momencie, gdy w końcu ujrzałam jej stand, zyskała ona jeszcze więcej w moich oczach. Czuję, że DREAMS naprawdę się postarali z wyglądem swojego stanowiska, i moim zdaniem, udało im się przebić wiele innych, nawet bardziej znanych wydawnictw (może niekoniecznie tych z poniższych zdjęć, ale prezentowali się lepiej niż np. Akapit Press; ich stand nie wywarł na mnie większego wrażenia; był w porządku, ale bez efektu "wow"). </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZxeLAckXQ3mQ7Enh1cfypTJgy4jsMFCkgVnq8vfMJvTIZi5rAr3_gSh-KUuB1aUqtOjpDLUecVp8JlGMNwhktR_cJHqhLkouJzsRqYv7qbDEJtugldLK0mFSvjCeJzL1rI_N41BoOL9Q/s1600/dreams-wydawnictwo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZxeLAckXQ3mQ7Enh1cfypTJgy4jsMFCkgVnq8vfMJvTIZi5rAr3_gSh-KUuB1aUqtOjpDLUecVp8JlGMNwhktR_cJHqhLkouJzsRqYv7qbDEJtugldLK0mFSvjCeJzL1rI_N41BoOL9Q/s640/dreams-wydawnictwo.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbohYbm0jQx-1-cuIgfWLc2mnENXrKXkM4xPJwXKqvFXTiiywOfLIVCs1OsehHEhx48EHSO7m1Qng52uhyphenhyphenVpidJn1lb8yDLtrCv8iqmWVW1nTAkEIWB7Twp200BhN9QktOsBbmHVO4VXc/s1600/21+targi+ksi%25C4%2585%25C5%25BCki.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbohYbm0jQx-1-cuIgfWLc2mnENXrKXkM4xPJwXKqvFXTiiywOfLIVCs1OsehHEhx48EHSO7m1Qng52uhyphenhyphenVpidJn1lb8yDLtrCv8iqmWVW1nTAkEIWB7Twp200BhN9QktOsBbmHVO4VXc/s640/21+targi+ksi%25C4%2585%25C5%25BCki.png" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiADnwMG5mcMX4ouC821ALTXiNPZsqR9sHIE3-mlGOdWUFuyKn-jJcoyFnkO2FLVfSA2GlI2_MFtGwTpIedkJi9M_1xtw8BgChZg6OeH2jlsIW-ow5MAvnFGNFklOt71UPPBVNq_Y30-eo/s1600/targi+ksi%25C4%2585%25C5%25BCki+2017.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiADnwMG5mcMX4ouC821ALTXiNPZsqR9sHIE3-mlGOdWUFuyKn-jJcoyFnkO2FLVfSA2GlI2_MFtGwTpIedkJi9M_1xtw8BgChZg6OeH2jlsIW-ow5MAvnFGNFklOt71UPPBVNq_Y30-eo/s640/targi+ksi%25C4%2585%25C5%25BCki+2017.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Po ponad dwóch godzinach intensywnego zwiedzania i kupowania (książkowe zakupy robię ostatnio dosyć sporadycznie, więc te cztery tytuły to była dla mnie góra literatury!), uznałam, iż czas wracać. Powoli zaczynały boleć mnie plecy, a ogromna kolejka po autograf Nicholasa Sparksa ledwo pozwalała mi się gdziekolwiek dostać. A! Mówiąc o pisarzach- niestety, ale nie udało mi się zdobyć podpisu żadnego z nich. Powraca tutaj kwestia złej organizacji oraz tego, że po prostu mam niewiele ulubionych autorów i nie zamierzałam prosić o autograf kogoś, kogo twórczość jest mi zupełnie obojętna. Idealnym przykładem będzie wcześniej wspomniany Sparks, którego książki nie wzbudzają we mnie żadnych głębszych uczuć i po prostu do mnie nie przemawiają. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Targi opuściłam w okolicach 15:30, czyli w momencie, kiedy okolice wokół hali EXPO stały się niemal nieprzejezdne. Zamiast czekać na busa, który zawiózłby mnie pod centrum handlowe M1, postanowiłam dotrzeć tam pieszo, co zajęło mi zdecydowanie mniej czasu. Podczas gdy ja czekałam już na przystanku autobusowym mpk, bus do M1 powoli przedzierał się przez potworny korek. Z tego co słyszałam, w pozostałe dni wyglądało to dokładnie tak samo, a może nawet gorzej. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfgz0F0PHzO9fjtU82Zrcn2Ve6aoFn1q-qDfwTx7UlbF_APVB4dI7vvW40wrKwhawqzM5K2m0_E8GqRxiBM9aW-G9CbsIrk1-RRBdMjvwM9FpnvKTZ9HXNQqlonD4P6u_CD-RlZJ_IiHU/s1600/galeria+kot%25C3%25B3w+ksi%25C4%2585%25C5%25BCka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfgz0F0PHzO9fjtU82Zrcn2Ve6aoFn1q-qDfwTx7UlbF_APVB4dI7vvW40wrKwhawqzM5K2m0_E8GqRxiBM9aW-G9CbsIrk1-RRBdMjvwM9FpnvKTZ9HXNQqlonD4P6u_CD-RlZJ_IiHU/s640/galeria+kot%25C3%25B3w+ksi%25C4%2585%25C5%25BCka.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">(jedna z najdziwniejszych książek, jaką udało mi się znaleźć na targach, nie mogłam nie zrobić zdjęcia)</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jak widać spontaniczne decyzje czasami się opłacają, gdyż udział w tegorocznych targach uważam za jedno z najciekawszych doświadczeń w moim życiu. Liczę na to, że uda mi się wziąć udział również w kolejnych edycjach, lecz tym razem z rozpisanym wcześniej planem i mapką! Mam również nadzieję, że w przyszłym roku zdobędę autograf któregoś z lubianych przeze mnie pisarzy. Gdyby to byli Neil Gaiman albo Guillaume Musso, chyba skakałabym ze szczęścia! Ciekawe, czy ten sen się ziści...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Czy również uczesniczyliście w tegorocznych Targach Książki? Chętnie zapoznam się z Waszymi wrażeniami.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
See you</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kamila</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-84206134188395452112017-10-14T22:17:00.000+02:002017-10-14T22:19:11.083+02:00Oryginał czy remake?- recenzja "Linii życia" z 2017 i 1990 roku<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
W ostatnim czasie, na ekrany kin powracają znane i cenione przez wielu widzów produkcje, tyle że w nieco innych, odświeżonych formach. Do tego szerokiego grona, dołączył w tym roku także remake "Linii życia", którego premiera obiła się w Polsce bez szerszego echa. Jednakże już po pierwszych seansach pojawiły się opinie, że nowsza wersja w niczym nie dorównuje tej oryginalnej z 1990 roku. Bardzo zaciekawiło mnie, czy internauci mieli pod tym względem rację, więc postanowiłam porównać ze sobą obydwie te produkcje. Obejrzałam każdy z filmów i wnioski, które udało mi się wysnuć, przedstawię Wam luźno w dzisiejszym poście. Zapraszam!<br />
UWAGA! MOŻLIWE SPOILERY!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrshk1WzyclhIadB1zMtenxI_qNtpAU8wIsXDgALiGzjVdePWjl5zb-feuVoMwHz3uJ_wNRmayXocuGSmF3YrGwOyIAPQhvRddmxUJZX2_P_juwq8Hh6YYkyqtS4dzbE1b_gxlrHXwN-A/s1600/liners-820x490.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="471" data-original-width="1600" height="188" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrshk1WzyclhIadB1zMtenxI_qNtpAU8wIsXDgALiGzjVdePWjl5zb-feuVoMwHz3uJ_wNRmayXocuGSmF3YrGwOyIAPQhvRddmxUJZX2_P_juwq8Hh6YYkyqtS4dzbE1b_gxlrHXwN-A/s640/liners-820x490.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródła: movieweb.com, denofgeek.com</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #3d85c6; font-size: large;">Informacje ogólne</span></div>
<div style="text-align: center;">
Produkcja</div>
<div style="text-align: center;">
Stany Zjednoczone <b>/</b> Stany Zjednoczone</div>
<div style="text-align: center;">
Czas trwania</div>
<div style="text-align: center;">
110 min <b> / </b> 115 min</div>
<div style="text-align: center;">
Gatunek</div>
<div style="text-align: center;">
horror, sci-fi <b>/</b> thriller, sci-fi</div>
<div style="text-align: center;">
Rok produkcji</div>
<div style="text-align: center;">
2017 <b>/ </b> 1990</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przeszłość zapuka do twoich drzwi w momencie, kiedy się jej najmniej spodziewasz. Gdy grupa studentów medycyny zaczyna eksperymentować ze śmiercią kliniczną, budzą się ich wewnętrzne demony, które żądają zapłaty za popełnione przez nich grzechy. Bohaterowie stopniowo zatracają się w swoich mrocznych wizjach, przez co stają się jeszcze bliżsi śmierci, niż byli wcześniej. Doświadczenie, które miało im przynieść sławę i ogromną karierę, swoimi skutkami zaczyna stopniowo doprowadzać ich do obłędu.<br />
Jestem mocno zawiedziona postawą twórców nowej wersji "Linii...". Odtworzyli - czy może raczej powielili - scenariusz oryginału niemal kropka w kropkę, nie dodając przy tym nic szczególnego od siebie. Doświadczenia, motywacje oraz przewinienia z przeszłości bohaterów, zarówno tej nowszej jak i starszej wersji, są bardzo podobne do siebie; każdy z bohaterów miał swój delikatnie zmieniony odpowiednik. Szkoda, bo odrobina różnorodności mogłaby uatrakcyjnić seans.<br />
Zapewne celem twórców nie było stworzenie kontynuacji oryginału, jednakże gdyby postanowili oni pójść właśnie w tym kierunku i pociągnęli dalej historię z 1990 roku, ten film prezentowałby się o wiele lepiej. Idealną okazją byłoby wykorzystanie obecności w ekipie Kiefera Sutherlanda, który wcielił się tutaj w postać doktora Wolfsona. Dlaczego o nim wspominam? Otóż Sutherland wystąpił również w poprzedniej wersji "Linii..", i to jako jeden z głównych bohaterów. Dlatego zamiast wpychać do scenariusza postać doktora Wolfsona, twórcy mogli postawić na jego miejscu bohatera oryginału, również jako doktora, który np. odkrywa eksperymenty swoich studentów i znając tego skutki, stara się powstrzymać ich przed dalszymi badaniami. Owy zabieg wniósłby naprawdę wiele do historii i mógłby nadać jej zupełnie inny przebieg. Zastanawia mnie tylko, dlaczego nikt nie podjął się jego realizacji? Nie chce mi się wierzyć, że nikt nie wpadł na podobny pomysł; wydaje mi się on aż zbyt oczywisty. W takim razie, czy twórcy natknęli się na pewne problemy w trakcie jego realizacji i pozostało im tylko ścisłe trzymanie się scenariusza oryginału? Cóż, w tej kwestii pozostaje nam jedynie gdybać.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_otbL_O7VA3RSukFmmUX3973W5_Ap5Hcj-bg9lKE6__v1R2E_tF3jXIBcwSnPoxPv7ScK1aKw-sA2wH8GrLdemodlZ6B1VmK9Dpo0l6LjdntD-T4Hnt6bPvx-z4f_N1iawKCILpYXGbM/s1600/FL.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="628" data-original-width="1200" height="332" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_otbL_O7VA3RSukFmmUX3973W5_Ap5Hcj-bg9lKE6__v1R2E_tF3jXIBcwSnPoxPv7ScK1aKw-sA2wH8GrLdemodlZ6B1VmK9Dpo0l6LjdntD-T4Hnt6bPvx-z4f_N1iawKCILpYXGbM/s640/FL.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: spoilerfreemoviesleuth.com</span></div>
<br />
Podczas gdy oryginał skupia się na budowaniu napięcia i nie atakuje nas z każdej strony postaciami wyskakującymi zza cienia i samo otwierającymi się drzwiczkami, "Linia.." z tego roku na każdym kroku stara się wywołać w nas poczucie strachu (właśnie wcześniej wymienionymi sposobami), tyle że z miernym skutkiem. Ze względu na słabe nerwy, nie należę do miłośników kina grozy, jednakże nawet i na mnie te usilne zabiegi nie zrobiły większego wrażenia. Nie twierdzę, że przedstawienie tej historii w nieco mroczniejszy i bardziej horrorowy sposób było błędne. Ależ skąd! Dodało to odrobinę różnorodności, której brakowało mi w przypadku fabuły. Szkoda tylko, że postawiono tutaj na tanie i typowe chwyty, które kompletnie zawiodły i pozostawiły potworny niedosyt.<br />
Efekty specjalne są zdecydowanie największym plusem nowszej wersji "Linii..." i stanowią również element, który szczególnie przykuł moją uwagę. Wykonano je z dużą dbałością, co naprawdę cieszyło moje oko, a do tego odegrały istotną rolę w wielu kluczowych dla fabuły momentach (w razie wszelkich wątpliwości, nie chodzi mi tutaj o te efekty horrorowe). Również lokacje, gdzie rozgrywają się poszczególne wydarzenia filmu - zimne, przepełnione chłodnymi kolorami - mają swój specyficzny klimat. Pod tym względem jednak, znów wygrywa u mnie oryginał. Jego twórcy postanowili umieścić akcję w obiektach o bardzo strzelistych formach, które niekiedy łudząco przypominały kościoły (kilka z nich chyba rzeczywiście nimi było), co tylko spotęgowało we mnie poczucie niepokoju. Podobne wrażenia towarzyszą mi w kwestii muzyki- w nowszej wersji była ona poprawna, wpasowywała się w tło, jednakże nie utkwiła w mojej pamięci na dłużej. Zaś soundtrack oryginału chodzi mi po głowie już od dłuższego czasu. Jego lekko psychodeliczne brzmienie bardzo wprowadziło mnie w nastrój filmu i pozwoliło mi lepiej poczuć historię, jaką opowiadał.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/4AQ6AYqAHl4/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/4AQ6AYqAHl4?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Dobra, to teraz czas się do czegoś porządnie przyczepić. Rozumiem, że twórcy oryginału nie dysponowali wówczas takimi sprzętami, jakie są dostępne w dzisiejszych czasach, ale błagam... Te chamsko postawione na środku kadru świece dymne, doprowadzały mnie momentami do szału. I to nie był pojedynczy przypadek, tego nazbierałoby się całkiem sporo. Efekty ze sztuczną mgłą są nie najgorsze, ale plizzz. Przydałaby się w tym odrobina umiaru!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Na samym końcu chciałabym poruszyć kwestię bohaterów. Tak jak już wcześniej wspomniałam, wersja z tego roku w zaledwie niewielkim stopniu różni się od tej pierwotnej, i odnosi się to szczególnie do losów każdej z postaci. Odniosłam jednak wrażenie, jak gdyby motywy bohaterów z nowszej wersji były nieco bardziej klarowne, a już w szczególności jeżeli chodzi o Courtney, która zainicjowała eksperymenty ze śmiercią kliniczną. Czuję też, że w pewien sposób byli mi oni bliżsi i lepiej potrafiłam wczuć się w ich sytuację. Czyżby to było spowodowane tym, że bardziej identyfikuję się z ich problemami? Są dla mnie bardziej aktualne przez to, że mają miejsce we współczesności? Nie mam bladego pojęcia, czy ten trop jest słuszny. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjboREk0glytZtRgILPEGc5HyAXsj0HffnRYQnzFTAnA6LWolV4TuFs47SPFgCET8YZwlYIBTZacKrlVkNsCtRkR9ieyMMDOWux4yngndoKqotMi_ZOsHNFbRvAf3cLUyqSYiF_-_-28Ks/s1600/NEze5qqYX5naCE_1_a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="342" data-original-width="650" height="336" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjboREk0glytZtRgILPEGc5HyAXsj0HffnRYQnzFTAnA6LWolV4TuFs47SPFgCET8YZwlYIBTZacKrlVkNsCtRkR9ieyMMDOWux4yngndoKqotMi_ZOsHNFbRvAf3cLUyqSYiF_-_-28Ks/s640/NEze5qqYX5naCE_1_a.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: Columbia Pictures Corporation</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Pomimo wszelkich negatywnych opinii oraz zmarnowania swojego potencjału, remake "Linii życia" zasługuje na uwagę i wiele sobą prezentuje. Mimo, że momentami rozczarowuje i stosuje bardzo banalne zagrania, sięgnięcie po niego nie uważam za stratę czasu. W porównaniu do swojego pierwowzoru nie wypada ani blado ani nijak; wiele mu brakuje, ale wciąż stoi na przyzwoitym poziomie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Na pytanie, co lepiej oglądnąć, czy oryginał czy remake, nie mam dla Was jednoznacznej odpowiedzi. Obejrzyjcie obydwa te filmy aby mieć pełne rozeznanie, co w danym było lepsze, a co gorsze. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ocena dzieł</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Fabuła</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">3/5 <b>/</b> 4/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Bohaterowie</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">4/5 <b>/</b> 3/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Wykonanie</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">4/5 <b>/ </b> 3/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Subiektywne odczucie</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">3/5 <b>/</b> 4/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ostateczny wynik</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">7/10 <b>/</b> 7/10</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
See you<br />
Kamila<br />
<br />
PS 1 Pierwszą wersją "Linii..." jaką oglądnęłam był remake z tego roku i widziałam go w Multikinie w dniu polskiej premiery. Byłam wtedy z przyjaciółką. Zajęłyśmy najlepsze miejsca, czyli pośrodku najwyższego rzędu, gdzie czułyśmy się jak królowe. Do tego, byłyśmy zupełnie same na ogromnej sali przez calusieńki seans! Cóż, było coś koło 15:00, więc o tej porze nie było zbyt wielu ludzi w kinie, i też samo to kino nie jest zbyt popularne w naszej okolicy, więc nie dziwię się, że skończyłyśmy jako same na sali. Ale mimo wszystko, to było ciekawe doświadczenie!<br />
PS 2 Przepraszam Was za tak długą nieobecność (już który raz to robię!). Jakiś czas temu rozpoczęłam studia i powoli zaczynam dochodzić do ładu z moimi obowiązkami i przyzwyczajam się do nowego trybu życia. Przeprowadziłam się też do akademika, gdzie na szczęście trafiłam na mnóstwo miłych osób, w tym na sympatyczne współlokatorki. We wrześniu z kolei, odwiedziła mnie moja przyjaciółka z Niemiec, którą poznałam na wymianie w liceum. Przenocowałyśmy kilka dni w Krakowie i następne dni albo spędzałyśmy na zwiedzaniu okolicznych atrakcji jak np. galeria obrazów Beksińskiego w sanockim zamku, albo wspólnie oglądałyśmy filmy i rozmawiałyśmy do późnej nocy. Wiele się w ostatnim czasie działo, dlatego proszę Was o wybaczenie za tak długą ciszę z mojej strony. </div>
</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-2480207253346312192017-09-04T01:21:00.000+02:002017-09-04T01:37:09.892+02:00Liebster Blog Award #3<div style="text-align: center;">
Hejka!<br />
<div style="text-align: justify;">
Jakiś czas temu znalazłam na blogu <a href="http://swiatijegostwory.blogspot.com/2017/07/lba-po-raz-drugi.html#comment-form" target="_blank">pisarki iluzji</a> pytania do Tagu Liebster Blog Award i uznałam, że bardzo chętnie na nie odpowiem. Zapraszam!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #073763; font-size: x-large;">Czy trudno jest poznawać ludzi?</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwRATD5waulANXDsdkE-bgfm4qrWlkuKfOL4l_aYnLHhWMj-Lay0xqBzZr4SvrudSvty2Tfl54la5I3je6AA7Ygt44M53vHhdjNW0R_APnO_KGav90yfOS2FUoR3XLJ11KozSK5ERESkE/s1600/9836ad4e3bf1767267891a43ba2aa470.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="798" data-original-width="564" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwRATD5waulANXDsdkE-bgfm4qrWlkuKfOL4l_aYnLHhWMj-Lay0xqBzZr4SvrudSvty2Tfl54la5I3je6AA7Ygt44M53vHhdjNW0R_APnO_KGav90yfOS2FUoR3XLJ11KozSK5ERESkE/s400/9836ad4e3bf1767267891a43ba2aa470.jpg" width="282" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: colorel11.tumblr.com</span></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wydaje mi się, że tak. Często potrzeba sporo odwagi by się przełamać i zrobić ten pierwszy krok. Do tego trzeba mieć na uwadze liczne rozczarowania, a także i to, że nie każdy w pełni zaakceptuje naszą osobę. To wszystko jest bardzo oczywiste, ale gdy zależy komuś na poznaniu nowych ludzi, łatwo o tym zapomnieć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #274e13; font-size: x-large;">Czy jest chwila, którą chciałabyś przeżyć jeszcze raz?</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHULOpHMGy88tYj0M3hm73WRXpZvU0lB4H8IpTDHK5qe8yj2kUskOuC8ZGvApAKtqTOjjR3KipdtRKEToZKcX0nksg03gnj7aZsR-ZbvW9PDOyWr7TTLp0LZ9W1Tk4UK6taFjh-gLrGg/s1600/tumblr_ok99y7qq1E1sk26fao1_1280.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="929" data-original-width="658" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtHULOpHMGy88tYj0M3hm73WRXpZvU0lB4H8IpTDHK5qe8yj2kUskOuC8ZGvApAKtqTOjjR3KipdtRKEToZKcX0nksg03gnj7aZsR-ZbvW9PDOyWr7TTLp0LZ9W1Tk4UK6taFjh-gLrGg/s400/tumblr_ok99y7qq1E1sk26fao1_1280.jpg" width="282" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: soupsane.tumblr.com</span></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bardzo chciałabym cofnąć się do czerwca zeszłego roku, kiedy to pojechałam do Niemiec w ramach szkolnej wymiany. Drugiego dnia pobytu, wybraliśmy się całą grupą do parku rozrywki Phantasialand, gdzie spędziliśmy niemal cały dzień. Mimo to, że co chwila padało i byłam przemoczona do suchej nitki, nigdy nie bawiłam się tak dobrze i nigdzie nie spędziłam tak ciekawie wolnego czasu. Z tego wszystkiego najmilej wspominam jazdę kolejką, gdzie wszędzie otaczała nas woda i wagon robił co chwilę dzikie skręty w różne strony. To było niesamowite przeżycie!</div>
<div style="text-align: justify;">
Chętnie cofnęłabym się również do któregoś z naszych wspólnych wypadów z moją najlepszą przyjaciółką, do rodzinnej Wigilii z 2011 roku (mam do niej szczególny sentyment) i do dnia, którego dostałam moją świnkę morską - Malinkę (już świętej pamięci, niestety). </div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #38761d;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #38761d; font-size: x-large;">Jakie jest najpiękniejsze miejsce, jakie dano Ci szansę ujrzeć?</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikRIzM4EI62VZyAQpA8SU3YsC3FTs_bj8pL8uYc2j_OK4Quqm8cqZFeNHyAqOOOe2oeztrMxc0qWZXqQ7FpkexY35bgEais_XaLiWhn-DgrWOhGlXfacNpUtbmvTGraQFKygPaoHL3Czk/s1600/Fantasy_elf_118176.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1600" height="250" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikRIzM4EI62VZyAQpA8SU3YsC3FTs_bj8pL8uYc2j_OK4Quqm8cqZFeNHyAqOOOe2oeztrMxc0qWZXqQ7FpkexY35bgEais_XaLiWhn-DgrWOhGlXfacNpUtbmvTGraQFKygPaoHL3Czk/s400/Fantasy_elf_118176.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: elf-love.blogspot.com</span></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podczas licznych wycieczek i spacerów, udało mi się dotrzeć do wielu cudownych i barwnych miejsc, jednakże to właśnie te zapuszczone i zapomniane, wywołują we mnie najwięcej emocji i najchętniej wracam do nich myślami. Nie potrafię wybrać, które z nich jest dla mnie najpiękniejsze, więc opowiem Wam o jednym z nich. Jako pierwszy nasuwa mi się na myśl mój stary "bar", który pełni teraz funkcję składzika na drewno.<br />
Kiedy byłam dzieckiem, uwielbiałam spędzać wakacje z moimi kuzynami i zawsze mieliśmy całą masę pomysłów, jak zapełnić sobie czas. Pewnego dnia, kiedy przyjechali do mnie w odwiedziny, zaproponowałam im zabawę w bar. Na podwórku koło szopy, znajdowała się mała zadaszona wnęka z różnymi rupieciami, którą rodzice pozwolili nam zagospodarować na czas naszej zabawy. Przynieśliśmy tam z piwnicy mnóstwo starych garnków i plastikowych opakowań, które posłużyły nam za naczynia. Mój tata przeniósł nam tam starą komodę, która pełniła potem funkcję lady, a ze starego kartonu po stole pingpongowym, zrobiliśmy ścianę. Może i wszędzie walały się stare graty i pełno było pyłu, ale dla nas - a szczególnie dla mnie - to miejsce było wyjątkowe, może nawet piękne?<br />
Wiem, że się rozpisałam, i to w dodatku odrobinę nie na temat, ale właśnie tak chciałam odpowiedzieć na to pytanie. To miejsce ma dla mnie szczególne znaczenie i dlatego postanowiłam je tutaj wyróżnić. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #6aa84f; font-size: x-large;">Jaką umiejętność ostatnio nabyłaś?</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB48mgtpnumVNsSAOMH2V4l8nzd2iEsRuoF5CxBHvfjmBeApMYj9HUpJB9iakroE3DDOOSBrnT53Vxd-lK_bGIZRDZOhl85cb9YOo-kPC2z9hPu1xozAoGFe4wTYXtvr3EhLUfn7H0KG4/s1600/eebe6d9ada7f5dcbd1d048d9cce22ee5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="482" data-original-width="480" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB48mgtpnumVNsSAOMH2V4l8nzd2iEsRuoF5CxBHvfjmBeApMYj9HUpJB9iakroE3DDOOSBrnT53Vxd-lK_bGIZRDZOhl85cb9YOo-kPC2z9hPu1xozAoGFe4wTYXtvr3EhLUfn7H0KG4/s400/eebe6d9ada7f5dcbd1d048d9cce22ee5.jpg" width="397" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: pixiv.net</span></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wiem, czy można to nazwać umiejętnością, ale ostatnio stałam się bardziej świadoma tego, co jem. Moje problemy zdrowotne zmusiły mnie do całkowitego odstawienia produktów z konserwantami lub innymi sztucznymi składnikami, a co za tym idzie, stałam się ostrożniejsza podczas robienia zakupów. Zanim dodam jakiś produkt do koszyka, koniecznie sprawdzam wcześniej jego skład. Pochłania to dosyć sporo mojego czasu, ale przynajmniej nie kupuję czegoś, co może wywołać u mnie niepożądaną reakcję. Udaje mi się również powstrzymywać od jedzenia szkodliwych dla mnie rzeczy, jak np. lody i chipsy, co wcześniej przychodziło mi z ogromnym trudem. Oczywiście, zdarza mi się czasem skubnąć odrobinkę tego i tamtego, ale są to naprawdę minimalne ilości. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666; font-size: x-large;">Czy miłość można wyrazić tylko za pomocą słów "Kocham Cię"?</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs7nIEB1Y1C-e7owzMbmsIBDC0VYQ8tG5uZVe63PxuT-XGOxUdEp6OLbdIeOO5-USml0yD3k0A3SMfEPpkBH73YwUDNISI9E6GSqYK_e4doE26y3LDTQFpYvwwnoh4Uuak7cYT4TEIygQ/s1600/15+-+1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="678" data-original-width="530" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs7nIEB1Y1C-e7owzMbmsIBDC0VYQ8tG5uZVe63PxuT-XGOxUdEp6OLbdIeOO5-USml0yD3k0A3SMfEPpkBH73YwUDNISI9E6GSqYK_e4doE26y3LDTQFpYvwwnoh4Uuak7cYT4TEIygQ/s400/15+-+1.png" width="312" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: xx-small;">źródło: pinterest.com</span><br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście, że nie. Miłość to nie tylko słowa, ale przede wszystkim gesty. Swoje uczucie można wyrazić tym, że zawsze jest się gotowym wysłuchać, wesprzeć i pomóc, gdy ta druga osoba jest w potrzebie. Miłość to wierność, zrozumienie i spokojne trwanie przy sobie każdego dnia. Często nie potrzeba żadnego słowa, aby ją wyrazić, chociaż czasami nawet i takie ciche "Kocham Cię" jest potrzebne. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #274e13; font-size: x-large;">Jaka jest twoja reakcja na stres?</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBTWa3WFIlByFCW-WQoRUIZKWRez7WE1OOL6LR-fhKypO-SK2cjYEjRgnzq0hc-DZE6PR8KP9kKGPLu4YWYzCshEUTXI7xegfQmN9vc-iJFb_hAd7O07EBlVnasm9WA7cgP4nR4y0Lazk/s1600/e680a9afea871590f9d6598a3323bf48.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="853" data-original-width="500" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBTWa3WFIlByFCW-WQoRUIZKWRez7WE1OOL6LR-fhKypO-SK2cjYEjRgnzq0hc-DZE6PR8KP9kKGPLu4YWYzCshEUTXI7xegfQmN9vc-iJFb_hAd7O07EBlVnasm9WA7cgP4nR4y0Lazk/s640/e680a9afea871590f9d6598a3323bf48.jpg" width="372" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: pinterest.com</span></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy czuję się zestresowana, staję się dosyć nerwowa i bierna. Wygląda to tak, że leżę/siedzę w jednym miejscu i nie potrafię wykrzesać z siebie energii, aby cokolwiek zrobić, a wewnątrz jestem kompletnie ściśnięta i spanikowana. Najbardziej stresująca jest dla mnie presja czasu. Kompletnie tracę wtedy zdolność logicznego myślenia i w mojej głowie panuje jeden wielki chaos. Mam wtedy ochotę zacząć biegać w kółko i krzyczeć na cały głos. Yyyh, jak ja tego nie lubię! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #b45f06; font-size: x-large;">Ile kilometrów pokonałaś idąc?</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ5Iof0Ijxc3iMRmDMpHkYNfpOLplDb4q3R2xa0Rs_THFM52qTZfku88osrNr0BjqnCH9RdemmfPtHsteZ8BJaXldysHAmP2IMwsm4kSmwAT33BmlsMKdNaxyG2B898cF4mgpZE1Z5MNg/s1600/b56099aa0dc0860c8c7ed963cec8cec8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="674" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ5Iof0Ijxc3iMRmDMpHkYNfpOLplDb4q3R2xa0Rs_THFM52qTZfku88osrNr0BjqnCH9RdemmfPtHsteZ8BJaXldysHAmP2IMwsm4kSmwAT33BmlsMKdNaxyG2B898cF4mgpZE1Z5MNg/s400/b56099aa0dc0860c8c7ed963cec8cec8.jpg" width="280" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: xx-small;">źródło: pinterest.com</span><br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeżeli chodzi tutaj o jakiś rekord, to chyba pokonałam go spacerując po Pieninach (myślałam, że mi nogi wysiądą po drodze) i idąc nad Morskie Oko. W obydwu przypadkach nie wiem konkretnie, ile to było kilometrów, ale każda z tych tras była dla mnie mordercza. Tak to jest, jak ma się słabą kondycję...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #6aa84f; font-size: x-large;">Słowa, które najbardziej Ci utkwiły w pamięci, to...</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhT5U_sJ9Jk62jBd5prM4pzs2EKkoGQxWw1v3nydZnKLAhP-SYrmqKOeDS0RvThqslL2tfxkxdJMKutKgpEDPYGAdJboa3PxDq_dRrizdcO07NUeNeb90B9k_eh42pnKLbpzUqwCRBCBPU/s1600/827e5a0bfa52d4b6487d585f837ee87d.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="797" data-original-width="564" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhT5U_sJ9Jk62jBd5prM4pzs2EKkoGQxWw1v3nydZnKLAhP-SYrmqKOeDS0RvThqslL2tfxkxdJMKutKgpEDPYGAdJboa3PxDq_dRrizdcO07NUeNeb90B9k_eh42pnKLbpzUqwCRBCBPU/s400/827e5a0bfa52d4b6487d585f837ee87d.jpg" width="282" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: s-media-cache-ak0.pinimg.com</span></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jest wiele cytatów, które motywują mnie do działania i utkwiły mi w pamięci na długo, lecz żaden nie dał mi tak dużo do myślenia jak: "Kochaj siebie, a będziesz kochaną". Nie wiem, czyja to maksyma, ale zobaczyłam ją pierwszy raz kilka lat temu na naklejkach z kawy Mokate Cappuccino XD Jakoś uderzyło mnie to, że zawsze znajdowałam naklejkę akurat z tą myślą. Nie będę ukrywać, mam problem z samooceną, i to dlatego te słowa wywarły na mnie tak duże wrażenie. </div>
<div style="text-align: justify;">
Bardzo wiele znaczą dla mnie też słowa moich najbliższych. Szczególnie utkwił mi w pamięci pewien zimowy wieczór, którego to moja najlepsza przyjaciółka powiedziała mi z pełnym przekonaniem, że byłabym bardzo dobrą pisarką. Ufam jej słowom i mam nadzieję, że kiedyś rzeczywiście uda mi się zabłysnąć jako autorce.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #a64d79; font-size: x-large;">Jaki jest najlepszy sposób na pocieszenie kogoś?</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3BWAyBqXa9DDv-YYVREWKTcJixPnhdeCZlfxk3JmfXn-e2A6p2paOex-8viT-DLH-PN-g6Vw-qm3VFTPoCYLevBnuvsGcayXdVIjedgN906UhmoBju-L89ymR5El5rNFTiZSLPFhgtvg/s1600/24ae7727f3b43c812bd872bf4c43e86e.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="718" data-original-width="511" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3BWAyBqXa9DDv-YYVREWKTcJixPnhdeCZlfxk3JmfXn-e2A6p2paOex-8viT-DLH-PN-g6Vw-qm3VFTPoCYLevBnuvsGcayXdVIjedgN906UhmoBju-L89ymR5El5rNFTiZSLPFhgtvg/s400/24ae7727f3b43c812bd872bf4c43e86e.jpg" width="283" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: duitang.com</span></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Myślę, że wystarczy powiedzieć: "Pamiętaj: jestem z Tobą!". To jedno zdanie znaczy naprawdę wiele, a już szczególnie wtedy, gdy brakuje słów na skomentowanie czyjejś krzywdy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #c27ba0; font-size: x-large;">Książka/film/serial/cokolwiek z dzieł, co miało wpływ na Twoje życie, to...</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRkczZqNuBtF-Uzr1DrZ5SMF5WECzH2g3Ouqa5O8ZXikWDnyMtk14JYbMe6cMdbokyHwohjyn6ibx5DwaCV-GFMDbr7hrQ8z3pFpzoBReypOxL5rhxguKhceE_9HXKTvoDoqPPeAH3nxM/s1600/the_library_by_asuka111-d5ry1ci.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="849" data-original-width="600" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRkczZqNuBtF-Uzr1DrZ5SMF5WECzH2g3Ouqa5O8ZXikWDnyMtk14JYbMe6cMdbokyHwohjyn6ibx5DwaCV-GFMDbr7hrQ8z3pFpzoBReypOxL5rhxguKhceE_9HXKTvoDoqPPeAH3nxM/s400/the_library_by_asuka111-d5ry1ci.jpg" width="282" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: asuka111.deviantart.com</span></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie zamierzam w tym miejscu wybierać wyłącznie jednego tytułu, gdyż wyrządziłabym tym sporą krzywdę pozostałym tworom kultury, które w jakimkolwiek stopniu wpłynęły na moje życie. Zamiast tego, pozwolę sobie wyróżnić kilka tych, które najprędzej nasunęły mi się na myśl i pokrótce opiszę, do jakich zmian udało im się przyczynić:</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li>"Tokyo Mew Mew"- anime, od którego zaczęła się moja przygoda z byciem Otaku</li>
<li>"Ocalona aby mówić"- ta historia dała mi wiele do myślenia i pokazała, że zawsze warto wybaczyć</li>
<li>"Mały Książę"- w przedstawieniu szkolnym, o tym samym tytule, grałam geografa i dzięki wspomnieniom związanym z tą sztuką, pokochałam teatr</li>
<li>"InuYasha"- dzięki temu anime zbliżyłam się do kilku osób, z którymi dzisiaj utrzymuję bardzo bliski kontakt</li>
<li>"Bliss"- Muse- piosenka, w której zakochałam się od pierwszego wejrzenia; dzięki niej, jestem dziś ogromną fanką zespołu Muse i namiętnie słucham rockowej muzyki</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #674ea7; font-size: x-large;">Jakie osoby miały największy wpływ na Twój charakter?</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPv5M56LBc7wwBY_FKRkXmk7gKl-qGxk1mOziGkWWdjKw2QXYCQ-CDVKcNy-hoD1MbfC2b5bUaCEjR1MtgOhwpYqbPJwy5k25QCEaN9hdklW9JpM5xv11mDn65MW5lSL60i4RGaH-3w0s/s1600/tumblr_op777oViI21sk26fao1_1280.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="868" data-original-width="576" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPv5M56LBc7wwBY_FKRkXmk7gKl-qGxk1mOziGkWWdjKw2QXYCQ-CDVKcNy-hoD1MbfC2b5bUaCEjR1MtgOhwpYqbPJwy5k25QCEaN9hdklW9JpM5xv11mDn65MW5lSL60i4RGaH-3w0s/s400/tumblr_op777oViI21sk26fao1_1280.jpg" width="265" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">żródło: soupsane.tumblr.com</span></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Myślę, że to moi rodzice i najbliżsi przyjaciele, mieli - i wciąż mają - najwięcej do czynienia w tej kwestii. Rodzice od samego początku uczyli mnie, co jest dobre a co złe, dbali o mój rozwój pod każdym możliwym kątem i nigdy nie odmawiali mi pomocy. Oni stworzyli dla mnie fundamenty, na których zaczęłam potem budować moje dalsze życie. </div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy stałam się nieco starsza i zaczęłam poważniej podchodzić do przyjaźni i związków, dzięki licznym rozmowom, wspólnym przygodom, ale też i kłótniom, udało mi się lepiej poznać samą siebie i ukształtować poglądy na wiele rożnych spraw. Cieszę się, że udało mi się natknąć na tych wszystkich ludzi na mojej drodze, gdyż rozmowa z każdym z nich dała mi jakieś doświadczenie, może i nie zawsze pozytywne, ale każde ma dla mnie duże znaczenie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Moje pytania</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
1. Co sądzisz o swoim charakterze pisma?</div>
<div style="text-align: center;">
2. Z którą postacią fikcyjną identyfikujesz się najbardziej?</div>
<div style="text-align: center;">
3. Jakie są Twoje doświadczenia związane z łamaniem bariery językowej?</div>
<div style="text-align: center;">
4. Która lektura szkolna jest Twoją znienawidzoną?</div>
<div style="text-align: center;">
5. W jakim miejscu najchętniej spędzasz wolny czas?</div>
<div style="text-align: center;">
6. Jakie było Twoje hobby, gdy byłeś/łaś dzieckiem?</div>
<div style="text-align: center;">
7. Czy kolekcjonujesz jakieś przedmioty?</div>
<div style="text-align: center;">
8. Z którą Twoją wadą starasz się najbardziej walczyć?</div>
<div style="text-align: center;">
9. Czy podoba Ci się Twoje własne imię?</div>
<div style="text-align: center;">
10. Z którego osiągnięcia jesteś szczególnie dumny/a?</div>
<div style="text-align: center;">
11. Twoje muzyczne guilty pleasure, to... </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nominuję do Tagu wszystkich tych, którzy mają na niego ochotę. Jestem szczególnie ciekawa co do Waszych odpowiedzi na to ostatnie pytanie... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
See you</div>
<div style="text-align: justify;">
Kamila</div>
</div>
</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-31629411574403096592017-08-21T21:54:00.000+02:002017-08-21T23:07:42.220+02:00Oko w oko ze śmiercią- recenzja filmu pt."Monster"<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
Brutalne filmy akcji, w których gęsto pojawiają się przemoc oraz krew, zdecydowanie nie wpisują się w kanon moich ulubionych gatunków. Dopiero zmęczenie wywołane ciągłym oglądaniem romansów skłoniło mnie do sięgnięcia po tego typu produkcję. Padło na film pt. "Monster". Czy warto było poświęcić mu czas? Zapraszam! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTXKkjyqrgdTP6u0KLX9BKEekkMEYEinKub5xATSOZabu9BAQ065mR-TdDpsPb2NZgAREaQpzUaTE_Vbp0yCX_jpwvP7GUIym8frAlBRVWsUdIvPxHwAwrqX9N1macoiE7Q_dLkHU3P0Y/s1600/a37df-monster-filme-online-hd.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="650" data-original-width="456" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTXKkjyqrgdTP6u0KLX9BKEekkMEYEinKub5xATSOZabu9BAQ065mR-TdDpsPb2NZgAREaQpzUaTE_Vbp0yCX_jpwvP7GUIym8frAlBRVWsUdIvPxHwAwrqX9N1macoiE7Q_dLkHU3P0Y/s640/a37df-monster-filme-online-hd.jpg" width="448" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: Lotte Entertainment</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #444444; font-size: large;">Informacje ogólne</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Produkcja: Korea Południowa</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Czas trwania: 114 min.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Gatunek: thriller, dramat</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Rok produkcji: 2014</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Praca na straganie jest jedynym sposobem na to, aby Bok-Soon mogła zapewnić sobie i swojej młodszej siostrze godny byt. Jednakże wybuchowy charakter i wyjątkowo głośne zachowanie dziewczyny, często utrudniają jej znalezienie potencjalnych klientów. Gdy pewnego wieczoru, do domu bohaterki trafia mała, przerażona dziewczynka o imieniu Na-Ri, losy Bok-Soon i groźnego mordercy - Tae-Soo - powoli zaczynają się zazębiać. Otóż niespodziewana nowa lokatorka, świadek krwawej zbrodni, miała zostać zlikwidowana przez Tae-Soo, lecz ten w ramach swego rodzaju gry, pozwolił jej uciec. Ich "zabawa" ma jednak pewien warunek- każdy, kogo Na-Ri poprosi o pomoc, zginie. Pierwszą ofiarą tej makabrycznej gry, pada młodsza siostra głównej bohaterki. Ogarnięta szałem Bok-Soon postanawia zemścić się na zbrodniarzu i obmyśla plan, jak dostać go w swoje sidła. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Główna bohaterka tego filmu stanowi dla mnie nie mały problem, a mianowicie nie potrafię jednoznacznie określić, czy przypadła mi do gustu czy nie. Z jednej strony Bok-Soon to kochająca siostra, która dla swoich najbliższych gotowa jest poświęcić nie tylko cały swój czas, ale również i życie. Jednakże sceny, w których dramatyzuje, zwala niesprawiedliwie winę na innych (SPOILER <span style="color: white;">Główna bohaterka obarczyła winą za śmierć swojej siostry małą Na-Ri. Wiem, że zrobiła to w nerwach, ale dziecku, które już i tak jest mocno wyniszczone psychicznie, nie robi się takich rzeczy. </span>KONIEC SPOILERU) oraz jest agresywna i przesadnie zaborcza, mocno mnie do niej zniechęcały. Ostatecznie nadal waham się w ocenie tej bohaterki, ale z powodu wyjątkowo dramatycznej sytuacji, w jakiej się znalazła, jestem gotowa zapomnieć jej niektóre przewinienia i błędy. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
W odróżnieniu od Bok-Soon, Tae-Soo od samego początku wzbudzał moje zainteresowanie. Jego postaci nie można odmówić niesamowitej charyzmy i tajemniczości, a dzieje się tak głównie za sprawą niejasnych motywów, jakimi kierował się w poszczególnych momentach. Poza agresją i gniewem, bohater nie zdradzał zbyt często swoich uczuć, przez co trudno było się domyślić, dlaczego postąpił w taki, a nie inny sposób. Jedyną obszerniejszą informacją, jaką widz otrzymuje na jego temat, jest geneza tego, dlaczego zamienił się w bezdusznego potwora. W filmie co jakiś czas ukazane są sceny związane z jego rodziną oraz dzieciństwem i to właśnie w nich należy szukać odpowiedzi. Tae-Soo musiał doznać naprawdę wielu krzywd i cierpienia jako dziecko, skoro jako dorosły stał się psychopatą, który SPOILER <span style="color: white;">dodaje zmielone prochy swoich ofiar do gliny, wypala z niej garnki, a następnie ustawia na półce jako trofeum. Geniusz to wymyślał, naprawdę GENIUSZ! </span>KONIEC SPOILERU</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6yBfCcIG5bzuPO1LP7N9H6qDA9ZZq9-GgiwuuprpOw79uJjY7DcJ9g4mFWZMj6F0Vzay0z02yiMLE_Ifw65ekgpXnRER4OSW64OnFyjHA0aWV26RiT9NiqDTeNuk65yKuSgwYyeL6FCQ/s1600/monster-korean-movie-film.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1159" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6yBfCcIG5bzuPO1LP7N9H6qDA9ZZq9-GgiwuuprpOw79uJjY7DcJ9g4mFWZMj6F0Vzay0z02yiMLE_Ifw65ekgpXnRER4OSW64OnFyjHA0aWV26RiT9NiqDTeNuk65yKuSgwYyeL6FCQ/s640/monster-korean-movie-film.png" width="457" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: dramaqueen.pl</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Skoro mowa już o postaciach, warto też wspomnieć o małej Na-Ri, która wykazała się niebywałą, jak na dziesięcioletnie dziecko, odwagą i wolą walki. To zapewne jej trudne dzieciństwo, które nauczyło jej samodzielności oraz wytrwałości, wpłynęło na jej dojrzałą postawę wobec sytuacji, w której przyszło jej się znaleźć. Przyglądając się bliżej tej postaci dochodzę również do wniosku, że to chyba jej obecność nadaje najwięcej dramaturgii całemu filmowi (w końcu wplątanie niewinnego dziecka w krwawą grę brzmi naprawdę okrutnie). </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wszystkie pojawiające się w filmie wątki łączą się w całkiem zgrabną, logiczną całość, chociaż co jakiś czas zdarzały się drobne niedociągnięcia. Do wzmocnienia mrocznego wydźwięku fabuły, przyczyniły się w ogromnym stopniu: klimatyczna muzyka (zwłaszcza ta melodia w intrze; aż miałam ciarki!), ciemna kolorystyka oraz świetnie dobrane lokacje jak np. otoczony przez las, samotnie stojący dom lub opustoszała wieś, w której mieszka główna bohaterka.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
"Monster" jest kolejną produkcją, gdzie natknęłam się na obsadzoną w roli głównej bohaterki Kim Go-Eun. Jestem zaskoczona tym, jak przekonująco prezentuje się ona jako każda z ogrywanych przez siebie postaci, i nie inaczej sprawa ma się w przypadku omawianej dziś produkcji. Przyznam Wam jednak, że bardzo dużym sentymentem darzę jej kreację Hong Seol w "Cheese in the Trap", gdzie zagrała spokojną, rozważną młodą kobietę. Po obejrzeniu filmu "Monster" poczułam lekkie rozczarowanie, gdyż o wiele chętniej zobaczyłabym ją właśnie w roli miłej i opanowanej dziewczyny niż dzikuski, która do każdego wyskakuje z pięściami.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Z Lee Min-Ki, wcielającym się tutaj w postać Tae-Soo, również miałam już kiedyś styczność i podobnie jak w przypadku Kim Go-Eun, jestem zachwycona sposobem jego gry. Swoją drogą, ta dwójka tworzy naprawdę dobraną parę i chętnie zobaczyłabym ich jeszcze kiedyś razem na ekranie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIuxw7_mSPUqwSZc08DAiR5dV659VDAtgtxtiNrtn9Oov9L6WrFk_QQ-BonNGhqaa1yPxMl81kKmBxCA9JvcaMt_a0_Mkue6f4A30__XBX0-Yus5DYolO_HjD13ncYSBthM_MUbEe_aKY/s1600/monster-korean-movie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="782" data-original-width="597" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIuxw7_mSPUqwSZc08DAiR5dV659VDAtgtxtiNrtn9Oov9L6WrFk_QQ-BonNGhqaa1yPxMl81kKmBxCA9JvcaMt_a0_Mkue6f4A30__XBX0-Yus5DYolO_HjD13ncYSBthM_MUbEe_aKY/s640/monster-korean-movie.jpg" width="488" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: Lotte Entertainment</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jako alternatywa dla oglądanych przeze mnie filmów, "Monster" bardzo dobrze spełnił swoją rolę dostarczając mi całą masę emocji i trzymając w napięciu aż do samego końca. Co jest też również moim zdaniem ważne, film poza mrożącą krew w żyłach akcją, sięga swoją tematyką o wiele głębiej ukazując, jak poszczególni ludzie radzą sobie z cierpieniem; jedni nie potrafią wytrzymać presji i staczają się na samo dno, zaś drudzy nie ustają w wysiłkach i walczą o samych siebie i o najbliższych do samego końca. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jeżeli udało mi się zainteresować Was tym filmem, znajdziecie go na <a href="https://www.dramaqueen.pl/film/koreanski/monster/" target="_blank">TEJ</a> stronie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>Uwaga!</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wraz z tym wpisem, wprowadzam nowy system oceniania recenzowanych przeze mnie tytułów. Czuję, że mój dotychczasowy sposób przyznawania not był niekompetentny i nierzetelny. W związku z tym, postanowiłam wprowadzić pewne ulepszenia, które pozwolą Wam dokładniej określić, czy dany twór kultury zasługuje na Waszą uwagę, czy nie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
W nowym systemie oceniania pojawią się cztery kategorie:</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
- fabuła</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
-bohaterowie</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
- wykonanie (muzyka, lokacje, stroje itp.)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
- subiektywne odczucie (wbrew pozorom jest to najbardziej potrzebna kategoria, gdyż często daję wysokie noty źle zrobionym filmom, bo np. to było tak złe, że aż miło się tę szmirę oglądało, lub wprost przeciwnie- zaniżam oceny dobrze zrobionym, ale nudzącym mnie filmom; czuję, że ta kategoria pozwoli mi sprawiedliwiej przyznawać noty)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Przejdźmy więc do rzeczy!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ocena dzieła</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Fabuła 3/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Bohaterowie 4/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Wykonanie 4/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Subiektywne odczucie 3/5</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Ostateczny wynik 7/10 </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
See you</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kamila</div>
</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-58582710224206351682017-08-03T00:59:00.001+02:002017-08-03T01:04:51.232+02:00Przesyłka od Ranalcusa<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
W dzisiejszym, nieco luźniejszym, poście, opowiem Wam, co znalazłam w paczce od Ranalcusa z bloga <a href="http://fejwsi.blogspot.com/" target="_blank">Fejwsi Figure Collection</a>. Zapraszam!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKi4ltJsqGYPV-ojptN14zqRiNWS1Z-Mg650uWJ7graTxOL9-B7hfNa1NK32zB5GTuTMuBzTaKDK-nXHK8oO1oe4U8pghraa9xE27P_mbIuLYAASRwzS_4QQmxNgy0z4COt23ESqrNw34/s1600/DSC02441.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1449" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKi4ltJsqGYPV-ojptN14zqRiNWS1Z-Mg650uWJ7graTxOL9-B7hfNa1NK32zB5GTuTMuBzTaKDK-nXHK8oO1oe4U8pghraa9xE27P_mbIuLYAASRwzS_4QQmxNgy0z4COt23ESqrNw34/s640/DSC02441.JPG" width="578" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Na początku chciałabym zaprezentować Wam figurkę jednego z bohaterów anime pt."Youkai Watch"- Tomnyana. Każdy element tego małego cudeńka składałam i oklejałam własnoręcznie, a znajdująca się w opakowaniu ilustrowana instrukcja, bardzo ułatwiła mi pracę. Gdybyście mieli kiedyś do czynienia z podobnymi rzeczami, uważajcie przy naklejkach! Nie mam za bardzo precyzji w rękach, więc aby przykleić je choć odrobinę równo, musiałam co chwilę coś poprawiać. Moje usilne starania przyniosły odwrotny efekt- klej przestał trzymać się plastiku i naklejki zaczęły od niego brzydko odstawać. Mimo tej dość nieprzyjemnej wpadki, jestem zadowolona z ostatecznego efektu. Postawiłam Tomnyana na mojej półeczce z mangami, gdzie pięknie się teraz prezentuje, a problemy z naklejkami można z łatwością załatwić przy pomocy super-glue.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2nwIfoQwKN41X49Vp62PEIz33OyM_E8pCtLpzK9rKD9LrIYRUr-By9lTWEH6p2PvsoeCwzX6g-pi7MOGqqjsVgyIOoBYM2OfIlT-SKz0T1_-Y_tEzxrdff59l1O2WLiwEDBUuCDUEpQ4/s1600/DSC02465.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1106" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2nwIfoQwKN41X49Vp62PEIz33OyM_E8pCtLpzK9rKD9LrIYRUr-By9lTWEH6p2PvsoeCwzX6g-pi7MOGqqjsVgyIOoBYM2OfIlT-SKz0T1_-Y_tEzxrdff59l1O2WLiwEDBUuCDUEpQ4/s640/DSC02465.JPG" width="442" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Oprawa tego kompletu zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Oprócz samego DVD z filmem "Bleach: Memories of Nobody", znajdują się w nim także dwie inne płyty. Jedna zawiera komentarze do filmu, zaś druga trailery. Ponadto, do kompletu dołączone zostały również kolekcjonerskie karty z nadrukowanymi na nie postaciami oraz książeczka z informacjami o powstawaniu filmu (zapomniałam ją umieścić w kadrze). </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirYtB_9k9PNHRvH5xfKhnHJUDeecp0TjQXlRjLcUJ4OIsiVbLtYekqbA_1f232vg69ll44X52iNalyNmyMmYIvSP-H4u0-LvQ-RG7uYNbuwylZ9hqH3C03PcvztnI84fCt9SG4zyQBON4/s1600/DSC02456.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirYtB_9k9PNHRvH5xfKhnHJUDeecp0TjQXlRjLcUJ4OIsiVbLtYekqbA_1f232vg69ll44X52iNalyNmyMmYIvSP-H4u0-LvQ-RG7uYNbuwylZ9hqH3C03PcvztnI84fCt9SG4zyQBON4/s640/DSC02456.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Do mojej kolekcji płyt dołączyły także inne DVD. Są to kolejno: OVA z serii "Sayonara Zetstubou Sensei" (niestety, ale nie udało mi się znaleźć informacji, która jest to część) oraz pierwszy odcinek "Nany" i "Saint Oniisan". Trochę żałuję, że żadna z nich nie posiada choćby angielskich napisów (podobnie jest z Bleachem), ale mimo to, całkiem nieźle bawiłam się podczas oglądania. Cały czas uważnie wsłuchiwałam się w kwestie wypowiadane przez bohaterów lub narratora i o dziwo, udało mi się zrozumieć w wielu momentach, o czym była wtedy mowa. Czyli lata oglądania anime nie poszły na marne! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmbfybm0uaC7iO_vLaB39zcpDUP4GvkupufgHim6t6lhw0m-cnvmzjWlvuQZ-d2BYc9P3kwiwxjhyFmvhp_nIaOtM_3OdWqaz5eO9RYQRqkDXOh0n_sWvSapKkT4XQQb72FD0M2w1qbNc/s1600/DSC02460.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmbfybm0uaC7iO_vLaB39zcpDUP4GvkupufgHim6t6lhw0m-cnvmzjWlvuQZ-d2BYc9P3kwiwxjhyFmvhp_nIaOtM_3OdWqaz5eO9RYQRqkDXOh0n_sWvSapKkT4XQQb72FD0M2w1qbNc/s640/DSC02460.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Poza płytami DVD, znalazłam też w paczce kilka mini-CD, a na nich piosenki z anime z lat 90. Najbardziej cieszą mnie te utwory, które śpiewa Megumi Hayashibara. Bardzo lubię jej wokal, ale przede wszystkim mam ogromny sentyment do "Slayersów" gdzie podkłada ona głos głównej bohaterce. Nigdy nie zapomnę czasów, kiedy oglądałam tę serię... </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisaUHxNdsTLSIYbXDV6-Vruyud2uYS-7r4M1MJipzUTZK9vZU0LspanGaZylfqBW1Qbdf2KQH-VBFTgkc_kRaAYB5KUhxNkQ2A-GLXTvNUpiNHOilFhyphenhyphen5AvBnGH1ZxD1PTOh0X15_-wzc/s1600/DSC02479.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisaUHxNdsTLSIYbXDV6-Vruyud2uYS-7r4M1MJipzUTZK9vZU0LspanGaZylfqBW1Qbdf2KQH-VBFTgkc_kRaAYB5KUhxNkQ2A-GLXTvNUpiNHOilFhyphenhyphen5AvBnGH1ZxD1PTOh0X15_-wzc/s640/DSC02479.JPG" width="426" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Nie miałam wcześniej styczności z anime "Steel angel kurumi" ale z tego co czytałam, może być ono dosyć ciekawe. Co do plakatu- już upatrzyłam dla niego miejsce na ścianie, i jak tylko skończę mały remont mojej sypialni, zaraz go tam przykleję. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgexm9yIIB7jqtXcbawTctbPPzj5_Wr0MrUHrNpIyqydf3noDj2YXmpzsZ4cmic8wnobhdVrICo8XmS4CeLZ2jsHx18sxv_rO0hssZDibz3Of1CtREM2KKfBaea5uPaFSG2ehntBN4NFmU/s1600/DSC02502.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1243" data-original-width="1600" height="496" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgexm9yIIB7jqtXcbawTctbPPzj5_Wr0MrUHrNpIyqydf3noDj2YXmpzsZ4cmic8wnobhdVrICo8XmS4CeLZ2jsHx18sxv_rO0hssZDibz3Of1CtREM2KKfBaea5uPaFSG2ehntBN4NFmU/s640/DSC02502.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jako swoistą wisienkę na torcie, pragnę zaprezentować wam doujinshi "Fake 3" autorstwa Peace Makera oraz przepięknego artbooka z rysunkami You Shiina (jako bonus dołączono do niego widniejący wyżej plakat). Jest to pierwszy raz, kiedy mam styczność z tymi twórcami, z czego You Shiina zainteresował mnie swoimi pracami o wiele bardziej. Jak tylko skończyłam przeglądać artbooka, od razu zaglądnęłam do internetu w poszukiwaniu jakichkolwiek informacji na temat jego twórczości. Niestety, ale nie udało mi się znaleźć zbyt wiele. Szczerze mówiąc, nie udało mi się nawet doczytać, czy rzeczywiście jest to mężczyzna... Ale dla ułatwienia sprawy, załóżmy że nim jest. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhghSC6HZfs_nKw2gyLcnNA2nn0aFjW-DidA0lHnkaEg02MAPTQHKVvigRo9ABZfAp9-vrYwlNywuHSi1Fpaz0BXk932LpEKpmivOfDwMoOHsTopA_KvTxBu5d_bzEkffr5C4SYtv6dtTY/s1600/DSC02513.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1176" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhghSC6HZfs_nKw2gyLcnNA2nn0aFjW-DidA0lHnkaEg02MAPTQHKVvigRo9ABZfAp9-vrYwlNywuHSi1Fpaz0BXk932LpEKpmivOfDwMoOHsTopA_KvTxBu5d_bzEkffr5C4SYtv6dtTY/s640/DSC02513.JPG" width="470" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Nie będę owijać w bawełnę- zakochałam się w rysunkach You od pierwszego wejrzenia. Jego prace mają wszystko to, co przykuwa moją uwagę, a są to: delikatna kreska w stylu shoujo, tematyka fantasy oraz częste użycie pastelowych barw. Wszystkie te elementy dają niesamowity efekt, od którego wprost nie jestem w stanie oderwać wzroku. Tak naprawdę nie ma żadnej potrzeby, abym się tutaj dalej rozpisywała, bo całą moją opinię na temat tego artbooka mogę zmieścić wyłącznie w jednym słowie- cudo. Żałuję jedynie, że You Shiina jest kompletnie zapomnianym artystą, a jego twórczość nie jest zbyt szeroko znana i dostępna. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQVSA2y3aB7xL7RLt4MzKqo1hCSWCsQi-US9oIsvYruZ2AcN-P2ecRQDgq74XFPSUcng-FKitCZts77BHsB2LuPEB4BZa45dYCxxS5d91_SBiitkDJOCuAd-zNyI8jb_Vj0xrh9QZ9nig/s1600/DSC02509.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1125" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQVSA2y3aB7xL7RLt4MzKqo1hCSWCsQi-US9oIsvYruZ2AcN-P2ecRQDgq74XFPSUcng-FKitCZts77BHsB2LuPEB4BZa45dYCxxS5d91_SBiitkDJOCuAd-zNyI8jb_Vj0xrh9QZ9nig/s640/DSC02509.JPG" width="448" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Doujinshi od Peace Makera nie zrobiło na mnie co prawda tak ogromnego wrażenia jak wcześniej wspomniany artbook, ale i tutaj udało mi się znaleźć kilka perełek, na których miło jest zawiesić oko na dłużej. Wyżej przedstawione rysunki znajdują się na samym końcu tomiku i autor narysował je ze zdecydowanie większą starannością niż samo doujinshi. Mimo wszystko, jego styl również przypadł mi do gustu i możliwe, że będę powracać co jakiś czas do jego prac. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiydSM5aMevzoPTaluOR9NEV102zNbhZarUFOBx6cqscY0AHKwfzKgY1s9Gdk3vX0YGyjD0DG2MXQ_pJK-0F3CRip4oheElyq8DU4WUyj-m49h5rvBsICq8ETy1joi-ppLJB9QSHI6uX48/s1600/wallhaven-2021581.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="830" data-original-width="1600" height="332" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiydSM5aMevzoPTaluOR9NEV102zNbhZarUFOBx6cqscY0AHKwfzKgY1s9Gdk3vX0YGyjD0DG2MXQ_pJK-0F3CRip4oheElyq8DU4WUyj-m49h5rvBsICq8ETy1joi-ppLJB9QSHI6uX48/s640/wallhaven-2021581.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: </span><span style="text-align: justify;"><span style="font-size: xx-small;">ramenparados.com</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Który z tych przedmiotów zainteresował Was najbardziej? Czy lubicie kolekcjonować podobne rzeczy? Czekam na Wasze odpowiedzi w komentarzach! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
See you</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kamila</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
PS Jak mijają Wam wakacje? </div>
</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-4139332646342690612.post-59312464480148578222017-07-18T21:13:00.001+02:002017-07-27T23:17:57.740+02:00Blogowanie- moje przemyślenia<div style="text-align: center;">
Hejka!</div>
<div style="text-align: justify;">
Zainspirowana podobnymi wpisami z wielu różnych stron uznałam, iż czas abym i ja napisała słówko na temat swoich doświadczeń związanych z prowadzeniem bloga. Bez zbędnego gadania, zapraszam!<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #e06666; font-size: x-large;">Początki</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiTruczFapER6bp5h3HeWI7ZYCfU2ttsi57bMy05kxxU6roUgw1mAiKrmQd4ARyhgAd6MVkxb8BD4aXZEy3r77_4cGWWTWEDB1A483g6EEc7vEh5XPJWXZkuAHB6jh20O5DgbMJPAXBUI/s1600/7b714991274a.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="855" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiTruczFapER6bp5h3HeWI7ZYCfU2ttsi57bMy05kxxU6roUgw1mAiKrmQd4ARyhgAd6MVkxb8BD4aXZEy3r77_4cGWWTWEDB1A483g6EEc7vEh5XPJWXZkuAHB6jh20O5DgbMJPAXBUI/s320/7b714991274a.png" width="228" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: alotofarts.beon.ru</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Cofnijmy się w czasie do 2011 roku, bowiem to właśnie wtedy założyłam mojego pierwszego bloga. Prowadziłam go w identyczny sposób co swój dziennik, czyli opisywałam w nim ostatnie wydarzenia z mojego życia. W tym momencie dochodzę do wniosku, że ten blog nie był mi w żaden sposób potrzebny. Zastanawia mnie też, dlaczego właściwie postanowiłam go uruchomić? W każdym razie, jego wygląd wydał mi się po pewnym czasie niezbyt zadowalający, a że nie potrafiłam go zmienić (miałam wtedy zaledwie 13 lat, wybaczcie mi tamtą niekompetencję) założyłam kolejnego bloga. Swoją tematyką nawiązywał do tego poprzedniego, ale i on poszedł wkrótce w odstawkę.<br />
Trzecia klasa gimnazjum, trzeci blog. W pierwotnym zamyśle, miałam publikować na nim wyłącznie opowiadania mojego autorstwa, ale szybko okazało się, że nie szły mi one najlepiej. Żeby więc nie mieć wyrzutów sumienia, że kolejny blog stoi odłogiem, wrzucałam na niego recenzje anime, mang oraz gier point and click. Po miesiącu braku aktywności z mojej strony, skasowałam go.<br />
Czwarty blog- założony na początku liceum- był dla mnie bardzo poważnym przedsięwzięciem, gdyż zamieszczałam na nim fragmenty powieści fantasy (moja przyjaciółka - Natalia - współtworzyła ze mną fabułę, lecz w pewnym momencie ta historia została powierzona mojej pieczy). W pewnym momencie, w okolicach listopada 2014 roku, nagłośniona została sprawa Agaty Romaniuk. Dziewczyna ukradła tekst fanfiction z bloga pewnej studentki, przerobiła go, a następnie wydała w formie książki (więcej informacji na ten temat znajdziecie <a href="http://akrylove.blogspot.com/2014/10/breakin-law.html" target="_blank">TUTAJ</a>). Przeraziła mnie ta sytuacja i by uniknąć podobnych nieprzyjemności, usunęłam bloga. Kilka miesięcy później, porzuciłam też pisaną przez siebie historię i postanowiłam już nigdy więcej do niej nie wracać.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #f6b26b; font-size: x-large;">Dlaczego założyłam obecnego bloga?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIXxAI-wfm_bSYI4LPn0LsT_WQwy-4eFM4G6UvXelSuIqjSNIuUhyphenhyphen4vigDtV1AipMmfdqeaDaiy64zQ7or-ssNUJB8m7SvKovVDJRdWwkooNR9-fWFb2IEL3CE7oAnzlP1N2aBSmBNDDY/s1600/b72de90583705af2d03586eddc4049ce--anime-girls-cute-girl-anime.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="785" data-original-width="570" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIXxAI-wfm_bSYI4LPn0LsT_WQwy-4eFM4G6UvXelSuIqjSNIuUhyphenhyphen4vigDtV1AipMmfdqeaDaiy64zQ7or-ssNUJB8m7SvKovVDJRdWwkooNR9-fWFb2IEL3CE7oAnzlP1N2aBSmBNDDY/s320/b72de90583705af2d03586eddc4049ce--anime-girls-cute-girl-anime.jpg" width="232" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: pinterest.com</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
Rezygnacja z powieści stanowiła dla mnie bardzo trudny krok. Przerażający był dla mnie też wówczas fakt, że te wszystkie miesiące ciężkiej pracy i usilnych starań mogłyby pójść na marne. By więc nie zaniedbać swojego talentu i doszlifować go z różnych stron, postanowiłam założyć Welcome to my little big world. Początkowo był to blog stricte książkowy, ale wkrótce poszerzyłam jego tematykę o inne moje zainteresowania. Aktualnie liczy on sobie już ponad dwa lata i mam nadzieję, że nie zrezygnuję z niego tak łatwo jak z pozostałych blogów.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jest jeszcze inni istotny powód, dla którego się dzisiaj tu znajduję. Otóż jestem bardzo rozczarowana tym, że poza rozprawkami i esejami, nie ćwiczyliśmy na języku polskim w liceum żadnych innych form literackich (dodam tylko, że byłam w klasie humanistycznej). Bardzo zależało mi na tym, aby je choć trochę poznać, więc w ramach samodzielnej nauki, publikuję je tutaj na blogu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #c27ba0;"> <span style="font-size: x-large;">Wady i zalety prowadzenia bloga</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxUmRDtbpbA-XqxIwN3RJVMk0pQm49PKeF48nQn8yGl5LLahQUWsYjKHcuW32A5gWPzFWpRdbaWa02V0_fQ7t5vXLAQ0qku3Pt1P3uNxOvFQKjpyRvjt7qxRU5OLWONJ6BJMjIDuNdBEM/s1600/5c4cbf0ba4b52daa226a9975e41ff550--manga-girl-manga-anime.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="450" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxUmRDtbpbA-XqxIwN3RJVMk0pQm49PKeF48nQn8yGl5LLahQUWsYjKHcuW32A5gWPzFWpRdbaWa02V0_fQ7t5vXLAQ0qku3Pt1P3uNxOvFQKjpyRvjt7qxRU5OLWONJ6BJMjIDuNdBEM/s320/5c4cbf0ba4b52daa226a9975e41ff550--manga-girl-manga-anime.jpg" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: pinterest.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Welcome to my little big world jest dla mnie ogromną szansą na rozwój. Tutaj mogę dopracować swój styl, poćwiczyć pisanie recenzji, ale także i przełamać lenistwo oraz pokazać samej sobie, że potrafię się zmobilizować i napisać coś ciekawego. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Korzyści płynące z prowadzenia bloga są dla mnie widoczne już dziś, ale muszę też zwrócić uwagę na pewien znaczący problem, na jaki natykam się za każdym razem, gdy mam coś opublikować. Otóż wszystkie posty pochłaniają mnóstwo mojego czasu i energii. Pisanie nie przychodzi mi niekiedy zbyt łatwo, więc aby zamieszczane przeze mnie teksty brzmiały choć odrobinę przyzwoicie, muszę im poświęcić bardzo dużo uwagi. Czasami bywa tak, że jedną głupią recenzję, mogę pisać wiele, wiele godzin... Mogłabym dać sobie odrobinę więcej luzu, ale wtedy nie miałabym tego poczucia, że dobrze wykonałam swoją pracę. Wiem, że sama sobie tym szkodzę, ale nie zamierzam zmienić moich przyzwyczajeń w tej kwestii.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #38761d; font-size: x-large;">Jakie korzyści czerpię z blogowania?</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyhiM2X2tlaMxtnFVor14fzOa0EnGI2eQzflW_TsyRwriLDXVMe1mhUq6GMhcmFrYI9wVlmB4VB0y0Ldj9q8fUx9qwswIZF_f9Q0bnLdFHdtJ01NuV6_wFTd0UOP3ZcEHHE9dcAfxkudU/s1600/1df641ef100f8aecbc81000ce36708be--anime-art-girl-pretty-anime-girl.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1104" data-original-width="736" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyhiM2X2tlaMxtnFVor14fzOa0EnGI2eQzflW_TsyRwriLDXVMe1mhUq6GMhcmFrYI9wVlmB4VB0y0Ldj9q8fUx9qwswIZF_f9Q0bnLdFHdtJ01NuV6_wFTd0UOP3ZcEHHE9dcAfxkudU/s320/1df641ef100f8aecbc81000ce36708be--anime-art-girl-pretty-anime-girl.jpg" width="213" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: pinterest.com </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Z moich doświadczeń wynika, iż blogowanie daje przede wszystkim poczucie spełnienia. Oczywiście bardzo istotne jest również to, że w trakcie mojej dwuletniej działalności tutaj, udało mi się poznać mnóstwo ciekawych osób, a także dowiedzieć się o istnieniu wielu wartych uwagi tytułów. Musicie jednak wiedzieć, że nie to jest dla mnie najważniejsze. Za każdym razem, kiedy uda mi się zamieścić jakiegoś posta, odczuwam ogromną satysfakcję i dumę. Dumę, bo nie poddałam się lenistwu i pokonałam wewnętrzne bariery, by zbliżyć się o krok do upragnionego celu. Z tego też względu uważam, że prowadzenie bloga jest to doskonały trening na wytrwałość i systematyczność. Nie będę ukrywać, mam z tym niemałe problemy, ale powoli zaczynam wychodzić na prostą. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Dzięki pisaniu bloga, mój styl uległ znacznej poprawie. Kiedy porównuję wpisy z 2015 i 2017 roku, widzę pomiędzy nimi ogromną różnicę. Jeżeli mi nie wierzycie, poszperajcie trochę w archiwach bloga. Swoją drogą, na początku liceum miałam dosyć ciekawą manierę. By zrozumieć o co mi chodzi, muszę Wam powiedzieć, że jestem bardzo emocjonalną osobą i wiele moich wypowiedzi jest wprost przesyconych uczuciami. Kiedy się tego słucha, brzmi to całkiem znośnie, ale zapisane na papierze/ekranie wygląda wręcz komicznie. Pamiętam, jak w pierwszej liceum mój profesor od j.polskiego powiedział mi: " Kamila, ty chyba powinnaś pić melisę przed pisaniem, bo wszędzie dajesz wykrzykniki i tak dziwnie budujesz zdania...". Teraz widzę, że miał rację. Widzę to również wtedy, gdy umieram z zażenowania podczas czytania moich starych wpisów... </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #3d85c6; font-size: x-large;">Moje porady</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqRSVYKxWaMkY_15i9ckl6Ym33DAfatrUa2_xZ5peUiaxe0lx0ktdyFp16OaGi6c4pqz0nkfILlN4XN6S-mgLS-ByriilWe5QFdQNvNUgNmxvQB2o0owNBtRXJADEwzlvV-FCtWEYDc8c/s1600/b20df29f584668aa78642b81d8a97d20.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="721" data-original-width="500" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqRSVYKxWaMkY_15i9ckl6Ym33DAfatrUa2_xZ5peUiaxe0lx0ktdyFp16OaGi6c4pqz0nkfILlN4XN6S-mgLS-ByriilWe5QFdQNvNUgNmxvQB2o0owNBtRXJADEwzlvV-FCtWEYDc8c/s320/b20df29f584668aa78642b81d8a97d20.jpg" width="221" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">źródło: s-media-cache-ak0.pinimg.com</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Nie byłam, nie jestem i zapewne nigdy nie będę ekspertem w dziedzinie blogowania, jednakże jest kilka kwestii, którymi chciałabym się podzielić z osobami planującymi założenie bloga oraz z mniej doświadczonymi twórcami. Po pierwsze- pisz na interesujące Cię tematy. Nie widzę najmniejszego sensu w zakładaniu strony internetowej, jeżeli masz na niej publikować treści, z którymi się nie utożsamiasz. Nawet jeżeli jej popularna tematyka ma Ci przynieść wiele wyświetleń i obserwatorów, nie jest to wystarczający powód dla tak niedorzecznego postępowania (chyba, że jest to blog powstały na potrzeby jakiegoś projektu szkolnego lub coś w tym rodzaju, wtedy jest się usprawiedliwionym). </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Po drugie- zeszyty i wszelakiego rodzaju notatniki są bardzo przydatne, jeżeli chcesz swobodnie rozplanować kolejny wpis lub po prostu uporządkować myśli. Przed publikacją każdego z postów, zapisuję je najpierw na brudno w zeszycie (czasami w całości, ale najczęściej tylko sam początek) i podczas przepisywania na bloga, poprawiam co niektóre zdania. Taki sposób pracy bardzo mi odpowiada. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Po trzecie- pisz dla siebie, nie dla innych. Twórz swojego bloga w taki sposób, abyś to Ty był/była z niego zadowolony/a. Przed publikacją każdego posta nie zastanawiaj się w nieskończoność, czy spodoba się on Twoim czytelnikom i czy ich odzew będzie odpowiednio duży. On ma się podobać przede wszystkim Tobie. Zdaję sobie sprawę, że jest to dosyć oczywista uwaga, ale w pogoni za akceptacją i popularnością, bardzo łatwo jest o tym zapomnieć.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTm5Ii8tAIAXMSdqm68kTIsAZPk-yDNWAWfCP_S5yHP3kX9cB7XjR6ipaTcRGl5fqOS-0el0V8Zmfthb8gEDK4ydtGCet3v2eurcgYKSmdWaFxA3KFpVo5rXFDZE7DVLbdWM4ctkg1MfE/s1600/IMG_20170709_144641.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="961" data-original-width="1600" height="384" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTm5Ii8tAIAXMSdqm68kTIsAZPk-yDNWAWfCP_S5yHP3kX9cB7XjR6ipaTcRGl5fqOS-0el0V8Zmfthb8gEDK4ydtGCet3v2eurcgYKSmdWaFxA3KFpVo5rXFDZE7DVLbdWM4ctkg1MfE/s640/IMG_20170709_144641.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">Moje brudnopisy z tekstami na bloga</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Jakie są Wasze doświadczenia związane z prowadzeniem bloga? Czy również macie jakieś porady, którymi chcielibyście się podzielić? Czekam na Wasze odpowiedzi w komentarzach!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
See you</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kamila</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
</div>
Kamila Bhttp://www.blogger.com/profile/02365542639389824065noreply@blogger.com15